Orange Bass Terror 500

Kręcę się ostatnio wokół zakupu głowy basowej Orange Bass Terror
500
.

Co o tym sądzicie, najlepiej na podstawie swojego doświadczenia?

Podziel się swoją opinią
Kujawski Byk
Kujawski Byk
Artykuły: 0

18 komentarzy

  1. Według mnie brzmieniowo udana konstrukcja.Zasługa preampu który pochodzi od
    większego brata.Przyjemny drive.Chrakterystyczne brytyjskie brzmienie.Bardzo
    dobrze dogaduje się pasywnymi instrumentami.W przypadku aktywnych koniecznie
    ograłbym z konkretna gitarą.Brałbym wersje 1000.Te 500wat to mocno
    naciągane.

    ale tak już jest z inpulsiakami.Na przykład genz strealiner600 na tych samych
    paczkach wydaje się dużo,dużo głośniejszy:).

  2. Wczoraj byłem w sklepie i ogrywałem z dokładnie takim samym basem, który
    posiadam. Pierwsze wrażenie było dość dobre. Podpięty byłem do paki 2×12
    600W Orange z głośnikami „jeden z drugim”. Jakbym kupował to właśnie ten
    zestaw, także przez małe gabaryty i masę (i raty 0% !! :D)

    Co masz na myśli, że te 500 jest naciągane? Nie jechałem z nim zbyt
    głośno bo to był tylko sklep. Słabo wypada?

    Wersji 1000W nie testowałem, do niej stała jeszcze dziwniejsza paczka bo 4×10
    1200W w układzie 2x” jeden za drugim”. Cenowo ten 1000 wygląda nawet
    sympatycznie tylko zastanawiam się nad wykorzystaniem takiej mocy skoro nie
    gram koncertów. 500 mógłbym bardziej podkręcić w czasie prób, kiedy 1000
    podejrzewam, że będzie hulał na 10% mocy…

    Przyznam, że wczoraj czytałem temat na tym forum na temat tej główki,
    tylko, że założony ponad 2 lata temu kiedy ten sprzęt był zupełnie nowy,
    dziś macie większe doświadczenie i pewnie jest to już sprzęcik bardziej
    ograny dlatego pytam;)

  3. Miałem tą paczkę.Jest to kolumna izobaryczna.Heada ukradli a paczkę
    sprzedałem.Plusem są małe gabaryty i dość niska cena jak na 2×12
    neodym.Producent nie podaje jej skuteczności ,ale niestety musi być dość
    niska.Na pewno grubo poniżej 98db, ponieważ podpinałem jednocześnie do
    terrora kolumnę z deklarowaną skutecznością na poziomie 98 i tego izobaryka
    i niestety izobaryk wypadał blado(dużo ciszej).

    Zależy co grasz.Do plumkania się nada.Ale jak potrzebujesz ataku i ciosu,albo
    grasz klangiem zdecydowanie nie polecam.Zestawem terror500 plus izobaryk 2×12
    trudno było się przebić przez perkusję i dwie gitary w mocniejszej muzie.

  4. Naciągane. po prostu 10 kilowy markowy tranzystor raczej zagada głośniej a
    jak testowaliśmy acoustic220 200watowy i mojego ówczesnego markabass LM tube
    500w to wypadły porównywalnie.

    Mi się wydaje też że powinieneś się bardziej rozejrzeć za innymi głowami
    mi się w tym orendżu nie podoba uboga korekcja częstotliwości i barw. W
    porównaniu np z GK czy SWR-em

  5. Dokladnie:)…mało tego, terror z ta paczką izobaryczną przy mojej mesie
    Venture600 po prostu znikał:)…

    Co do korekcji to polemizowałbym.Ja na przykład lubię prostotę i uważam
    ,że dobry wzmacniacz po prostu ma brzmieć przy każdym
    ustawieniu…Gałkologii nie lubię…Orange ma swój charakterystyczny sound i
    można go polubić albo nie.Mnie się to podobało.Nie jest to transparentny amp
    tak jak np genz.

  6. Prostota tej głowy dla mnie także stanowi plus. Ma wszystko czego wymagam od
    pieca, resztę efektów trzymam na podłodze;)

    To delikatnie zmienię temat: testował ktoś Orange Bass Terror 1000? Ma to
    już kopa czy będę płakał po pierwszym zestawieniu z perką i wiosłem na
    próbie?

    == po edit ==

    widziałem głowę Orange 200W za cenę dwukrotnie wyższą niż Bas Terror
    1000…

  7. @joko5: Widziałeś głowę ad200 .To jest full lampa.To zupełnie inna para kaloszy…

    dzisiaj sprawdziłem, tak to dokładnie ta głowa 🙂

    nie ogrywałem bo mam zasadę nie drażnić samego siebie sprzętem na który
    nie mogę sobie w danej chwili pozwolić… heh

  8. @joko5: 500wat to mocno naciągane.

    Nie wiem gdzie to jest naciągane, może zwróć uwagę na paczkę, do której
    podpinasz.

    Gra bardzo głośno, na próbach w sporej salce (45 m2) i przy gitarowych
    Marshallach nie rozkręcam się na więcej niż 35%, na koncertach maksymalnie
    45%.

    Według mnie 1000W to sporo za dużo, bo na próby te 500W już jest za
    głośne, jeśli chcesz się pobawić w większego drivea. Jak za bardzo
    polecisz z gainem, będzie sporo za głośno.

    A ogólnie wzmacniacz genialny, ma swoje specyficzne brzmienie, do tego wygodny
    w transporcie.

    Ktoś wspominał o korekcji, czy raczej jej braku. Jest po prostu niepotrzebna,
    włączasz i grasz. Jeśli pasi Ci brzmieniowo ten Orange, nie będziesz
    musiał niczym kręcić.

  9. Głośnik musi być skuteczny, ja bym nie kombinował tylko kupił paczkę u
    Noisy Box

    no ale wracając do tematu. zauważyłem że te głowy często pojawiają się
    na allegro. po forach obserwuje jak krążą po użytkownikach jak Tom Sawyer
    po lesie

  10. …nie jest to takie 500 watt jak z tranzystora,dlatego uwazam , że jest
    naciagane…i dotyczy to wiekszości impulsiaków.

    osobiscie polecam paczki glockenklang, to po protu urywa d*pę.

    Nie kupuj tych izobaryków bo są po prostu słabe.

  11. Ja myślę, że nie są naciągane.

    Gdzieś czytałem, że po prostu piece w klasie D mają niską moc PMPO,
    praktycznie taką samą jak RMS. Tranzystor albo lampa potrafi przekazać mocne
    uderzenie, wykraczające poza moc RMS. piec w klasie D po prostu zbyt głośny
    sygnał ucina. 500W RMS klasy D to to samo co 500W RMS wzmacniacza starszej
    generacji. A to, że przy uderzeniu w strunę piec na lampach czy Fetach
    potrafi oddać chwilowo np 1000W potęguje wrażenie „cichości” wzmacniaczów z
    końcówką mocy pracującą w klasie D – które w takiej samej sytuacji
    oddadzą 500 albo niewiele ponad.

  12. joko5, a popierasz swoje opinie jakimkolwiek doświadczeniem? Miałam okazję
    potestować ten wzmacniacz w różnych warunkach i w porównaniu z innymi. Jest
    głośny jak na te 500W przystaje. Myślę, że jeśli jest jakiś problem z
    głośnością, to bardziej trzeba się przyjrzeć skuteczności paczki. Bez
    sensu trochę się czepiać tego, że jest to wmak klasy D, a jak to
    funkcjonuje opisuje Mazdah.

    Podłączam go do Orange OBC 410.

    KujawskiByk, jakbyś chciał to sprawdzić organoleptycznie, to możesz wpaść
    do Katowic. 🙂

  13. Używałem OTB500 przez pewien czas, kilka koncertów, kilka prób

    muza rock,

    głośny pałker,

    gitara lampa klasa A 30W,

    ja paczki 4×10 + 2×10 terrora nie rozkręcałem do połowy, a chopy kazali
    ściszać…

    moim zdaniem ma bardzo masywne głębokie brzmienie, a zdarzało mi się na nim
    grać też coś ala gospel dawał radę;)

  14. grałem na SP212 i OBC115 oranża i uważam ,że te konkretne modele maja
    bardzo niską skuteczność…Nie miałem do czynienia z OBC410,, która na pewno
    ma większego kopa…na pewno w dużej mierze była to zasługa niskiej
    skuteczności.Jednakże na tych samych paczkach mesa m-pulse jedynie o 100 watt
    mocniejsza wbijała w ziemię Terrora po prostu.Mam na to świadków jakby
    co:).Gitarzysta i pałker mówili :weź to pomarańczowe zakop i graj na
    mesie:)..Więc coś w tym jest.Być może impulsiak obcina pik przy mocnym
    pierdzielnięciu jak pisze mazdah.Nigdy nie byłem uprzedzony do oranża,wręcz
    uwielbiałem ten jego drive,szczególnie z jazzbasem.Zamierzam nawet powrócić
    to tych klimatów ale już w wydaniu full-lampa.Właśnie jedzie do mnie matamp
    GT200 który genetycznie jest bardzo blisko oranża:),a własciwie oramż to
    jego młodszy brat:)

    Wracając do impulsiaków,swego czasu zamieniłem się z Pendem:ja mu terrora a
    on mi tecampa Pumę,, który rzekomo dysponuje mocą 1000 impulsowych wattów.I
    uwierzcie ,że nie miał szans z mosfetami mesy600:)…Z kilku impulsiaków
    , które ogrywałem najbliżej tranzystora był genz streamliner.Przypisuję to
    patentowi genza (3 Dimensional Power Management analog technology).Streamliner
    to ma ,a na przykład shuttle jeszcze nie i jak dla mnie to słychać (mam do
    dyspozycji oba wzmaki).Także technologia impulsowa się rozwija

    i następca terrora na pewno zbliży się do tranzystora:).Na koniec rzeknę
    ,że ja mam pierdolca na punkcie nagłośnienia i być może zwracam uwagę na
    niuansy dla wielu pomijalne.Najgorsze jest to ,że to takie drogie hobby:)

  15. Tak dokładnie takie brzmienie (zawsze mam problem z opisem), ale nawet do
    jazzu daje radę hehehehe

  16. @Aga:
    Podłączam go do Orange OBC 410.

    KujawskiByk, jakbyś chciał to sprawdzić organoleptycznie, to możesz wpaść do Katowic. 🙂

    Nad tą samą paczką właśnie myślę;) Nie jest jednak w tej chwili
    dostępna w moim sklepie… wrrr!

    Dziękuję za zaproszenie:) Pomyślimy, pomyślimy… 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.