Nie jestem zwolennikiem cyfrowych, syntetycznych multiemulatorów zbędnego
szumu. W różnych wątkach widzę spór między zwolennikami i przeciwnikami
takich rozwiązań. Zwolennicy obawiają się ceny łańcuszków kostek a
zwracają uwagę na ogrom możliwości komputerków. Proponuję zatem
antykomputerkowy plebiscyt na Optymalny Zestaw Kości – czyli maximum
efektownych brzmień przy minimum efektów . (Ja sam używałem max
dwóch na raz: DODów Envelope Filter + Meat Box. Sporadycznie Bass Stereo
Flangera.)
To jaki zestaw polecacie???
Ale to bez sensu. Kupujesz tylko to, czego potrzebujesz. I po cholerę coś
więcej? Każdy potrzebuje czegoś innego i każdy kupuje dla siebie.
Jedynym efektem którym posługuję się od zawsze jest kabel łączący
instrument ze wzmacniaczem… Pozatym nic więcej.
Pozdrawiam
To tak jakby pytać o optymalne uczesanie 😛
Temat spoko tylko źle nazwany 😉
bardziej by pasowało, oczywiście z dodaniem słowa “efektów” i
każdy może swój opisać, się pochwalić itd. 😀 ja nie mam czym bo mam
tylko jeden i jeszcze nie miałem czasu obadać ;x
Bass & Love
Optymalny zestaw efektów nazywa się Line6 POD. Tyle że kosztuje 1600
zł.
albo boss GT6B … i kosztuje mniej 🙂
_________________________________________________
http://www.kaduceus.civ.pl
http://www.myspace.com/customchoices
strony moich zespołów. POLECAM!
Odnowię odwieczny konflikt i powiem:
Cyfrowa to może być telewizja. Albo aparat fotograficzny do robienia zdjęć
na imprezie.
Zgadzam się.
Ale …
2 dobre analogowe efekty kosztują tyle co jeden cyfrowy muftiefekt (i to dobry
mulitefekt).
Do tego 4 analogowe efekty zajmują więcej miejsca niż jeden mulitefekt (już
nie wspomnę o złączach, zasilaczach, bateriach etc. Każdy kto ma więcej
niż 2 kostki, a nie ma na to case będzie wiedział o czym mówię).
Poza tym dla ludzi którzy nie do końca mają sprecyzowane plany, oraz ciągle
poszukują swojego brzmienia cyfrówka oferuje dużo więcej możliwości.
Owszem. Cyfrowe multi to fajna zabawka, mało zajmuje, nie jest droga i ma
sporo brzmień itp itd .. i pewnie da się z tego sporo wycisnąć, ale IMHO to
nie będzie to.
Można kupić np Zooma B2, pograć, nagrać coś w domu, POSZUKAĆ swojego
brzmienia, by później BUDOWAĆ to brzmienie za pomocą efektów lepszej
jakości.
Z tych wszystkich bajerów i możliwości jakie daje multiprocesor i tak używa
się paru swoich ulubionych a reszta jest niepotrzebna.
A w cenie nowego BOSSA GT6B masz z 7 używanych kostek Bossa 😛
Jedyny ból, zwłaszcza dla takich jak ja – nie mających pętli w piecu – jest
taki, że już dwie-trzy kostki generują spory szum i zakłócenia.
Kiepska cyfrówka też szumi jak sto diabłów, ale myślę, że i tak jest
ciszej niż w przypadku paru kostek np exara 😛
to co znacznynamy bitwę zwolenników cyfra vs analog. 😀
Problem w analogach jest taki, że tam już raczej nie ma co potanieć. Ceny
materiałów się nie zmienią, a i chińczyki za mniej niż miskę ryżu nie
będą pracować 😉 Więc ceny efektów utrzymają się na stałym
poziomie.
A technologie cyfrowe są coraz lepsze i tańsze. W tej chwili takie efekty,
które dobrze interpoluja (lepsze słowo niż imitują 😀 ) sygnał analogowy
są bardzo drogię.
Ale to się szybko zmieni i wtedy tak jak to było z fotografią analogową
zostanie ona wyparta przez cyfrową.
najlepszy “zestaw” to Big Muff + Morley Power Wah :]
RocknRoll is my life,
Just play it loud,
Just play it hard!
mimo to wolałbym ten multiefekt :), dodatkowe bajery choćby (XLR), zawsze
mozesz trochę bardziej potkręcic dany efekt no i nie , które efekty np. Otaver
to przecie to cyfrowe jest tylko ze w kostki pakują 😀
Śmiem wątpić w cyfrowość octaverów 😉
Poza tym analogowe kostki mogą być dowolnie modyfikowane – modów do mojego
big muffa jest masa, tak samo jak do CS-3, której używam
B_IPN_ miał GT6B i szybko wrócił to do kilku kostek bossa, może się
wypowie?
Co kto lubi, niech każdy gra na tym, co lubi. Według mnie optymalny zestaw
efektów, to taki, w którym nie ma nic niepotrzebnego.
+666 😉
moim zdaniem taki “zestaw” jest najlepsiejszy 😀
Jak to się mówi, skromnie ale z klasą 😉
Ja posiadam distortion EXARa (stary ale jescze jary!! :D) i jakąś nieznaną
mi kaczuchę i w zupełności mi to wystarcza 😉
Tak więc +1 dla analogów! 🙂
—————————————–
ZAK 4 ala Spector N2, Langowski 6 custom
“A dla mnie jest to symbol
Coś w co wierze!!”
Jasne… wszystko jest kwestią gustu, stylu muzycznego, reszty
instrumentarium, możliwości studia, etcetc… W kilku świezych wątkach
pisano o efektach i o brzmieniach… Ja się oczywiście nie chce licytować
które “lepsze”, a raczej poznać opinie co ma największe możliwośći
różnicowania barw. Te informacje mogą być bardzi przydatne początkującym
“kolekcjonerom kości”. Ja już swoje sentymenty mam i raczej nic nowego już
mi się nie spodoba… chociaż uważnie śledzę porównania efektów jednego
typu różnych producentów.
Podoba mi się co pisze mazdah: “POSZUKAĆ a potem BUDOWAĆ…”;)