Niedawno doradziliście mi wybór head’a (orange bass terror 1000) teraz coraz
bliżej na horyzoncie pojawia się kupno nowych kolumn. Ponieważ potrzebuję
czegoś mobilnego i dość dużej mocy to myślałem o Ampegach z serii
portaflex. Im bliżej jednak kupna tym więcej różnych myśli przechodzi mi
przez głowę i coraz więcej kolumn oglądam. Nie ukrywam, że wolałbym, ze
względu na ceny sprzęt używany, a portaflexy ciężko trafić takie, bo to
dość nowy sprzęt 🙂 Z drugiej strony ceny nowych są często niższe niż
sporej części używek, no i brzmią całkiem ładnie jak na nich grałem!
Mimo wszystko na przykład brak rączek po bokach może być utrudnieniem przy
transporcie, a o mobilność sprzętu tu głównie chodzi. Może potrafić coś
ktoś doradzić?
Nie znalazłem tematu dotyczącego ogólnie niewielkich paczek, które łatwo
wszędzie zabrać, a mają mimo wszystko potężne brzmienie w zanadrzu. Wydaje
mi się, że to jest temat, na który sporo można powiedzieć również
oprócz tego czego ja potrzebuję. Poprawcie mnie jeśli się mylę 🙂
Jaki head bassowy polecilibyście mi niedawno, a teraz zbliżam się do zakupu nowych kolumn mobilnych?
Czy Ampegi z serii portaflex są dobrym wyborem dla mobilnych kolumn basowych?
Czy używane portaflexy są łatwe do znalezienia, gdyż są dość nowym sprzętem?
Czy warto kupić nowe kolumny basowe, mimo że ceny są niższe niż używek?
Jakie są wady i zalety mobilnych kolumn basowych Ampeg z serii portaflex?
Czy brak uchwytów bocznych może utrudnić transport kolumn?
Czy istnieją niewielkie kolumny basowe, które łatwo można wszędzie ze sobą zabrać, a mają mocne brzmienie?
Jakimi firmy kolumnami basowymi warto się zainteresować, jeśli szukam mobilnego sprzętu?
Jakie czynniki warto wziąć pod uwagę podczas wyboru nowych mobilnych kolumn basowych?
Czy istnieją alternatywne rozwiązania dla kolumn basowych Ampeg z serii portaflex?
Mobilność to dla Ciebie rozmiary, masa, czy jedno i drugie?
Głównie rozmiary, bo zależy mi, żeby zmieściło się w małym samochodzie
(aktualnie mam matiza, proszę się nie śmiać :p ) bez konieczności
składania siedzeń. Nie musi więc być kolumna na neodymach, mogą być
cięższe rzeczy.
To trzeba było zacząć od markbassa 15″ combo. Małe, poręczne i do tego
stosunkowo tanie.
Przerabiałem temat kolumn w następujący sposób:
Robić czy kupować ?
Używam 100watowej lampy [zakładając w przyszłości że mogę dosiąść
200watowy] przejrzałem co jest w ofercie. Przecież w teorii to tylko płyta i
głośnik. Wszystkie kolumny w niższej półce są dość podobne.
Równolegle przeglądałem kolegom paczki gitarowe. Na wzór poszedł marshall
1960 [model A i B]. Według obiegowej opinii – król. Otóż po przeszukaniu
internetu i dokładnym organoleptycznym przyjrzeniu się sytuacji sprawa ma
się następująco. Kolumna ma 4 głośniki. Problemem w tym że głośniki w
niższych seriach zazwyczaj wkładane są jeden po drugim prosto z kartona. Nie
ma możliwości dojść jaki to konkretnie model głośnika.
Przyjrzałem się modelom 1960 BH [ABW i BHW] i pojawiła się odpowiedz.
Głośniki dało się odnaleźć u producenta pod tą samą nazwą.
Teraz pytanie co wkładane jest w wersje Low Budget ?
Otóż nie jest to „crap”, tylko całkiem dobre głośniki. Różnica polega na
manufakturze i doborze materiałów użytych do wykonania głośnika. Po prostu
używa się tego co odpadło w selekcji do modeli „wyższych”.
Mając na uwadze to iż głośniki można kupić solo w kwocie powiedzmy do 400zł sztuka pojawia się pytanie. Ponad 3000zł za znaczek vs 2000 bez
znaczka tylko że trochę pracy trzeba włożyć.
Ale są pewne plusy – można dobrać materiał, oklejenie, rack, ranty, koła,
co się tam chce.
O ile przy paczkach gitarowych sprawa jest dość prosta z basowymi zaczynają
się schody. Bo dochodzi pojemność, otwór, materiał, nawet rodzaj
zastosowanego łączenia płyt ma wpływ na dźwięk.
O własnych preferencjach „muzyka” nie wspomnę. Pytanie jest czy się chce
brzmieć jak idol czy chce się brzmieć jak ja.
Zasięgnąłem rady człowieka który ma większe pojęcie o głośnikach niż
ja. Dowiedziałem się na co zwracać uwagę przy projektowaniu kolumny.
Człowiek ten jest typowym audiofilem koło 80, a więc można powiedzieć że
zjadł zęby na tym. Widziałem też jego kolumny w akcji.
Wracając do brzegu.
Twoim problemem będzie moc bo musisz podpiąć ok. 1000watt, czyli w peaku
nawet koło 2000. Zależy wszystko jak producent podaje. I tu się zaczynają
kolejne schody.
Po zagraniu kilkudziesięciu koncertów z dużym składem, gdzie aby wszystko
nagłośnić na dużej scenie podpiąć należy 20 linii/mikrofonów, grając w
klubie na 5 linii zadaje sobie jedno pytanie. Czy aby na pewno potrzeba
wielkich mocy aby dobrze grać koncerty ? Odpowiedz nie jest jednoznaczna ale
musisz dopasować sprzęt także pod zespół z którym grasz.
Ale patrząc na to co wybrałeś i na to co można polecić no to wychodzi że
czeka cię nie mały zakup względem kolumn. Ja bym postawił jednak na Orange
115 i 210. Chociaż watowo to bym tego nie rozkręcał na cały regulator.
Problemem który warto jeszcze rozważyć to przenoszenie paczki, powinno być
jak najniższe [patrz poniżej 40hz]. Jeżeli tego nie ma w specyfikacji, albo
ktoś zmierzył i jest mniejwięcej tyle to trzeba rozejrzeć się za czymś
innym.
Ja sam jeszcze nie podjąłem decyzji jak rozwiązać problem w moim zespole
względem basu. Bo mogę wieźć prawie 2m szafe sprzętu, do tego jeszcze dwie
takie z gitarami, cały sprzęt, kilka gitar inne graty jakie można znaleźć
w 9 osobowym zespole i uwierz mi nie dogodzisz jeśli się nie dogadasz z
kolegami z zespołu co do planów inwestycji.
Mam nadzieje że ci namieszałem w głowie 😀
Gwoli ścisłości mój Orange ma końcówkę mocy w klasie D więc raczej w
peaku nie wyskoczy do 2k 🙂
Patrzyłem na kolumnę Orangea OBC 115, bo chociażby zestaw jednej firmy
„ładnie wygląda”, ale jest to niestety wielkie bydle, niewiele mniejsze niż
większość 4×10, a właśnie 4×10 było dla mnie za duże. Gdybym miał
lepsze możliwości transportu sprzętu, to szukałbym jakiejś lodówy typu
Ampeg 810e, ale (podejrzewam, że jak wielu innych) potrzebuję sprzętu
maksymalnie kompaktowego.
Na markbassy też patrzyłem i rzeczywiście fajnie rozmiarowo wychodzi seria
traveler, nie grałem jednak na nich, a słyszałem, że trochę brzmią
„kartonowo”, szczególnie w porównaniu do pełnowymiarowych odpowiedników.
Będę musiał to sprawdzić przy najbliższej okazji. Jest to w każdym razie
jedna z opcji, które rozważam, więc jak ktoś ma doświadczenia to chętnie
usłyszę opinie.
Widziałem, że Mesy mają sporo mocy, podejrzewam, ze brzmią też ładnie,
ale kosztują „ładnie” i nieprędko będzie mnie stać 🙂
A jeszcze jeden drobiazg (może dla niektórych oczywisty): poszukuję paczek
8ohm, żeby bez problemu podłączyć dwie do wzmacniacza.
Noisy Box? Pod siebie skonfigurujesz…
Raczej Cię to nie zainteresuje ale Fender wydał fajny zestaw kolumn mobilnych
tzn.
http://www.thomann.de/pl/fender_rumble_112.htm i
http://www.thomann.de/pl/fender_rumble_2x8.htm. Ja mam akurat Rumble 112 której
czasami używam jako zamiennik do mojej 15stki, która jest cholernie ciężka
i jak nie mam rąk do pomocy to ją zabieram bo waży około 11 kg, więc jest
leciutka i nie muszę wrzucać do bagażnika w kombi jej jak 15stki tylko na
tylne siedzenie. Te wzmaki z serii Rumble to według mnie gówno ale kolumna
Rumble 112 niesamowicie mnie zaskoczyła jeśli chodzi brzmienie. Niestety nie
testowałem jej przy bardzo głośnym graniu bo wtedy zawsze zabieram 15stkę.
Nagrywałem na Markbassie combo 15. Tranzystor lampą nie będzie ale coś za
coś. Rzecz gustu. A co do paczek „pełnowymiarowych” no to niestety gabaryt i
waga [użyty materiał na obudowę] mają znaczenie w brzmieniu.
Kurczę, spory dylemat i niewiele mi się rozjaśniło. Fendery widziałem z
jakiejś większej serii i były bardzo przyzwoite, niestety za duże. Tych z
serii Rumble nie widziałem, ale spróbuję dorwać gdzieś i ograć. Co do 8
głośników trochę nie jestem przekonany. Do tej pory myślałem nad 2×10 i
do tego dostawić 1×15, ale może jednak jakieś 12 się nadadzą. Widzę, że
paczki z takimi głośnikami mają całkiem dobre charakterystyki: są
niewielkie, lekkie, mają dużą moc i przenoszą szerokie pasmo dźwięku.
lekkie i male kolumny to głośniki neodymowe: 1×12, 2×10, 1×15 pod wzgledem
gabarytów z czego 2×10 to najlepszy zazwyczaj wybór, chyba ze się lubi sound
15„.
Czyli rozumiem że chcesz dwie kolumny tak czy inaczej ?
Jeśli masz 15 cali to zwracasz uwagę na to aby przenoszenie było bardzo
niskie [w szczególności jeśli grasz 5 strun albo drop]. Dźwięk B chodzi
ok. 30hz. Należy jeszcze uwzględnić harmoniczność dźwięku. Ja osobiście
gram na 5 strunach chociaż głośnik dobierałem pod 4 [bo miałem taką
gitarę]. W tym momencie uzyskałem brzmienie dźwięku B [takie jakie mnie
interesuje] tylko na głośniku 18 cali który miał obudowy po 600+ litrów.
Oczywiście są kolumny mniejsze które w teorii przenoszą 30hz ale co z
niższymi? Trzeba postudiować trochę wykresów głośników aby pewne rzeczy
zrozumieć. A zahaczając o wykresy to już się robi kolejna książka na sam
temat jak czytać i interpretować to co producent podaje. Nie zapominać
należy że jeszcze inną sprawą jest nota a inną prawdziwe życie.
Do brzegu znowu. Szukaj paczki 15″ o maksymalnie niski przenoszeniu, a czy
wybierzesz 8, 10 czy 12 na górę to jest sprawa drugorzędna [zakładając że
mówimy o paczce nie przenoszącej poniżej 50hz – bo i jaki to ma sens żeby
przenosiło]. Obudowa do mojego głośnika 15″ ma 150L – wg. specyfikacji
powinienem dać ponad 200 i o ile między 50-100hz nie jest źle to wszystko
poniżej zaczyna „kapcieć”. Moje 4 głośniki mają obudowę przewidzianą w
tym samym gabarycie na szerokość ale głębokość paczki zmniejszyłem do
rozsądnego minimum.
PS. dwa gwizdki wpięte w to wszystko też fajnie podbijają popy.
Teraz pytanie czy nie lepiej grać na małym wzmacniaczu wpiętym w linie
[zakładam wzmacniacz lampowy o bardzo niskim przenoszeniu] ? Na dużej scenie
i tak masz watów pod dostatkiem.
Tak, docelowo chcę kupić dwie paczki i na pewno jedna z nich będzie 15.
Zastanawiam się też od której zacząć, tzn. od 15tki czy od tej z
mniejszymi głośnikami. Niestety na kupno dwóch na raz nie mam kasy, chyba,
że trafią się bardzo okazyjne ceny 🙂
Przy okazji wie ktoś coś konkretniejszego o tym markbassie:
http://www.markbass.it/product_detail.php?id=35 ?
Ja bym zaczął od 15 ponieważ to ona odpowiada za „głębokość”, mniejsza
dodaje selektywność/klarowność przy zmianach dźwięku. Tak tłumacząc na
chłopski rozum.
Edit: Co do samego combo 15 markbasa – nie wiem na ile ci to pomoże no to
nagrywałem na nim ale wpięty w linie. Ale brzmi to dobrze. Oczywiście
kwestia gustu. Ale takie rozmiary, takie brzmienie, sensowne pieniądze
[patrząc w kierunku sprzętu bardziej pro]. A mobilność
nieporównywalna.
https://www.youtube.com/watch?v=GSkXri0vc-U
[oczywiście zależy na czym się słucha nagrania, do tego wchodzą takie
specyficzne sprawy jak mastering na który nie miałem jako takiego wpływu,
1000 rzeczy bym teraz poprawił itd]
PS. Nagrywane na Jazz Bass American Deluxe V, chciałbym taki do domu ale mnie
nie stać na razie …
Najlepiej zabierz gitarę i piecyk tam gdzie mają daną paczkę i podłącz.
Sprawdz Orange i sprawdz markbass. Wtedy sam będziesz wiedział. Możesz też
sprawdzić inne paczki, możesz podłączyć obie. Po prostu musisz sprawdzić
co ci leży. A tak przez internet ciężko jest cokolwiek powiedzieć. Jedno
jest pewne – wydasz 2500- 3000zł na sztukę. Ale wybierając taką głowę
myślę że ten wydatek jest dla ciebie osiągalny.
Head pochłonął sporą część moich oszczędności, ale wolę inwestować w
sprzęt lepszy, z którego będę zadowolony i nie będę chciał go za trzy
miesiące wymienić. Oczywiście wymaga to czasu, więc powoli zmieniam
wszystko. Kolumnę muszę kupić jedną na razie i jak przyjdzie jakaś
dodatkowa gotówka to kupię drugą. W końcu nie mogę pozwolić, żeby Orange
grał na czymś, co nie pozwoli rozwinąć mu skrzydeł :p
Ja bym zaczął od 2×10 z hornem. Jezeli podpasuje idziemy tą drogą i
dokupujemy drugie 2×10 lub jak nie musi być mobilnie 4×10 tej samej serii.
Jeżeli jednak musi być coś nizej to bierzemy 1×15.
30Hz mało która paczka poprawnie odda ale tez w tych częstotliwościach sa
pasma niepożądane które odczuwa się bardziej jak wibracje niż dźwięk.
Ogólnie mało występują te częstotliwości w muzyce, a akustycy na przodach
maja i tak załączone subsoniki obcinające wszystko ponizej 30Hz.
Jak komus zależy na tak niskim masażu to 18„ a jak 35Hz -10dB to porządna
15„ np FaitalPRO.
Te pasma ta harmoniczne, a nie dźwięk „podstawowy” nie ma co przesadzać.
No właśnie i tu się pojawia magiczne słowo „pasmo harmoniczne”. Ja tam
lubię jak podłoga i szklanki w klubie drżą 😀
W skrócie można by jeszcze dodać że obcinając harmoniczne musimy dodać
watów. A prawda jest taka że lampka 50 watt może bez problemów obsłużyć
500watową paczkę używając [w zależności od pomieszczenia oczywiście]
mniej jak połowy mocy i będzie głośniejsza od kilkusetwatowego wzmacniacza
tranzystorowego [o ile obudowa kolumny jest odpowiednio duza i ma odpowiednio
dobrane materiały, wymiary i otwór wentylacyjny].
Moc swoja droga a dynamika wzmacniacza swoja dlatego subiektywnie lampa będzie
zawsze głośniejsza w tym samym zakresie mocy.
Co do niskich dźwięków a mocy trzeba zobaczyc krzywe izofoniczne i sobie
uzmysłowić im nizszy dźwięk tym tej mocy trzeba wpompować więcej.
Druga sprawa to znaczne obnizenie skutecznosci głosnika w niskich rejestrach,
dlatego im ma być nizej to srednica głośnika rosnie.
Jeszcze kwestia EQ bo sztuczne podbijanie 30Hz może spowodować równie szybkie
zarżniecie mechaniczne głosników, czyli im dajemy głośniej masterem to
basy skrecamy w dół im dajemy ciszej to mozemy te basy wtedy podbić.
I wy nadal to wierzycie?
100W to 100W. Nawet z reakora atomowego.
To mi wytłumacz w jaki sposób kilkoma [nie przekracza 5] watami lampy
podłączonymi pod 50wat kolumnę osiągam ~100db ? Za dużo wiary w cyferki
jak na moje niektórzy ludzie wykazują. 6000watt ma wiązka na amfiteatrze u
nas, są 4 powieszone, rozkręcone na pół mocy na końcówce [na mikserze nie
patrzyłem ile czego szło ale na pewno nie full] a słychać je na drugim
końcu miasta. A to jest dobre parę kilometrów. Pytanie czy szukamy dźwięku
czy czegoś aby huczało…
Tip: różnica jest w tym jaki sygnał podaje lampa a jaki tranzystor – V i A
nie są takie same, stąd różnice.
100dB można osiągnąć nawet z 1W jeżeli bierzemy pod uwagę skuteczność
głośnika np KappaPRO15.
Lampowy amp ma wyzsza dynamike dlatego subiektywnie jest głośniejszy w tym
samym zakresie mocy, ale już leży jak go bardziej rozkręcimy bo pojawia się
przester.
Panowie, wybaczcie, ale jak zwykle dużo p*rdolenia i mało konkretów.
Ja polecam Orange SP 212. Dwie neodymowe „12, ściśnięte w małej obudowie,
jedna za drugą.
Do kupienia także w opcji combo wraz z Terrorem.
Bardzo zadowolony będziesz także z Portaflexa, Orange OBC 115, albo czegoś
robionego u Mańka (diyManiek czyli Noisy Box). Nic tylko wykładać kasiorę i
brać. A Matiz aż tak znów niepojemny nie jest 😉
Siemanko 🙂
Słuchajcie, piszę tutaj, ponieważ nie chce śmiecić na forum i zakładać
podobnego tematu, chciałbym się dowiedzieć czy ma sens zbudowanie zestawu z
Laneya rb7 i do tego paczka 1×15. Potrzebuje mobilny i niedrogi zestaw, który
może delikatnie skopać d*pę:P
Myślałem również o kolumnach Fendera, 1×12 i 2×8, nie jestem przekonany co
do głośników 8″ w basie, ale na zagranicznych forach czytałem że te
kolumienki w zestawie ładnie dają czadu.
Mazdah,a jak jest z treblami w tej sp212,bo tam horna nie ma?czytam właśnie
brytyjskie forum i różnie piszą,a zastanawiam się nad kupnem.Ogrywałeś to
konkretnie,jak z głośnością?
Oj dają ;). Ja początkowo używałem 1×12 jako zamiennika na mniejsze grania
(zamiast 15stki która jest w basskick 200 H&K) po dokupieniu 2×8 i
połączeniu z 1×12 okazało się, że chyba rzadko będę sięgał po tę
ciężką 15stkę. Długo byłem zdania, że 8″ to porażka ale jak się pogra
na tym zestawie 8″ + 12″ to człowiek zmienia zdanie ;).
Jedyna wada jaką zauważyłem to, że w przypadku BK 200 opcja punch brzmi
gorzej w porównaniu z 15stką.