Joł!
Brakuje mi na basoofce takiego tematu, w którym można by pisać totalnie o
wszystkim.
Całkowity offtop, w którym będziemy pisali o wszystkim – między innymi:
-luźne przemyślenia
-luźne rozmowy
-dawali ciekawe linki nie pasujące nigdzie indziej
-dzielili się czymś co nas fajnego spotkało
-narzekali…
-pytali o coś co totalnie nie dotyczy basu, lub go dotyczy i nie pasuje do
żadnego innego wątku
-itd. itp. etc.
Inne fora na których się udzielam(fotograficzne, komputerowe, GSM,
turystyczne, forum mojego miasta i innych miast, forum moich ulubionych
artystów itd) mają takie tematy i cieszą się one wielką popularnością,
ba – sam w nie chętnie zaglądam… np. forum Kazika i okołokazikowych
projektów –
www.kazik.pl/forum/viewtopic.php?id=777 Gdyby nie ten temat to
o wielu rzeczach wiele osób by się nie dowiedziało. Ktoś spontanicznie nie
raz wklei linka, artykuł, lub cokolwiek innego co jest warte uwagi – i już
temat się kręci.
Więc w końcu zdobyłem się i zakładam temat o offtopowaniu! 🙂
Mam nadzieje, że się przyjmie 🙂
Pozdrawiam!
Słówko od Emsiego:
Starajcie się trzymać poziom. Niech to nie przypomina czatu
na onecie.
Zupełne pierdoły będą kasowane.
Linki do gier pokroju BiteFight będą kasowane.
Dowcipy i linki do śmiesznych rzeczy to proszę tu ->
https://basoofka.net/forum/305,humor/ No chyba, że wiąże się z tym jakaś
dłuższa historia.
Wszelakie sprawy basowe jednak lepiej dyskutować w stosownych tematach na
forum a jak nie ma stosownego to lepiej założyć nowy temat bo może on
posłużyć innym userom; przekopywanie się przez temat taki jak ten w
poszukiwaniu informacji to dramat.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
zapraszam do posłuchania i komentowania moich basowych wypocin
———>
www.ibanezbass.mp3.wp.pl –>
https://www.youtube.com/user/ibanezbasSR400
Czy potrzebujesz tematu, w którym można pisać o wszystkim na basooferze?
Czy brakuje Ci tematu na basooferze, w którym można pisać o wszystkim?
Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek nad tematem na basooferze, w którym można pisać o totalnym offtopie?
Czy są inne fora, na których się udzielasz, mające takie tematy?
Czy uważasz, że taki temat przyciągnąłby wiele osób na basooferze?
Czy zgodziłbyś się, że taki temat mógłby pomóc innym użytkownikom na basooferze?
Czy myślisz, że offtopowy temat byłby dobrym miejscem na wklejanie dowcipów i linków do śmiesznych rzeczy?
Czy uważasz, że trzymanie poziomu na offtopowym temacie byłoby ważne?
Czy uważasz, że tematy związane z basem powinny być omawiane tylko w stosownych tematach na forum basoofera?
@zakwas: skąd te odwodnienia? 😐 studnia wysycha? 😀 no chyba tak się nie
poświęcasz basowi, że na wodę Ci nie starcza 🙂
Gurf jakie 200 ? 250zł 😀 Aaa ogolnie to wiesz ze go sprzedaje Tobie jak
narazie. OLPa mogę komus innemu opchnąc. Najlepiej szybko 😀
@puciak- nie mam czasu/zapominam pić „normalne” rzeczy. Czasami w trakcie dnia
potrafię wypić na przykład dwie kawy jakiegoś litrowego izotona i na
wieczór piwko (żadnej wody czy chociaż herbaty). Mimo że są to płyny
odwadniają tak na prawdę organizm potem mam takie nieprzyjemne dolegliwości.
Wszystko pogłębia fakt, że jestem antyfanem wszelkiego rodzajów kremów
😉
EDIT:Nie wspomnę już o tym, że „czasem” po imprezach też mam nieco
zaburzoną gospodarkę wodną organizmu 😛
oto co usłyszałam od znajomej ostatnio:
„ja nie wiem jaką ty masz orientację że tak lubisz bas”
czy to nie dziwne? O_o 😛
Hey! Ho! Lets go!
Ja też byłem, z tym, że… się trochę spóźniłem. I jak przytaszczyłem
cztery litery, to już lokal był praktycznie pusty ;P
Dzisiaj w Łodzi znowu świecę dla teatru- ŁDK sala nr 6 o 18.30. Wstęp tym
razem za 5 polskich nowych. Zapraszam, bo spektakl wart uwagi jeżeli ktoś
się choć trochę teatrem interesuje.
Ja nie wiem jak ci nowi użytkownicy to robią że zakładają sobie konto i
NIC A NIC nie przeczytają na forum.
Osobiście chyba z półtora roku przeglądałem tematy na basoofce zanim
napisałem jakiś post, bo każda odpowiedź zawsze gdzieś była…
Co się dzieje ze światem… :/
P.S. Czemu nie ma obrazka do tej „:/” emotikonki? 😛
Baybus men, mam w archiwum ze 200zł chcesz ode mnie! 😛
😀
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
http://www.img142.imageshack.us/img142/336/rickminiwr6.jpgCannot the Kingdom of Salvation
Take Me Home
Ramcel to Ty o której przyszedłeś, na pewno już mocno po 22? 😀
Hey! Ho! Lets go!
Haha no to TAK z 200 by stykło 😀 DObra niech będzie tyle w takim razie. Są
chętni na OLPa? 😀 Gdzieś jest oferta na basoofce, jutro podbije.
Jakoś koło 22.30 byłem. Gadałem jeszcze z perkusistą jakiegoś metalowego
składu, który zwijał sprzęt. Uświadomił mnie, że już dawno po
japkach…
O kotach, ludziach i moralności słów kilka
Jak co dzień wyszedłem na sąsiednie podwórko nakarmić bezpańskie koty,
które zadomowiły się w ciepłowni przylegającej do wspomnianego podwórza.
Na dworze siąp, ziąb i plucha. Zbliżając się do miejsca karmienia zagadał
do mnie jakiś facet, wyprowadzający akurat psa. Powiedział mi, że mam nie
wynosić nic kotom, bo jego piesek tam sobie biega i jeszcze coś zje, a on
jest młody, więc jak się zatruje albo coś mu się stanie, to ja mu za to
zapłacę. „Słyszysz, zapłacisz mi za to!” powtórzył dwukrotnie grożącym
tonem. Chciałem powiedzieć mu, że szczerze powiedziawszy mnie też nie
podoba się, że ktoś wyniósł moim kotom z pół kilo suchych płatków
kukurydzianych, których koty oczywiście nie ruszą, a dzięki ostatniej
pogodzie z płatków zrobiła się leżąca na ziemi plucha. Miałem zamiar
powiedzieć mu też, że ja wynoszę przeważnie karmę dla kotów i jego
piesek nie ma się czym otruć, bo przecież nie wynoszę żadnej trucizny.
Miałem zamiar, ale nie powiedziałem, bo ten gość nie dawał mi dojść do
słowa. Na moje „Szczerze powiedziawszy…” rzucił ironicznie i zaczepnie
„Szczerze powiedziawszy!? Co szczerze powiedziawszy!?” Nie wytrzymałem i
odpyskowałem mu „To proszę sobie pilnować pieska”. Karmę oczywiście
dostarczyłem.
Poszedłem wysprzątać miejsce karmienia, żeby nikt nie mógł się
przyczepić. Pozbierałem ubłocone miski, które leżały za płotem na
terenie ciepłowni, oraz wspomniane już płatki.
Dzięki takim ludziom jak owy typek tracę wiarę w ludzi. Czy na prawdę tak
mu przeszkadza to, że bezinteresownie pomagam bezdomnym zwierzętom, czy po
prostu chciał się przyczepić i napsuć mi krwi?
Ludzie, bądźmy trochę lepsi.
@J&D – szacunek, za to co robisz.
Niestety część właścicieli psów ma coś takiego.
Nie wiem czy wiecie ale w Polsce jest obowiązek wyprowadzania
psów na smyczy i w kagańcu. A spróbujcie komuś na to
zwrócić uwagę…
Zazwyczaj się słyszy „mój pies nie gryzie” a raz nawet usłyszałem
odpowiedź „mój piesek tego nie lubi”. Noszkurwa – a ja nie lubię być
gryzionym w nogę.
Wolność jednego kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego.
Podobnie jest z palaczami. Nikogo nie obchodzi moje prawo do czystego
powietrza. Gdańsk (na bazie ogólnokrajowej ustawy) ma ustanowione strefy
wolne od dymu tytoniowego m.in. na przystankach autobusowych. I co z tego? Nic.
Też nie raz i nie dwa miałem konfrontacje z palaczami. Ostatnio miałem taką
sytuację – lało okrutnie, przychodzę na przystanek i wchodzę pod wiatę a
tam sobie siedzi nieco starsza para i pali. No to ja im mówię, że tu nie
wolno palić itd. a kobieta mi na to „ale my tu byliśmy pierwsi”….
Naprawdę brakuje w świecie zwykłej przyzwoitości.
Wniosek nasuwa się sam: powinno się móc strzelać do głupich ludzi. 😀
@J&D- a pomyślałeś o tym, że komuś może przeszkadzać obecność
chodzących samopas po okolicy kotów? Pachnieć fiołkami pewnie nie pachną.
Popatrzcie czasem na to z innej strony zanim zaczniecie jebać innych. I nie
bronie tu buca z psem, brońciepanieboże. 🙂
@emsi- ja tylko czekam aż zacznie jakaś straż miejska, czy ktoś w tym
stylu, egzekwować te przepisy i posypią się mandaty… }:)
Bo Polacy mają dziwną mentalność. U mnie w bloku była kocica – kiedyś się
przyplątała i została, mieszkańcy ją trochę dokarmiali itp. Fakt, że
zimą było różnie bo wpuszczaliśmy ją na klatkę żeby nie zamarzła więc
zdarzały się sytuacje mniej komfortowe dla nosa, ale jakoś ludzie to
zaakceptowali. My mieliśmy korzyść, bo przynajmniej w okolicy nie było
gryzoni i po piwnicy nie buszowały a i przyjemniej było, kiedy rano
sympatyczne zwierzę powita Cie w drodze do szkoły czy pracy. Co do palenia to
chyba jednak pokutuje jakaś komunistyczna mentalność że zakazy państwa
należy omijać bo państwo to wróg a każdy kto donosi to konfident. To samo
tyczy się np. niepłacenia podatków (bo nie wszyscy Polacy rozumieją, że
ktoś okradający państwo okrada ich samych ale ochoczo temu przyklaskują bo
oszukał tych złodziei a tak na prawdę równie dobrze mogliby przyklaskiwać
złodziejowi, który przed chwila ukradł im portfel). Ot taki dziwny kraj.
Szczerze mówiąc przy obecnych stawkach podatkowych nie dziwi mnie to 🙂 .
Zwłaszcza, że jakość usług które dostają w zamian jest poniżej krytyki
🙂 . I mnie na przykład bardziej martwi to, że nie wszyscy Polacy rozumieją
to, iż tak wcale nie musi być, i mimo wszystko pakują się jak barany na
rzeź pod rządy partii pseudoprawicowych, które oferują im „wspaniałości”
państwa opiekuńczego 🙂 .
Też mi się tak wydaje, że to wina tych nieszczęsnych, powojennych
czterdziestu lat.
A! Fajna rzecz mi się przypomniała. Jest nowy taryfikator mandatów
policyjnych wg. którego za parkowanie na miejscach dla niepełnosprawnych
przysługuje nienegocjowalne, sztywne 500zł. I dobrze! s*rwiel jak tak
zapłaci pół tysiąca to mu się odwidzi i następnym razem pomyśli.
Radzę obczaić bo zmian jest jeszcze kilka (m.in. podniesione stawki za
przejeżdżanie na czerwonym).
emsi- i za przechodzenie też 😛
A co do miejsc dla niepełnosprawnych, to strasznie ciężko to egzekwować, bo
większość takich miejsc jest na prywatnych parkingach gdzie policja nie
może wystawiać mandatów bez prośby właściciela (czy jakoś tak) Czyli,
żeby parkujący nieprawidłowo przed hipermarketem klient dostał mandat,
musiałby na niego donieść właściciel sklepu, co może odstraszyć go od
dalszych zakupów, nie? :>
ale już coś czytałem, że gdzieniegdzie jednak obniżyli stawki, bo kierowcy
są zbyt biedni :] zresztą coś metody egzekwowania płatności za mandaty są
jakieś kiepskie, bo mała jest ich spłacalność. może to powinni zmienić.
jak dla mnie przede wszystkim powinny liczyć się punkty karne (bo dla w
bogatych kierowców te mandaty w ogóle nie uderzają), po określonej liczbie
jest po prawku. a za jazdę bez prawka powinny być surowe restrykcje, bo mam
wrażenie, że bez problemu można jeździć sobie po drogach bez prawka. po
części to co wymieniłem już jest, ale w praktyce jakoś tego nie widzę…
Ta. Ale na mieście, w centrum czy też przed budynkami miejskimi i
użyteczności publicznej zazwyczaj są wydzielone miejsca i to tam jest ta
plaga (co jest oczywiste bo miejsc parkingowych w centrum jest jak na lekarstwo
– albo mówiąc po mojemu – za dużo tam samochodów).
A prywatne parkingi – prywatna sprawa.
Wiecie jaką robię akcję na palaczy? Jak idę z jakimś kolegą i przechodzę
obok jakiegoś kopczącego, to mówię głośno do kolegi „Stefan, przestań
palić, bo umrzesz na raka i śmierdzisz” 😀
Dobre 😛 Może by wypróbować
bo w imbitze jest taka głupia zasada że można grac tylko do 22…
Hey! Ho! Lets go!
Co do psów i ich właścicieli- niektórzy to mają oporowo przewrócone we
łbach.
Mieszkam na parterze i między moimi oknami a chodnikiem mam taki mały
kawałek trawnika. I tam proszę Was psy robią to co im wychodzi najlepiej-
SRAJĄ. No to wpadłem z ojcem na pomysł kupienia wiatrówki i strzelania z
okna do właścicieli, ale mama protestowała no i zdecydowaliśmy się kupić
takie paliki metalowe, kawałek siatki z tegoż samego materiału i ogrodzic to
w cholerę (nie wiem ilu z Was ma wątpliwą przyjemnośc mieszkania na
parterze i delektowania się, w szczególności latem, niespotykanym wachlarzem
zapachów psich gówien). Pomysł współlokatorom w naszym pionie wydał się
sensowny, więc wzięliśmy się do roboty i w jedno popołudnie wyrosło małe
ogrodzenie.
Następnego dnia, wracam ze szkoły- przecięte (ktoś się pofatygował o
cążki do metalu, przytargał je z domu i przeciął ogrodzenie). No to
westchnąwszy wziąłem z piwnicy rolkę tego ogrodzenia i nawijam znowu. W tym
momencie jakaś kobita się zaczęła do mnie faflunic, że jej Reksio czy inny
tam Bakłażan lubi tu przychodzic. No to ja się pytam „A sprząta pani po
piesku?” i w tym momencie prawie się na mnie nie rzuciła.
Do czego zmierzam- kurczę, ludzie, jak macie psa to się po nim SPRZĄTA (są
nawet, nie wiem jak w innych miastach ale w Warszawie są, takie kubełki na
„psią kupkę”, woreczki i cały stuff potrzebny do ogarnięcia kochanej kupki
kochanego pieska). Bo to samo nie wyparuje.
Ale się, kurza morda, rozpisałem. Kiedyś jeszcze napiszę o masie błędów
jakie robi się w polszczyźnie (nawet w mediach, co mnie doprowadza do białej
gorączki), ale to chyba w blogu, bo to grubsza sprawa jest 😀
A ja dostałem dzisiaj jakiegoś starego DEFILa, no i zastanawiam się co z nim
praktycznego zrobić xD Albo spróbuję sprzedać lutnikowi amatorowi, albo sam
od proguję xD
I teraz doceniam naprawdę móją Yamahę 😀
U mnie koło śmietników zawsze jest nasrane i co gorsza, narzygane przez
żuli, a wali to niesmiłosiernie. :/
Co do psów, to punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Wiem, że
wdepnięcie w kupę nie jest miłym uczuciem (a zwłaszcza późniejsze
czyszczenie buta), ale argumentem posiadaczy psów (do których zaliczam się
też ja) jest przede wszystkim PODATEK ZA PSA. Płaci się około 40zł ZA NIC.
W mojej mieścinie nie ma ani żadnych punktów, w których można by
wyprowadzać psy, ani specjalnych kubłów, więc na co to idzie ja się pytam?
Żeby jakieś kubły były, to może ktoś by sprzątał, a tak, to podatek
traktowany jest jako wykupienie prawa do niesprzątania po psie.
Ja mam psa-miniaturkę, więc za dużo nie narobi. Zwykle staram się go
wyprowadzać w miejsca, które nie są zbytnio uczęszczane, jednak nie
sprzątam po nim.
W tej kwestii żadna ze stron nie wygra i do porozumienia chyba nigdy się nie
dojdzie.
ale mata problemy ja mam duze podworko mam stodole pies sra gdzie chce i jest
zajebiscie
sex alkohol and metal
Manuel, niech Ci administracja ekoludka przyczepi przy nicku za porządną
postawę obywatelską- Twój pies i wali u Ciebie. Nie męczysz nim innych i za
to SLU dla Ciebie.
no właśnie.nie wyobrazam sobie jak można lazic za psem i zbierac po nim kupki
jednak wies jest zajebista btw wiesz co się liczy szacunek ludzi ulicy SLU
sex alkohol and metal
ha! wsiowi górą! 😀
Hey! Ho! Lets go!
Na Zachodzie Europy to standard, w Hiszpanii widziałem takie sytuacje na
własne oczy. Jeśli oni mogą to czemu Polacy nie? 😉
Recht, recht. Między innymi o to mi chodzi. Ludzie odczuwają jakiś
niezrozumiały lęk przed sprzątaniem po psach.
Dlaczego?
Bo ich to gówno (nomen omen) obchodzi, że się kudłacz na chodniku/trawniku
zwali. Jakby im pies nasrał na dywanie to w trymiga by było czyściutko, a i
kundel by dostał po uszach. To mię boli.
Panie i panowie- trochę kultury!
Zapraszam do teatru 🙂 A raczej manifestacji teatralnej.
„Razem”
Centralne Muzeum Włókiennictwa
Łódź, ul Piotrkowska 282
13.12.08 godz. 16.30
Tym razem nie za gały, ale na scenę mnie rzucili :/
Jak nikt nie przyjdzie to stracę wiarę w was 😉
Jak pies wypróżni się na trawniku, to tylko dodatkowy argument, żeby
szanować zieleń :>
Jeśli już tak narzekamy, to może podzielę się z Wami efektem moich
przemyśleń, Utopijną Wersją Demokracji ver.2.0!
Powinno się zlikwidować partie polityczne, bo głupie jest, że ludzie
wybrani przez lud głosują tak, jak im każą władze partii. Każdy powinien
odpowiadać za siebie, napisać własny program, a nie tylko podczepić się
pod z góry ustalony. Każdy taki program powinien zawierać odpowiedzi na
ustalone pytania, np. stosunek do eutanazji, aborcji, religii w szkołach itp.
Na plakatach wyborczych oprócz pięknych twarzy kandydatów powinno się
wpisywać chociaż kilka informacji o reprezentowanych poglądach i dane
mówiące skąd można pobrać pełny program, a nie tak jest teraz: „głosuj
na mnie, to będzie lepiej”. Brak partii zmuszałby do wysiłku nie tylko
kandydatów, lecz także wyborców, którzy nie mogliby przy wyborze kierować
się przynależnością do któregoś z obozów. Po skończonej kadencji lista
oddanych głosów powinna być porównywana z programem, najlepiej przez sąd,
ewentualnie przez jakiś prawników (którzy jednak mogliby być przekupieni).
W razie nieścisłości lub niezgodności oddanych głosów z programem, po
wyjaśniającej to rozprawie sądowej, powinno się delikwenta karać
dożywotnim zakazem zajmowania urzędów publicznych oraz grzywną w wysokości
9/10 zarobionej przez czas urzędowania kwoty. W końcu ludzie wybierają
polityków, aby ci reprezentowali ich poglądy. Oczywiście zniesione powinny
też być immunitety. Obecność na posiedzeniach powinna być obowiązkowa
(np. nie ma kogoś 2 dni to wylatuje), a czytanie podczas nich gazety czy
spanie karane obcięciem diety, które i tak powinny być zmniejszone, i to
bardzo.
Myślę, że gdyby tylko dało się wprowadzić taki stan rzeczy, Polska
miałaby się dużo lepiej niż obecnie. Przebić to może chyba tylko
autorytaryzm prowadzony przez naprawdę godną osobę.
JD, że tak powiem: 😀
Miłe, ale niemożliwe.
J&D – za ostatnie zdanie: + nieskończoność. Z tym, że może konkretniej
– absolutyzm oświecony 🙂 . Ładniej brzmi, a i konkretniejsze trochę, bo
autorytaryzm to i Stalinizm 🙂 . Bo w demokracji (wszelkiej maści) jest jeden
drobny problem (o którym piszesz, ale moim zdaniem jest to nie do
przeskoczenia) – walenie totalnej ściemy (zero podatków i wszystko za darmo
jednocześnie!) GWARANTUJE sukces. No bo tak szczerze – kto przeczytał program
partii na którą głosował w wyborach? Poza tym, w razie czego jednego źle
rządzącego barana łatwiej usunąć z urzędu króla niż kilkuset z
parlamentu.
a ja sprzątam po psie. jednak to możliwe…
Panowie – tylko bez polityki. Proszę. Bo to się zawsze źle kończy.
Dzięki.
Puciak – good for you
Emsi – to ja dziękuję. Za wystosowanie prośby… 😀
Czytam tą dyskusję o ludziach, ich mentalności i generalnie to na mojej
karcie postaci znowu pojawiło się +100 do mizantropii 😛
A i żeby nie było, to jestem chyba jednym z nielicznych palaczy, którzy
starają się respektować to prawo do czystego powietrza, o którym wspomniał
kilkadziesiąt postów wyżej Emsi. Czy zima, czy słota, czy letnia spiekota,
parafrazując Owsiaka z Eski Rock.
Wczoraj dostałem list od ZUS wzywający mnie do zawarcia umowy z funduszem
emerytalnym. Nie zdążyłem jeszcze nigdzie popracować, a już wysyłają
mnie na emeryturę – I like it 😛
Wróciłem po dłuższej nieobecności tutaj. Ale niestety nie wiem czy mogę
tu nadal pisać, ponieważ od pół roku nie gram w żadnym zespole, a w domu
niestety coraz mniej… A od miesiąca w ogóle. Powoli, jak i nie już staję
się (stałem się) niebasistą. Graty jeszcze w domu mam, ale czasami
zastanawiam się nad ich sprzedażą… No cóż aż zapomniałem się
przywitać 😉 Witam ja Was serdecznie 😉
____________________________________
Witam Was na naszym kolejnym spotkaniu, dzisiaj nauczymy się poprawnie
odgadywać cyfry z pola odczytowego…
bassZoo
Nie martw się, to tylko chwilowy zastój.
Zdarza się…
Aktualnie, tez przeżywam taki stan, ale podejrzewam, że przejdzie…
Problemy z mobilizacją do pracy xD
Ale podejrzewam, że nowa zdobycz w postaci DEFILa Bastona sprowokuje mnie do
działania 😀
Mam nadzieję, że to zastój ino chwilowy… Aż żal sprzedawać gitarę na
którą się całe wakacje robiło… Ale też po co ma się kurzyć…
Pozdrawiam
____________________________________
Witam Was na naszym kolejnym spotkaniu, dzisiaj nauczymy się poprawnie
odgadywać cyfry z pola odczytowego…
bassZoo
Weź basa w łapki, i spróbuj zagrać jakiś swój ulubiony motyw, albo
coś.
Może to Ci pomoże…
Nie polecam zmuszać się do grania. Ja już od jakiegoś czasu gram średnio
raz na tydzień albo dwa, bo jak się zmuszam do gry, to łapię zamuł.
Witaj! Man, zaniedbaj to. Narazie nie myśl o basie, powiedzmy do końca roku.
Narazie zajmij się czymś zupełnie innym. Od nowego roku, włącz sobie
koncercik ulubionej kapelki na dvd. Pooglądaj klipy basistów na youtube.
Pojedź/pójdź na jakiś fajny koncercik. Jak to zrobisz to po prostu ochota na
granie sama przyjdzie! Takiego kopa powinieneś sobie zafundować, że aż
będziesz biegł do basówki… Wyznacz sobie jakieś cele – postanów co
chciałbyś osiągnąć, co chciałbyś umieć grać i t p. a później dąż
do realizacji tych celów!
Też miałem takie chwile. Na szczęście od roku nie mam takich załamek, a
też większość czasu gram sam dla siebie…
Aha – jeszcze jedno! Poszukaj dziewczyny jeśli jej nie masz. To też działa
mobilizująco w pewnym sensie 🙂
Powodzenia dude!!
pozdrawiam.
mnie zniechęca.. bo moja dziewczyna ma kumpla basiste i mnie to wk*rwia :/
ale może Tobie pomogło 🙂
U mnie było odwrotnie, odciągała mnie od grania.
A tylko by moja spróbowała }:)