Hmm najbadziej podoba mi się chyba jednak gra Wootena i Fleai.
Jednak osobiscie bardzo cenie sobie Aresa (Joao Pedro) pierwszego basiste moonspella, , który to właśnie przycznil się do sukcesu tego zespołu i nagral z nim 2 wspaniale plyty. Moze nie miał on cudownych umiejetnosci ale miał niewbywala osobosc i to dzięki niemu zaczolem się interesowac basem.
no a co sadzicie o basiscie zespołu PRIMUS (Les Claypool)… gosciu jest masakrycznie dobry..:D ma swój własny styl, nie gra on może swietnie technicznie i w ogóle ale mi się to podoba..:D:D
LOL?!?!?!?!?! A o kim my cały czas piszemy tutaj? LESTER CLAYPOOL, chyba każdy go wymienił w swoich postach… No może prawie każdy.
Nie gra on może swietnie technicznie i w ogóle
. Jak on nie gra świetnie technicznie i nie jest wyjebistym basistą, to ja się ide schować. Wniosek? CZYTAJ CAŁY TEMAT! a nie tylko ostatni post
Dobra z innej beczki, basiści, którzy doprowadzają mnie do białej gorączki jak ich widzę to: dziad z Korna bleeeee 😡 i ten z U2, może i jest niezły, ale strasznie bezpłuciowy, basista bo basita i nic więcej 😉
takich jest wieeelu…. ze niby graja ale nie wiedza sami – po co…. to sa najczesciej ci, o których się nie slyszy…. no bo kto mi wymieni z pamieci nazwisko basisty np. Linkin Park <przyklad idealnie obrazuje bolaczke moja do numetalu… czuy jak tam nazwac to co oni graja…> ale popieram 2 kandydatury: ten z Korna i jeszcze Jason Newsted, za to ze był najslabszym basista Metallici i naprawdę nie podobala mi się jego gra…
hmm teraz to się robi offtopik… poza tym takie gadanie do niczego dobrego nie prowadzi 🙂 wymieniajcie ulubionych a psy wieszjcie sobie na politykach w HydeParku 🙂
Offtopic to by się zrobił jakbyśmy zaczeli gadać o ulubionym kolorze bombek choinkowych, a po prostu zmieniliśmy podejście do tematu 😉
ot….. czy to ktorys z moderatorow jako Gość?? :> 😀
Ta (to nie znaczy, że to ja), ale mimo wszystko nie oftopikujcie.
ten gość to ja byłem… a chodziło mi nie tyle o ot a o bezsensowne wieszanie psów i używanie zwrotów „Ten dziad z korna” i podobnych – jak już krytykujecie to konstruktywnie bo kogoś może taka wypowiedz zaboleć 🙂
a co do pana z U2 – fajna mi się przypomniała stronka – w sekcji linki Basoofka jest jeszcze jako nowo powstająca 🙂
Bassofka wiecznie młoda 😉
Ta bo „dziad z Korna nie jest tru” :>
A wracając do tematu przypomiał mi się niejaki Pascal Mulot, wyczesany slapmasta z Francji:D
Zauważyłem, że niektórzy wymieniają basistów, których za wirtuozów raczej uznać nie można i tak ja chciałbym jeszcze wspomnieć o Evanie Seinfeldzie założycielu Biohazard, solidnym basiście, którego cenię za to, że…stworzył Biohazard 😀 ;x
Jeśli chodzi o mnie to bardzo dobrym, a zarazem moim ulubionym basistą jest Alex Webster z kapeli „Cannibal Corpse”. Doskonale wyszkolony technicznie i z*ierdala jak TGV 😀 Jak nie wierzycie to sprawdźcie sami. POLECAM!!! (nie dotyczy osób ze słabym sercem :twisted:).
Tak racja Fieldy z korna to pseudo bassman a raczej wiesniak.. Webster wymiata a szczegolnie From skin to Liquid i Hammer Smashed Face.. a ja cenie Lesa Claypoola za schizy cudne jakie on wyprawia.. No i oczywiescie jego zabia brygade.. z reszta może ma ktoś mp3 plyty Purple Onion Col. Lesa i jego Fearless Flying Frog Brigade:) Pozdrawiam
a ja wspomne jeszcze jednego pana.
LEMMY KILMISTER. of Motorhead. AMEN
Hm. Ja bym w jego basowo-techniczne umiejętności BAAARDZO powątpiewał.
Chyba, że chodzi Ci o ogólny image i to, że gra na basie i śpiewa.
@Kapral: Hm. Ja bym w jego basowo-techniczne umiejętności BAAARDZO powątpiewał. Chyba, że chodzi Ci o ogólny image i to, że gra na basie i śpiewa.
😆
Ja na 1szym miejscu daje Lesa Claypoola. Zwlaszcza za technike. Chcialem zauwazyc, ze uzywa on nie tylko slapu i poppingu i tappingu, ale tego czego nie zauwaza wielu ze sluchajacych double-thumpu (czyli kciukowanie od góry i od dolu – najlepiej to widac i slychac w „Laquer head” na Antipopie”). Koles ma swoj styl. Szczegolnie w graniu kciukiem. Jest strasznie hmmm ekonomiczny w wykonywaniu ruchow – uderzenie wychodzi mu tylko i wylacznie z nadgarstka. Zero pracy lokcia czy ramienia. „To Defy The Laws Of Tradition”, „DMV”, „Tommy the Cat” sa jednymi z najbardziej zawilych lini basowych jakie w zyciu slyszalem. Wokal i styl bycia ma niesamowity. Polecam obejrzenie koncertu „Hallucino-Genetics.Live.2004” i przyjrzec się jego zagrywkom.
Drugi jest Geddy Lee. Za jajo i przeswietna sekcje jaka tworzy w RUSH. No i za ten kobiecy wokal 😉
Trzeci to Flea. Jajo i groove. Polecam obejrzenie szkolki. Stara jak swiat, ale daje kopa do cwiczenia 🙂
Nastepnie Wictor Wooten, Marcus Miller, niewymieniany jeszcze, a szkoda Gary Willis (za to co robi w Tribal Tech ze swoim bezprogowcem). Oraz basista zespołu Attention Deficit – Michael Manring. Polecam plytke tego trio kazdemu, kto lubi muze alternatywna (gra tam Herb z Primusa wiec sekcja rzadzi). Lubie tez Jaco, choc jego wyczynow nie znam zbyt wiele (flagowe Teen Town i Portray Of Tracy + plytka Lagrene Birelli & Jaco Pastorius – Stuttgart Aria)
W Tommy The Cat to wielu wydaje się, że partia basowa jest wyjątkowo pokręcona, tymczasem dużo z tych głuchych uderzeń to jest zasługa perkusji. Wcale nie taki trudny Kot Tomasz, jak go malują ;>.
To Defy The Laws Of Tradition też nie jest jakiś demonicznie trudny.
DMV, to się zgodzę.
A tak na marginesie: bas z John The Fisherman wydaje mi się przerewelacyjny 😀
Jaco ze swoją muzyką bywa nudnawy, jak dla mnie.
@Kapral: W Tommy The Cat to wielu wydaje się, że partia basowa jest wyjątkowo pokręcona, tymczasem dużo z tych głuchych uderzeń to jest zasługa perkusji. Wcale nie taki trudny Kot Tomasz, jak go malują ;>. To Defy The Laws Of Tradition też nie jest jakiś demonicznie trudny. DMV, to się zgodzę. A tak na marginesie: bas z John The Fisherman wydaje mi się przerewelacyjny 😀
Jaco ze swoją muzyką bywa nudnawy, jak dla mnie.
Tomaszek jest ehm no… p*jeb.. partia ;). Praktycznie caly utwor polega na tym, ze w zupelnie innym miejscu się nie tlumi, w innym się puszcza i zagrac dokladnie tak jak Lesio to powazne wyzwanie :). W „To Defy…” rozwala mnie wszystko 🙂 od intra do konowki ;). A jeśli podoba Ci się bas z Johna to posluchaj Rush – w/g mnie jest to wielki uklon Lesa i ekipy w strone kanadyjskiego trio 🙂
Swietna plytka nagrana przez Claypoola jest „Grand Pecking Order” Oysterhead. Calosc po prostu zabija. Serdecznie polecam – nie jest to tak wygiete i alternatywne jak Primus 😉
@Kapral: Hm. Ja bym w jego basowo-techniczne umiejętności BAAARDZO powątpiewał. Chyba, że chodzi Ci o ogólny image i to, że gra na basie i śpiewa.
tak, dokładnie o to mi chodziło. gra jak gra. chodzi znowu o to, co
tworzy(ł)
Znam płytę „The Grand Pecking Order” na pamięć ;PPP
A Rush w istocie będę sobie musiał posłuchać, bo ciągle
ktoś mi mówi, że to super, i że muszę, ale nigdy nie miałem
okazji jeszcze :O!
Moimi ulubionymi są : Flea (RHCP), Steve Harris (Iron Maiden), John Illsley (Dire Straits).
@C39: Jeśli chodzi o mnie to bardzo dobrym, a zarazem moim ulubionym basistą jest Alex Webster z kapeli „Cannibal Corpse”. Doskonale wyszkolony technicznie i z*ierdala jak TGV 😀 Jak nie wierzycie to sprawdźcie sami. POLECAM!!! (nie dotyczy osób ze słabym sercem :twisted:).
Szczerze wam powiem że gówno wiecie o basistach.Mistrzem jest nikt inny jak Victor Wooten. Kto inny zagra taki groove . Odpowiedż brzmi: nikt 😛
ahhh… kolejny madry muzycznie się znalazl..
czlowieku… ZNAMY Wootena… tylko ze basistow jazzowych nie powinno się porownywac z rockowymi, a jeśli już chodzi o jazzowych, to tez nie bardzo najlepszy, bo jest Jaco Pastorius
Ja zagram.
Spadaj z takimi tekstami, że tak powiem, miły gościu.
Prawda jest taka, że po prostu nie da się powiedzieć – On jest najlepszy i basta. Jest dużo Bardzo dobrych, ale trudno znaleźć najlepszego
Hangie – masz racje:D ale „człowiek jest zwierzęciem politycznym”, wiec wiesz 😀
Jak dla mnie to Stefan Harris, Krzysio Oset i Leszek Janerka. Za to co ich muzyka znalazła cudowne miejsce w moim życiu.
A Leszek Janerka jest z Wrocłaaaaawia, a Wy nieeeeeeeeeeeeeee! 😛
Nie mam pojęcia jak się nazywał basista z Kobong (ktoś wie?), ale moim zdaniem jest pro! W niejednym utworze grał slapem i do tego śpiewał.
Według mnie Kobong to jest jeden z bardziej niedocenionych polskich zespołów (a duży mięli format!) i myślę, że wyprzedzili trochę swoją epokę.
Koles to Bogdan Kondracki genialny!!! Kobong nagrał dwie cudowne plyty ale jakoś ludzie ich nie docenili i rozwalil się interes. Ale jest Neuma z panem Kondrackim na basie i vocalu, tylko ze to trochę inne spojzenie na muzykę nizli Kobong ale rownie zakręcone!!
its time to leave!
Ogolnie powala mnie widok Billego Sheehana wymiatajacego parominutowe solowki na basie (klasa czy efekciarstwo?- osadzcie sami) +basista Korna za image i „oryginalne” brzmienie ;p
Les Claypool – nie tylko za technike gry, ale też za specyficzne poczucie humoru 🙂
Bez podawania przyczyny, kolejnosc przypadkowa: John Myung, Steve Harris, Billy Sheehan, Matt Bissonette
To basista Korna ma jakiś specjalny image? 😀
Chyba tylko image trzymania basu :D.
i jeszcze chyba gra w takiej czapce, , która zachodzi mu na oczy 😛
i ma drgawki:D
Sting, Miller, Claypool, Ślazyk, Żaczek, Pawlik.
Absolutli de best 🙂
O, Djatri się obudziła… 😉
Wcale nie spała ;]
Billy Sheehan – klasa sama w sobie, chociaż z grających tapingiem wole tych bardziej jazzujacych jak Wooten. Slyszeliscie jego wersje Norwegian Wood? Niezly odlot 🙂
Christer Örtefors
Już go lubię :D, jedno spojrzenie i widać, że koleś jest niebanalny :D.
Tu chyba chodzi o ortograficzny zapis….
Hmm najbadziej podoba mi się chyba jednak gra Wootena i Fleai.
Jednak osobiscie bardzo cenie sobie Aresa (Joao Pedro) pierwszego basiste
moonspella, , który to właśnie przycznil się do sukcesu tego zespołu i nagral z
nim 2 wspaniale plyty. Moze nie miał on cudownych umiejetnosci ale miał
niewbywala osobosc i to dzięki niemu zaczolem się interesowac basem.
no a co sadzicie o basiscie zespołu PRIMUS (Les Claypool)… gosciu jest
masakrycznie dobry..:D ma swój własny styl, nie gra on może swietnie
technicznie i w ogóle ale mi się to podoba..:D:D
LOL?!?!?!?!?! A o kim my cały czas piszemy tutaj? LESTER CLAYPOOL, chyba każdy
go wymienił w swoich postach… No może prawie każdy.
. Jak on nie gra świetnie technicznie i nie jest wyjebistym
basistą, to ja się ide schować. Wniosek? CZYTAJ CAŁY TEMAT! a nie tylko
ostatni post
Dobra z innej beczki, basiści, którzy doprowadzają mnie do białej gorączki
jak ich widzę to: dziad z Korna bleeeee 😡 i ten z U2, może i jest niezły,
ale strasznie bezpłuciowy, basista bo basita i nic więcej 😉
takich jest wieeelu…. ze niby graja ale nie wiedza sami – po co…. to sa
najczesciej ci, o których się nie slyszy…. no bo kto mi wymieni z pamieci
nazwisko basisty np. Linkin Park <przyklad idealnie obrazuje bolaczke moja
do numetalu… czuy jak tam nazwac to co oni graja…> ale popieram 2
kandydatury: ten z Korna i jeszcze Jason Newsted, za to ze był najslabszym
basista Metallici i naprawdę nie podobala mi się jego gra…
hmm teraz to się robi offtopik… poza tym takie gadanie do niczego dobrego
nie prowadzi 🙂 wymieniajcie ulubionych a psy wieszjcie sobie na politykach w
HydeParku 🙂
Offtopic to by się zrobił jakbyśmy zaczeli gadać o ulubionym kolorze bombek
choinkowych, a po prostu zmieniliśmy podejście do tematu 😉
ot….. czy to ktorys z moderatorow jako Gość?? :> 😀
Ta (to nie znaczy, że to ja), ale mimo wszystko nie oftopikujcie.
ten gość to ja byłem… a chodziło mi nie tyle o ot a o bezsensowne
wieszanie psów i używanie zwrotów „Ten dziad z korna” i podobnych – jak już
krytykujecie to konstruktywnie bo kogoś może taka wypowiedz zaboleć 🙂
a co do pana z U2 – fajna mi się przypomniała stronka
– w sekcji linki Basoofka jest jeszcze jako nowo powstająca 🙂
Bassofka wiecznie młoda 😉
Ta bo „dziad z Korna nie jest tru” :>
A wracając do tematu przypomiał mi się niejaki Pascal Mulot, wyczesany
slapmasta z Francji:D
http://www.gbguitars.clara.net/GBOldSite/fmatff1.jpgJohn Myung moim zdaniem 😀
U mnie
Stu Hamm – bo jest moim aktualnym idolem
Clif Burton – bo tak
Wojtek Pilichowski – bo nik tak jak on nie potrafi stworzyć tak plastikowych i
badziewnych utworów i za to go podziwiam
MARK KING lub CAROL KAYE!
Victor Wooten – za flazo i za akordy
Moim ulubionym basistą jest Simon Gallup z The Cure :D:D i Stefan Olsdal z
Placebo.
Jean Baudin ciągle mnie zaskakuje 😀
Tym razem zaskoczył mnie niesamowitym wykonaniem
tematu muzycznego z
Super Mario (www.jeanbaudin.com/vids/jeanbaudin_mario.mov)
taaaak, 😀 Znakomicie zagrane 😀 On i ten jego pacbass… 😀
Ba, pewnie ze JACO
PASTORIUS No i
jeszcze Ten Ś.P. Pan
http://www.overkill.superhost.pl/galeria/cliff/cliff13.jpgZauważyłem, że niektórzy wymieniają basistów, których za wirtuozów
raczej uznać nie można i tak ja chciałbym jeszcze wspomnieć o Evanie
Seinfeldzie założycielu Biohazard, solidnym basiście, którego cenię za to,
że…stworzył Biohazard 😀 ;x
Jeśli chodzi o mnie to bardzo dobrym, a zarazem moim ulubionym basistą jest
Alex Webster z kapeli „Cannibal Corpse”. Doskonale wyszkolony technicznie i
z*ierdala jak TGV 😀 Jak nie wierzycie to sprawdźcie sami. POLECAM!!! (nie
dotyczy osób ze słabym sercem :twisted:).
http://www.cannibalcorpse.org/pictures/membersAlex-solo-horizgross.jpgA oto jego krótka biografia:
http://www.tombofthemutilated.net/Alex-Webster-Cannibal-Corpse-Biography.html
Tak racja Fieldy z korna to pseudo bassman a raczej wiesniak.. Webster wymiata
a szczegolnie From skin to Liquid i Hammer Smashed Face.. a ja cenie Lesa
Claypoola za schizy cudne jakie on wyprawia.. No i oczywiescie jego zabia
brygade.. z reszta może ma ktoś mp3 plyty Purple Onion Col. Lesa i jego
Fearless Flying Frog Brigade:) Pozdrawiam
a ja wspomne jeszcze jednego pana.
LEMMY KILMISTER. of Motorhead. AMEN
Hm. Ja bym w jego basowo-techniczne umiejętności BAAARDZO powątpiewał.
Chyba, że chodzi Ci o ogólny image i to, że gra na basie i śpiewa.
😆
Ja na 1szym miejscu daje Lesa Claypoola. Zwlaszcza za
technike. Chcialem zauwazyc, ze uzywa on nie tylko slapu i poppingu i
tappingu, ale tego czego nie zauwaza wielu ze sluchajacych double-thumpu (czyli
kciukowanie od góry i od dolu – najlepiej to widac i slychac w „Laquer head” na
Antipopie”). Koles ma swoj styl. Szczegolnie w graniu kciukiem. Jest strasznie
hmmm ekonomiczny w wykonywaniu ruchow – uderzenie wychodzi mu tylko i wylacznie
z nadgarstka. Zero pracy lokcia czy ramienia. „To Defy The Laws Of Tradition”,
„DMV”, „Tommy the Cat” sa jednymi z najbardziej zawilych lini basowych jakie w
zyciu slyszalem. Wokal i styl bycia ma niesamowity. Polecam obejrzenie koncertu
„Hallucino-Genetics.Live.2004” i przyjrzec się jego zagrywkom.
Drugi jest Geddy Lee. Za jajo i przeswietna sekcje jaka tworzy w RUSH. No i za
ten kobiecy wokal 😉
Trzeci to Flea. Jajo i groove. Polecam obejrzenie szkolki. Stara jak swiat, ale
daje kopa do cwiczenia 🙂
Nastepnie Wictor Wooten, Marcus Miller, niewymieniany jeszcze, a szkoda Gary
Willis (za to co robi w Tribal Tech ze swoim bezprogowcem). Oraz basista
zespołu Attention Deficit – Michael Manring. Polecam plytke tego trio kazdemu,
kto lubi muze alternatywna (gra tam Herb z Primusa wiec sekcja rzadzi). Lubie
tez Jaco, choc jego wyczynow nie znam zbyt wiele (flagowe Teen Town i Portray
Of Tracy + plytka Lagrene Birelli & Jaco Pastorius – Stuttgart Aria)
W Tommy The Cat to wielu wydaje się, że partia basowa jest wyjątkowo
pokręcona, tymczasem dużo z tych głuchych uderzeń to jest zasługa
perkusji. Wcale nie taki trudny Kot Tomasz, jak go malują ;>.
To Defy The Laws Of Tradition też nie jest jakiś demonicznie trudny.
DMV, to się zgodzę.
A tak na marginesie: bas z John The Fisherman wydaje mi się przerewelacyjny
😀
Jaco ze swoją muzyką bywa nudnawy, jak dla mnie.
Tomaszek jest ehm no… p*jeb.. partia ;). Praktycznie caly utwor polega na
tym, ze w zupelnie innym miejscu się nie tlumi, w innym się puszcza i zagrac
dokladnie tak jak Lesio to powazne wyzwanie :). W „To Defy…”
rozwala mnie wszystko 🙂 od intra do konowki ;). A jeśli podoba Ci się bas z
Johna to posluchaj Rush – w/g mnie jest to wielki uklon Lesa i ekipy w strone
kanadyjskiego trio 🙂
Swietna plytka nagrana przez Claypoola jest „Grand Pecking Order” Oysterhead.
Calosc po prostu zabija. Serdecznie polecam – nie jest to tak wygiete i
alternatywne jak Primus 😉
tak, dokładnie o to mi chodziło. gra jak gra. chodzi znowu o to, co
tworzy(ł)
Znam płytę „The Grand Pecking Order” na pamięć ;PPP
A Rush w istocie będę sobie musiał posłuchać, bo ciągle
ktoś mi mówi, że to super, i że muszę, ale nigdy nie miałem
okazji jeszcze :O!
Moimi ulubionymi są : Flea (RHCP), Steve Harris (Iron Maiden), John Illsley
(Dire Straits).
lex-Webster-Cannibal-Corpse-Biography.html
Szczerze wam powiem że gówno wiecie o basistach.Mistrzem jest nikt inny jak
Victor Wooten. Kto inny zagra taki groove . Odpowiedż brzmi: nikt 😛
ahhh… kolejny madry muzycznie się znalazl..
czlowieku… ZNAMY Wootena… tylko ze basistow jazzowych nie powinno się
porownywac z rockowymi, a jeśli już chodzi o jazzowych, to tez nie bardzo
najlepszy, bo jest Jaco Pastorius
Ja zagram.
Spadaj z takimi tekstami, że tak powiem, miły gościu.
Prawda jest taka, że po prostu nie da się powiedzieć – On jest najlepszy i
basta. Jest dużo Bardzo dobrych, ale trudno znaleźć najlepszego
Hangie – masz racje:D ale „człowiek jest zwierzęciem politycznym”, wiec wiesz
😀
Jak dla mnie to Stefan Harris, Krzysio Oset i
Leszek Janerka. Za to co ich muzyka znalazła cudowne miejsce
w moim życiu.
A Leszek Janerka jest z Wrocłaaaaawia, a Wy nieeeeeeeeeeeeeee! 😛
Nie mam pojęcia jak się nazywał basista z Kobong (ktoś wie?), ale moim
zdaniem jest pro! W niejednym utworze grał slapem i do tego śpiewał.
Według mnie Kobong to jest jeden z bardziej niedocenionych polskich zespołów
(a duży mięli format!) i myślę, że wyprzedzili trochę swoją epokę.
Koles to Bogdan Kondracki genialny!!! Kobong nagrał dwie cudowne plyty ale
jakoś ludzie ich nie docenili i rozwalil się interes. Ale jest Neuma z panem
Kondrackim na basie i vocalu, tylko ze to trochę inne spojzenie na muzykę nizli
Kobong ale rownie zakręcone!!
its time to leave!
Ogolnie powala mnie widok Billego Sheehana wymiatajacego parominutowe solowki
na basie (klasa czy efekciarstwo?- osadzcie sami) +basista Korna za image i
„oryginalne” brzmienie ;p
Les Claypool – nie tylko za technike gry, ale też za specyficzne poczucie
humoru 🙂
Bez podawania przyczyny, kolejnosc przypadkowa: John Myung, Steve Harris, Billy
Sheehan, Matt Bissonette
To basista Korna ma jakiś specjalny image? 😀
Chyba tylko image trzymania basu :D.
i jeszcze chyba gra w takiej czapce, , która zachodzi mu na oczy 😛
i ma drgawki:D
Sting, Miller, Claypool, Ślazyk, Żaczek, Pawlik.
Absolutli de best 🙂
O, Djatri się obudziła… 😉
Wcale nie spała ;]
Billy Sheehan – klasa sama w sobie, chociaż z grających tapingiem wole tych
bardziej jazzujacych jak Wooten. Slyszeliscie jego wersje Norwegian Wood?
Niezly odlot 🙂
Christer Örtefors
Już go lubię :D, jedno spojrzenie i widać, że koleś jest niebanalny :D.