Witam serdecznie.. Nie wiem, czy użyję prawidłowego (fachowego) nazewnictwa, ale mam nadzieję, że jakoś uda mi się przekazać sens mojego problemu.. Otóż z korpusu mojego basu wypadają kołki, na których wisi gitara.. Te, do których mocuje się pas.. Czy wystarczy trzasnąć większą śrubę, czy może lepiej użyć wikolu, albo innego typu „masy klejącej”?
Szary
16 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Miales coś kombinowane z tymi kolkami, np zalozone straplocki, , które wymagaly
innych srub, czy oryginalne?
zalać wikolem, wkręcić, najlepiej grac bez paska przez dzień. mnie się
ruszal tylni kołek skoro już kołkiem go nazywamy, i zalałem, wkrecilem (jak
za pierwszym razem robilem to grałem z paskiem i g. to dało), odstawilem bas
na noc i nie rusza się do tej pory chopok.
Uważaj tylko z klejem, ja przypadkowo wylałem pół tubki cyjonoakrylu na
swojego precla 😛
Ale zaczepy trzymają tak, że mógłbym na nich holować ciężarówkę 😀
Śruby były raczej oryginalne.. Póki co wkręciłem minimalnie większe..
Jeśli te też będą wypadać to spróbuję z jakimś klejem.. Dzięki panowie
za rady.
polecam poxipol – zrobilem to w swojej 2lata temu i do tej pory spokoj.
nie żałuj kleju – nadmiar elegancko wycieknie i usuniesz go jak zaschnie nie
uszkadzajac lakieru.
ja bym jakieś drewienko wsadził, trochę trocin, żeby się ciaśniej
zrobiło i wtedy wkręcił. nie wiem czemu chcecie zalewać klejem, chyba że
liczycie, że nigdy nikt nie będzie chciał tego odkręcić.
Próbowałem kiedyś metody „na kawałek zapałki”. Efekt? Rozpieprzona dziura
tam, gdzie nie było zapałki – po prostu śruba „wyśrupała” sobie miejsce
dodatkowe w korpusie. Od chwili zalania superglue zero kłopotów. Tyle, że
nie polecam tej metody, bo w przypadku zabrudzenia lakieru klej będzie raczej
nie do usunięcia.
mazdah wrote:
Nie do usunięcia? Kleje cyjanoakrylowe da się usunąć mechanicznie (ew.
można go wstępnie osłabić niską temperaturą, ale basu do zamrażarki nie
włożysz), czyżbyś się bał uszkodzić lakier?
Owszem. Sam widok cyjanoakrylu na lakierze nie jest tragiczny ) tym bardziej,
że nie wszedł w reakcje i nie „zesiwiał”: wygląda jak rozlany lakier
bezbarwny.
Lakier wolę uszkodzić sobie podczas grania, więc tak – obawiam się, że
przez nieuwagę z małego problemu zrobię sobie duży problem 😉
Grubsze wkręty, albo klej do otworu przed wkręceniem, zależy od tego, czy
masz zamiar kiedyś to modyfikować :).
Wersji na kołki, zapałki itp. nie polecam, bo od tego otwór w końcu zrobi
się większy.
rozwiercasz otwór powiedzmy na 6mm i wklejasz pełny kołek o tej średnicy (w
sprzedazy są również kołki 4mm i 8mm). Po pełnym wyschnięciu kleju
(najlepiej zastosuj stolarski) robisz nowy otwór w tym kołku (pasujący do
wkręta) i już.
kurde, ja zawsze wkladam kawalek wykalaczki i mam spokoj.
Ludzie, to naprawdę nie są śruby, tylko wkręty… 🙂
Dwa minimalnie większe WKRĘTY 😛 całkowicie załatwiają sprawę :]
Ale wiesz mroku jak się ma lipne drewno to się dziura wydrąży obok. Ja
wymieniałem zaczepy na strapy z shallera i tam nie podeszły by wkręty ze
starego kompletu bo były za szerokie. W zamian włożyłem dwa kawałki
wykałaczki i ponad rok już daje sobie radę
Ed. przepraszam za pomyłkę ale pisałem to rano 😉
Klej zywiczny
Moze być Poxipol
zalewasz…czekasz chwile,az stwardnieje…
wkrecasz oryginalny (chromowany, nie jakiś ze sklepu metalowego) wkret i jest
git !
W ten sposob może go normalnie wkrecac i wykrecac…
Tak samo z innymi wkretami
w np.olowych korpusach…
Np Fender (?) Mexyk
Dziala i gitara może być normalnie serwisowana.
na stale, to i dwa gwozdzie można wbic… 🙂
Pozdrawiam,
m