Z tego co wiem to one się różnią tylko lakierowaniem i ilosćią strun…
Myślę, że różnią się również tak banalnymi rzeczami jak pickupy oraz dobór rodzaju drewna.
Ale mogłeś przecież o tym nie pomyśleć, gdyż, jak wspomniałem, to są drobiazgi ;>
@Kapral: Nie wiem, może ja czegoś nie kumam, ale 3/4 tych Fenderów wygląda tak samo :D.
A pozostała 1/4 wygląda jeszcze gorzej bo to eksperymenty chorego naukowca. 😀
Ciekawe kiedy Fender się obudzi i zda sobie sprawę, że po ulicach nie jeżdżą już Fordy T 😈 .
@Kapral: To nie jest śmieszne :D.
Nieśmieszne to jest to, że o dziwo nadal ktoś to kupuje 😛 .
No ludzie twierdzą, że dla brzmienia :D.
Ale ja wymiotuję na brzmienie jazzbassa, więc nadal nic śmiesznego :D.
@Kapral: No ludzie twierdzą, że dla brzmienia :D.
„To nie ludzie! To hipisi!”
kto wie z jakiego to serialu cytat?
Podpowiedz coś :< Pewnie amerykański z lat 70, tak?
E-e 😛 . Zupełnie chybiony pomysł. Amerykański – tak, to się zgadza, ale tylko to 😛 .
Bliżej temu do kreskówki ale też nie…
Beavis and Butthead? 😀
Myślę, że różnią się również tak banalnymi rzeczami jak pickupy oraz dobór rodzaju drewna. Ale mogłeś przecież o tym nie pomyśleć, gdyż, jak wspomniałem, to są drobiazgi ;>
Miałem na myśli wygląd Kapralu, wygląd…
WIEM! South Park!
No wreszcie 😛 .
A powiedziane to zostało w kontekście trzymanych w piwnicy hipisów. I taki dialog:
„- nie możesz trzymać ludzi w piwinicy!
– to nie ludzie! to hipisi!” 😀
Ej o co biega z tymi „białymi kantami deski”.
Bo coś moja percepcja chyba szwankuje :D.
@Kapral: No ludzie twierdzą, że dla brzmienia :D. Ale ja wymiotuję na brzmienie jazzbassa, więc nadal nic śmiesznego :D.
Witam.Oczywiście nie zgadzam się z tym powyżej.Mam szczeście być posiadaczem Gitary Jazz Bass Roscoe Beck (produkt bez wątpliwości amerykański) i nie zamienił bym ją na żadną inną.Pozdrawiam
Czy to, że produkt jest amerykański, jest jakimkolwiek wyznacznikiem jakości? 😀
(pewnym jest, ale nie dajmy się zwariować)
po prostu do jazzowego brzmienia trzeba dorosnąć 🙂 ..kiedyś żygałem gdy słyszałem Jazzbass a teraz z*ebiście mi się podoba jak mruknie z mostka..
Z tego co wiem to one się różnią tylko lakierowaniem i ilosćią strun…
Myślę, że różnią się również tak banalnymi rzeczami jak pickupy
oraz dobór rodzaju drewna.
Ale mogłeś przecież o tym nie pomyśleć, gdyż, jak wspomniałem, to są
drobiazgi ;>
A pozostała 1/4 wygląda jeszcze gorzej bo to eksperymenty
chorego naukowca. 😀
Ciekawe kiedy Fender się obudzi i zda sobie sprawę, że po ulicach nie
jeżdżą już Fordy T 😈 .
Nieśmieszne to jest to, że o dziwo nadal ktoś to kupuje 😛 .
No ludzie twierdzą, że dla brzmienia :D.
Ale ja wymiotuję na brzmienie jazzbassa, więc nadal nic śmiesznego :D.
„To nie ludzie! To hipisi!”
kto wie z jakiego to serialu cytat?
Podpowiedz coś :< Pewnie amerykański z lat 70, tak?
E-e 😛 . Zupełnie chybiony pomysł. Amerykański – tak, to się zgadza, ale
tylko to 😛 .
Bliżej temu do kreskówki ale też nie…
Beavis and Butthead? 😀
Miałem na myśli wygląd Kapralu, wygląd…
WIEM! South Park!
No wreszcie 😛 .
A powiedziane to zostało w kontekście trzymanych w piwnicy hipisów. I taki
dialog:
„- nie możesz trzymać ludzi w piwinicy!
– to nie ludzie! to hipisi!” 😀
Ej o co biega z tymi „białymi kantami deski”.
Bo coś moja percepcja chyba szwankuje :D.
Witam.Oczywiście nie zgadzam się z tym powyżej.Mam szczeście być
posiadaczem Gitary Jazz Bass Roscoe Beck (produkt bez wątpliwości
amerykański) i nie zamienił bym ją na żadną inną.Pozdrawiam
Czy to, że produkt jest amerykański, jest jakimkolwiek wyznacznikiem
jakości? 😀
(pewnym jest, ale nie dajmy się zwariować)
po prostu do jazzowego brzmienia trzeba dorosnąć 🙂 ..kiedyś żygałem gdy
słyszałem Jazzbass a teraz z*ebiście mi się podoba jak mruknie z
mostka..
🙂