Liczyc Czy Nie Liczyc

liczyć czy nie liczyć

Witam,mam skromne pytanko jak sądzicie czy podczas grania warto jest liczyć
takty ja osobiście po jednorazowym przyswojeniu rytmu gram na czuja bo jak
liczę to mi się coś majta i mogę czegoś nie zagrać.W każdym razie chodzi
mi o to czy uważacie że warto jest się nauczyć zlicznia taktów w sposób
nie kolidujący z graniem nawet bardziej skomplikowanych rzeczy?

Czy uważasz, że jako basista powinieneś liczyć takt, czy jest to opcjonalne?
Czy zawsze liczysz takt podczas gry na basie, czy tylko w niektórych utworach?
Czy podczas grania na basie przeszkadza Ci liczenie takty, czy pomaga Ci w rytmizowaniu?
Czy wierzysz, że umiejętność liczenia taktu jest ważna dla basisty?
Czy preferujesz granie na czuja, czy liczenie taktu?
Czy czasem trudno Ci pogodzić granie na basie i jednoczesne liczenie takty?
Czy kiedyś miałaś/miałeś problemy z utrzymaniem tempa podczas grania na basie?
Czy uważasz, że warto poświęcić czas na naukę liczenia taktu?
Czy myślisz, że basiści powinni znać zasadę liczenia takty?
Czy stosujesz jakieś specjalne techniki, aby nie kolidować liczenia takty z grą na basie?

Podziel się swoją opinią
Basoofka_NET
Basoofka_NET
Artykuły: 3402

9 komentarzy

  1. taktow nie warto liczyc, bo to jest w sumie bez sensu (imo)

    lepiej jest takty “wyczuwac”.

    wiesz, jakby każdy sobie liczyl takty i miał metronom

    w glowie, to perkusisci byliby trochę niepotrzebni :>

  2. Powiedzmy tak. Ja nigdy nie licze taktów. Z 2 powodow jeden jest taki, że jest
    to nie praktyczne, a drugi jest nastepujacy: moim zdaniem musisz czuc muzykę
    jaka grasz wiec tez musisz czuc kiedy zmienia się rytm czy dźwięki wiec
    liczenie typu “tu mialo być 4 czy 6 a może 8” jest dla mnie beznadziejne. Takze
    lec na wyczucie beda lepsze efekty i może coś lepszego tez wymyslisz. 3maj
    się.

    Pozdrawiam

  3. a to fakt że coś fajnego wymyślasz w momencie kiedy się tego najmniej
    spodziewasz,ale wracając do tematu to całe moje liczenie jest spowodowane
    ciekawym zjawiskiem otóż kiedy gram z zespołem to wszysko jest ok(ściana
    dżwięku te klimaty-może to to)ale kiedy ćwiczę sobie w domu z automatem to
    często kończe ćwiczenie przesunięty o pól taktu(wychodzi jak posłucham bo
    nagrywam)muślałem więc raczej o takim topornym liczeniu jako ćwiczeniu
    tylko nie wiem czy nie warto w tym czasie po prostu czegoś fajnego pograć.W
    każdym razie dzięki za odzew.

  4. Wiesz zalezy od tego co chcesz grac. Wiadomo ze trzeba się trzymac rytmu i
    takich tam. Ale ja mam jakoś tak ze wole sobie jakieś solowki pograc niż
    zapuscic automat i nadawac. Ale to chyba zalezy od kazdego. Mnie zawsze
    intrygowaly solowki na basie i tyle wiec wole sobie je pograc niż nawijac rytmy
    do automatu, ale jak ty wolisz grac z automatem to mozesz wcielic w zycie twoj
    pomysl. A jak się sprawdzi to będzie oki.

    Pozdrawiam

  5. już lepiej sobie tupaj albo się gibaj 🙂

    ale o pół taktu to sporo – może za trudne ćwiczenia wybierasz? 🙂 spróbuj
    grać w domu z perkusją z kompa np. ale zaprogramuj ją coby co 4 takt się
    wyłączała na 1-2 takty (im dłużej tym trudniej) – to sprytny sposób na
    naukę wyczuwania

  6. A właśnie macie jakieś porzadne perkusie na kompa innymi slowy automaty bo ja
    mam jakieś totalne dna , które niedosc ze nie brzmia jak perkusja to nie maja nic
    zaprogramowanego trzeba wszystko robic samemu a z tym można dostac joba.

    Jak coś to wyslijcie mi na maila.

    [email protected] (przeprawiony w rot 13 taki anty spam)

    To jest link do strony , która to powroci do normalnego stanu
    http://www.rot13.com

    Albo jak macie to po prostu wstawcie na forum linka. Wielkie dzięki za wszelka
    pomoc.

    Pozdrawiam

  7. Ściągnąłem ten zestaw perusyjny ,ale nie za bardzo wiem jak go wrzucić do
    fruit loopa. Czy ktoś może mi to wytłumaczyć?

Możliwość komentowania została wyłączona.