Witam!
Gram na basie od 3 lat (tak naprawdę to dłużej, ale od 3 lat świadomie), w
kapeli o nazwie The Fjuz. To co gramy, można nazwać klasycznym hard rockiem z
silnymi wpływami lat 70, psychodeli i bluesa. Mamy już za sobą parę
koncertów i jedną sesję w studio. Gram na ZAKU, tudzież korzystając z
uprzejmości kolegi na Music Manie. Ale basem macierzystym jest ZAK, lekko
przerobiony, bo flaki ma od Yamahy. Zalogowałem się na tym forum, ponieważ
chcę pogadać z ludźmi, którzy się parają tym samym co ja, chłopaki w
kapeli są raczej zapatrzeni w swoje instrumenty. Cóż jeszcze dodać,
mieszkam niedaleko Poznania, a moim motto życiowym jest hasło: Bas to nie
gitara, piwo to nie alkohol, marihuana to nie narkotyk;-)
hehe, dobre motto. Witam:)
Pozdrawiam;]
Dzięki za miłe przyjęcie. Jak ktoś ciekaw, jak gramy, to umieściłem
stosowny wątek w Wasze dokonania i kapele.
Pozdrawiam
się się siema 🙂
„Dlatego przyjeżdżam na próby samochodem”
Witaj, świetne motto 😀
„Dlatego przyjeżdżam na próby samochodem”
A tego nie rozumiem. To na próbach osoby nie prowadzące chleją i się
narkotyzują ?
Odpowiem następnym mottem, to chyba Waglewski powiedział: „solisći mogą
być naje.ani, ale sekcja rytmiczna musi być zawsze trzeźwa”.
ooo tak, miałem nieprzyjemność grać koncert z nawalonym perkusistą, to
był najgorszy koncert jaki grałem. a nastukani gitarzyści nie przeszkadzają
;))
witaj!:)
siemasz, też jestem alkoholikiem 🙂