Dzisiaj byłem w Krakowski riffie testować tą Yamahę. I nie powiem
spodobała mi się.
Ładna stylistyka, pożadne wykonanie, przede wszystkim wygodna (Super patent z
wcięciem na palec przy pickupach).
Gadała też zajefanjnie. Ale miałem problem, z ustawieniem ją tak żeby
choć trochę nadawała się do bluesa lub rockowych ballad.
Próbowałem bezskutecznie różnych ustawień i najbardziej mi pasowało gdy
skręciłem treble na maksa, bass na full i potencjometrem balance ustawiłem
na przetwornik przy mostku. Grałem na jakimś sporym Hartke (a struny byle
pewnie też nowe) i czy to mogło być winą tego zbyt agresywnego
brzmienia?
Pytam bo oprócz tego bardzo mi się to wiosło podoba, ale jeżeli nie da się
tu ukręcić charakterystycznego pasywnego (sic!) mruczanda to ja dziękuję 🙂
Czyli, że co? Bo nie zrozumiałem, czy chcesz żeby mruczała, czy nie?
No zależy mi też na takim lekko zamulonym brzmieniu.
Za dużo wymagam od aktywnego basu, czy po porstu nie umiem kręcić
gałkami?
Wpadł mi teraz pomysł czy nie dało by się tego ustawić zmniejszając
master volume i pogłaśniając ją na piecu?
Ale ja cię trochę nie rozumiem. Skoro nie przypasowało ci brzmienie RBXa to
nie łatwiej wziąć po prostu inną gitarę niż męczyć tę?
A jeśli chcesz mega uniwersalnego wiosła to na pewno nie w tym przedziale
cenowym. To by wymagało użycia różnych pickupów i dobrego aktywnego
eq.
No jest to jakaś myśl. Trzeba by spróbować. Ale przy takich
zabiegach zazwyczaj tworzy się dodatkowy szum.
Chcesz to kup tą Yamahę i zamień się ze mną na J&D 😀 Jest zamulony
jak trza 😀
Jurgen, użyję cytatu : Spieprzaj dziadu! 😀
Niedługo sprawdzę ten patent w riffie i dam znać czy coś fajnego z tego
wyszło.
Możliwe, ze szumy będą znośne i na poziomie tych z pasywów. 😉
lol man, jak chcesz zmulone brzmienie to nie podkręcaj trebli, no przecież
hola. więcej środka i dołu, ja mam yamahę, też rbxa, i mruczy jak należy,
no ale już np jezzbaswego brzmienia na niej raczej nie osiągniesz.
Taka specyfika tych pickupów. Poza tym środkiem sobie kolega nie pokręci, bo
tam jest dwupasmowy eq. No ale zawsze może coś motać w piecu.
Kalabim, coś mało się bawiłeś. Ja grałem na tej Yamaha podłączony do
GK700 i mruczała aż miło. Chociaż to zależy co rozumiesz jako mruczenie.
Etropman, zią, ja napisałem, że treble skręcam na maksa, a nie
rozkręcam.
No fakt, nie miałem dużo czasu bo śpieszyłem się na próbę kolegi. W
poniedziałek jeszcze raz pójdę i zdam relację.
Jestem po kolejnym podejściu w riffie z tą gitarą. I brzmienie ma fajnę,
ale, nie mógłbym mieć tylko jej. Niestety mimo wszelkich starań nie udało
mi się ukręcić choć lekko zmulonego dźwięku.
Teraz już wiem, że docelowo chcę jedną basie aktywną, a drugą jazz bassa.
😀
Ogrywałem też corta C5. Też bardzo fajne wiosło. Moim zdaniem lepiej się
prezentuję niż ta yamaha, ale to już temat na inny wątek. 😉
No to ja się podepnę.. zastanawiam się też nad tą Yamaszką… czy to
dobry wybór, gdy w kieszeni jest 1000zł plus minus stówka?
W sklepie widziałem za bodaj 1095.. czy to nie za drogo? Bo to centrum
Gdańska.. heh
Poszarpałem trochę i całkiem fajnie pogrywa.. choć przydałby się bardziej
wyrazisty klang.. czasy grania metalu w moim wypadku minęły chyba
bezpowrotnie 🙂
A może coś innego?