W tej cenie ewentualnie mogę dostać jakiegoś laneya ale średnio podoba mi się ich dźwięk są dosyć sztywne, jakie są wasze opinie na temat tych wzmacniaczy? pozdrawiam
o fenderze już było poszukaj, ale ogólnie fajny sprzęt, ostatnio podpinałem pod niego Squiera i porządnie dawał, tylko czy 100 wat to nie za mało?? sam się zastanawiam ile watów kupić czy 100 czy więcej. pozdrawiam
wiem, że o fenderze było, bardziej mi chodzi o opinie na temat marshalla bo nic prawie o serii mb nie ma od użytkowników, pozdrawiam
ja mam mb 4210. 300watt bez dodatkowej kolumny … jest bardzo glosny ale slyszalem glosniejsze 300tki (dopiecie paki rozwiazuje problem bo wtedy jedzie na ok. 450wat ale roznica jest naprawdę monstrualna). brzmienie i jego jakosc i w ogóle kontrolowanie brzmienia jest na najwyzszym poziomie. gra tak jak ja chce a nie tak jak marshall chce 😀 grałem na fenderze Rumble ale jakimś takim mniejszym i jego brzmienie mnie strasznie drażniło. Jazz bass nie brzmial na nim w ogóle jak jazz bass ani z tonem na maxa ani ze skreconym … jak tamte gadaja tak samo to sa kupy warte. Laney raczej kibel ale nie wiem czy nie lepszy już od rumble.
w music town już można kupić marshalla 4210..
zdecydowanie rekomenduje 😀 na serio mi się spodobal ten wzmacniacz ze hej i ,ze ha. Jak będę kiedyś piekny i slawny to poprosze marshalla o wypuszczenie mojej sygnatury tego combo 😀
@spluker: j grałem na fenderze Rumble ale jakimś takim mniejszym i jego brzmienie mnie strasznie drażniło. Jazz bass nie brzmial na nim w ogóle jak jazz bass ani z tonem na maxa ani ze skreconym … jak tamte gadaja tak samo to sa kupy warte. Laney raczej kibel ale nie wiem czy nie lepszy już od rumble.
d*pa ,grałem (przez krotka chwilke wiec nie będę się rozpisywal) na rumblu (tym duzym) i nie wydaje mi się co by brzmial tak jak to spluker opisuje…
powiem tylko ,ze wrazenia zdecydowanie pozytywne.
A co do marszala to sobie wyrobilem poglad na te firme ogrywajac jakieś niepozorne pierdzidlo tej firmy w pewnym sklepie muzycznym i bylem nim naprawdę zachwycony.
Piecyk choc nie duzy (mowie tu o gabarytach) był dość glosny i naprawdę rasowo brzmial.
Niestety nie wiem jaki to był model ,nie wiem nawet czy to była seria MB ,ile kosztowal.
Na swoja obrone dodam ,ze po tygodniu ,przy mojej nastepnej wizycie w owym sklepie już nie zastalem tego piecyka.
@spluker: Jak będę kiedyś piekny i slawny to poprosze marshalla o wypuszczenie mojej sygnatury tego combo 😀
oka to ja to zrobie u ampega ewentualnie u mesy…
Zdecydowanie Fender rumbel to bardzo dobry sprzęt i nazwa w pełni oddaje jego możliwości 😀 wiem bo takowy posiadam(60 vatt wprawdzie ale zawsze) i jestem zeń wecej niż zadowolony. Jeśli zaś idzie o maszala to niestety nie miałem przyjemności wypróbowac więc nie mogę nic na ten temat powiedziec
o fenderze już było poszukaj, ale ogólnie fajny sprzęt, ostatnio
podpinałem pod niego Squiera i porządnie dawał, tylko czy 100 wat to nie za
mało?? sam się zastanawiam ile watów kupić czy 100 czy więcej. pozdrawiam
wiem, że o fenderze było, bardziej mi chodzi o opinie na temat marshalla bo
nic prawie o serii mb nie ma od użytkowników, pozdrawiam
ja mam mb 4210. 300watt bez dodatkowej kolumny … jest bardzo glosny ale
slyszalem glosniejsze 300tki (dopiecie paki rozwiazuje problem bo wtedy jedzie
na ok. 450wat ale roznica jest naprawdę monstrualna). brzmienie i jego jakosc i
w ogóle kontrolowanie brzmienia jest na najwyzszym poziomie. gra tak jak ja chce
a nie tak jak marshall chce 😀 grałem na fenderze Rumble ale jakimś takim
mniejszym i jego brzmienie mnie strasznie drażniło. Jazz bass nie brzmial na
nim w ogóle jak jazz bass ani z tonem na maxa ani ze skreconym … jak tamte
gadaja tak samo to sa kupy warte. Laney raczej kibel ale nie wiem czy nie
lepszy już od rumble.
w music town już można kupić marshalla 4210..
zdecydowanie rekomenduje 😀 na serio mi się spodobal ten wzmacniacz ze hej i
,ze ha. Jak będę kiedyś piekny i slawny to poprosze marshalla o wypuszczenie
mojej sygnatury tego combo 😀
d*pa ,grałem (przez krotka chwilke wiec nie będę się rozpisywal) na rumblu (tym
duzym) i nie wydaje mi się co by brzmial tak jak to spluker opisuje…
powiem tylko ,ze wrazenia zdecydowanie pozytywne.
A co do marszala to sobie wyrobilem poglad na te firme ogrywajac jakieś
niepozorne pierdzidlo tej firmy w pewnym sklepie muzycznym i bylem nim naprawdę
zachwycony.
Piecyk choc nie duzy (mowie tu o gabarytach) był dość glosny i naprawdę rasowo
brzmial.
Niestety nie wiem jaki to był model ,nie wiem nawet czy to była seria MB ,ile
kosztowal.
Na swoja obrone dodam ,ze po tygodniu ,przy mojej nastepnej wizycie w owym
sklepie już nie zastalem tego piecyka.
oka to ja to zrobie u ampega ewentualnie u mesy…
Zdecydowanie Fender rumbel to bardzo dobry sprzęt i nazwa w pełni oddaje jego
możliwości 😀 wiem bo takowy posiadam(60 vatt wprawdzie ale zawsze) i jestem
zeń wecej niż zadowolony. Jeśli zaś idzie o maszala to niestety nie miałem
przyjemności wypróbowac więc nie mogę nic na ten temat powiedziec