Cześć wszystkim,
W ostatnich miesiącach udało nam się dopiąć w miarę skład i
rozpoczęliśmy proces nagrywania na nasze debiutanckie EP.
To jeden z naszych numerów:
www.soundcloud.com/moltaband/molta-nothing-but-hate
a tu nasz fanpeg’e
www.facebook.com/moltaband
Zachęcam do komentowania, pytania. Oczywiście ja nagrywałem basy i ja
mixowałem 🙂 A no i nazywamy się Molta ;P
Wytrzymałem pół minuty. Ale ja generalnie się nie rozumiem na czymś takim,
więc może i coś fajnego nagraliście.
Nieco za bardzo skompresowane, przez co ma mało p*rdolnięcia mimo że jest
głośno.
Do tego pluginy, pluginy, pluginy, sample i…. mało grania.
Zdziwię się bardzo, jeżeli powiesz mi że perkusista zagrał w tym utworze
cokolwiek. Zastanowię się poważnie nad rzuceniem grania i oddaniem na cele
charytatywne monitorów jeżeli prawdą okaże się że to brzmienie jego
bębnów, bez sampli 😛
Ale bas mi się podoba! Słychać, że maczał w tym paluchy basista, bo nie
zostałeś pogrzebany pod toną gitarowego błota. Jest selektywnie i z
jajem.
Gitary też w sumie na plus, chociaż brzmienie mocno standardowe (pod tytułem
„gitara w nowoczesnym metalu”) – wydaje mi się, że to brzmienie nie zwróci
niczyjej uwagi.
Ja brzmię jak wasz wokalista zawsze rano po piciu alkoholu. Tylko ja wydaję z
siebie te dźwięki razem z nadtrawioną masą z żołądka.
Mazdah nie bardzo rozumiem co masz na myśli pisząc, że mało grania?
Grają sample bo nie mamy pałkera. To nagranie ma nam pomóc go znaleźć 🙂
Zresztą nie uważam, żeby używanie sampli było czymś złym jest to tylko
kolejny środek stosowany do uzyskania określonego celu i brzmienia.
Poza tym cieszę się z każdej krytyki i komentarzy (nawet tych o treści
żołądkowej).
Co do brzmień gitar to na nowo koła nie wymyślimy.
A gust jest jak d*pa – każdy ma swoją 😉
To wrażenie chyba zostało wywołane przez zastosowanie samplera zamiast
perkusisty, wydaje się że gitary też nie były nagrywane na zasadzie
„usiadł gitarzysta, zagrał kawałek od początku do końca”, tylko klejone,
prawda?
A były nagrywane czyste i reamp/plugin, czy od razu szło z docelowymi
przesterami?
Trzymam więc kciuki, bo z żywymi bębnami będzie naprawdę fajny
potencjał.
Celem jest oszczędność pieniędzy – lub znalezienie perkusisty jak już
napisałeś 🙂
Brzmienie raczej zawsze wychodzi gorsze niż dobrze nagrane bębny.
To jest kwestia kompromisu, podobnie jak z pluginami do gitar. Można szybko
nagrać świetną płytę z samplerem i PODem do basu i gitar, będzie wszystko
się zgadzać, ale można większym nakładem czasu, pracy i niestety kasy
zrobić to naturalniej i – moim zdaniem – lepiej.
To fakt. Mimo wszystko trochę brakuje mi w tym soundzie czegoś „osobistego”.
Ja jednak jestem starej daty nudziarz, jak zespół nie brzmi na żywo tak jak
na płycie (albo lepiej), to mi się nie podoba.
Dlatego moim stękaniem nie ma co się przejmować (nie wspominając o
PapaMisiu, który (klasyka cytując) „na wszystkie pytania odpowiada treścią
żołądkową” 😉 😉 ) tylko robić swoje. Chciałeś komentarzy – masz
komentarze. Nie musisz się nimi za bardzo jednak przejmować. Ty masz tak
grać, żeby podobało się Tobie a nie nam 🙂
Ja zawsze cenie sobie konstruktywną krytykę i taką otrzymałem 🙂
Pałkera nie ma, więc zastosowanie sampli było w tym momencie jedynym
wyjściem, żeby wypełznąć z piwnicy i poszukać właściwego człowieka. Do
tej pory przesłuchaliśmy już trochę tego kwiatu i niestety wszyscy
twierdzili, że grają w 210bpm równiej niż metronom…
Gitarki aktualnie są z PODa, ale planowany jest reamping (amp peavey/ paka
mesy)jak już nagramy cały materiał. Bas jest DI plus Darkglass i 3 ścieżka
to lekka dopałka Nigelem UADa.
Wydaje mi się, że nawet najlepsi w tym typie muzyki (np. Meshuggah) nie
wbijają numerów na jednym tejku. My też tak nie robiliśmy 🙂 i nie
wstydzimy się tego ;P
Myślę, że na plus jest brak strojenia wokali :)))
Sam zdaję sobie sprawę z niedoskonałości tego nagrania, ale na początek
musi wystarczyć.
Dzięki za komentarze!
Brzmienie brzmieniem. Z mojego małego doświadczenia wynika. że samplowana
(ani elektroniczna) perkusja nie ma szans przenieść artykulacji. I to mnie
najbardziej kuje w syntetycznych garach.
Da się zrobić fajną perkę z sampli z żywą artykulacją, ale trzeba
posiedzieć przy głośnościach poszczególnych uderzeń i grać gęsto
różnymi samplami.
Będę musiał pokazać ten post mojemu perkusiście. 😀
Wtyka/sampler ma szanse przenieść trochę artykulacji i dynamiki, nie ma
szans przenieść artykulacji wiernie.
Pod warunkiem że sample są podkładane pod żywe bębny. Wtyka wyłapuje
dynamikę uderzenia oraz dokłada swój algorytm „przypadkowości” – samego
uderzenia stopy jest np 6-10 różnie brzmiących sampli.
Ale Drumagoga i tak bardzo czesto słychać 😀
Podobnie jest z perkusją elektroniczną. Jak kupisz moduł za 800- 1000zł to
nie ma szans, dodaj jedno zero do ceny i zaczyna brzmieć i reagować na
artykulację.
No i jeszcze potrzebny jest odpowiedni pałker. Bo każdy jest kozak jak są
pogadanki, a jak trzeba wejść do studia, nastroić i położyć bębny pod
metronom, to nagle zdecydowana większość mięknie 😉
W tej piosence jest tekst ?
Tak jest tekst.
Jurorzy z Antyradia docenili naszą muzę i dostaliśmy się do kolejnego etapu
Antyfestu. Jesteśmy w grupie 29 zespołów wybranych spośród kilkuset co
już jest dla nas sporym wyróżnieniem. Zachęcam do głosowania na nas pod
linkiem
http://www.antyradio.pl/Antyfest/etap-3
Wystarczy odnaleźć zespół Molta na liście i kliknąć „Głosuj”. Można
głosować codziennie.
Z góry dziękuję za wszelkie głosy 🙂
wiecie, ko co lubi…a mi się podoba! 🙂
Całkiem niezłe. Bas w utworze jest świetny, za to growl przypomina mi
trochę dźwięki wydawane przez potwory w Silent Hill 3 (
https://www.youtube.com/watch?v=cHhwpd2BRfc od 5:15 )