Witam!
Czy ktoś ma doświadczenie z graniem na basie w kościele? Mam problem czym go
nagłośnić. Jeśli ma to znaczenie to jest to neogotyk, wyyysokie sklepienie
ma. Szukam piecyka który by się nadawał. Z tego co się zdążyłem
zorientować nie musi być jakaś duża moc, chodzi o to żeby brzmiał
odpowiednio. Może ktoś mógłby wskazać jakieś konkretne modele? Z góry
dzięki za fachowe porady:-)
Czy kiedykolwiek grałeś/grałaś na basie w kościele?
Jaki piecyk nadaje się najlepiej do nagłośnienia basu w kościele?
Czy miałaś/miałeś problem z nagłośnieniem basu w kościele?
Czy wiesz, jaki model piecyka jest najlepszy do kościoła?
Jak najlepiej nagłośnić bas w kościele?
Czy potrzebuję pieskca o dużej mocy do grania na basie w kościele?
Czy powinienem szukać pieskca o odpowiednim brzmieniu do grania na basie w kościele?
Czy mógłbyś/mogłabyś polecić konkretny model piecyka do kościoła?
Czy potrzebuję fachowej porady, żeby odpowiednio nagłośnić bas w kościele?
Jakie wyzwania stoją przed basistami podczas grania w kościele i jak sobie z nimi radzić?
Tknięty nagłym przeczuciem, naciskam na wszystkich chcących się
wypowiedzieć, aby darowali sobie ewentualne komentarze na temat religii :]
A będziesz miał przody? Bo jak chcesz nagłaśniać się samym stackiem to
kiepsko to widzę.
Markbass?
Ile masz kasy?
Wiele zależy od konkretnego budynku. W niektórych akustyka jest tak fatalna,
że będzie jeden wielki duden o będziesz potrzebował wielozakresowego EQ,
żeby powycinać te najbardziej dudniące częstotliwości. Trudno tak na
odległość jednoznacznie doradzić.
Moim zdaniem dobrze spisują się gitarowe dziesiątki. Grałem kilka razy na
takim, nie ma za wiele dołu, raczej idzie dolnym środkiem. W murowanych
kościołach o twardej posadzce i wysokim sklepieniu nie dudnił mi ani razu,
zazwyczaj gram na mostkowej przystawce. Jeśli jesteś podpięty do miksera
nagłośnienia kościoła – nie ma z tym problemu. Basowe nagłośnienie – z
uciętym dołem, delikatnie uwypuklonym środkiem i górą dobrze wpasowuje
się. Tyle z moich doświadczeń.
A, jeszcze jedno – warto podpiąć bas pod piec i dać go jako odsłuch a
resztę puścić przez line-out do miksera.
Z mojego doswiadczenia w kosciele najbardziej trzeba uwazac na dudnienie, a
jeśli jest wysokie sklepienie to znaczy ze bas będzie nosilo i to calkiem
mocno. Ja zazwyczaj gram w linii na przody i dodatkowo mam bas w odsluchu razem
z wokalami. Kiedys grałem kilka razy na 15W Behringera pod pojemnosciowka i tez
gralo, w malym drewnianym kosciele wystarczylo samo 15W. Dwa razy na 100W Trace
Elliocie ale wtedy to byly koncerty z elektrykiem i perkusja wiec można było
trochę podmuchac 🙂 Niedlugo szykuje się koncert w pewnym calkiem sporym
sanktuarium wiec zobacze jak bas tam będzie brzmial 🙂 Generalnie powiedz ile
masz kasy i jaki bas, bo z czyms z mocnym dolem mozesz mieć spore problemy w
kosciele? Potem mozemy coś polecic 🙂
Ewentualnie niesamowicie przesterowany bas, najlepiej z octaverem + jakiś
subtelny podkład na blastach z automatu.
Taaaak, wieeem, infantylne.
Musiałem dla zasady.
Jeśli to jakiś wielki częstochowski kościół, to co najmniej 70W, a jak
niewielki, to wystarczy 20-30 🙂 W końcu będziesz tylko dodawał dźwięku do
organów/czegoś tam, a nie grał slapem ostre metalowe kawałki.
kiedy ja grałem z zespołem w kosciele rozłączałem mikrofon od ambony a w
gniazdo przodow walilem mały mikserek.podlaczalem 2 mikrofony dla wokali i
gitar,mikrofon księciunia właśnie od ambony i bas jackiem. wszystko brzmiało
bardzo dobrze i nie było się do czego przyczepic
Bas w kościele??? To jak z dawnych czasów „milicyjny dom kultury”… W
kościele nie ma zazwyczaj takiej opcji. Wiem, bo próbowałem w wielu
kościołach, nie jako basista tylko jako heblarz. No, chyba że bas jest
cichuteńko i stanowi tło dla jakichś fletów, tamburynów i trójkąta – to
jeszcze się da jakośtam go pokazać…
miklo ma rację – niemal cały dół trzeba ciąć w cholerę i to cięcie
sięga relatywnie (jak na basowe zakresy) wysoko, żeby nie dudniło i nie
buczało. Może czasami ewentualnie da się wyciągnąc z dołu jakieś BARDZO
wąskie pasmo, które nie robi burdelu.
bratekr tez ma rację – basu w kościele da się zapodać tyle ile zmieści
się w kościelnych głośniczkach na ścianach – czyli gramy obrzydliwym
„telefonicznym środkiem”
„W murowanych kościołach o twardej posadzce i wysokim sklepieniu” to trzeba
mieć sto metrów kabla, kilka godzin czasu i anielską cierpliwość, żeby
ustawić paczkę tam, gdzie dźwięk nie wariuje z punktu widzenia (słyszenia)
jednego wybranego miejsca – na przykład na środku – ale jak odejdziesz parę
metrów w bok to masz dilej, rewerb i sześc chorusów zamiast basu 🙁
Udało mi się kiedyś spowodować żeby bas był w ogóle słyszalny za
pomocą paczki chyba Hartke z piętnastką i dwiema ósemkami – z tym
zastrzeżeniem, że piętnastka została odcięta – na tych dwóch bidnych
ósemkach jeszcze jakoś szło…
Zbudowali w Częstochowie jakiś wielki kościół? Gdzie?
A może byłoby dobrym rozwiązaniem ustawienie paczki właśnie na chórze???
Próbował ktoś?
Czepiasz się, przecież każdy wie o co chodzi.
Może się czepiam, ale właśnie dlatego, że za cholerę nie wiem:(
Na Jasnej Górze bazylika wielka nie jest, katedra chyba jest podobna, o ile
nie mniejsza, kościół Antoniego chyba jeszcze mniejszy, Wojciecha może się
wydawać duży, ale ma skośne dachy, to chyba jeszcze bardziej ogranicza
kubaturę…
Kościół mariacki w Gdańsku ma 155tys.m3, więc jest ponad dwa razy
wiuększy od bazyliki jasnogórskiej, która ma 65tys.m3, kościół w Licheniu
ma 300tys.m3…
Chyba że wątek dotyczy wyłącznie kościołów częstochowskich, ale tego
nie doczytałem… wtedy pisałbyś chyba „któryś z większych
częstochowskich kościołów”?…
Tie moc wzmacniacza gra, zwłaszcza w kościele. Jak bas do organów Ty
myślisz chłopie w ogóle? 😛 metalowe ostre kawałki poza tym rzadko się gra
slapem:P
tak wiem czepiam się
pozdrawiam