No to teraz ja się pochwalę móją kapelą :d co prawda gram w niej od
jakiegoś miesiąca tylko, ale wszystko idzie jak najlepiej. Gramy cięższy
thrash, jak to powiedział Michał – „połączenie Slayera, Motorheada i Acid
Drinkers” :d Na stronce, na którą gorąco zapraszam, jest jedno nagranie z
próby do ściągnięcia. Baaaardzo słabej jakości, bo kolega po prostu wpadł
z minidyskiem i nagrywał na mikrofonie ;d Udało nam się wygrać Żaba QmQm
Fest, a nagrodą są dwa dni w studiu nagraniowym, więc niedługo powinny się
pokazać na stronce ze dwa kawałki, już porządnie nagrane. Ogólnie idziemy
mocno do przodu, wszystko się rozwija, materiału jest coraz więcej, coraz
więcej koncertów…. wszystko żyje 😈
Skład:
QQS – wokal
Michał – gitara
Janusz – gitara
Radar – perka
ja – bas
na stronie jest jeden błąd, w „Linkach”, ale nasz webmaster się już tym
zajmuje.
Zapraszam do Olsztyna na koncerty, terminy podane na stronce, niedługo
będziemy też w Morągu 😈
i lina do stronki :
www.monolit.xcx.pl jeszcze dodam, że strona dopiero
rusza, dlatego tak mało newsów
ploosqva powie ci tylko jedno RZĄDZICIE. A „Pasta z Makrely” to z*jeb…
kawałek
ZAJEBISTA WYJEBIOZA !!!! JARAM się KUTAS STERCZY SLINA CIEKNIE !!!!!
no, piknie pluskfa:) menelit prze i bardzo dobrze:) tylko, że jakoś
odniosłem wrażenie, iż to co gracie bardziej przypomina mi bardzo ostrego
punka z elemantami metalu…ale to widzimisie starego konią:)…ma ktoś
chleb?:)
spłuker—-> może postarasz się o bardziej konkretne wypowiedzi bez
zbędnej wulgarności…plis :p
ale to tak ogólnie z koncertu wyniosłeś takie wrażenie, czy po „Paście z
Makrely” ?? jeśli po Paście to może przez ten tekst…. ;d;d;d;d
ps. czy mi się wydaje, czy zostałeś moderatorem? ;d
no giiiiiiit „Pasta…” rządzi 😀 szkoda, że kiepska jakość tego video, ale
i tak jestem pod wrażeniem. Kiedy koncercicho w Wawie? 😉
Raczej ci się wydaje 🙂
To chyba było do Javnego, który został moderatorem :}.
AAAAAA
🙂
Przeczytałem „zostałem” a nie „zostałeś” 🙂
to się zobaczy 😀 ale jak się coś wyklaruje, to dam znać 😀
A jak to jest grac metal? Nie ze się czepiam, sluchac można ale grac na basie?
Nie wiem, to moje zdanie, basista metalowy za bardzo nie może się wykazac
swoimi umiejetnosciami, basu prawie nie slychac. Jak się myle czy coś to mnie
poprawcie. Respekt mam do wszystkich basistow, ale nie wiem co niektorych
ciagnie do metalu.
no, pocinasz tylko strune E jak najgłośniej:)
POsłuchaj, kolego, Harrisa z Iron Maiden oraz Digiorgio z np DEATH i SADUS to
usłyszysz jak basista metalowy się nie wykazuje swoimi miernymi
umiejętnościami:)
hmmm…bo, cytując p.Kostrzewskiego „Metal to metal” 🙂 no i piwo, kobiety i
śpiew:)
Wiesz, każdy chce grać to czego lubi słuchać, a co do poziomu komplikacji
ścieżek basowych w metalu…
Posłuchaj sobie takiego Manowara (żę nie wspomne o Ironach), Metaliki a z
bardziej ekstremalnych brzmień to ścieżek basu na płytach Death, albo
Canibal Corpse. Wszystko zależy od ciebie. Zresztą w utworach jest ważne jak
to wszystko razem brzmi, a nie to żeby się instrumentalista popisał. Fajnie
jak się czasem popisze, ale nie w tym sens.
albo posłuchaj sobie kapeli Enemy Mine. Kapela z mojego miasta 😀 Ich basista
nawet do cięższych brzmień dorzuca basowe wstawki. Posłuchaj sobie kawałka
„Shroud of Lies”, w połowie jest basowe klangowane solo. Często można
spotkać niezłe wstawki w metalowych piosenkach, musisz poszukać po prostu.
Też taki Sodom – tam połowa piosenek opiera się na basie
Monolit znam tylko z udziału QQSa i Łukasza na forum Enemy Mine. Nie miałem
okazji zapoznać się z muzyką dlatego czekam na konkretne mp3 jakieś.
Swoją drogą EM dobre jest (dwa koncerty się zaliczyło)… i to solo na
klarnecie w wykonaniu basisty 😀 mmmm. A klangowane solo na basie było lepsze
w starej wersji SOLa. O!
na stronie masz jedną mp3 do ściągnięcia, odezwij się do mnie na priv, to
Ci podeśle jeszcze coś 😉
co do koncertu w Antałku – ODWOŁANY – niewiadomo, dlaczego.
EDIT// a w Monolicie nie ma i nie było żadnego Łukasza, więc nie wiem,
skąd go wziąłeś na forum EM :p
Nie Łukasz tylko Michał. O! (tak to jest jak się szybciej pisze niż
myśli)
a to co jest na stronie słyszałem
co ma metal do kobiet 😕 ? wydaje mi się, że niewiele współnego
do kobiet trzeba mieć stalowe nerwy?
primo. Widocznie nie masz żony!
secundo. Osobiście czerpie radośc z 4 rzeczy:
1. kobiet ( moja wspaniała żona)
2. metal (grać i słuchać)
3. piwko ( ciemne jest pyyyyyyyyyyyszne)
4. nauczanie w mojej podstawówce:)
Pisząc, że metal ma niewiele wspólnego z kobietami zaprzeczasz faktowi, iż
znaczna część kapel powstała aby zaimponować płci pięknej:)
Człowieku!! KOBIETY I METAL ( oraz cała wspaniała muzyka na tym świecie) TO
SĄ WłAśNIE TE WSPANIAłE RZECZY, KTORE NADAJą SENS CAłEMU ISTNIENIU NA
NASZEJ PLANECIE:):):)
Kobiety są cudowne:**…w szczególności basie:):)
kobiety sa najbardziej cudowne jak z zadna nie jestes 😛 hehe
nie mam…
wolę nie próbować…
panienki po koncertach ustawiające się w kolejkach do … „przyszłości”? to
masz na myśli? 😈
dzięki 😆
Tak wiem, jesteśmy boskie 😉 Ale to nie zmienia faktu, że są „kobiety”
które słuchają HH, techno albo innego (pominę milczeniem ze względów
cenzuralnych).. 😛 kobieta jest wszędzie (niestety 😈 dla Was panowie
😈 ) a nie tylko w metalu 😉
a co tak sceptycznie?…a, że kobiety są wszędzie to chyba dobrze,nie?
Powinnaś wiedzieć to najlepiej:)…zdania swego nie zmienie i proszę o
koniec bezproduktywnej dyskusji:) każdy kocha to co lubi, a człek rozważny
to nie będzie kwestionować guscików innych ludzików:):)
Tak coś czulem ze holic to kobita 😛
a może tylko udaje
symulant, symulant 😛 😀
btw. Szczytno – ciekawa mieścina. :>
Szkoda tylko, że w tym roku nie będzie mi dane tam zawitać na Fest. Ale
cóż.
🙂
ta, bardzo ciekawa :d
pamiętam jak kiedyś spędziłem tam 8 godzin na dworze, tylko po to, żeby
napisać egzamin trwający….. 15 minut 👿 👿 👿
kurcze! nic tu poudawac nie można bo zaraz ktoś zauważy 👿 😉
ploosqva, ale przyznaj, że było warto. Miałeś okazję podziwiać walory
piękna, jakie zapewnia turystom szczytno!
A MI NIC DODAć TYLKO – ZAPRASZAM W SIERPNIU! będzie się działo… oj!
będzie…
ploosqva – Twój zespół nie ma nic wspólengo z metalem poza wyglądem (
choć niektórym mógłby się nie kojarzyć ). Co to za teksty , co to za
tytuły – to jest jakiś żart a nie metal. Może muzyka ma brzmienie i
konstrukcje podobną do metalu ale to nie wszystko. Grać w takim zespole i
nazywać się metalowcem to jak mieć za żonę gumową lalkę.
pzoa tym, obiektywna recenzja – za długa ta „pasta” 3-4 minuty wystarczyłyby
w zupełności , czyli generalnie utwór przeciągnięty.
oj nieładnie….osobiście uważam Menelit/Monolit za zespół metalowy z
wyrażnymi wpływami ostrego punkrocka, ewentualnie hardcorepunka:):)
czyżbyś starał się o mundurek polucjanta? 🙂
oj będzie się działo będzie…ja będę, bilecik już mam!!!
bang your head
[quote=”Bożydar_Koźlonogi”]ploosqva – Twój zespół nie ma nic wspólengo z
metalem poza wyglądem ( choć niektórym mógłby się nie kojarzyć ). Co to
za teksty , co to za tytuły – to jest jakiś żart a nie metal. Może muzyka
ma brzmienie i konstrukcje podobną do metalu ale to nie wszystko. Grać w
takim zespole i nazywać się metalowcem to jak mieć za żonę gumową
lalkę.
pzoa tym, obiektywna recenzja – za długa ta „pasta” 3-4 minuty wystarczyłyby
w zupełności , czyli generalnie utwór przeciągnięty.
po pierwsze, nie wiem jak można oceniać działalność zespołu po jednej
piosence, jeszcze tak słabej jakości. Tak jak napisał JavnyMike „zespół
metalowy z wyraźnymi wpływami ostrego punkrocka”. Co do tekstów, to
niewszystkie są takie niepoważne, oprócz tego jest jedna piosenka z lekkim
tekstem.
„Pasta z Makrely” ma długi wstęp, który mocno ją wydłuża, może masz
takie wrażenie. Skoro jednak mówisz, że kawałek sześciominutowy jest za
długi, to 1/3 działalności Sodom też jest za długa, piosenki Metallicy są
za długie… długo by wymieniać.
w szkole policyjnej zdawałem egzamin na patent strzelecki :d ale nie na
policjanta 😉
a Szczytna nie poznałem zbytnio po się ciągle po tej szkole kręciłem
😉
Nie oceniam Twojej muzyki po brzmieniu , czy w ogóle jakości nagrania ale pod
względem zawartości merytorycznej, bo ona jest najważniejsza w muzyce ( a
chyba o niej rozmawiamy bo jeśli nie to nazwijcie się zespołem pop, który
gra żeby fajnie bujało i w ogóle było z*ebiście), ona jest podstawą na
której buduje się dźwięki, muzyka jest zawsze o czymś , z czegoś. Dlatego
właśnie „Pasta” jest trywialna a do zespołu metalowego nie pasuje zupełnie
,metal to muzyka , która opowiada o czymś innym niż spontanicznie
wymyślone( dla „jaj” może?) -coś-.
Co do przeciągniętego utworu to nie każdy potrafi grać dlugie kawałki (
czy wolne czy szybkie itd itp). Nie krytykuje tego że utwór ma 6 minut ,
tylko to że w ciągu tych sześciu minut stosunkowo mało się dzieje (
biorąc pod uwagę zwykłe wrażenie zmysłowe, bez wgłębiania się w
pozostałe aspekty(patrz wyżej)) .
[quote=”Bożydar_Koźlonogi”](…) „Pasta” jest trywialna a do zespołu
metalowego nie pasuje zupełnie ,metal to muzyka , która opowiada o czymś
innym niż spontanicznie wymyślone( dla „jaj” może?) -coś-.
[…]
w ciągu tych sześciu minut stosunkowo mało się dzieje (…).
Z tym się akurat zgodzę, ale też bez przesady. Przecież to ma mieć taki
styl. Ile kapel ma tego typu utwory? Co prawda nie osiągają szczytów, ale
istnieją. Jeżeli ludzie tego słuchają i im się to podoba to najwyraźniej
jest na to zapotrzebowanie Bożydar_Koźlonogi i nic Ci do
tego…
Z tym się akurat zgodzę, ale też bez przesady. Przecież to ma mieć taki
styl. Ile kapel ma tego typu utwory? Co prawda nie osiągają szczytów, ale
istnieją. Jeżeli ludzie tego słuchają i im się to podoba to najwyraźniej
jest na to zapotrzebowanie Bożydar_Koźlonogi i nic Ci do
tego…
Aaaale granie pod zapotrzebowanie jest ZŁE!!! :O (Przy czym nie twierdze
absolutnie że Monolit tak gra.)
[quote=”Bożydar_Koźlonogi”]Nie oceniam Twojej muzyki po brzmieniu , czy w
ogóle jakości nagrania ale pod względem zawartości merytorycznej, bo ona
jest najważniejsza w muzyce ( a chyba o niej rozmawiamy bo jeśli nie to
nazwijcie się zespołem pop, który gra żeby fajnie bujało i w ogóle było
z*ebiście), ona jest podstawą na której buduje się dźwięki, muzyka jest
zawsze o czymś , z czegoś. Dlatego właśnie „Pasta” jest trywialna a do
zespołu metalowego nie pasuje zupełnie ,metal to muzyka , która opowiada o
czymś innym niż spontanicznie wymyślone( dla „jaj” może?) -coś-.
czyli z Twojej wypowiedzi wynika, że wszystko powinno być czarne true necro
grim i ogólnie złe, ta? no bo skoro mamy większość tekstów
poważniejszych, a mamy w dorobku jedną, dwie piosenki o lekkiej tematyce,
grrr, toż to zakrawa na POP! Przecież nie chodzi o to, żeby chodzić ciągle
złym, zdołowanym i ogólnie trunecrogrim, tylko o radość z grania, z
muzyki, którą się tworzy. Spójrz na koncerty Sodom, Slayera, kogokolwiek.
Ludzie latają po scenie, cieszą się, widać uśmiechy na twarzach, po prostu
widać, że to, co grają, sprawia im przyjemność. Owszem, mają
spokojniejsze, wolniejsze piosenki i wtedy raczej poważnieją, ale i tak to
sprawia im radość. Chyba, że słuchasz/oglądasz samych, nie obrażając
nikogo, truenecrogrim metaluchów z czarno białym makijażem na twarzy i
krucyfiksami na klacie, to wtedy nie dziwię się Twojej postawie. Ale
pamiętaj, że to nie jest ta sama muzyka.
Zresztą nie mówię, że jesteśmy zespołem stricte metalowym. Gramy
głównie klimaty zbliżone do thrashu, ale widać wpływy, np. punkrocka.
Ogólnie, podoba nam się to, co gramy,odpowiada to nam, a o to przecież
chodzi. Nie chodzi o to, żeby robić pod publiczkę, żeby udawać na siłę
truenecrogrim metali. Gramy to, co nam się podoba, a że ludzie to przyjmują,
to kolejny plus.
Ja nie miałam na myśli GRANIE POD ZAPOTRZEBOWANIE, ale zapotrzebowanie na
TAKIE granie, czyli chodzi mi o to, że oni tak grali – ludziom się
spodobało, a to znaczy, że jest fajne itp., więc nie można od razu nazywać
tego „żartem”
O to też mi chodziło, Urban.
no żesz kurde…Menelit kontrowersyjnym zespołem jest i basta!!! zapraszam do
olsztyna jak bedą grać, prawda plooskva? 🙂
zapraszam, zapraszam, zobaczycie co to rock and roll :d
No zgoda, ale mimo wszystko fajnie by było stworzyć jakiś całkowicie nowy
kierunek w muzyce 😉 Naaaaawet jeśli by mieli na koncertach śledzikiem
rzucać (jak chociażby w przypadku ś.p. Atheist, docenionego o jakieś
dooobre dziesięć lat za późno ;E)
Śledzikiem to dosyć nieestetyczne, szczególnie, jeżeli nie jest zmrożony,
a np. w oleju.
No dla samego śledzika to również nie jest komfortowa sytuacja, gdyż jak
wiemy, śledzik lubi pływać a nie latać.
Wiesz, nie można tak znowu generalizować – są przecież tzw. Latające Ryby.
Cóż więc stoi na przeszkodzie Latającemu Śledzikowi?
Latający Śledzik W Oleju to co innego.
Myślęże takiemu śledzikowi stoi na przeszkodzie prawo grawitacji, ściana,
albo np. jakiś nieszczęsny basista, który niopatrznie przeciął tor jego
lotu. A w oleju to się śledziki tylko męczą… wiemy co lubią najbardziej.
Zdaje mi się, że ulubionym zajęciem śledzika jest być zagrychą do
wódki.
Myślisz, że śledzie studiują prawo?
Ja jestem dokładnie tego samego zdania. Myśle że bedziemy musieli kiedyś
wreszcie, jako wielcy przyjaciele zwierząt, uroczyście uczczęśliwić parę
śledzików.
To co, litra i kilka nieszczęśliwych śledzików (do czasu) na koncert
Satrianiego we Wrocławiu?
Jakże by inaczej GroovinKapralu!
Z tym się akurat zgodzę, ale też bez przesady. Przecież to ma mieć taki
styl. Ile kapel ma tego typu utwory? Co prawda nie osiągają szczytów, ale
istnieją. Jeżeli ludzie tego słuchają i im się to podoba to najwyraźniej
jest na to zapotrzebowanie Bożydar_Koźlonogi i nic Ci do
tego…
A dlaczego nic mi do tego? Po to jest ten temat żeby o tym rozmawiać(chyba
że nie ). Nie tak wiele kapel ma takie utwory acz się zdarzają ( jeśli nie
patrzeć na bardzo młode zespoły, które próbują coś naśladowac czy
generalnie rzeźbić w gównie uważając się przy tym za oryginalnych czy w
ogóle atrakcyjnych – im więcej takich tym muzyka bardziej kurwieje ,nie
mówiąc już o procentowym udziale sztuki w muzyce).
Wracając do Monolitu – takie zjawiska są dla mnie przygnębiajace – tzn. brak
jednoznaczności i jednorodności w formie. Podczas gdy zewnętrznośc ( także
dźwięk) mówi o jednym to wewnątrz jest coś zupełnie innego. Monolit nie
jest najbardziej jaskrawym przypadkiem , ale jest. Interesuje mnie skąd bierze
się takie rozmycie, które szczerze mówiąc uważam za kicz.
Ploosqva – mówisz o jakiś „true metalowcach” , otóż nie uważam że ci
ludzie należą do subkultury metalowej(o ile taka istnieje) , to nie jest dla
mnie wzór, tak naprawdę zespołów metalowych jest bardzo mało ( i zaznaczę
– w d*pie mam vadery behemoty i białe makijaże na jakiś muzycznych
kurtyzanach).
Poza tym dla mnie o gatunku stanowi nie tylko „Fizyczna” budowa utworu ale
także tekst, sens, pomysł, natchnienie…
Jeżeli wszyscy będziecie sprowadzać muzykę do dźwięków, generalnie tylko
tego co słychać i daje radość to w prostej linii doprowadzi to do swoistej
globalizacji albo rozwoju popkultury (w zasadzie proces taki trwa , można
obserwować pewien „rozkład” w muzyce ) , a wszystko to sprowadza się do
wybierania najprostszej drogi w życiu, postawa ściśle konsumpcyjna.
Liczę na polemikę.
Kilka spraw:
1. Pasta z Makrely – kawałek spoko, ma power, ciężar, intro wcale nie jest
przydługie tylko fajnie się rozkręca (moje zdanie to jest oczywiście).
Trochę może linia wokalna zwrotki jest zbyt prosta i przewidywalna, ale
refren to powala już 🙂 i nie chodzi o poziom skomplikowania tylko o zwykły
POWER. Ogólnie kawałek bardzo przywoicie dobry 🙂
2. Metal i inne – polemika
Bożo, przesadzasz trochę. Na mój gust chcesz umieścić w muzyce za dużo
ideologii (że niby żeby coś było metalem to musi być takie a nie inne –
popatrz ile jest „podgatunków” w tej muzyce i jaka jest to rozpiętość).
Mówisz, że o gatunku stanowi tekst… jak rozumiem chodzi o tematykę… no
to popatrz o czym są utwory różnych kapel metalowych – jedni piszą o
morderstwach, inni o dewiacjach seksualnych, jeszcze inni o rycerzach, smokach
i jednorożcach, a jeszcze inni streszczają literaturę piękną… a, jeszcze
niektórzy piszą o piwie i motorach ;>
W d*pie masz Vadery? No widać, że ignorantem jesteś w tej materii, bo Vader
się trochę różni od przedstawianych wcześniej „malowanych lal” spod znaku
true-pagan-cokolwiek.
Na koniec dwa pytanka:
1. Jeśli jest mało zespołów metalowych to, proszę, wymień je.
2. Jaki masz stosunek, co myślisz o muzyce klasycznej?
Zawsze chętny do polemiki 😈
W takim razie Frank Zappa – jeden z największych kompozytorów 20w. (o ile nie
wszechczasów), musi być dla Bożydara skończonym idiotą.
Myślę, że podobnie odniósłby się do zespołów, dzięki którym metal w
ogóle powstał.
Też mnie w tym kontekście bardzo ciekawi, jakie zespoły
grają PRAWDZIWY METAL.
(Czyżby był to przypadek burzumo-mayhemizmu i ogólnej komercji zespołów,
które tylko pokazały się w mediach?)
i większość jazzowych muzyków, np Glenn Miller, Tommy Dorsey. Przecież ich
muzyka to praktycznie same dźwięki, bez słów
[quote=”Bożydar_Koźlonogi”]Wracając do Monolitu – takie zjawiska są dla
mnie przygnębiajace – tzn. brak jednoznaczności i jednorodności w formie.
Podczas gdy zewnętrznośc ( także dźwięk) mówi o jednym to wewnątrz jest
coś zupełnie innego. Monolit nie jest najbardziej jaskrawym przypadkiem , ale
jest. Interesuje mnie skąd bierze się takie rozmycie, które szczerze mówiąc
uważam za kicz.
Skoro tak mówisz, to spójrz na działalność Sodom. Grupa uważana za
klasykę thrash metalu, jednak w swoich kawałkach zahacza o black metal, jak i
też słychać punkowe motywy. Mają kawałki baaardzo zróżnicowane,
czerpiące z różnych gatunków, jednak ludzie uważają to za klasykę
THRASHU. Odchyły w inne style nie świadczy o kiczu, komercji, a o tym, że
grupa nie trzyma się kurczowo swego stylu (jak np Iron Maiden, nic do nich nie
mam, żeby nie było :d), a eksperymentuje, szuka brzmień. Rozumiem, jeżeli
kapela o metalowych zapędach zaczyna kombinować totalnie zmieniając styl,
aby zdobyć publiczność/kasę/sławę to to jest komercja w dokładnym tego
słowa znaczeniu. Jednak trzeba przyjmować niektóre rzeczy z poczuciem
humoru. Jak myślisz, dlaczego Children of Bodom coverowało Britney Spears
(Oops, I did it again) ? Nie dlatego, że chcieli powiększyć publikę, tylko
po prostu, zwyczajnie – DLA JAJ. I nikt nie czepia się o rozbieżnośc stylów.
Czildren Ow Bodom to chyba mimo wszystko nie jest najtrafniejszy przykład 😉