Po namowie kolegi zmieniam temat. Potrzebuje sprzęt do „produkcji mięcha” przy wyborze muszę wziąć pod uwagę 2 tematy (oczywiście poza wspomnianym mięchem) Wzmak musi dać sobie rade na koncertach i musi być na tyle profesjonalny aby w studiu nie było lipy. Budżet ok. 3000zł. Nie ma dla mnie znaczenia format, może być head+paka jak i również combo, liczy się jakość. Wiosło jakie posiadam to Fender jazz bass japończyk z 78. Co polecacie?
Co polecacie do produkcji mięcha, biorąc pod uwagę wymagania sprzętowe?
Jaki jest najlepszy wzmak dla basisty, który gra na koncertach i nagrywa w studio?
Czy możecie mi doradzić w wyborze sprzętu do produkcji muzycznej?
Jakie są najlepsze opcje sprzętowe dla basisty, który potrzebuje wzmaka na koncerty i w studio?
Jaka jest najlepsza jakość wzmaka do gry na basie i nagrywania w studiu?
Czy ktoś może polecić dobry wzmak basowy dla mnie?
Jaki sprzęt potrzebuję, aby produkować profesjonalny dźwięk na basie?
Czy zna ktoś dobry sprzęt dla basisty, który potrzebuje wzmaka do gry na koncertach i w studiu?
Jakie są najlepsze opcje sprzętowe dla basisty grającego na Fenderze Jazz Bass?
Czy ktoś może mi doradzić w wyborze wzmaka basowego w około 3000zł?
Miałem do czynienia tylko z combo nemesis na 2 głośnikach 10″. Tragedia! Na tyle duża klapa, że zastanowiłbym się 3 razy przed kupnem jakiekolwiek nemesisa. Kilo mułu, cichy i bardzo awaryjny. Warto jednak zaczekać na opinię kogoś kto zna TEN konkretny model.
Miałem dokładnie ten. Krótko — trzymać się z daleka. Na tym się nie da łoić. Zapomnij o 700 w na 2Ohm. Masa regulacji i bajerów, brakuje tylko jednego — mocy i brzmienia. Eden się zresztą szybko z tego wycofał, to była nieudana niskobudżetowa wersji RS, odrobinę lepszej jednak. Nie chce mi się rozpisywać… na prawdę nie warto, i to nie mój egzemplarz był felerny, znajomy miał takiego samego head’a na wynajmowalnej sali prób, to samo, szybko go puścił.
Pozdroofka
RomekS
No to wiecej info mi nie trzeba na temat nemesisa. Skoro juz zapodalem wątek zastanawiam sie nad czyms do 3000zł. Nie ma znaczenia czy head + paka czy np. combo co byscie polecili do gruzu. zastanawiam sie nad ampegiem tylko ktory??
Napisz w jaką „minimalną” moc celujesz, z jakim składem grasz i zmodyfikuj/zaktualizuj temat posta (bo nie każdy jest zainteresowany tematem Edena – a już zwłaszcza do łojenia gruzu – i tu zaglądnie), to więcej osób Ci będzie w stanie coś podpowiedzieć:)
Ampeg SVP PRo – preamp stary i nie produkowany, ale do utrafienia. Na koniec mocy stary Dynacord Imperator (do wyrwania za 500zł + ew. robota elektronika). Paczka – hmmm, ja gram na 2×10 i jest wystarczająca ilość wpierdolu jak dla mnie, ale każdy mi mówi że jestem pojebany 😉 Używany Demanufacture (DMNF) 2×10 na Eminence Delta i zrobi robotę.
Próbki:
https://www.youtube.com/watch?v=NCmULXLzjiQ
https://www.youtube.com/watch?v=ybRuECh4fKc
Ustawiasz bardzo niską akcje strun, nawet żeby brzęczało bardzo na progach i jazda 😉
Dodam ze posiadam MXR bass DI+ Z którego jestem bardzo zadowolony. A co sądzicie o MarkBass’ach ?
Stary za 3k zł to można mieć sprzęt PROFESJONALNY:
Np:
Head Ashdown ABM
Do tego lodówkę
I zostaje 600zł na jakiś zajebisty efekt/preamp
Na mniejszym zestawie bo abm+410 grał 3 trasy basista Bloc Party a typ z SOAD ma ten head i rochę większą lodówkę x 3
Takie wzmacniacze dla pizdusiów i tych co grają muzykę do wind w hipermarketach(jazz/fusion itp).
A tak całkiem serio – wszystko zależy od serii R500 czy TTE są dobre do rocka czy metalu a inne to zależy – wiesz MarkBass ma chyba z 30 produktów. Wszystkie napewno są małe.
A może coś japońskiego z lat ’70?
Ja bym poszedł w Ashdowna z linków zielonego666 tj. ABM500+6×10″. Jak masz do tego ten pre MXR-a, to Ci powinno wystarczyć do tego w co celujesz.
Jakbyś jeszcze zorganizował trochę siana na preamp Ampega SVT-IIP
to z Twoim MXR-em zagadałoby w tym kierunku: https://www.youtube.com/watch?v=sNoVTzYgtJ8
Coraz bardziej zastanawiam sie nad ashdownem. W studio dalby sobie rade?Chodzi mi o walory brzmienia co bym nie musial latac po znajomkach i pożyczać na nagrania.
Przecież to nie jest jakiś chłam – być może sugerujesz się ceną z OLX… 🙂 Wielu znanych artystów na tym grało lub gra.
Nie ogrywalem ashdownow, nigdy nie mialem z nimi styczności więc moje pytania o jakość to bardziej niewiedza niż sugerowanie się cena (no może troszkje)
Ashdown ABM – System of a down, Foo Fighters, Bloc Party i mnóstwo innych. W wielkiej brytanii ABM to baardzo lubiany i popularny wzmak. Head jest bardzo dobry i rockowy a sam używam takiej paczki 610 na codzień i wolę ją od ampegowej 610 bo jest wyzej zestrojona – wydaje sie skuteczniejsza.
Jak dowalisz MXRem to będzie miazga.
Wiesz da w studio radę – paczki 410 ABMa używa w studiu Heinrich
Popieram Ashdowny od zielonego. Bardzo dobre graty, w tej cenie do łojenia ciężko zrobić lepiej.
Preamp ABM świetnie się dogaduje z jasnymi, pasywnymi wiosłami (a takim jest twoje o ile masz dobry egzemplarz) i nawet fajnie się przesterowuje – można taki chamski fuzz z niego wycisnąć, że gitarzystom można w zespole podziękować 😉
Co myślicie o tym zestawie?
Lub
Lub
Przecież ta paka ABM 6×10 będzie bardziej wytrzymała niż wersja 4×10. Co do Ampega z Twojego linku, to będzie cichszy od główki ABM500. Jak chcesz charakter Ampega, to kup ten preamp, który linkowałem i wpinaj w fx return ABM500, ewentualnie masz funkcję 'colour’ w swoim MXRze, która ma trochę udawać barwę Ampega. Myśle, że dobrym pomysłem byłoby też wymienienie lampy 12AX7 na preampie tego Ashdowna na Mullard Reissue (o ile nie będziesz używać samej końcówki mocy):
Svt-3 tak jakbym chciał polecić – nie mogę. Bardzo awaryjny sprzęt. Z perspektywy czasu wolałbym ABMa heada. AMB jest głośniejszy i ma więcej hmm jaj. A też ma „rockowy” charakter. Moim zdaniem cały sprzęt Ashdowna u nas mocno niedoceniony przed paczki MAG (bo head podłączony do dobrej paki jest nienajgorszy).
No to chyba przekonaliscie mie aby rozejrzec sie za ashdownem. Zreszta jak by nie podszedl to zawsze mozna sprzedac.
Cześć doradzcie mi proszę którego head’a wybrać, Ashdown ABM evo III czy Ampeg SVT 3 pro Blue Series. Kolumnę kupie taką jaką zasugerował zielony czyli Ashdown ABM 610
ABM
ABM – połowę taniej a efekt podobny jak nie lepszy. Za różnicę w cenie dokupić możesz MXRa albo Darkglassa. A taki zestaw urwie łeb.
EDIT: Masz Mxra więc będzie masakra. Kasę warto w tym wypadku oszczędzić.