Właśnie wróciłem z jamu z całkiem kumatym gitarzystą i urodził mi się
mały problem – rozmijały nam się standardy 😛
Chciałby w tym temacie stworzyć listę prostszych utworów,
z którymi najczęściej spotykacie się na jam session, tak by w przyszłości
uniknąć niespodzianek typu „nie znam”.
Od siebie na początek daję kilka oczywistych oczywistości:
„Chameleon” Herbie Hanckock
„Cantalupe Island” j.w.
„Chicken” Jaco Pastorius (ale nie on jest autorem tylko Pee Wee Ellis)
„Autumn Leaves” (jakiś francuz z tego co pamiętam)
Resztę zostawiam Wam 🙂
Jakie są najczęściej wałkowane numery na jam session?
Jakie są utwory, z którymi często się spotykam na jam session?
Czy można podać listę prostszych utworów na jam session?
Co możesz polecić jako utwory na jam session?
Które standardy warto znać na jam session?
Jakie utwory są najczęściej grane podczas jam session?
Jakie utwory powinienem poznać przed udziałem w jam session?
Co to za numery grane na jam session?
Jakie utwory powinienem znać, aby uniknąć niespodzianek na jam session?
Które standardy są często obecne na jam session?
„All Blues” Milesa
„So What” tyż Milesa
„Summertime” Gershwina
„I Got Rytm” tyż Gershwina
„Take the A-train” kogośtam
„St. Thommas” Sonnyego Rollinsa
„Blue Monk” Theloniusa Monka
„Watermelon Man” Hancocka
„Blue Bossa” kogośtam
„Rio Funk” Ritenoura
To, co na poczekaniu wymyśliłem. Niektóre są troszkę trudniejsze, ale
generalnie toto w miarę proste.
Billy Strayhorn/Duke Ellington
Nie spotkałem się z tym na jamie co prawda, ale fakt – z łatwiejszych.
Giant Steps Sex Pistols.
take five – brubeck
swietne i banalnie proste jest ice cream man – waitsa, nawet jak ktoś nie zna
to zalapie w 5 sekund
nie chce się czepiac tak tylko pytam
czy nie lepiej i szybciej zamiast pisac „kogos tam”, użyć googli i uzupelnic
swoja wiedze? :F
Jakbyś kiedyś szukał autora jakiegoś standardu, to byś wiedział jaki to
czasami problem. 🙂
Na dżemie nie byłem prawie 15 lat 😉 Kiedyś grało się też takie
numery:
– Sunshine of your love / The Cream
– Kiedy byłem małym chłopcem / Brekaout
– Oni zaraz przyjdą tu / Brekaout
– Maniac Depressions – Hendrix
– Hoochie Coochie Man – Willie Dixon
i wiele innych…
Chic – Good Times
Little wing, Purple Haze -Hendrix
Wechikuł czasu, Harley mój – Dżem
Red Baron – Marcus Miller
Travellin Man – Stanley Cowell
Singing a Song For My Mother – Hamilton Bohannon
Generalnie coś, do czego bas jest banalny, acz wpadający w ucho.
Red Baron nie jest Marcusa Millera tylko Billego Cobhama. Miller wtedy jeszcze
nie grał kciukiem, a nadgarstek ćwiczył w zupełnie inny sposób 😉
Przepraszam, jestem głupi
:p
rence opadajom :/
Łaj?
[quote=Pedź]Łaj?
Bo się pisze WEHIKUŁ. Żeby jeszcze takiego byka w tytule…
I teraz będziemy się pałować na 3 strony z powodu jednego c? Dajcie
spokój. Wiadomo, o co chodzi.
Miałem nadzieję, że nikt nie zauważy. :/
Następne posty nie na temat będą bezlitośnie kasowane!
Hey Joe 😉
Sweet Home Alabama – Lynyrd Skynyrd
Cocaine – Eric Clapton
Honky Tonk Women, (I Cant Get No) Satisfaction – Rolling Stones
Johny B Goode – Chuck Berry
I bluesy typu:
Sweet Home Chicago
Caldonia
Boom Boom
…
Myślałem o Caldonia, ale to już trudniejszy nieco numer. No i standardowy i
nieśmiertelny blues w F dur 😀
Smoke on the water- Deep purlpe
nothing else matters- Metallica
Wonderful tonight- Eric Clapton
Layla- Clapton
Keep on rockin- Neil young
hmm… 🙂 coś tam na pewno jeszcze było!
Smells Like Teen Spirit, NIRVANA!!!!!!!! 😀
CC Strat
Witam !!!
Kupiłem całkiem niedawno gitarę basówą i nie wiem od jakich (łatwych)
utworów zacząć naukę. Czy możecie mi coś podpowiedzieć ? Najlepiej żeby
to było coś w klimatach – Metallica, Black Sabbath ;)))
Z góry dzięki.
Nie ten wątek, zobacz choćby tu:
https://basoofka.net/forum/3884,bas-z-jakich-zespolow-na-poczatek/
mod
Z podanych tytułów znam 5 😀 Jam session, to nie jest czasem szycie na
pałę? Rucasz motyw i jedziecie!
wiesz, jeden motyw ile można ogrywać?
W swoim składzie, gdzie ludzie są zgrani, faktycznie długo, ale z obcymi
lepiej mieć opracowaną jakąś kolejność, harmonię i po niej jeździć –
efekty znacznie ciekawsze dla odbiorcy.
bobby hebb – „sunny
john lee hooker – „one burbon, one scotch, one beer” „boom boom”
van morrison – „gloria”
Zakwasie szukałem niejednokrotnie autorów standartow, fakt, że nie zawsze
jest łatwo, ale w tych przypadkach uważam, że da się szybciej zgooglowac
odpowiedz niż pisac „nie wiem kogogo”
a i wroc do awatara z królikiem, zawsze mnie rozbrajał 😛
@Quniq: Zależy od towarzystwa, jeśli chodzi o jamy jazzowe to daleko nie
zajdziesz z tym podejściem bo tam grają standardy.
The Meters – Cissy Strut –
https://www.youtube.com/watch?v=dZhisRbim-c (tu w
wykonaniu Johna Meyera)
Herbie Hancock – Chameleon –
https://www.youtube.com/watch?v=JcjkA5ZAWQo
Clapton – Cocaine –
https://www.youtube.com/watch?v=qYS732zyYfU
Jaco – Chicken –
Marcus – Panther –
https://www.youtube.com/watch?v=bUzu-5UcN-s
Pare innych m.in Take 5 Brubecka, prostsze nry Davisa
12 taktowy Blues w a,e
funki impro w E
funki w A
Wszystko zależy w jakiej knajpie grasz, czasami napierdziela się całą noc
Funky, czasem 12 taktowiec ma 12 tysięcy taktów a czasem i tak nic nie jedzie
więc wszyscy piją browar 🙂
Witam jammowiczów!!!
Udział w jamm sessions to stały element rozwoju dla każdego
instrumentalisty.
To nie tylko konieczność poznania i ogrania na „blachę” światowych
standardów ,ale to także niebywała okazja do poznania innnych , ciekawych
muzyków co jest podwaliną inspiracji i integracji środowiska muzycznego.
Przez ostatnie dwa lata grałem w tz. „stałym” składzie „rozprowadzającym” w
gdańskim klubie „Blue Time”. Dlatego chcę się podzielić z Wami w kwesti
doboru repertuaru.
Tz. „stała lista utworów” związana ze stylistyką jamu to warunek konieczny
. Jednak jak grasz ją co tydzień….może nie tylko znudzić się menagerowi
lokalu ale nade wszystko publiczności oczywiście wyjączając z niej
muzyków. Polecam więc opracowanie przez sekcję rytmiczna improwizowanego
„grove” , który warto „przemycić” np. już w 2 secie. Fajny np lekko funkowy
„grove” wniesie trochę „świeżości” dla grających i publiki. Co więcej
umożliwi on bardzo barwną imwrowizację pozostałych instrumentów.Jest tylko
jeden warunek : Kultura Muzyczna i Wyobraźnia obecnych na scenie muzyków…a
to już temat rzeka.
Pozdrawiam Kazik Kaszubowski
kazekbas +1
Fajnie skonstruowany groove zawsze się spodoba publice i da pole do manewru
innym instrumentom
Do gregOOs:
….tak, tak , to również muzyczna swoboda dla grających.Ileż to razy gdy
stał obok mnie na „półce” „młody stażem adept sztuki muzycznej” i
drżącym głosem się mnie pytał : ” co teraz Kazik będzie? jaki numer
gramy? ..a ja mu na to : „teraz będzie fajnie! uwaga….gramy „E” …. i o to
chodzi aby nawzajem mieć radość z grania a nie tylko krytyczny wzrok
„starych wyżeraczy”….a publika WSZYSTKO WIDZI i …słyszy, większym
problemem są często sami muzycy.
Pozdrawiam greegOOs!!!
Susie Q,
Red House,
Little Wing
jest 😀 modlilem się zebym znalazl ten temat, bo gadalem dzis z kolega-
gitarzysta po szkole muzycznej mowil ze szuka basisty do zagrania jakichs
prostych kawalkow od czasu do czasu gdzies, a teraz trzeba coś pocwiczyc żeby
dobrze wypasc na jam session… obawiam się ze nie sprostam wymaganiom ;x gram
od roku na basie.
Mercy Mercy Mercy (zawinul)
Jean Pierre (M. Davis)
Blue Bossa
Jam Session (Davis)
motyw basu z M. Jackson – beat it!
W pierwszej chwili pomyślałem o Green Onion MGs, ale toć to
pentatonika molowa 🙂 Ale numer banalny
Dobra, niech ja popatrzę co ja tu mam w kwitach fajnego…
Sweet Home Chicago
Hendrix – Little Wing, Hey Joe
Africa – Toto – banalny numer, wszystkie wokalistki go
kochają
Hold the Line – Toto
Police – Every breath you take, Message in a bottle,
Roxanne
AC/DC – Highway to hell (ale to jakieś rockowe jammy)
na rockowe jammy od razu Paranoid – Black Sabbath
Imagine, Twist And Shout, – Beatlesi
Bill Withers – Aint no Sunshine – klasyk
Zawsze tam gdzie Ty – LP – szczególnie dla ryczących
czterdziestek 🙂 Od razu do kompletu: Przeżyj to sam
Lombardu
Nim stanie się tak – Voo Voo – o dziwo mniej popularny
numer
Bob Marley – No Woman No Cry – jak macie problem z bejs lajnem
to wrzućcie w googla hasło: Multitrack No woman… i wyskoczy wam oryginalny
multi z którego można sobie elegancko wyciąc basik
wszelkie klasyki Dżemu, Budki Suflery itepe
Jak spotkanie fanów S.Wondera to: Higher Ground, Superstition, I just
call to say i love you, Isnt she lovely – ostatniego numeru jest fajny
cover bejsowy na youtubie
Jazzowe realbooki:
OBOWIĄZKOWO: Cantaloop Island, Chameleon,
wspominana Blue Bossa i So What, All
The Things You Are, Blue Monk, Autumn
Leaves – przynajmniej jeden z tych numerów pojawia się na jakiś
jazzowych jam session, chyba że chłopy się znają i rzygają już tymi
numerami
Poza tym:
Green Dolphin Street
There will never be another You
Body and Soul
Stella by Starlight
Softly
My Favourite Things (ostatnio wraca jak bumerang na łamach…
reklamy)
My Funny Valentine (szczególnie eteryczne wokalistki kochają
ten numer)
Mo Better Blues
sporadycznie trafia się When The Saints Go Marching In 🙂
Na pewno parę numerów pominąłem, ale mam nadzieję, że komuś to pomoże
🙂
Black Market – Weather Report
A czy jam session nie polega na wyjściu z czymś od siebie?
Byłem raz na takim jamie, na którym prowadzący powiedział: „Dobieramy się
w trójki/czwórki, ustalamy jaką piosenkę chcemy zagrać i ją gramy. Tutaj
macie śpiewnik.” Najgorszy „jam” w życiu.
fajny jam polega na tym, żeby znając wspólnie jakiś kawałek improwizować
w oparciu o niego…
byłem na jamach gdzie każdy gra coś od siebie i było czasami ekstremalnie
nudno…
A kiedy mamy utwór który ma jakiś temat, groove, riff – jest punkt
zaczepienia.
+1000
Nikt przecież nie każe odgrywać nuta w nutę. A poza tym już sobie
wyobrażam wokalistki/wokalistów na jam session i gdy nie jest to blues –
przecież oni by się zesrali tam na tej scenie.