Basista powinien zatem wykazywać się rozgarnietym obyciem, polotem, myślowym
refleksem, błyskotliwością, górnolotnością, pojemnością percepcyjną i
elastycznością aparatu pojęciowego. By wyżyłowanej akceleracji wymagań i
oczekiwań współpracujących pałkerów i perkussjonistów sprostać należy
ćwiczyć (patrz: „kinezjologia”, „lateralizacja”, „półkule”, „poczucie
rytmu”, „unikanie debilizmu”)
Jestem zwolennikem kong i dżamb, (oraz żonglowania) ale także proponuję
rozwój basisty poprzez KOMIKS!
1: Baranowskiego – „Na co dybie w wielorybie czubek nosa Eskimosa”, „Skąd się
bierze woda sodowa”, „Antresolka profesorka Nerwosolka” i nawet „Podróż
smokiem Diplodokiem”. – bo wyostrza dowcip lepiej nawet aniżeli konopne oleum
i toksyczne opary trujących grzybów.
2: Christy „Kokosz i Łamignat” – nie ma takiego tytułu, ale śledzenie
rozwoju tych postaci uczy by nie podchodzić siłowo ani do grania na basie ani
na bębnach.
3: Wojtyszki: „Trzynaste piórko Eufemii” – bo uczy improwizacji, jammingu,
zespołowego grania.
4: Dudzińskiego: wszystko – bo tak.
%: LOBO! (nie wiem czym, ani kim jest Lobo, ale żeby nie on nie miałbym szans
ani sił przebicia przez bezlitosne, brutalne, spaczone prostytucją,
sekciarstwem, satanizmem, terroryzmem i narkotykami podziemie Nowego Jorku by
nauczyć się gry na basie u Zorna) LOBO RULEZ!
LOBO? Hell yeah! Pół mojego dzieciństwa zachwycałem się tą serią.
A dziś głównie Frank Miller (ale to nie komiksy tylko „graphic novels” 😀 )
i współczesny komiks made in Poland – Jeż Jerzy, seria 48 stron i cała
reszta podobnych…
Haa, a ja na ustny z polskiego wziąłem „Komiks jako synteza sztuk”. 20/20 jak
się patrzy ;]
Pomyślmy… Ostatnio Zbir, na którego częsci dalsze niż 0 i 1 poluje w
empikach i gdzie bądź. Kotlet i Zombi czyli prześmiewczośc ala 48 stron ino
lepsze liternictwo. Pixy, czyli bardzo ponura wizja przyszłości…
Należałoby tu wspomniec o komiksach internetowych, takich jak
Wulffmorgenthaler, Ctrl+Alt+Delete, Octopus Pie, Orneryboy czy słynne
Questionable Content. Polska scena prezentuje się średnio, zaglądam w sumie
tylko na The Movie, Bug City, Duże Ilości Naraz Psów i polskie tłumaczenia
Garfielda. Może coś się ruszy…. Gdybym tylko umiał rysowac 😛
Tank Girl!
[url]www.voila.pl/h9v7v/?1[/url]
Pancy…? Tudzież Pankowie?
A LOBO r*pierdala wszystko. Kurdebele 😀
Do tej pory mam całą półkę komiksów rożnych plus ze 3 kartony w piwnicy
🙂
a znacie Osiedle Swoboda? Zajebisty 🙂
Szkoda, że nie ukazuje się już Produkt… 🙁
Lobo jest dobre kurde balans, nie ma co dyskutować. Trochę też się
komiksów Gwiezdne Wojny naczytałem, bo są w sumie przednie. O polskich
klasykach, które się pewnego czasu ukazywały w Resecie to nawet nie
wspominam ;).
Osiedle Swoboda to był czad, zaprawde dobrze gadasz!
Ale i tak dla mnie wszech-numerem-jeden jest Wilq Superbohater 🙂
Thorgale wszytskie wymiatają:) Wychowałem się na przygodach tego wikinga
o tak Wilq zabija… do tego dorzuciłbym starego dobrego Dilberta 😉
jez jerzy to jest kulll
sex alkohol and metal
LOBO to jest to !!! i jego motor Turbo Zyleta chyba dobrze pamiętam ???
Tank Girl to chyba jednak wolę w wydaniu filmowym. Muza robo połowę
wrażenia. Sam komiks mnie nie porwał, chociaż owszem doceniam:)
Mnie w Lobo rozwalało Cosmic Zombie Radio, DJa którego sterroryzował nasz
sympatyczny główny bohater, nakazując mu puszczać jeden li tylko utwór –
„I Killed My Folks (No Accident)” :DDD
A moim ulubionym cytatem jest (ze wspomnień nauczycielki Lobo z lat jego
szkolnych) hasło: „Historia jest do d*py – bo mnie tam nie było”.
Lobo istnieje naprawdę.
[szok]…!!!…[/szok]
Ba! Nawet marakasy sobie kupiłem! Kurdebele.
Jest jakiś komiks o marakasach? Kurdebele??? 😀
Hyh. W odcinku „Death & Taxes” Lobuś musiał wykończyć jednego pedała z
marakasami. Swoją drogą kapela w której ten koleś się udzielała miała
śmieszny program koncertowy 😛
Och!… Odgrzałam wątek i się ruszyło… Hm… Lobo wolę ten odcinek o
pingwinach:)
Hoo-Bee a to znasz?
Już znam:)
Kurna! Co jak co, ale Tank Girl już za sam tytuł powinienem znac 😛
Jak pisałem wolałem film, ale kliknij sobie w ten link powyżej a potem w
„podobne linki”. Te „tributy” wszystkie to wybór genialnych rysunków.
Zaczynam się powoli przekonywać Tu :
masz całą historę.
edot-offtopic: nie mogę znależćteledysku Im a Tank ale jest sama piosenka z
obrazkami masz tu :
Niaaaaaaa! :DDDD:D:D:D:D
Kurdebele, czemu jakoś przedtem tego topica nie zauważyłem? 😛
Dawniejszymi czasami zaczytywałem się w komiksach o przygodach Ważniaka.
Jednak przez ostatnie kilka lat żaden nie wpadł mi w łapy. Człowiek
zaczął mieć coraz mniej wolnego czasu, to i przyjemności musiał
ograniczyć 🙁 Na szczęście powyższy link rozbudził we mnie chętkę na
nowe przygody naszego bohatera i zaraz po egzaminie (trzymać kciuki) lecę
poszukać jakiegoś zeszytu na mieście 😀
A filmik wy*****y w kosmos :DDD
PS. Czytał ktoś może „Sandmana” Neila Gaimana?
No… mnie też rozwalił:)
Nie wpadł Ci w łapy bo w Polsze już nie wydają 🙁 🙁 🙁
a wie ktoś skąd można sciągnąć lobo w formacie pdf, tudzież innym, ale aby
był e-book??
__________________________________
Langowski 6 custom
ZAK 4 ala Spector NS2 Defreting |[]in-progress| 10% complete
Jak nie wydają? ;( Różne kaczorydonaldy czy inne zboczeństwa ciągle
wychodzą, a pouczające przygody Ważniaka nie? Na czym ma się dzisiejsza
młodzież wychowywać? 😛
Kurde, a ja nawet staruteńkiego „Kontraktu na Bouga” znaleźć nie mogę w
chałupie, a poczytało by się 🙁
Edit: Dla kolegi @Ziel00nego dość szybko znalazłem taką stronkę. Jestem
pewien, że jak dasz szansę wykazać się googlowi, to na bank znajdziesz
lepsze źródła 😉
A może ma ktoś Baranowskiego w twardej okładce na zbyciu? Podobno wyszedł w
Polsce i był w eMPiKu Na co dybie z Eskimosem i Antresolka z Orientmenem?
Chętnie bym kupiła. Diplodok też był?
STAY RUDE, STAY REBEL, STAY SHARP!
:(… server not found:(…
Miałem na myśli oczywiście
https://basoofka.net/blog/7275,waldek-epizod-i/
To jest KLIK Komiks dla basisty