Witam
Posiadam combo Laney RB7 (z którego, poza gwizdkiem, jestem bardzo zadowolony)
jednak naszła mnie ochota by coś dodać/zmienić etc. Obecnie troszkę
gotówki posiadam i chciałbym mniej więcej się rozeznać w co ewentualnie
inwestować. Opcje są dwie:
1. Dokupić kolumnę Laney RB115 i w przyszłości SanAmpa jakiegoś
2. Sprzedać to combo i kupić jakąś głowę pokroju Peavey Tour 450 (na
pewno nie droższą) i do tego paczkę 410 (i już o żadnym przedwzmacniaczy
czy multiefekcie nie ma mowy)
Chcę coś zmienić bo zacząłem poruszać się w dosyć bardziej hardkorowych
brzmieniach niż do tej pory (czyt. Techniczny Thrash, Death, Deathcore,
Techniczny Death, Crossover) i mojej RB7 brakuje szatana.
Teraz pytanie do was:
Kupować RB115 i sansampa (później) +- 2000zł czy kupować head + paka i tu
chce wydać nie więcej niż 3000 na całość (chociaż jak da rade mniej to
czemu nie)
PS. Czytałem już artykuł kolegi który zestawik RB7 + RB115 posiada, mi
chodzi o porównanie tego zestawu do tanich zestawów głowa + paka
Co myślicie o tym, żeby dokupić kolumnę Laney RB115 i w przyszłości SanAmpa?
Czy powinienem sprzedać moje combo Laney RB7 i kupić głowę Peavey Tour 450 i kolumnę basową 410?
Która opcja byłaby lepsza dla mnie, aby osiągnąć bardziej hardkorowe brzmienia – dokupić kolumnę Laney RB115 i SanAmpa czy kupić head + paka?
Czy ktoś miał porównanie zestawu Laney RB7 + RB115 do tanich zestawów głowa + paka?
Czy warto zainwestować w SanAmpa, aby osiągnąć satysfakcjonujące brzmienia?
Czy ktoś miał już doświadczenie z głową Peavey Tour 450 i może coś o niej powiedzieć?
Czy powinienem szukać innych opcji poza tymi dwoma?
Co myślicie o wydawaniu mniej niż 3000 zł na head + pakę?
Czy ktoś miał już doświadczenie z kolumną basową 410 i może coś polecić?
Jaka byłaby najlepsza inwestycja w kontekście osiągnięcia bardziej hardkorowego brzmienia?
Dodatkowo zapytam czy jak podłączę do tego paczkę 2×10 to efekt będzie
zbliżony do 1x4x10?