Jeśli macie jakieś doświaczenia związane z basem bezprogowym, chcecie podyskutować o technikach gry, zaletach i wadach fretlessa, sprzęcie itp. zapraszam:)
No to na początek głupie pytanie: jak długo schodzi przyzwyczajanie się do braku progów, i jak bardzo jest to trudne, żeby osiągnąć poziom na którym gra się płynnie, i bez żadnych zgrzytów?
A ja jeszcze głupsze 🙂 czy rzeczywiście jest taka masakra jak się nie wtrafi w dźwięk ?
Klasyczna odpowiedź wymijająca: to zależy:) Myslę, że przede wszyskim zależy od basisty i od tego, kiedy decyduje się na bezprogowca… przyzwyczajenie się do deski bez gwoździ idzie zwykle dość szybko, o ile bas jest dobrze zrobiony i struny są odpowiednio blisko podstrunnicy (na tyle, żeby nie brzęczały oczywiście). Fretlessy są z zwykle bardziej miękkie do progowych basów.. podstawa to słuchać co się gra i ćwiczyć dokładnie, bez kompromisów szybkość i efekty za cenę czystości dźwięku. Co do płynności i braku zgrzytów… na to pytanie nie znam odpowiedzi, bo nie osiągnąłem takiego poziomu, abym mógł się wypowiadać arbitralnie:D
Owszem… jest masakra… 😀 Wbrew pozorom trafić nie jest trudno, ale odpowiednio i z klasą wyartykułować dźwięk to prawdziwa sztuka.
@guerilla: Owszem… jest masakra… 😀 Wbrew pozorom trafić nie jest trudno, ale odpowiednio i z klasą wyartykułować dźwięk to prawdziwa sztuka.
Mimo, że nie rozumiem tego co rzekłeś przyznaję Ci rację 😛
Ja mam ze swoim problem.
Jak gram z zespołem to gdy uderzam w strunę na 7 i gitarzysta uderza na 7 progu pojawia się fałsz. Jak uderzam na 6 a gitara na 7 to w tedy dźwięk jest ten sam. Tak jak by wszystko było o jeden dźwięk niżej. Nie wiem co jest grane bo wcześniej nie było problemów tym bardziej że stroimy się do stroika i wg jego wskazań jest wszystko ok.
A menzura?
No właśnie a jaką odległość wyregulować od strun do podstrunnicy ? No i jak to jest z basem który nie ma znaków po progach (na boku gryfu są markery ?)
Ogólna zasada przy regulacji wysokości strun nad podstrunnicą jest taka, że nie mogą one bzyczeć w żadnej pozycji pogczas gry. W basie bezprogowym, z oczywistych względów, jest to zwykle odległość mniejsza niż w klasycznej progówce. Generalnie takie manewry, jak ustawienie menzury i regulacja wysokości strun powierzam lutnikowi. Menzurę (a propos posta Pea) można z powodzeniem wyregulować samemu, jednakże niezbędny jest do tego Stroik/Tuner do gitary basowej online stroik i to najlepiej przeznaczony (lub z opcją) do strojenia basów, gdyż typowo gitarowe stroiki czasem nie radzą sobie z basowymi częstotliwościami. Polecam jednak usługi lutnika, który przy okzaji sprawdzi, czy problem z brakiem stroju nie jest spowodowany chociażby wypaczeniem się gryfu, lub rozregulowaniem mostka. Także zakłożenie strun cienszych lub grubszych od zwykle stosowanych może wymagać sprawdzenia menzury. Co do grania bez markerów na gryfie… w standardzie są zwykle markery na bocznej stronie podstrunnicy. Ja dla ułatwienia zażyczyłem sobie delikatnych intarsji z nieco jasniejszego drewna w miejscach, gdzie zwykle są progi. Ułatwia to grę, zwłaszca na początku, jednakże szybko się o nich zapomina, bo w grze na bezprogowcu i tak zawsze trzeba słuchać co wychodzi spod palca – inaczej mamy niechciane ozdobniki w postaci małego „szukando” lub „zupełne krzaczando” 😀
A ile kosztuje odprogowanie basa u lutnika i jaki się do tego najlepiej nadaje (chodzi mi tu głównie o pickupy…)
Odprogowanie jakieś 80- 100zł. Co do pickupów, 2 single 🙂
Jeśli masz na myśli wyprucie progów i wypełnienie nacięć to nie jest to chyba sprawa zbyt droga, ale nie polecałbym tego- lepiej zrobić nowy gryf lub choć samą podstrunnicę. Powodów jest kilka: drewno – w progówkach mniej się dba o rodzaj drewna na podstrunnicy, polecam heban. Drewno musi być twarde, ponieważ struna ma z nim stale kontakt. Jest to także ważne ze wzgledów brzmieniowych. Poza tym musi być dobrze wyszlifowane i wyprofilowane tak, aby struny grały czysto- każda nierówność może spowodować brzęczenie.
Jedyne co mi przychodzi sensownego w temacie pickupów to to, że muszą mieć odpowiednio silny sygnał, bo w przypadku fretlessów dociska się strunę „miekkim” palcem do „miękkiego” drewna:) Układ, ilość czy rodzaj pickupów zależy od tego co się chce wyciągnąc z basu, jaką barwę i jakie pasma się preferuje, jaki styl gry.
a jak się slapuje na bezprogowcu i czy da się grac tapingiem?;>
Heh, wyszstko się da, choć trzeba się liczyć z tym, że fretless ma inną specyfikę wydobywania dźwięku – slap nie będzie miał metalicznego „strzału” a tapping będzie miękki. Za to brak progów pozwala uzyskać w tych technikach zadziwające efekty. Dodam, że różnica trudności w graniu klangiem czy tappingiem na zwykłym basie a na fretlessie jest mniej więcej podobna jak pomiędzy zwykłym rozłożeniem parasola a rozłożeniem go w d***ie:D Proponuję posłuchać zespołu Primus- jest tam i klang i tapping oburęczny na bezprogowej 6ce.
ja chciałbym wiedziec czemu wszyscy kkontrabasisci i bezprogowcy mowia o jakimś „no limit” tych instrumentow w stosunku do basów progowych…
to nie zadna prowokacja, serio pytam
Liszu – dla tego, że progi stawiają ograniczenia – nie możesz płynnie zmieniać wysokości dźwięku, tylko robisz to skokowo co pół tonu 😉 Oczywiście można podciągać struny na basie progowym, roboć wibrato, ale takiego pięknego soczystego slajda na progowcu nie zrobisz po prostu aż tak ładnie. Tym bardziej bardzo wolne slajdy na progowcu wychodzą dennie – słychać te skoki co próg :/ A na fretlessie taki powolny slajd to taki miód, że mała bania!! Polecam spróbować i osłuchać się z basistami grającymi na bezfretkach 😉
pozdrawiam.
heh, dzięki ibanez, miałem kiedyś taki sprzet w lapach 🙂 Moj nauczyciel pozyczyl mi na parę dni bym sobie obejrzal. Nie sadzilem, ze chodzi o ta plynnosc w przechodzeniu miedzy tonami 🙂 dzięki 😛
a slajdy na nim faktycznie sa bajerackie 🙂
Chodzi nie tylko o płynne slajdy, chodzi też o harakterystyczne brzmienie – wbrew pozorom taki sam bass z progami i taki sam bez progów zabrzmi zupełnie różnie… A jak masz jeszcze bezprogowca z pickupem piezo w mostku to możesz uzyskać brzmienie bardzo, ale to bardzo zbliżone do kontrabasu…
pozdrawiam.
Może podepnę się tutaj, otóż chodzi o coś takiego http://www.video.google.pl/videoplay?docid=6610558556587749772&q=bass Tak, wiem, że to już było, ale temat, w którym Ogrodnik bodajże to rzucił został zamknięty, a po użyciu funkcji „szukaj” nic nie znalazłem, zresztą nie tylko ja szukałem. Otóż: ile taki dyngs może kosztować? Nie wiecie, czy zrobi to każdy lutnik, czy tylko jakaś wybrana elita? To byłoby świetne nie musieć mieć 2 basów: progowca i frettlessa, a jeden porządny.
Ibanezbass o brzmieniu nie wspominałem, bo jest oczywiste i wiadome (pisalem przeciez ze grałem na bezprogowcu :P) i nie zaliczam tego jednak do „no limits” w stosunku do normalnych basów
zamiast uzyskiwać brzmienie zblizone do kontrabasu chyba lepiej sobie kupić kontrabas jeśli to kogoś jara 😉
mnie np. kontrabas w ogole nie jara i nie bardzo chciałbym mieć takie brzmienie, ale wiadomo że ludzie mają różne gusta 🙂
masakra z tym freetlesem xD jak ja zaczołęm grać na hajimś to w ogóle nietrafiałem xD a miałem zaznaczone markerami xD a co do wad to mi niepodchodzi dziwk jaki jest wydobywany podczas klnagu xD tam w ogóle nieda się grać klangiem tak nijako jest xD jednak progowiec to to ;]
ej na przyszłośc mam prośbe. Żebyś nie przesadzał z „xD” bo to jednak wkurzające jest
—
co wy chcecie od moich emtoek :P:D xD
J and D JD110 napisał:
Może podepnę się tutaj, otóż chodzi o coś takiego http://www.video.google.pl/videoplay?docid=6610558556587749772&q=bass Tak, wiem, że to już było, ale temat, w którym Ogrodnik bodajże to rzucił został zamknięty, a po użyciu funkcji „szukaj” nic nie znalazłem, zresztą nie tylko ja szukałem. Otóż: ile taki dyngs może kosztować? Nie wiecie, czy zrobi to każdy lutnik, czy tylko jakaś wybrana elita? To byłoby świetne nie musieć mieć 2 basów: progowca i frettlessa, a jeden porządny.
Fajny bajer, ktoś może wie coś więcej na ten temat? Bo kurcze pomysłowe to jest… i oryginalne… i dołączam się do pozostałych pytań.
Ja też się dołączam 😀
Cena takiego czegoś musi być makabryczna…
jak bardzo jest to trudne, żeby osiągnąć poziom na którym gra się płynnie, i bez żadnych zgrzytów?
Na bezprogówce nawet jak by się cholernie chciało, nie da się zazgrzytać:PP
Michalbas, nie wiem co ty pijesz czy tam palisz, ale ni cholery nie rozumiem z tego co wypisujesz.
@Michalbas: co wy chcecie od moich emtoek :P:D xD
Są w*rwiające.
@Ice_tower: Na bezprogówce nawet jak by się cholernie chciało, nie da się zazgrzytać:PP
No to na początek głupie pytanie: jak długo schodzi przyzwyczajanie się do
braku progów, i jak bardzo jest to trudne, żeby osiągnąć poziom na którym
gra się płynnie, i bez żadnych zgrzytów?
A ja jeszcze głupsze 🙂 czy rzeczywiście jest taka masakra jak się nie
wtrafi w dźwięk ?
Klasyczna odpowiedź wymijająca: to zależy:) Myslę, że przede wszyskim
zależy od basisty i od tego, kiedy decyduje się na bezprogowca…
przyzwyczajenie się do deski bez gwoździ idzie zwykle dość szybko, o ile bas
jest dobrze zrobiony i struny są odpowiednio blisko podstrunnicy (na tyle,
żeby nie brzęczały oczywiście). Fretlessy są z zwykle bardziej miękkie do
progowych basów.. podstawa to słuchać co się gra i ćwiczyć dokładnie, bez
kompromisów szybkość i efekty za cenę czystości dźwięku. Co do
płynności i braku zgrzytów… na to pytanie nie znam odpowiedzi, bo nie
osiągnąłem takiego poziomu, abym mógł się wypowiadać arbitralnie:D
Owszem… jest masakra… 😀 Wbrew pozorom trafić nie jest trudno, ale
odpowiednio i z klasą wyartykułować dźwięk to prawdziwa sztuka.
Mimo, że nie rozumiem tego co rzekłeś przyznaję Ci rację 😛
Ja mam ze swoim problem.
Jak gram z zespołem to gdy uderzam w strunę na 7 i gitarzysta uderza na 7
progu pojawia się fałsz. Jak uderzam na 6 a gitara na 7 to w tedy dźwięk
jest ten sam. Tak jak by wszystko było o jeden dźwięk niżej. Nie wiem co
jest grane bo wcześniej nie było problemów tym bardziej że stroimy się do
stroika i wg jego wskazań jest wszystko ok.
A menzura?
No właśnie a jaką odległość wyregulować od strun do podstrunnicy ? No i
jak to jest z basem który nie ma znaków po progach (na boku gryfu są markery
?)
Ogólna zasada przy regulacji wysokości strun nad podstrunnicą jest taka, że
nie mogą one bzyczeć w żadnej pozycji pogczas gry. W basie bezprogowym, z
oczywistych względów, jest to zwykle odległość mniejsza niż w klasycznej
progówce. Generalnie takie manewry, jak ustawienie menzury i regulacja
wysokości strun powierzam lutnikowi. Menzurę (a propos posta Pea) można z
powodzeniem wyregulować samemu, jednakże niezbędny jest do tego Stroik/Tuner do gitary basowej online stroik i to najlepiej
przeznaczony (lub z opcją) do strojenia basów, gdyż typowo gitarowe stroiki
czasem nie radzą sobie z basowymi częstotliwościami. Polecam jednak usługi
lutnika, który przy okzaji sprawdzi, czy problem z brakiem stroju nie jest
spowodowany chociażby wypaczeniem się gryfu, lub rozregulowaniem mostka.
Także zakłożenie strun cienszych lub grubszych od zwykle stosowanych może
wymagać sprawdzenia menzury. Co do grania bez markerów na gryfie… w
standardzie są zwykle markery na bocznej stronie podstrunnicy. Ja dla
ułatwienia zażyczyłem sobie delikatnych intarsji z nieco jasniejszego drewna
w miejscach, gdzie zwykle są progi. Ułatwia to grę, zwłaszca na początku,
jednakże szybko się o nich zapomina, bo w grze na bezprogowcu i tak zawsze
trzeba słuchać co wychodzi spod palca – inaczej mamy niechciane ozdobniki w
postaci małego „szukando” lub „zupełne krzaczando” 😀
A ile kosztuje odprogowanie basa u lutnika i jaki się do tego najlepiej nadaje
(chodzi mi tu głównie o pickupy…)
Odprogowanie jakieś 80- 100zł. Co do pickupów, 2 single 🙂
Jeśli masz na myśli wyprucie progów i wypełnienie nacięć to nie jest to
chyba sprawa zbyt droga, ale nie polecałbym tego- lepiej zrobić nowy gryf lub
choć samą podstrunnicę. Powodów jest kilka: drewno – w progówkach mniej
się dba o rodzaj drewna na podstrunnicy, polecam heban. Drewno musi być
twarde, ponieważ struna ma z nim stale kontakt. Jest to także ważne ze
wzgledów brzmieniowych. Poza tym musi być dobrze wyszlifowane i wyprofilowane
tak, aby struny grały czysto- każda nierówność może spowodować
brzęczenie.
Jedyne co mi przychodzi sensownego w temacie pickupów to to, że muszą
mieć odpowiednio silny sygnał, bo w przypadku fretlessów dociska się strunę
„miekkim” palcem do „miękkiego” drewna:) Układ, ilość czy rodzaj
pickupów zależy od tego co się chce wyciągnąc z basu, jaką barwę i
jakie pasma się preferuje, jaki styl gry.
a jak się slapuje na bezprogowcu i czy da się grac tapingiem?;>
Heh, wyszstko się da, choć trzeba się liczyć z tym, że fretless ma inną
specyfikę wydobywania dźwięku – slap nie będzie miał metalicznego
„strzału” a tapping będzie miękki. Za to brak progów pozwala uzyskać w tych
technikach zadziwające efekty. Dodam, że różnica trudności w graniu
klangiem czy tappingiem na zwykłym basie a na fretlessie jest mniej więcej
podobna jak pomiędzy zwykłym rozłożeniem parasola a rozłożeniem go w
d***ie:D Proponuję posłuchać zespołu Primus- jest tam i klang i tapping
oburęczny na bezprogowej 6ce.
ja chciałbym wiedziec czemu wszyscy kkontrabasisci i bezprogowcy mowia o jakimś
„no limit” tych instrumentow w stosunku do basów progowych…
to nie zadna prowokacja, serio pytam
Liszu – dla tego, że progi stawiają ograniczenia – nie możesz płynnie
zmieniać wysokości dźwięku, tylko robisz to skokowo co pół tonu 😉
Oczywiście można podciągać struny na basie progowym, roboć wibrato, ale
takiego pięknego soczystego slajda na progowcu nie zrobisz po prostu aż tak
ładnie. Tym bardziej bardzo wolne slajdy na progowcu wychodzą dennie –
słychać te skoki co próg :/ A na fretlessie taki powolny slajd to taki
miód, że mała bania!! Polecam spróbować i osłuchać się z basistami
grającymi na bezfretkach 😉
pozdrawiam.
heh, dzięki ibanez, miałem kiedyś taki sprzet w lapach 🙂 Moj nauczyciel
pozyczyl mi na parę dni bym sobie obejrzal. Nie sadzilem, ze chodzi o ta
plynnosc w przechodzeniu miedzy tonami 🙂 dzięki 😛
a slajdy na nim faktycznie sa bajerackie 🙂
Chodzi nie tylko o płynne slajdy, chodzi też o harakterystyczne brzmienie –
wbrew pozorom taki sam bass z progami i taki sam bez progów zabrzmi zupełnie
różnie… A jak masz jeszcze bezprogowca z pickupem piezo w mostku to możesz
uzyskać brzmienie bardzo, ale to bardzo zbliżone do kontrabasu…
pozdrawiam.
Może podepnę się tutaj, otóż chodzi o coś takiego
http://www.video.google.pl/videoplay?docid=6610558556587749772&q=bass Tak,
wiem, że to już było, ale temat, w którym Ogrodnik bodajże to rzucił
został zamknięty, a po użyciu funkcji „szukaj” nic nie znalazłem, zresztą
nie tylko ja szukałem. Otóż: ile taki dyngs może kosztować? Nie wiecie,
czy zrobi to każdy lutnik, czy tylko jakaś wybrana elita? To byłoby świetne
nie musieć mieć 2 basów: progowca i frettlessa, a jeden porządny.
Ibanezbass o brzmieniu nie wspominałem, bo jest oczywiste i wiadome (pisalem
przeciez ze grałem na bezprogowcu :P) i nie zaliczam tego jednak do „no limits”
w stosunku do normalnych basów
zamiast uzyskiwać brzmienie zblizone do kontrabasu chyba lepiej sobie kupić
kontrabas jeśli to kogoś jara 😉
mnie np. kontrabas w ogole nie jara i nie bardzo chciałbym mieć takie
brzmienie, ale wiadomo że ludzie mają różne gusta 🙂
masakra z tym freetlesem xD jak ja zaczołęm grać na hajimś to w ogóle
nietrafiałem xD a miałem zaznaczone markerami xD a co do wad to mi
niepodchodzi dziwk jaki jest wydobywany podczas klnagu xD tam w ogóle nieda
się grać klangiem tak nijako jest xD jednak progowiec to to ;]
ej na przyszłośc mam prośbe. Żebyś nie przesadzał z „xD” bo to jednak
wkurzające jest
—
co wy chcecie od moich emtoek :P:D xD
J and D JD110 napisał:
Fajny bajer, ktoś może wie coś więcej na ten temat? Bo kurcze pomysłowe to
jest… i oryginalne… i dołączam się do pozostałych pytań.
Ja też się dołączam 😀
Cena takiego czegoś musi być makabryczna…
Na bezprogówce nawet jak by się cholernie chciało, nie da się
zazgrzytać:PP
Michalbas, nie wiem co ty pijesz czy tam palisz, ale ni cholery nie rozumiem z
tego co wypisujesz.
Są w*rwiające.
To taka metafora 😛