Po pierwsze, witam wszystkich basoofkowiczów! 😀
Teraz moje pytanie: zastanawiam się nad kupnem overdrive’a, coś taniego na
początek (jestem dopiero początkującym basistą) chciałbym wyciągnąć
brzmienie podobne do Tima C z RATM, albo basisty Rise Against. Zastanawiam się
nad dwoma modelami: Behringer BDI-21 i DigiTech BassDriver. Wiem, że nie są
to produkty z najwyższej półki, ale od czegoś trzeba zacząć, nie? ;P
Interesuje mnie niekoniecznie pełny przester, raczej coś jakby warkot (jeśli
rozumiecie co mam na myśli) nie wiem tylko czy z tych efeltów da się to
wyciągnać, i który z nich jest lepszy.
Z góry dzięki za odpowiedź 🙂
Jaki overdrive polecasz na początek gry na basie?
Który overdrive jest najlepszy dla początkującego basisty?
Jakie efekty są potrzebne do otrzymania brzmienia Tima C z RATM?
Czy Behringer BDI 21 lub DigiTech BassDriver będą odpowiednie dla mojego stylu grania na basie?
Który z tych dwóch modeli daje lepsze wrażenie warkotu?
Czy ktoś miał doświadczenie z tymi modelami overdrive na basie?
Jaki jest najlepszy sposób na osiągnięcie brzmienia podobnego do basisty Rise Against?
Czy warto rozważyć zakup innych efektów basowych przed overdrive’em?
Czy Behringer BDI 21 lub DigiTech BassDriver ma lepsze recenzje w internecie?
Czy ktoś ma sugestie na temat budżetowej alternatywy do wyżej wymienionych modeli?
poleciłbym Polish Lovea 😉
na basoofce jest nawet recenzja z próbkami, polecam się z tym zapoznac ;p
Hmmm, to chyba jednak nie jest to czego szukam… No a z tych które podałem?
Nadają się one w ogóle do czegoś?
EDIT:
szukam czegoś w tym stylu 😉
dałoby się coś na ten kształt wyciągnąć? Wiem że to pewnie nie będzie
idealne, ale tak z grubsza ;P
Do tych klimatów – Sansamp VT!
A coś tańszego? Bardzo chętnie bym sobie kupił Sansampa, jednak kwestia
finansowa mnie dość hamuje… niestety :/
Sansamp VT to jest ta tańsza opcja…
Jeśli masz bardzo mocny sygnał z basu to moooże Behringer, ale zarówno
Behringer jak i Digitech brzmią tak sobie.
Digitech sam w sobie nienajgorzej brzmi jak na taką cenę, z tych dwóch
brałbym jego
Zwlaszcze, ze na necie czasem DigiTecha Bass Drivera można wyrwac za 150 do 200
😉
zainteresuj się Ashdown em drive plus ,ja osobiście miałem go rok ponad i
generalnie chyba pokryje się z twoimi wyobrażeniami o warkocie. Swietna
sprawa przester oddzielny dla hi i low do tego mix tych opcji, za używkę hmm
170-200
Początkujący muszą zrozumieć, że jeżeli chcą brzmieć jak ich idole,
będzie ich to kosztowało. Nie ma „tańszej opcji”. Albo płacisz, albo nie
zabrzmisz :).
Na podstawie dosyć pochopnego, ale własnego doświadczenia uważam, że ten
przester Ashdown a jest co najwyżej kiepski. Może i komuś brzmi fajnie, ale
okropnie zamula w grze wespół z innymi instrumentami.
Ashdown w sklepie brzmiał całkiem ciekawie, ale faktycznie, jak to z
przestreami bywa, nie wiadomo jak zabrzmi w kapeli.
Bass Big Muff prykładowo, brzmi świetnie, ale w kapeli lekko ginie, zaś
brzydko (moim zdaniem!) brzmiący Polish Love przez zespół przechodzi jak
przez masło.
Ciężko wyczuć
Używałem przez jakiś czas tego Assdowna i w grze z kapelą muli
przeokropnie.
Szczególnie jeśli gra się w obniżonym strojeniu.
raczej nie polecam ; P
ja mam boss superoverdrive i mi baardzo odpowiada. Mniejwiecej jego brzemienie
mozesz uslyszec na myspace mojego zespołu w piosence sunset
(www.myspace.com/elenkey)