Mudvayne i ich jak zabawny basista

Mudvayne, usłyszałem niedawno ten zespół. Dokładnie ten kawałek:

Pierwsze wrażenie nie było za fajne. Klon Slipknota, na dodatek nieudany.
Potem wszedł basista ze swoją dziwną aranżacją. On jest genialny! Nie
dość, że niezwykle komiczny to jego gra doprowadza mnie do tzw. 'dreszcza’
na plecach. Z tego co wiem to dobrze się znają ze Slipknotem, którego za
bardzo nie lubię. Radze przesłuchać sobie ten kawałek.

Wikipedia mówi, 'Używa on wielu technik grania na instrumencie, m.in. slap,
oburęczny tapping oraz techniki „semi-pop” ’

Moim skromnym zdaniem idealnie łączy te techniki. Może nie jest to jakieś
super odkrycie dla większości, ale jeżeli ktoś nie zna, warto przesłuchać
🙂

Czy słyszałem niedawno zespół Mudvayne?
Co myślałem o pierwszym wrażeniu po przesłuchaniu kawałka?
Dlaczego klon Slipknota jest nieudany?
Kto moim zdaniem jest genialny w zespole Mudvayne?
Czym wyróżnia się gra basisty z Mudvayne?
Jakie techniki gry na instrumencie basowym stosuje basista z Mudvayne?
Czy basista Mudvayne jest komiczny?
Czy znam zespół Slipknot i co o nim myślę?
Czy warto przesłuchać kawałek zespołu Mudvayne?
Czy moim zdaniem basista Mudvayne idealnie łączy techniki gry na instrumencie basowym?

Podziel się swoją opinią

21 komentarzy

  1. Pewnie zna już go każdy.Zespół ten nie istnieje od wczoraj 🙂 Są tu jego
    foty nawet 🙂

    *********************************************************************
    Ibanez BTB 405QM + Warwick Profet3.2 + 2×10 by Demanufacture

  2. Mudvayne – najlepiej posłuchać sobie piosenki Determinet, która gniecie.
    super kawaleczek. co do ich podobieństwa z slipknotem, za dużego niewidze,
    ale według mnie biją slipów jak chcą.

  3. Ryan Martine. Zajebisty styl grania, strasznie mi się podoba. I nawet
    można

    przełknąć ten numetal. Ale stare numery wchodzą w grę.

    A dobrze się ze Slipknotem znają.. Słyszałem, że gdy Slipknot

    stawał się popularny, i zaczynało być o nich głośno, Mudvayne

    się wspieło po plecach i zaklepało sobie miejscówkę tuż za nimi..

    ze względu na podobieństwa stlistyczne poniekąd 😀

    Ogólnie to całkiem nieźle popierdziela jak robi flażolety tappingiem.

    Niesamowita sprawa 😀

    //edit: na bór, wybacz Emsi.

  4. W NFS Udnerground 2 było właśnie „determined” tyle, że wersja ocenzurowana,
    ale jazda przy tym była nieziemska 😀

  5. WoWr Wikipedia mówi: „semi-pop” (bardzo szybkie „trzaskanie” o struny dwoma
    złączonymi palcami)

  6. Bardzo mi się spodobał Mudvayne i Ryan Martine. Szczególnie dlatego, że
    wcześniej słuchałem dużo Korna i od razu

    przypadła mi do gustu gra i brzmienie basu Ryana.

  7. @WoWR: Jak on palcuje? Wygląda jakby stawiał palce na strunach? Czy mi się tylko zdaje?

    Nie zdaje ci się. On nie szarpie strun tylko uderza je palcami pod kątem
    prostym. Stąd ma taki przekozacki atak.

    Oczywiście czasami, w spokojniejszych numerach, gra szarpiąc.

  8. A właśnie ich słucham.

    Ma momentami bardzo fajne mostkowe brzmienie z tego swojego W, obmacałbym tą
    jego basię z wielką chęcia 🙂

  9. całkiem niedawno, ściągnąłem sobie dyskografie mudvayne (oczywiście w
    celach zapoznawczych na 24h) po tym jak zainteresował mnie bass playalong
    jednego z ich kawałków, koleś we wstępie przypomina mi prodigy z ich
    najbardziej popularnego w polsce kawałka, całość ma ten brud trochę
    przypominający korna, ciekawostka w sumie dla mnie ale dłużej chyba bym nie
    mógł tego słuchać

    edit: chociaż z tym dreszczem się zgodzę, kapela ma coś w sobie

  10. Przez tego gościa nie mogę się uczyć:/ Zawsze jak mam nauke to głupi wejde
    na forum, znajde jakiegoś gościa, który trochę za*******a, a potem to już
    nie ma opcji, żebym się pouczył – dostaje takiego napedy na granie, ze mam
    tydzień z zycia:p

    http://www.myspace.com/glukozaband

  11. Całkiem fajny basista. IMO – zespół Mudvayne jest znacznie lepszy niż
    Slipknot. A tak w ogóle to ten „semi-pop” wymaga niskiego zawieszenia strun,
    tak? Bo na moim basie muszę dużo siły z palców wyciągać żeby
    „semi-poppować” wysokie progi.

  12. Całkiem ? Koleś wymiata, az się go chce sluchac. Na kazdym albumie sa
    conajmniej 2 kawalki gdzie pokazuje na co go stac. Albumy „Lost and Found” czy
    „LD 50” zabijaja pod względem partii granych przez Ryknowa.

    No i ma świetnego Warwicka : )

    ale ładnie żeś się w górnika zabawil : P

  13. LD50 to zajebista płyta nie tylko pod względem wymiatania Ryana ale również
    muzycznie. Mówienie o LD50 nu-metal to obraza stworzona przez gitarzystów
    którym się wydaje że skoro gitara gra prosto to od razu oznacza że cała
    muzyka jest prosta. Oni po prostu nie słyszą basu 🙂 swoją drogą perka też
    nieźle wymiata. Reszta albumów to IMO żenua w porównaniu do LD50.

  14. Lost and Found pod względem brzmienia i partii na basie jest „żenua” ? LD 50
    jest ich znakiem firmowym, ale o innych albumach nie można zapomniec

  15. @debe: Lost and Found pod względem brzmienia i partii na basie jest „żenua” ? LD 50 jest ich znakiem firmowym, ale o innych albumach nie można zapomniec

    IMFO tak 😛

    Nie no może nie pod względem partii basu ale pod względem muzycznym jako
    takim… nie jest godne stać nawet przy LD50. Moim zdaniem of kors.

  16. tylko LD50 podeszło mi na tyle żebym ją słuchał. resztę wywaliłem ;P

  17. ryan to mój basista numer 1 miałem okazje kiedyś z nim pogadac po koncercie
    czulem się jak 14 na koncercie bibera:P techniki ktorej on uzywa z tego co wiem
    opracowwal sam i straszni ciezko mi przysla do nauczenia. No struny nisko to
    podstawa no i jeszccze niske strojenie basu, no i jego thumb 5 ma przekozackie
    brzmienie miałem okazje kilka razy ogrrac ten sprzet i jestem zakochany
    najlepsze brmienie najlepsza wygoda grania jak na mój gust:) jak kiedyś będę
    miał powyzej 10tysi na gitarę to sobie taka sprawie

Możliwość komentowania została wyłączona.