– Steve Harris – za to, że dźwięk basu zaczął mi się dzięki niemu podobać
– John Myung – mój aktualny faworyt, cichy, spokojny, ale na scenie ma pazur (“Dance of Eternity”). Wybrany za to, że to dzięki niemu chwyciłem za bas i że mam inne spojrzenie na grę na tym instrumencie.
– Tony Levin – ma niesamowity feeling, potrafi zażartować z muzyki (“Speedbump” na ten przykład) i gra na Chapman Sticku (też bym chciał). Ten gość po Myungu zaczął poważnie modyfikować mój styl gry na bardziej jazzowy/fusion.
hmmm….jestem nowy takze witam wszystkich
co do tematu to wydaje mi się ze niema najlepszych basistow, za to są na pewno ulubieni, jeżeli chodzi o moich ulubiencow to:
John Myung-za jego paluchy, swietny tapping oraz chapman sticka no i za to ze jest taki spokojny i cichy
Marcus Miller i Jaco Pastorius-obydwaj za to ze dzięki nim pokochalem jazz
Justin Chancellor-bo partie jakie tworzy w Toolu sa naprawdę niesamowite
Brian Marshall- w Creed za prostote a w Alter Bridge za szybkosc
Waldi Tkaczyk-bo to jedyny swietny basista z Polski
@maciek138: John Myung-za jego paluchy, swietny tapping oraz chapman sticka
Myung jest MOOOOOOCNO średnim tappingującym. To, że ma sticka nie znaczy, że potrafi go używać
@maciek138: Waldi Tkaczyk-bo to jedyny swietny basista z Polski
Może najpierw się dowiedz jakich basistów mamy w kraju a później pisz, że jest jedyny?
skoro uwazam…ze mocną strona Myunga jest tapping..nieznaczy ze to wszystkim narzucam bo to moje zdanie
a co do Tkaczyka…..zapewne ci INNI basiści których masz na mysli to przede wszystkim Pilichowski…w takim razie pozostawie to bez komentarza
Nie ma to jak wmawiać komuś, kogo on uważa za innych dobrych basistów. Gratulacje :D.
Wiesz może kto to Robert Kubiszyn? Albo Karim Martusewicz?
Daj spokój Kapralu, w Polsce jest tylko Pilichowski, Ścierański i zgraja noobów z basami 😉
Nieprawda! Jest jeszcze Kombii i Bayer Full. Jeden z tych zespołów ma w składzie “jedynego świetnego basistę z Polski”… niestety jak sobie ich słucham, to nie mam pewności który 😛
facepalm kolo ma dwa posty i pozostawia bez komentarza:D
a Żaczek? a Królik?
@kububasek: a Królik?
I całe No Bass No Fun z Grottem i resztą?
I druga część, która nadchodzi?
Moimi faworytami są
-Sean Malone
-Tony Levin
-Nathan East
-John Myung
-Marcus Miller
-Les Claypool
za to, że po prostu lubię słuchać tego, co wyczyniają na basie, a ich gra utrzymuje mnie w przekonaniu, że warto grać na tym instrumencie :>
Roger Manganelli z Less Than Jake
Matt Freeman z Rancid i Operation Ivy
Cliff Burton .
nie dlatego ze nie zyje.
nie dlatego ze gral w Metallice.
ale dlatego, ze pokazal ludziom takim jak mój brat co można zrobić z bassem..
Dla mnie najlepszymi są :
– Cliff Burton ( Metallica )
– Rex Brown ( Pantera )
powodów jest tyle , że nie chce mi się rozpisywać ;]
Ja najbardziej lubię Paula McCartneya. Miał takie kawałki ,w których grał proste kawałki ale potrafił napisać fuckin tasty ścieżki.
I wszyscy razem imię przez wszystkich uwielbianego basitę:
MIKE DIRNT!
Jeszcze okejka dla Nicka OMalley i Paula McCartneya.
Basista nie musi wspaniale i bezbłędnie grać, tylko jego granie powinno dobrze brzmieć i się podobać!
(I być fajnym kolesiem)
Chyba pomyliłeś basistę z gejowatym bożyszczem nastolatek rodem z Bravo Girl
zależy co rozumiesz pod “wspaniale”
a, że “bezbłędnie” to się tak dalej pocieszaj :D:D
MPB
Przykład stereotypowego admina ch**ja.(coraz częściej się z takimi spotykam na forach)
Poprawia czyjeś posty żeby podpasowały pod jego chu**we posty, jest chamem jakich mało (jak by user tak się odzywał to JEBUT ban z miejsca).
Jak już lecimy po chamstwie to:
“Chyba pomyliłeś basistę z gejowatym “
Masz lustro w domu? I co stary, boli?
Ban.
Tyle z mojej strony.
Ludzie za grosz honoru nie mają:D Co za czasy.. Nawet nie wiem jak to skomentować:D Jak ci dziecko nerwy puszczają to do do pani pedagog się udaj. W każdym gimnazjum jest taka osoba więc zapytaj swojego wychowawcy;D
No, tośmy się pośmieliśmy się, a ja chciałbym pochwalić pana Tkaczyka. Słuchając tu i ówdzie nagrań Kombii w radyjkach miałem miejscami odruchy wymiotne, gdy do moich uszu dobiegały lipne teksty, płaskie, skompresowane brzmienie. Powiedzmy, że za moment do tego wrócę.
Kiedyś, natknąwszy się na wpis w shoutboxie z zapytaniem o zespół, który nagrał czołówkę do 5-10-15 (dla młodszych użytkowników – taki program młodzieżowy z TVP sprzed nastu lat), postanowiłem się zapoznać ze starym repertuarem tego zespołu. Czyli Kombi. Wśród wielu kiczowatych kawałków znalazłem kilka całkiem rockowych, bluesowych, miejscami nawet funkowych numerów. Nie pamiętam tytułów, polecam samemu przesłuchać. Pan Tkaczyk popisywał się prostymi, acz mocno bujającymi liniami. Z tego co mi wiadomo, jest jednym z pierwszych basistów w Polandzie, którzy nagrywali kciuk. 🙂
Następnie to co robił w O.N.A. zupełnie zmiotło mnie z Ziemi. Jak całe O.N.A. w sumie. Partie znowu niezbyt skomplikowane, ale KOPIĄ DUPSKO. Brzmieniem, groovem i potęgą w bardziej metalowych kawałkach. Drzwi(!), Brylantyna, Absta, Chylińska, Wieczny Problem, Krzyk Przed Spaleniem, Suka i MNÓSTWO innych. Bardzo szkoda,że już nie grają…
Apropo brzmienia jeszcze. Byłem ostatnio na koncercie Kombii (niestety nie pamiętam miejscowości… gdzieś na mazurach, to były dni jakiegoś miasteczka w lipcu), na który miałem przywieźć rodziców. Ale, że miałem kawałek do miejsca z którego przyjechaliśmy, to nie opłacało mi się wracać, a jak usłyszałem zespół, który ich supportował, postanowiłem zostać, żeby posłuchać tego supportu. Fajnie grali. Blues, rock. Fajne sola i w ogóle. Czad . Czas na Kombii. Myślę sobie, będzie lipa. No bo dużo ludzi było, to przecież nie będą robić młynka. No i nie wiele się pomyliłem. Na początku. 😀 Na początku grali jakieś tam pierdoły. Potem było o wiele lepiej. Zagrali kilka chwalonych przeze mnie kawałków, stare hity i w ogóle. DALI PRZY TYM TAKIEGO CZADU, że DIAMETRALNIE zmieniłem zdanie o ich muzyce. Solówki Skawińskiego (bardzo energiczne, bardzo mięsiste – w końcu stratocaster :D, bardzo, BARDZO rockowe, wręcz miejscami metalowe), solówki perkusisty – syn Waldemara, imienia nie pamiętam, nowy nabytek (facet grał jak opętany, zupełnie bym się tego nie spodziewał) no i basista. Z początku niepozorny, tylko kostka i to też nie za mocno. Myślałem, że cały koncert tak zagra. Nudne, płaskie brzmienie. Ale nie… 🙂 W pewnym momencie schował kostkę i zaczął grać paluchem. Myślę sobie, Waldek, pokaż co umiesz. I w tym momencie zaczęło się jego solo… Aż mi się smutno potem grało na tym moim basie… KA-PI-TAL-NE! Klang, paluch, wszystko to wraz z opętanym perkusistą – jest moc!
Podsumowując – bardzo niepozorny facet, ale moim zdaniem genialny muzyk, który jakby nie patrzeć, gra bardzo dynamicznie. I to mi się podoba 🙂
Ps. O w pytę, dawno nie widziałem na tym forum tak długiego wpisu 😀
Drugi EDIT: czy tylko mnie irytuje nazwa tematu?
@quniq:
Drugi EDIT: czy tylko mnie irytuje nazwa tematu?
nie tylko Ciebie
Ten temat jest w ogóle bez sensu, jakby to tylko ode mnie zależało, to już dawno leżałby zamknięty w koszu…
To i ja się dorzucę:
– Steve Harris – za to, że dźwięk basu zaczął mi się dzięki niemu
podobać
– John Myung – mój aktualny faworyt, cichy, spokojny, ale na scenie ma pazur
(“Dance of Eternity”). Wybrany za to, że to dzięki niemu chwyciłem za bas i
że mam inne spojrzenie na grę na tym instrumencie.
– Tony Levin – ma niesamowity feeling, potrafi zażartować z muzyki
(“Speedbump” na ten przykład) i gra na Chapman Sticku (też bym chciał). Ten
gość po Myungu zaczął poważnie modyfikować mój styl gry na bardziej
jazzowy/fusion.
hmmm….jestem nowy takze witam wszystkich
co do tematu to wydaje mi się ze niema najlepszych basistow, za to są na pewno
ulubieni, jeżeli chodzi o moich ulubiencow to:
John Myung-za jego paluchy, swietny tapping oraz chapman sticka no i za to ze
jest taki spokojny i cichy
Marcus Miller i Jaco Pastorius-obydwaj za to ze dzięki nim pokochalem jazz
Justin Chancellor-bo partie jakie tworzy w Toolu sa naprawdę niesamowite
Brian Marshall- w Creed za prostote a w Alter Bridge za szybkosc
Waldi Tkaczyk-bo to jedyny swietny basista z Polski
Myung jest MOOOOOOCNO średnim tappingującym. To, że ma sticka nie znaczy,
że potrafi go używać
Może najpierw się dowiedz jakich basistów mamy w kraju a później pisz, że
jest jedyny?
skoro uwazam…ze mocną strona Myunga jest tapping..nieznaczy ze to wszystkim
narzucam bo to moje zdanie
a co do Tkaczyka…..zapewne ci INNI basiści których masz na mysli to przede
wszystkim Pilichowski…w takim razie pozostawie to bez komentarza
Nie ma to jak wmawiać komuś, kogo on uważa za innych dobrych basistów.
Gratulacje :D.
Wiesz może kto to Robert Kubiszyn? Albo Karim Martusewicz?
Daj spokój Kapralu, w Polsce jest tylko Pilichowski, Ścierański i zgraja
noobów z basami 😉
Nieprawda! Jest jeszcze Kombii i Bayer Full. Jeden z tych zespołów ma w
składzie “jedynego świetnego basistę z Polski”… niestety jak sobie ich
słucham, to nie mam pewności który 😛
facepalm kolo ma dwa posty i pozostawia bez komentarza:D
a Żaczek? a Królik?
I całe No Bass No Fun z Grottem i resztą?
I druga część, która nadchodzi?
Moimi faworytami są
-Sean Malone
-Tony Levin
-Nathan East
-John Myung
-Marcus Miller
-Les Claypool
za to, że po prostu lubię słuchać tego, co wyczyniają na basie, a ich gra
utrzymuje mnie w przekonaniu, że warto grać na tym instrumencie :>
Roger Manganelli z Less Than Jake
Matt Freeman z Rancid i Operation Ivy
Cliff Burton .
nie dlatego ze nie zyje.
nie dlatego ze gral w Metallice.
ale dlatego, ze pokazal ludziom takim jak mój brat co można zrobić z bassem..
Dla mnie najlepszymi są :
– Cliff Burton ( Metallica )
– Rex Brown ( Pantera )
powodów jest tyle , że nie chce mi się rozpisywać ;]
Ja najbardziej lubię Paula McCartneya. Miał takie kawałki
,w których grał proste kawałki ale potrafił napisać fuckin tasty
ścieżki.
I wszyscy razem imię przez wszystkich uwielbianego basitę:
MIKE DIRNT!
Jeszcze okejka dla Nicka OMalley i Paula McCartneya.
Basista nie musi wspaniale i bezbłędnie grać, tylko jego granie powinno
dobrze brzmieć i się podobać!
(I być fajnym kolesiem)
Chyba pomyliłeś basistę z gejowatym bożyszczem nastolatek rodem z Bravo
Girl
zależy co rozumiesz pod “wspaniale”
a, że “bezbłędnie” to się tak dalej pocieszaj :D:D
MPB
Przykład stereotypowego admina ch**ja.(coraz częściej się z takimi spotykam
na forach)
Poprawia czyjeś posty żeby podpasowały pod jego chu**we posty, jest chamem
jakich mało (jak by user tak się odzywał to JEBUT ban z miejsca).
Jak już lecimy po chamstwie to:
“Chyba pomyliłeś basistę z gejowatym “
Masz lustro w domu? I co stary, boli?
Ban.
Tyle z mojej strony.
Ludzie za grosz honoru nie mają:D Co za czasy.. Nawet nie wiem jak to
skomentować:D Jak ci dziecko nerwy puszczają to do do pani pedagog się udaj.
W każdym gimnazjum jest taka osoba więc zapytaj swojego wychowawcy;D
No, tośmy się pośmieliśmy się, a ja chciałbym pochwalić pana Tkaczyka.
Słuchając tu i ówdzie nagrań Kombii w radyjkach miałem miejscami odruchy
wymiotne, gdy do moich uszu dobiegały lipne teksty, płaskie, skompresowane
brzmienie. Powiedzmy, że za moment do tego wrócę.
Kiedyś, natknąwszy się na wpis w shoutboxie z zapytaniem o zespół, który
nagrał czołówkę do 5-10-15 (dla młodszych użytkowników – taki program
młodzieżowy z TVP sprzed nastu lat), postanowiłem się zapoznać ze starym
repertuarem tego zespołu. Czyli Kombi. Wśród wielu kiczowatych kawałków
znalazłem kilka całkiem rockowych, bluesowych, miejscami nawet funkowych
numerów. Nie pamiętam tytułów, polecam samemu przesłuchać. Pan Tkaczyk
popisywał się prostymi, acz mocno bujającymi liniami. Z tego co mi wiadomo,
jest jednym z pierwszych basistów w Polandzie, którzy nagrywali kciuk. 🙂
Następnie to co robił w O.N.A. zupełnie zmiotło mnie z Ziemi. Jak całe
O.N.A. w sumie. Partie znowu niezbyt skomplikowane, ale KOPIĄ DUPSKO.
Brzmieniem, groovem i potęgą w bardziej metalowych kawałkach. Drzwi(!),
Brylantyna, Absta, Chylińska, Wieczny Problem, Krzyk Przed Spaleniem, Suka i
MNÓSTWO innych. Bardzo szkoda,że już nie grają…
Apropo brzmienia jeszcze. Byłem ostatnio na koncercie Kombii (niestety nie
pamiętam miejscowości… gdzieś na mazurach, to były dni jakiegoś
miasteczka w lipcu), na który miałem przywieźć rodziców. Ale, że miałem
kawałek do miejsca z którego przyjechaliśmy, to nie opłacało mi się
wracać, a jak usłyszałem zespół, który ich supportował, postanowiłem
zostać, żeby posłuchać tego supportu. Fajnie grali. Blues, rock. Fajne sola
i w ogóle. Czad . Czas na Kombii. Myślę sobie, będzie lipa. No bo dużo
ludzi było, to przecież nie będą robić młynka. No i nie wiele się
pomyliłem. Na początku. 😀 Na początku grali jakieś tam pierdoły. Potem
było o wiele lepiej. Zagrali kilka chwalonych przeze mnie kawałków, stare
hity i w ogóle. DALI PRZY TYM TAKIEGO CZADU, że DIAMETRALNIE zmieniłem
zdanie o ich muzyce. Solówki Skawińskiego (bardzo energiczne, bardzo
mięsiste – w końcu stratocaster :D, bardzo, BARDZO rockowe, wręcz miejscami
metalowe), solówki perkusisty – syn Waldemara, imienia nie pamiętam, nowy
nabytek (facet grał jak opętany, zupełnie bym się tego nie spodziewał) no
i basista. Z początku niepozorny, tylko kostka i to też nie za mocno.
Myślałem, że cały koncert tak zagra. Nudne, płaskie brzmienie. Ale nie…
🙂 W pewnym momencie schował kostkę i zaczął grać paluchem. Myślę sobie,
Waldek, pokaż co umiesz. I w tym momencie zaczęło się jego solo… Aż mi
się smutno potem grało na tym moim basie… KA-PI-TAL-NE! Klang, paluch,
wszystko to wraz z opętanym perkusistą – jest moc!
Podsumowując – bardzo niepozorny facet, ale moim zdaniem genialny muzyk,
który jakby nie patrzeć, gra bardzo dynamicznie. I to mi się podoba 🙂
Ps. O w pytę, dawno nie widziałem na tym forum tak długiego wpisu 😀
Drugi EDIT: czy tylko mnie irytuje nazwa tematu?
nie tylko Ciebie
Ten temat jest w ogóle bez sensu, jakby to tylko ode mnie zależało, to już
dawno leżałby zamknięty w koszu…
Ty tu jesteś moderatorem 😀
W sumie racja…