Kobieta w zespole

Jak to widzicie??? Szczególnie skierowane do Panów. Bardzo mnie ciekawi ta
kwestia ;]

Podziel się swoją opinią

263 komentarze

  1. Jak dotąd jestem zadowolony ze współpracy z moim sfeminizowanym zespołem.
    Choć jest on zespołem, jak na razie, potencjalnym, bo na razie się
    ograniczamy do gadania, jest to gadanie jednakże bardzo na temat i wszystkie
    panie, z którymi mam przyjemność omawiać szczegóły podchodzą do kwestii
    zasadniczych bardzo poważnie – do tego stopnia, że perkusistka (która ma
    aktualnie złamany nadgarstek) 2 minuty po wysłaniu jej przeze mnie próbki
    perkusyjnego loopa zaczęła go ćwiczyć lewą ręką na kolanach (po raz
    pierwszy, nota bene, w historii świata zadanie domowe odrobione na kolanie ma
    tak pozytywny wydźwięk :P).

    jak będzie dalej? Pokaże to posesyjna przyszłość. I wierzę, że będzie
    bardzo dobrze.

    Zdecydowanie podpisuję się pod wypowiedziami tych, którzy uważają, że

    nie płeć muzyków, a chęć szczera,

    sprawi, że zespół pochwały zbiera.

    😀

  2. Ja tam bym sobie chętnie pograł z paniami. Jak na razie moje doświadczenia z
    płcią piękną na płaszczyźnie zespołowej są mizerne – jak szukałem z
    kolegami wokalu to owszem, zgłaszało się najwięcej dziewczyn, umawialiśmy
    się na próbę, poczym panie nie przychodziły, a telefon głuchł. Inna
    sprawa, że to były dziewczęta dość młode, a więc pewnie i płoche.

  3. co za roznica czy to kobieta czy facet. w zespole jest się po to, żeby grac a
    nie dymac. wiec jeśli ktoś jest emocjonalnie dojrzaly, to mu bez roznicy czy
    gra z facetami czy kobietami. pindola trzeba trzymac na smyczy i basta.

    ktoś powiedzial, ze kobiety nie wkladaja wszystkiego w granie – bullshit!
    kobiety czesto staraja się być idealne, robic to co robia jak najlepiej, jak
    już coś zaczna i robia, to beda to robic najlepiej jak potrafia. beda dazyc do
    perfekcji.

    poza tym, wszystko zalezy od charakteru. wiec nie ma co ujednolicac.

  4. Mam w kapeli kobiete i nie ma zadnych problemow. Jest solidna, dobrze spiewa i
    wpadla już na wiele dobrych pomyslow, pisze dobre teksty i kompomuje dobre
    sciezki wokalne. Szczerze mowiac mam trochę flegmatycznego gitarzyste i on w
    tej kepeli robi czasem za kobiete 😀 Dziewczyna jest w pozadku pracuje się jak
    z facetem albo i lepiej, takze jak widac to zalezy od czlowieka jak się trafi.
    Jak to w zyciu 🙂 Z wsrod kobiet i mezczyzn znajda się osobniki z ktorymi
    pracowac się nie da… i odwrote. Statystycznie trudno powiedzec ja narazie
    trafilem razi dobrze 🙂

    Trzeba sobie pozatym zadac pytanie czy wspolpracujemy z kobieta jako muzykiem i
    rodzielamy pewne wiadome sprawy bo inaczej faktycznie moga się pojawic
    komplikacje 🙂

    ————————————————–

    „Believin all the lies that theyre tellin ya

    Buyin all the products that theyre sellin ya

    They say jump and ya say how high

    Ya brain-dead Ya gotta fuckin bullet in ya head”

    RATM 1992

  5. @Troll: Trzeba sobie pozatym zadac pytanie czy wspolpracujemy z kobieta jako muzykiem i rodzielamy pewne wiadome sprawy bo inaczej faktycznie moga się pojawic komplikacje 🙂

    Dobrze powiedziane. +10

  6. no wiadomo, wszak to jest temat rzeka, kobiety są w końcu różne- niektóre
    nadają się tylko do garów, a inne w ogóle do niczego 😛

  7. Mam w kapeli dwie kobiety – wokalistke i pianistke. Z nikim mi się tak dobrze
    jeszcze nie współpracowało

  8. Z życiowego doświadczenia wynika jednoznaczny wniosek… 🙂

    W 100% prawdziwy zresztą….

  9. Zgodzę się z przedmówcą „Dadzą sobie po mordzie, zbluzgają się, wypiją i
    jakoś dojdą do porozumienia.”

    Ja grałem narazie tylko raz z babka na wokalu i nie mogłem narzekać bo fajna
    była, ale nie zmieniało to faktu że trochę lipa bo blokada była
    włączona, jeżeli chodzi o pierdzenie, bekanie, plucie, rzyganie, wyzywanie
    się od najgorszych meneli z resztą kapeli…..w końcu zespól zakończył
    karierę…bo nie było pierdzenia, bekania, plucia ,rzygania, wyzywania się
    od najgorszych meneli… 🙂

  10. @nathan: bo nie było pierdzenia, bekania, plucia ,rzygania, wyzywania się od najgorszych meneli… 🙂

    biedaki…

  11. Najważniejszym procesem w edukacji muzyka jest regularne go ochrzanianie, a z
    tym jest problem w przypadku kobiety 😛

  12. No tak jak ktoś jest prawdziwym chamem to ma pecha 🙂

    ————————————————–

    „Believin all the lies that theyre tellin ya

    Buyin all the products that theyre sellin ya

    They say jump and ya say how high

    Ya brain-dead Ya gotta fuckin bullet in ya head”

    RATM 1992

  13. ja kiedyś miałem okazję pograć chwilkę w zespole gdzie były 4 kobiety
    …. tragedia ;p takiego rozpierdolu jak tam nigdzie nie spotkałem 😛

    4h próby polegały na tym że pograliśmy 2 – 3 kawałki a resztę przegadały
    o jakikolwiek pierdołach 😛

    zero organizacji , zero dyscypliny . normalnie jak jakieś kółeczko adoracji
    i plotek .

    dobrze że chociaż salka była za free … xD

    _____________________________________

  14. Trafiłem do grania popowych coverów z trzema laskami na wokalu. Zobaczymy jak
    to będzie, na razie sztywno dość 🙂

  15. @nathan: Zgodzę się z przedmówcą „Dadzą sobie po mordzie, zbluzgają się, wypiją i jakoś dojdą do porozumienia.”
    Ja grałem narazie tylko raz z babka na wokalu i nie mogłem narzekać bo fajna była, ale nie zmieniało to faktu że trochę lipa bo blokada była włączona, jeżeli chodzi o pierdzenie, bekanie, plucie, rzyganie, wyzywanie się od najgorszych meneli z resztą kapeli…..w końcu zespól zakończył karierę…bo nie było pierdzenia, bekania, plucia ,rzygania, wyzywania się od najgorszych meneli… 🙂

    To po co się powstrzymywać? Jakoś moi koledzy problemów z tym specjalnie
    nie mają i luz. 😀

    Sami mieliście problem, nie ona.

  16. Troll- widać nigdy nie miałeś własnej kapeli gdzie
    musiałeś ogarniać ludzi. Czasem trzeba kogoś opieprzyć, czasem pochwalić,
    ale jednak przeważnie trzeba naciskać by ten cały bajzel szedł naprzód. I
    bycie chamem/kultura osobista nie ma tu nic do rzeczy. MIałem w kapeli dwie
    gitarzystki które się obruszały gdy tylko wspomniałem by się uczyły
    dźwięków na gryfie 😛

    Sa ludzie którzy normalne zwrócenie uwagi na błąd traktują osobiście,
    więc ja bym bardziej apelował do odbiorców krytyki by ją dobrze znosili (a
    raczej znosiły).

  17. z krytyką trzeba umiejętnie, a szczególnie do kobiety, jak jej powiesz weź
    się ogarnij dziewczyno, albo dosadniej to może rzeczywiście strzelić focha,
    z własnego doświadczenia wiem, że dziewczynie najlepiej jest wytłumaczyć
    co jak i dlaczego powinno właśnie tak, a nie inaczej wyglądać, zresztą sam
    preferuję taki sposób komunikacji bo jest moim zdaniem najbardziej
    produktywny i uzasadniony, nie tylko wiesz, że masz się przykładać ale po
    co konkretne rzeczy masz ćwiczyć, naciskanie nic tu nie daje, trzeba trafić
    do rozumu (jeżeli taki jest na pokładzie, bo zdarzają się beznadziejne
    przypadki) ale jeśli komuś nie da się do rozsądku przemówić, to prędzej
    czy później jeśli będzie chciał się rozwijać to natrafi na te same
    problemy co jego poprzednicy i poszuka w końcu najprawdopodobniej tego samego
    na nie rozwiązania

    z dziewczynami trochę kulturalniej po prostu powinno się obchodzić i chyba
    tyle

    a jak lasce w głowie ploty torebki szmineczki i inne pierdoły to od razu
    wiadomo że nie pasuje

    jeśli chodzi o pierdzenie bekanie itd, to imo dobrze mieć luz, ale jeśli to
    ludzi trzyma razem to żal rzeczywiście, ja tam nie lubię gadać o
    pierdołach ani chamskiej rozrywki (w uproszczeniu mówię)

  18. Jestem na nie… i wszystkie argumenty jakich bym użył zostały już
    wymienione… Dyskryminacja? hahaha…

  19. Oczywiście że trzeba delikatniej, ale nie można przesadzać. Trzaba
    postawić sprawę jasno, czasem przydusić… Oczywiście można się obchodzić
    z kobietą w zespole jak z jajkiem, ale co się stanie gdy dojdą pierwsze
    komentarze po koncertach? Wyjdą niedoróbki w studiu? Zaczną kręcić nosem
    że na demówce źle gitara nagrana? Krytyka jej nie ominie i myśle że lepiej
    taką delikwentkę przygotować na najgorsze, bo jak po czasem wyrażniejszym
    wytknięciu błędów na próbach będzie się obrażać to nie poradzi sobie w
    konfontacji z czasami wybredną i lubiącą szukać dziury w całym publiką.

  20. @reflection: z krytyką trzeba umiejętnie, a szczególnie do kobiety, jak jej powiesz weź się ogarnij dziewczyno, albo dosadniej to może rzeczywiście strzelić focha, z własnego doświadczenia wiem, że dziewczynie najlepiej jest wytłumaczyć co jak i dlaczego powinno właśnie tak, a nie inaczej wyglądać, zresztą sam preferuję taki sposób komunikacji bo jest moim zdaniem najbardziej produktywny i uzasadniony, nie tylko wiesz, że masz się przykładać ale po co konkretne rzeczy masz ćwiczyć, naciskanie nic tu nie daje, trzeba trafić do rozumu (jeżeli taki jest na pokładzie, bo zdarzają się beznadziejne przypadki) ale jeśli komuś nie da się do rozsądku przemówić, to prędzej czy później jeśli będzie chciał się rozwijać to natrafi na te same problemy co jego poprzednicy i poszuka w końcu najprawdopodobniej tego samego na nie rozwiązania
    z dziewczynami trochę kulturalniej po prostu powinno się obchodzić i chyba tyle
    a jak lasce w głowie ploty torebki szmineczki i inne pierdoły to od razu wiadomo że nie pasuje
    jeśli chodzi o pierdzenie bekanie itd, to imo dobrze mieć luz, ale jeśli to ludzi trzyma razem to żal rzeczywiście, ja tam nie lubię gadać o pierdołach ani chamskiej rozrywki (w uproszczeniu mówię)

    Za przeproszeniem sranie w banie. Niejeden facet pasuje doskonale do tego
    opisu… To nie jest kwestia płci, ale charakteru.

  21. chyba nie przeczytałaś dokładnie, ja mówię że takie podejście jest imo
    najlepsze, a raczej to kobiety częściej są delikatne i tymbardziej powinno
    się kulturalnie dogadywać, zresztą nieważne

    czepiasz się po prostu

  22. Aga napisała :

    „To po co się powstrzymywać? Jakoś moi koledzy problemów z tym specjalnie
    nie mają i luz. Laughing out loud

    Sami mieliście problem, nie ona.”

    Właśnie o To chodzi,że faceci inaczej się zachowują jak są sami a inaczej
    przy „pci” PIĘKNEJ…Jak dziewczyna jest obok to czy bym chciał czy nie
    chciał nie będę zachowywał się tak jak tylko przy kolegach…a to z
    prostego powodu…. nie wszystkie ale 94 i pół % z was woli być traktowane
    jak DAMY i 99% facetów woli się zachowywać jak przy damie nastało (liczby
    wziąłem z głowy bo tak mi się wydaje z mojego krótkiego życia gdzie jest
    pierdzenie, bekanie, plucie, rzyganie, wyzywanie się od najgorszych meneli z
    resztą kapeli.

    Ogólnie marzy mie się zespół BIGBAND gdzie są same dziewczyny a w środku
    JA 🙂 (I tylko ja posiadam pilota do klimatyzacji :P)

  23. Polica hahaha zabiłeś mnie hahaha

    a tak już na poważnie: co ja smiesznego powiedziałam? :D:D

  24. Przyjmę dziewczyny do zespołu najlepiej z 4!!!

    Polcia napisała:

    „Ja się próbuję ograniczać” 😛

  25. Nadal nie kminię co jest takiego śmiesznego w tym 🙂

    Ograniczam swoje przekleństwa 😀

  26. Znajomy miał babkę na wokalu w zespole. Wokalistka, a jakże, śpiewała
    super, ale oczywiście ani sama wzmacniacza nie wniesie po schodach, ani sama
    na próbę nie dojedzie (a jak dojedzie, to ktoś i tak musi od niej sprzet
    brać), nie daj boże, jak dostanie okresu w dniu próby lub koncertu, do tego
    na koncertach różne chłopaczki próbują się do niej przykleić, co może
    ją odciągać od zespołu.

    Kobiety nie bardzo pasują do zespołów z rocknrollowym stylem bycia (zarówno
    na scenie, jak i poza nią).

    Tak na marginesie: dziewczyny jeszcze częściej „kurwują” niż chłopacy…

    No, to oczywiste jest. Męskich k*rew jest dużo mniej, niż damskich
    prostytutek. 😀

  27. @igorro: Z życiowego doświadczenia wynika jednoznaczny wniosek… 🙂

    W 100% prawdziwy zresztą….

    taka jest prawda: Facet to prosta maszyna. Ma jedną dźwignię. Wystarczy się
    nią zaopiekować i wszystko będzie dobrze 😀

  28. no ale w tym panelu women też jest killswitch ,trochę trza go poszukać ale
    jest ,to jak z G point 😀

  29. @Satil Devan: Znajomy miał babkę na wokalu w zespole. Wokalistka, a jakże, śpiewała super, ale oczywiście ani sama wzmacniacza nie wniesie po schodach, ani sama na próbę nie dojedzie (a jak dojedzie, to ktoś i tak musi od niej sprzet brac)

    To zes naprawdę WIELKI problem znalazl. Jak swojej kobiecie będziesz musial
    wziasc ciezkie zakupy to tez będziesz narzekal ? 🙂

    ————————————————–

    „Believin all the lies that theyre tellin ya

    Buyin all the products that theyre sellin ya

    They say jump and ya say how high

    Ya brain-dead Ya gotta fuckin bullet in ya head”

    RATM 1992

  30. Jak swojej kobiecie będziesz musial wziasc ciezkie zakupy to tez będziesz narzekal ? Smiling

    Mieszka w domku jednorodzinnym. 😛

    Poza tym – po co na siłę sobie życie utrudniać? Napisałeś tak, jakby dla
    Ciebie targanie kolumny np. 2×15 było przeżyciem iście radosnym. 😀

  31. No dobra ale nie będę dyskredytowal kobiety tylko dlatego ze nie umi sobie
    sprzętu nosic 😀

    Ja swojego tez sam nie potargam i trzeba we dwoch 😀

    ————————————————–

    „Believin all the lies that theyre tellin ya

    Buyin all the products that theyre sellin ya

    They say jump and ya say how high

    Ya brain-dead Ya gotta fuckin bullet in ya head”

    RATM 1992

  32. Naprawda stwarzasz problemy na sile 🙂

    ————————————————–

    „Believin all the lies that theyre tellin ya

    Buyin all the products that theyre sellin ya

    They say jump and ya say how high

    Ya brain-dead Ya gotta fuckin bullet in ya head”

    RATM 1992

  33. satil twoje ciężkie brednie dawno przestały być zabawne ,zastanów się co
    piszesz !

  34. Dla mnie to minus, kolejna gęba do wyżywienia, a nawet na siebie nie
    zapracuje. 😛

    @jigsaw: widzisz moje posty, to nie czytaj. Złość piękności szkodzi.

  35. Kobitki są fajne w zespole tak samo jak fececi an wet lepiej bo oprucz 3
    spoconych kolesi można popatrzeć na „płć” PIĘKNą i jakoś nigdy nie
    patrzałem na to z perspektywy noszenia im rzeczy (było to dla mnie
    oczywiste)Z kobitkami jak z facetami albo trafisz na fajną postać albo
    nie,jak wyżej pisałem my trafiliśmy na cichą myszkę i to miało wpływ na
    cały zespół.Równie dobrze mogliśmy trafić na jakiegoś dziwnego kolesia i
    też by się nie potoczyło.Kobieta też człowiek,ma swoje fochy i inne… ale
    kto ich niema :)Wiec nie wiem czemu piszecie Kobietą NIE!?!?!

  36. Ja jestem za. Szczególnie odkąd byłem na koncercie Formacji Nieżywych
    Schabóff. Bardzo fajne brzmienie ma dziewczyna, i gra swoje. I prezentuje
    estetykę wizualną bliższą memu sercu niż FLEA w skarpetce (patrz RHCP na
    Woodstock).

  37. Plusy grania z facetami kiedy jest się jedyną babą:

    Wszyscy noszą za tobą sprzęt, a ty siedzisz i patrzysz jak się męczą.
    😀

  38. kobieta w zespole to kwestia gustów pozostałych członków 🙂

    fakt faktem, zespołowe love story czasem kończy się tragicznie dla
    zespołu

    znam kilka kapel z udziałem kobiet i w większości z nich obecność niewiast
    nie przyniosła żadnych strat,lecz niestety w mniejszości jednak straty dało
    się zauważyć . . ., życie. . .

    Tak że podsumowując jednym zdaniem :

    Kobieta w zespole – nie mam nic przeciwko, love story w zespole – stanowcze NIE
    !!! moje skromne zdanie:)

  39. Kobieta w zespole tak pod warunkiem że potrafi grać i nikomu w zespole się
    nie będzie podobać ale nie będzie też brzydka xP to tak gwoli dopełnienia
    tego co Empty napisał o Laf Story

  40. Moje doświadczenie z kobietami w kapeli liczy ładnych parę lat. Sądzę że
    kwestią naczelną jest poziom otwartości dialogu i chodzenie na kompromisy. Z
    wieloma kobietami pracowało mi się bardzo dobrze, z jedną związałem się i
    jestem z nią już parę lat i jakoś się to wszystko kręciło. Do czasu
    oczywiście – podstawową wadą kobiet jest podatność na wszelkiego rodzaju
    intrygi, jeśli pojawi się jakiś problem i ktoś zaangażuje w temat kobietę
    jako adwokata to po prostu masz p*ejebane. Tak to właśnie stanąłem przed
    wyborem albo kobieta, albo kapela którą zdążyło się już tak
    skonfliktować ,że jednak wybrałem to pierwsze. Morał z tego taki „z
    kobietami nigdy nie będziesz pewny dnia następnego”.

  41. ja wiem jedno kobiety są mniej skore do wyrzeczeń, my żeby mieć sprzęt
    pójdziemy do pracy choćby nie wiem co i zarobimy tyle ile musimy, kobiety nie
    są tak zawzięte, oczywiście nie wszystkie ale mówimy o ponad połowie czyli
    większości 🙂 ogólnie mam babe w zespole ale niema to jak męski wokal
    porządny w poprzednim zespole są 2 wokalistki teraz i jedna basistka i 3
    chłopa czyli 50:50 ale wiem jak do tego podchodzą kobiety tam a jak reszta
    chociaż tamten pałker też zlewa wsio i jest jak baba trochę wiec kobiety tam
    przeważają … wiem jedno ja wole nie robić interesu z kobietami to za wiele
    kosztuje.

  42. romeokamil- Ty się tam znasz 😛 Piszesz, że ponad połowa jest bee i zła
    (hmmm ciekawe skąd masz takie dane statystyczne) i kobiety nie są
    „zawzięte”… Przestań pitolić bo mi się wino w butelce przestaje zgadzać.
    Piszesz, że masz babę, ale nie ma to jak męski wokal- hmmm ale tak poza tym
    widzę babeczka nie ma szczególnych wad, za które możesz nie chcieć z nią
    grać. Swoja drogą kwestia kobiecego wokalu w danych klimatach, to materiał
    na inny temat. Btw, kobiety mogą tak samo poważnie lub nie, podchodzić do
    zespołu jak i faceci, jak już większość podkreślała- zależy od
    człowieka. „Interesy z kobietami” wiele kosztują jak się love story zrobi,
    albo pójdziesz do burdelu…;]

Możliwość komentowania została wyłączona.