kiedyś jeszcze w szkole grywałem dla siebie na basiku. potem zaprzestałem
gry w pracy miałem wypadek miałem uszkodzony cały opuszek palca
wskazującego lewej reki. Teraz powróciłem znów do grania, a palec nie jest
już taki jak kiedyś nie mam kłopotów z poruszaniem nim ale jak długo gram
w miejscu gdzie był szyty boli mnie. Mm dość twardy bas jakiś 10 letni albo
jeszcze starszy chciałbym zakupić coś nowego chodzi mi o jak najmiększy
basik, jakie do niego struny. Nie grałem 7 lat nie jestem na bieżąco a chce
grać dalej dlatego szukam miękkiego basu proszę o porady
Czy kiedyś grałem na basiku?
Czy kiedyś grałem na basiku dla siebie?
Co się stało, że przestałem grać na basie?
Co się stało z moim palcem wskazującym lewej ręki?
Czy wróciłem teraz do grania na basie?
Mam problemy z poruszaniem palcem.
Czy boli mnie miejsce, gdzie był szyty palec, kiedy gram na basie?
Jakiego basu szukam?
Co chcę zrobić grając na basie?
Czy potrzebuję porady w sprawie miękkiego basu?
Tomy Iommy też stracił opuszki palców i dał sobie radę aż za dobrze
tworząc heavy metal 🙂
Ja bym polecał przede wszystkim cienkie struny (okolice .095) albo niskie
strojenie. Bas z menzurą 34 cale bo w 35 struny są bardziej napięte. Struny
też raczej nikle, bo stalówki są sztywniejsze.
Cieniutkie struny, dobry setup wiosła (nie warto żałować 100zł na
lutnika!), jeśli setup nie pomoże – zmiana wiosła (i też wizyta u lutnika,
bo często nowe basy ze sklepu nie nadają się do grania).
Możesz też spróbować tak jak Iommi jakiejś protezy na ten palec, na
początek spróbuj owinąć go taśmą izolacyjną – kilka warstw, żeby
troszeczkę go „znieczulić”.
Z tym palem to nie jest tak źle myślę ze owijać go nie trzeba, a tym
bardziej protezy
Albo jakiś krótkoskalowy bas, teraz mi się przypomniało, że istnieją
takie. I możesz też spróbować flatów, są przyjaźniejsze w dotyku dla
palców, ale są też sztywniejsze, co należy uwzględnić przy wyborze
grubości.
Miękkim basem jest Aria Pro II The Cat bass, właśnie mam takiego w domu i
potwierdzam bardzo miękki. Nie wiem jak inne Arie, ale ta jest miękka.
Nylonowe tapewoundy. Najlepiej Rotosound 88 TruBass, bo Fendery są stosunkowo
szorstkie.
88 TruBass są miękkie i delikatne, w dotyku jak taki gruby drut w izolacji.
Oczywiście, grają dość ciemno i kontrabasowo i mają mniej sustainu, ale
są super wygodne, moje ulubione struny. Tylko, że są drogie jak cholera, no
ale myślę, że warto, bo są długowieczne.
kup normalnego jazz bassa i niech lutnik zalozy ci struny 40-95 np. ernie balla
bo sa wzglednie komfortowe. i przy dobym setupie jest wystarczajaco miekko moim
zdaniem. zabawa w krotkoskalowce trochę się mija z celem bo niekoniecznie
będzie bardziej miekko, w moim przypadku na 30 i 32 calach było właśnie
bardziej twardo.
krotko mowiac kup klasyczne wiosło i je dobrze ustaw pod cienkie struny u
lutnika, albo zapytaj się co może jeszcze zrobić żeby ci pomoc.
A dawno miałeś ten wypadek?
Mnie gdzieś 3 lata temu łańcuch sprzęgłowy obciął kawałek opuszka palca
wskazującego prawej reki. obecnie nic mnie już nie boli. Jedynie jest „taki
trochę nierówny”. Ale to tylko kwestia wizualna.
Jakbym spotkał tego łańcucha to bym dał mu w mordę.
ja mam też ten problem z 4 palcem więc po godzinie grania
zaczynam oszukiwać … staram się grać mniej dźwięków
za to jak najważniejszych
Ale to w moim motocykielku!
Broń Panie Boże!
😀
W sumie to miałem dwa razy ten sam palec „popsuty” dlatego jest bardziej
wrażliwy, oba na tyle dawno, ze już nie ma co liczyć, ze się coś poprawi
„drugi 5 lat temu”. Ja nie mowie tutaj jak kolega o godzinie grania (bez
odrazy) tylko o pięciu czy sześciu godzinach grania.