Witam was drodzy basiści , szukałem podobnego tematu ,lecz nie potrafiłem
znaleźć (jeśli taki istnieje ,to z góry przepraszam ;c) , a więc chodzi mi
o kostkowanie na przemian , atakowanie struny z góry na dół, czy macie może
jakieś sposoby na nauczenie się tego , jakieś rady lub sposoby ? ,
próbowałem się tego nauczyć lecz bez skutku… wiem , mam konto ponad rok
,ale z wyjątkowych przyczyn nie mogłem uczestniczyć w tym czasie na tej
stronie /: , ,więc macie jakieś rady dla mnie ?
13 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
A ile się próbowałeś nauczyć? Tydzień? Miesiąc? Rok? Mało, ucz się
dalej.
Mam jedną rade ćwicz,ćwicz i jeszcze raz ćwicz.Zwróć szczególną uwagę
na ruch powrotny(z dołu)z reguły na początku jest dużo słabszy.
MPB :
Uczyłem się miesiąc ,więc chyba to za mało :c
Rob Flyn :
Dzięki za radę , właśnie zauważyłem że jak wracam to jest słabsze
uderzenie , wezmę to pod uwagę , dzięki wam 😉
Zwróć uwagę aby uderzać kostką prostopadle do struny. Wyeliminujesz
nieprzyjemny zgrzyt przesuwającej się kostki o zwoje struny. Najważniejszy
jest ruch nadgarstka a nie barku i łokcia. Grając z nadgarstka wyrobisz sobie
sporą szybkość przy odpowiedniej dozie cierpliwości. Powodzenia
Dzięki wielkie ! , będę ćwiczył aż do skutku 😉
No i staraj się grać w wolniejszych tempach.Jak masz coś w np 160 to zwolnij
do np 120 bpm.
Po pierwsze ćwicz z metronomem. Jak napisał kolega wyżej, zaczynając od
wolniejszych temp i stopniowo podkręcając szybkość. Po drugie staraj się
pamiętać o tym, żeby ręka kostkująca była w miarę możliwości
rozluźniona. Jeśli będziesz zaciskał palce na kostce jak ZUS na
podatnikach, to tylko ręka Ci zesztywnieje, rozboli i uj z tego będzie.
Staraj się grać powoli i DOKŁADNIE, tak żeby wszystkie dźwięki brzmiały
jak najbardziej podobnie do siebie. Jak zacznie wychodzić, to możesz zacząć
grać w szybszych tempach.
Ćwicz codziennie, za parę lat zorientujesz się że już prawie potrafisz 🙂
Przede wszystkim to miękką kostkę na początek, tak żeby struna Ci nie
zatrzymywała ręki, tak żeby każde ćwiczenie było grane płynnie i w
tempie, później sobie dobierzesz twardość. Ja ogółem kostkowania uczyłem
się najpierw na klasyku na miękkiej kostce, potem jak już się wprawiłem
dobrałem swoją twardość.
Nie ma mowy o jakiejkolwiek precyzji czy płynności jeśli gra się kotką,
która gnie się jak trzcina na wietrze.
Smyrać jak piórkiem po c**ce można sobie pudło przy ognisku „grając” na 3
akordach.
Kostka powinna być przynajmniej dość sprężysta (chyba, że ktoś nie lubi
– tak jak np. ja, ja lubię twardą kostkę) ale jeśli się przegnie z
elastycznością, to granie przypomina wtedy próbę nauczenia się biegania w
za dużych butach albo jazdę na nieposkręcanym rowerze – właśnie coś
takiego koledze proponujesz.
Struny gitary klasycznej czy elektrycznej nie stawiają takiego oporu jak
struny basowe, dlatego też na rynku jest wiele kostek kompletnie
nienadających się do gry na basie.
Tortex 0.88 to moim zdaniem absolutne minimum jeśli chodzi o bas. Sam gram na
Dunlopach Jazz III, ale niekoniecznie polecam je na początek gdyż są po
prostu bardzo małe. Z drugiej strony może warto by się w jedną zaopatrzyć
i zobaczyć jak się gra, ja potrafię grać tylko na tej kostce, jak złapię
zwykłe piórko to jest problem. Nie polecam też 3mm grubasów, są bardzo
nieprecyzyjne i „przyciężkie” w kostkowaniu.
Warto sobie obejrzeć klipy Carol Kaye na youtubie:
https://www.youtube.com/watch?v=s9idtdWAAEA
Ta starsza pani ma DOSKONAŁĄ technikę kostkowania i chociaż gra jak dla
mnie ciut za blisko gryfu (za miękkie struny i sound), to jednak ułożenie
ręki i ruch nadgarstka pozwala na długie lata bezbolesnego grania.
Kostkowanie na basie i na gitarze wygląda ciut inaczej, warto o tym
pamiętać. Zazwyczaj zwraca się na to uwagę dopiero, jak łapa zaczyna
boleć, albo – co gorsza – pojawiają się zwyrodnienia w stawach. Carol
kładzie na to duży nacisk, gdyż w pierwszej kolejności jest znakomitą
jazzową gitarzystką, bas to jej drugi instrument.
Po kolei. Odpowiednia kostka, dla mnie po wielu przejściach najodpowiedniejszy
jest Dunlop Ultex. Nie wiem dlaczego, ale bas lepiej mi brzmi na ultexach niż
na zwykłych kostkach, jest bardziej wyrazisty. Tak jak Mazdah pisał na
początek standardem jest 1 mm, później można zainwestować w cały
przekrój kostek według własnego uznania.
Ćwiczenia. Po kolei i od początku. Kostkę chwytamy tak:
http://www.upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/3/3d/Plectrumhaltung.svg/220px-Plectrumhaltung.svg.png
Jeżeli jesteś pewien, że jest Ci wygodnie inaczej, możesz próbować, (ja
np. trzymam inaczej niż wszyscy zarówno kostkę jak i długopis przy pisaniu,
więc może jestem jakimś wyjątkiem). Następnie włącz sobie metronom,
automat perkusyjny, tempo około 100 i niech na każde uderzenie metronomu
przypada jedno uderzenie kostką. Z czasem będziesz mógł powolutku
przyspieszać, pilnując, żeby nie było słychać kiedy grasz z góry a kiedy
z dołu. Pamiętaj, żeby kostka znajdowała się równolegle do strun i oprzyj
sobie rękę o mostek, bo na tym mógł polegać Twój problem, że
szybowałeś nią w powietrzu. Więcej wskazań chyba nie ma, więc ćwicz 😉
Możesz próbować kursów dla młodych shredderów, nt. kostkowania tam jest
masa przydatnych porad nawet dla basistów, ja się tak przyuczałem, a teraz
tylko praktyka i ćwiczenia.
proste olej kostkę i graj palcami, dla mnie osobiscie gra kostką to jak seks
w gumie 😉 ale to takie moje zboczenie