marshall mbc410 + Warwick pro fet 5.1 + MXR – problem z przesterem

Witam!

Mam problem podczas używania przesteru wbudowanego w preampik MXR-a. W domu na
malutkim combo peaveya brzmi to cudownie, od leciutkiego drajwu bo totalne
grzmocenie siarą na pełnym przesterze.

Problem zaczyna się gdy podczas grania na miejscówce z perkusistą odpalam
przester na moim mocniejszym sprzęcie.

warwick pro fet 5.1 500 watt + paka marshalla mbc 410, 600 watt. Brzmi to
generalnie – KIEPSKO, chociaż jest to bardzo łagodne określenie. Zero
przyjemnie „brzęczącej-bzyczącej” góry w brzmieniu, sam totalnie ZAMULONY,
gruzowaty środek i nieprzyjemne, mocne dudnienie dołu.

Nie pomaga zmiana ustawień EQ w mxr-rze/warwicku, zmniejszanie drajwu ani
ściszenie się nieco.

W czym może być problem? Kiepska paka/za słaba paka? Liczę na jakiekolwiek
sugestie

pozdrawiam

Czy ktoś ma doświadczenie z przesterem wbudowanym w preampik MXR i może mi pomóc rozwiązać problem, który mam z nim podczas grania na mocniejszym sprzęcie?
Jakie są przyczyny „gruzowatego” i „nieprzyjemnego” brzmienia, które pojawia się podczas korzystania z przesteru na moim basie?
Czy wynika to z kiepskiej paki basowej czy może z nasycenia wzmacniacza?
Jakie ustawienia EQ lub inne techniki mogą pomóc w poprawie brzmienia basu z przesterem w takiej sytuacji?
Jakie czynniki należy wziąć pod uwagę przy wyborze sprzętu basowego, aby uniknąć problemów z przesterowaniem?
Czy można polecić jakieś konkretne marki i modele wzmacniaczy basowych oraz pak basowych, które są szczególnie skuteczne w zapobieganiu problemom z przesterem?
Co oznaczają pojęcia „drajw” i „przester” w kontekście grania na basie i jak wpływają one na brzmienie instrumentu?
Jakie rodzaje efektów basowych można wykorzystać do uzyskania ciekawych brzmień, jeśli przester jest zbyt problematyczny?
Czy ktoś może polecić konkretne narzędzia lub techniki, które pomogłyby mi poprawić jakość brzmienia basu na żywo?
Jakie rady mają do zaoferowania doświadczeni basiści, którzy poradzili sobie z podobnymi problemami z przesterowaniem na swoim sprzęcie?

14 komentarzy

  1. Kapral

    Ta paczka jest słaba.

    A struny jakie masz?

  2. yoh1239

    Stare, zamulone, gotowane kilka razy 😀 Ale to RACZEJ nie wina strun, bo na
    piździku peaveya jest okej wszystko

    Czyli wymiana paczki mnie czeka? 😀

  3. Kapral

    Poza tym może być tak, że próbujesz uzyskać identyczne brzmienie
    skręcając eq wzmacniacza tak samo – nie tędy droga :D.

  4. tapchan

    Jak grasz na dużym piecu bez mxr to brzmi ok? Nie dudni, nie muli?

    Na czystym kanale mxr jest ok czy też już ma problemy? Używasz filtru
    color?

    Struny zmień. Jak lubisz płaskie brzmienie kup flaty, będziesz miał struny
    na całe życie. Jak nie lubisz to zacznij kupować czerwone warwicki.

    No i generalnie jeśli a+b brzmi ok a a+c brzmi kiepsko to prawie na pewno c
    jest kiepskie.

    Aczkolwiek z mojego doświadczenia mxr nie jest najlepszym przesterem i może
    akurat tak się złożyło, że na małym peaveyu brzmi ponadprzeciętne dobrze
    a na dużym piecu brzmi standardowo kiepsko 😉

    Obstawiałbym tak tym mocniej skoro wspominasz o lekkim drive do którego imo
    mxr zupełnie się nie nadaje. Ten Peavey z jakiegoś powodu sprawia, że mxr
    zachowuje się „nienormalnie”.

  5. yoh1239

    Gram na dużym piecu bez mxr-a i jest okej, ciężko mi określić czy
    brzmienie jest dobre czy tylko poprawne, ale ogólnie większych problemów nie
    ma, czkolwiek jak na 500 wat brzmi to BARDZO, ale to BARDZO cicho, i to był
    główny powód dla którego kupiłem preamp – chciałem wzmocnić sygnał. 500
    watt, gain 6/10 volume 8/10 i było relatywnie cicho, ledwo przebijałem się
    przez perkusję – poważnie. Ale nie o tym ten temat

    Na czystym kanale mxr brzmi super, używam funkcji color cały czas.

    Nie lubię płaskiego brzmienia, uwielbiam pełne brzmienie z wieloma
    przydźwiękami i charakterystyczne „grzechoczące” brzmienie nowych strun.

    Nie wiem zatem dalej czy może to być wina paki czy mxr-a. Ale faktycznie tak
    jak mówisz, jeśli na peaveyu brzmi okey to wina leży po stronie dużej paki
    (ewentualnie wzmacniacza, ale warwicka nigdy bym o to nie posądzał 😀 )

    Spróbuję jeszcze pobawić się EQ przy najbliższej okazji, może ściągnę
    lekko dół i niski środek i to pomoże?

    EDIT: O warwickach Red słyszałem same złe rzeczy praktycznie 😀 Chyba je
    kupię żeby się przekonać czy to prawda! 😀

  6. tapchan

    Odnośnie samego MXR M-80.

    Kanał przesterowany to w tym efekcie miks kanału czystego na odpalonym color
    z sygnałem przesterowanym. Kręcąc gałką Blend stopniowo ściszasz
    czyściocha i podkręcasz przester. Przester jest uwalony filtrem
    górnoprzepustowym w związku z czym pozbywasz się też stopniowo dołu i
    niskiego środka.

    I teraz największy zonk – zarówno sygnał przesterowany jak i czysty jest
    puszczony przez wspólne EQ. Chcąc dodać basu przesterowi dodajesz przy
    okazji mułu czyściochowi, który cały czas jest miksowany z przesterem.
    Jedyne co możesz zrobić to starać się znaleźć kombinację sweet-spotów
    trzech potków – Volumne, Gain i Blend.

    Przez chyba 5 lat posiadania tej kostki znalazłem dwa ustawienia kanału
    przesterowanego, które brzmiały sensownie przy grze w zespole. Dwa! I tak
    naprawdę żadne z nich nie było świetne.

    Podejrzewam, że twój Peavey dość mocno podcina sygnał od dołu i dlatego
    nie słyszysz na nim zamuły generowanej przez MXR.

    Kolejny wątek – cichość Warwicka. Krótka instrukcja ustawienia go tak,
    żeby grał głośno sam z siebie:

    1. Gain – tyle, żeby przy mocnym uderzeniu w strunę na parę chwil zapaliła
    się doda „Clip”.

    2. Compressor, contour, deep, bright – wszystko wyłączyć.

    3. EQ – na początek wszystko w pozycje neutralne czyli na godzinę 12.

    4. Master – tyle, ile potrzebujesz.

    Grywam czasem na 3.1 i to nie jest cichy wzmacniacz. Jeśli 5.1 przy takim
    ustawieniu nadal będzie za cicho to albo myślisz, że musi być głośniej
    niż powinieneś albo twoja paczka wybitnie sobie nie radzi. Czarny scenariusz
    – głowa może być uszkodzona.

    Możesz też mieć kiepską gitarę – nie napisałeś co masz więc strzał na
    ślepo.

    Masz bas aktywny i podbijasz dół już w gitarze? Jeśli tak, to czym prędzej
    przestań 😉

    DR, D’Addario, Ernie Ball, Elixir, GHS – na takich strunach grałem i każdej z
    tych marek trafił mi się przynajmniej jeden bubel. Warwickowi też się
    trafił jednak bubel za 30zł boli mnie dużo mniej od bubla za 120- 150zł.

  7. yoh1239

    dzięki dzięki dzięki! 😀 dużo porad, będę dużo kombinował 😀
    przymierzam się tak czy siak do kupna nowej paczki ale to za 2-3 miesiące
    dopiero, może jakimś cudem JEDNAK będzie różnica?

    Co do warwicka, ustawiam mniej więcej tak jak mówisz, i mimo wszystko jest
    faktycznie cicho. Kumpel sprawdzał jakieś elektryczne parametry na których
    ja się nie znam i z wzmacniaczem jest wszystko teoretycznie okej, ale to nie
    może być tak, że przy dosyć wysokich ustawieniach brzmi on BARDZO cicho.
    Stary Behringer 180 wat przy podobnych ustawieniach EQ grał głośniej, no bez
    kitu, coś musi być zatem nie tak 😛

    Gitara to najgorsze co mogłem kupić na początek 😀 esp/Ltd b-10. W tej
    chwili jednak już szukam kolejnej, tym razem porządnej gitary, która mam
    nadzieję posłuży mi na lata 😛 To esp/ltd to oczywiście pasyw

  8. Kapral

    Na pewno będzie różnica, ale cudów się nie spodziewaj, jeżeli np. nie
    kupisz kolumny za 3k zł.

  9. zielony666

    Moim zdaniem to wina Warwicka. Na profecie 3.3 potrzebowałem gaina i majstra
    na full by próbę zagrać. I sound był dokładnie taki jak opisujesz –
    zamulony, dudniący, po prostu beznadziejny.

    Teraz pytanie: Masz może aktywne wiosło? Może to już czas na wymianę
    baterii?

    Który to model MXRa?

  10. Sobek

    A może po prostu pobaw się eq. W zespole różne harmoniczne o odwróconej
    sinusoidzie mogą się wykluczać. Tak przynajmniej uczą w szkołach
    akustycznych. To, że na sucho coś brzmi ok, to nie oznacza, że tak będzie w
    zespole…

  11. yoh1239

    bas mam pasywny

    preamp mxr bass di m-80

  12. yoh1239

    żadne zabawy z EQ nie pomagają. W domu na malutkim combo jest super, na
    warwicku+marshall jest TRAGEDIA. Ja nawet nie potrafię tego nazwać
    przesterem. Żadne ustawienia volume/gain/blend nie pomagają, czy jest niski
    gain czy wysoki to do sygnału dodany jest tylko jakiś dziwny, słabiutko
    słyszalny, totalnie zamulony , brzęczący lekko środek, nie można tego
    nawet nazwać przesterem. Absolutnie nie mam pojęcia dlaczego tak się dzieje
    :/

    PS. W poprzednim wzmacniaczu miałem overdrive wbudowany, i brzmiało to jak
    najbardziej poprawnie, nie może to więc być wina paki.

  13. lovebass

    nagraj chociaż telefonem jak to brzmi i wrzuć tu, będzie się do czego
    odnieść

  14. yoh1239

    Problem rozwiązany z pomogą kolegi-basisty z mojego miasta.

    W domu podłączałem wszystko liniowo – bas -> mxr -> wejscie do
    piecyka

    Do warwicka podłączałem od od tyłu osobno, przez wyjście pętli
    efektów

    Z tego co kolega mówił to wyjście do pętli efektów jest dostosowane (nie
    wiem na ile dobrze go zrozumiałem) do efektów typu phaser wah wah itp.

    Podłączyłem się tak jak w domu -> gitara -> tuner -> mxr ->
    wejście we wzmaku normalne i gra dobrze! 😀 Już się bałem że to wina
    wzmacniacza/paki, że nie gra tak jak powinno. Btw teraz nie muszę mutować
    wzmacniacza żeby tuner stroił a bas się wyciszał, wystarczy że odpalę
    tuner i piec sam się wycisza, mega wygodne rozwiązanie.

    Problem wydawał się poważny, rozwiązanie okazało się banalne 😛

    Temat chyba do zamknięcia

Inni czytali również