kububasek – to nie do końca tak jest, jak mówisz….

Historia zaczyna się od wspomnień wprowadzenia do 'lepszego' światopoglądu, by przenieść nas w świat lekarskiego gabinetu z niespodziewaną ciążą, a kończy skomplikowaną sytuacją miłosną w autobusie pełnym ludzi. Zabawne zakończenie historii jest owocem imponujących zdolności dedukcyjnych głównego bohatera.

kububasek – to nie do końca tak jest, jak mówisz. Jak miałem 14 lat, to
miałem coś w stylu „własnego światopoglądu”. A potem doszedłem do
wniosku, że ten „od taty” jest lepszy ;P

A żeby było na temat:

Przychodzi 80-letni dziadek kuśtykając z laską do lekarza;

– Panie doktorze, moja 20-letnia żona jest w ciąży…

Tymczasem doktor wszedł mu w słowo

– Niech Pan posłucha takiej historii:

„Poszedł raz pijany myśliwy z parasolem na polowanie idzie przez las , aż tu
raptem niedźwiedź na niego wyskakuje. Myśliwy „strzela” i ……. parasol
się otworzył.

Przerażony składa parasol i patrzy a niedźwiedź leży martwy…”

Dziadek wchodzi lekarzowi w słowo

– Niemożliwe, musiał strzelić ktoś z boku.

Lekarz

– Właśnie do tego zmierzam.

W autobusie jedzie facet, straszny tłok, facet chciałby skasować bilet, chce
poprosić stojącego przed nim mężczyznę o skasowanie, zastanawiasię jednak
co powiedzieć – eee, koleś skasuj bilet, czy – przepraszam bardzo czy
mógłby pan skasować bilet?

Patrzy na gościa i myśli sobie:

hmmmm…..ma ze sobą kwiaty, pewnie dla jakiejś ładnej kobiety…..

nie wysiadł na poprzednim przystanku, czyli jedzie do mojej dzielnicy…..

w mojej dzielnicy są tylko dwie piękne kobiety……..

pierwsza to moja żona….druga to moja kochanka……..

do mojej kochanki nie może jechać bo ja do niej włąśnie jadę….

czyli jedzie do mojej żony……..

moja żona ma dwóch kochanków……Zbigniewa i Piotra…….Zbigniew jest na
delegacji……..Panie Piotrze, czy mógłby pan skasować mi bilet?

Podziel się swoją opinią