Witam forumowiczów. Opiszę sytuacje która mnie spotkała.
Dwa lata temu zakupiłem gitarę Washbur XB120. Pograłem na niej około roku po
czym gitara poszła w odstawkę ze względu na studia. Z powodu braku
pieniędzy postanowiłem ją sprzedać. Wystawiłem na allegro gitarę wraz z
pokrowcem . Zapakowałem w paczkę wysłałem z ubezpieczeniem kurierem. Nagle
ku z mojemu zaskoczeniu dostaje emaila od kupującego że struny są starsznie
wysoko i domaga się zwrotu pieniędzy. Za argument podał to że jego gitara
elektryczna ma gryf prosty jak coś tam… Nazwał mnie oszustem że nie
umieściłem w opisie aukcji wysokości strun. Ja grając na basi nie
stwierdziłem że struny są za wysoko. Teraz toczy się spór w allegro. Czy
kupujący ma prawo nazywac mnie oszustem i domagac się wzrotu? Napisałem
gościowi że jeżeli chce mieć niżej struny niech sobie wyreguluje, a on z
tekstem ze chciał gitarę do grania a nie do regulowania. Zaznacze że nie
zadał mi ani jednego pytania odnośnie gitary przed jej zakupem. Wpierw
domagał się kasy na lutnika, później sam się zabral za regulacje i
stwierdził ze jak „wyprostował” gryf to struny mu się opieraja na pierszych
progach, dlatego stwierdził że wymagany jest szlif w gitarze za 300zł… Co
o tej sprawie drodzy Koledzy sądzicie? Po której stornie jest wina?
Czy kiedyś miałeś konflikt z kupującym z powodu wysokości strun na gitarze Washbur XB120?
Czy kiedy sprzedawałeś gitarę Washbur XB120, dołączyłeś do niej pokrowiec?
Czy kiedy sprzedawałeś gitarę Washbur XB120, użyłeś ubezpieczonego kuriera?
Czy warto informować kupującego o wysokości strun na gitarze podczas sprzedaży?
Czy oczekujesz, że kupujący zadają pytania odnośnie gitary przed jej zakupem?
Czy masz jakieś doświadczenia z toczącymi się sporami o sprzedaż online?
Czy uważasz, że kupujący ma prawo nazywać Cię oszustem, jeśli nie umieściłeś informacji o wysokości strun na aukcji?
Czy zdarzyło Ci się kupić gitarę online i mieć problemy z nią?
Czy zdarzyło Ci się kupić używaną gitarę online i napotkać problemy z nią?
Czy myślisz, że powinieneś zwrot pieniędzy kupującemu z powodu wysokości strun na gitarze?
No on tutaj założył też temat o tym basie:) Mi jest ciężko tak ocenić
sytuację nie widząc tej gitary. Nie wiem czy struny były tak (jak?) wysoko,
żeby pozbyć się problemu krzywizny gryfu czy dlatego, że Tobie tak było
wygodnie. Może to być też kwestią nieumiejętnej regulacji, wiadomo, że
pręt napinający to delikatna sprawa i jak ktoś nie wie na ile delikatna to
może walnąć wała i sam sobie narobić kosztów. Wiadomo również, że
każdy z Was jest pewny swojego braku winy i ciężko nam będzie tu ocenić
gdzie tkwi kłopot.
Tutaj link do jego tematu
https://basoofka.net/forum/28620,washburn-xb-120-bantam-series-problem/
Gryf nie był ruszany od nowości. Dlatego interesuje mnie wypowiedz innego
posiadacza Washa jak u niego wyglada wysokość strun. Czytając link kupujący
już sam rozebrał gitarę na cześci pierwsze.
mam washa.
struny nisko ale źle ustawilem i aż mi dzwonia na 2 progu struny e a d. co
prawda mocno atakuję i praktycznie na wszystkich mi brzeczyszczykiewicz się
odzywa, ale na 2 progu na a jest to mocniejsze.
jak narazie strasznie mi to nie przeszkadza i w piecu tak tragicznie nie
slychac.
Czyli taka uroda Washburnów jak się za nisko opusci. Dziękuje za informacje.
Bez sensu generalizowanie.
Technicznie oszustem nie może Cię nazwać dopóki tego nie udowodni w
sądzie.
Argument o gitarze elektrycznej jest z d*py – co ma piernik do wiatraka.
Regulowanie gitary jest normalną czynnością, to jest gitara używana,
jeżeli nie chciał „do regulowania”, to mógł sobie ze sklepu kupić
(chociaż z doświadczenia wiem, że często gęsto i te ze sklepu trzeba
regulować).
taka uroda chyba każdej basiurki jeśli trafi na słabego „ustawiacza” ;] ja
tam lubię to brzęczenie po prostu.
Ja mam XB100. Struna E i A tez mi ciutek brzeczy ale tylko przy bardzo
agresywnym ataku:) Jak delikatnie miziam struny to bardzo ladnie spiewa:) taki
urok XB100 🙂 (oi ile dobrze pamietam to XB120 jest poprostyu aktywna wersja
XB100)
Plumkanie średnio wychodzi pod względem brzmienia na tym basie przy graniu
paluchami, czasem mam wrażenie, że robili go tylko pod kostkę. Znajomy
basista wolał mieć te >4mm na 12 progu. Teraz ma 2mm i musi dość treble
skręcić.
Szlif progów + regulacja gryfu, menzury, pickupów, impregnacja podstrunnicy u
lutnika wyszła go 140zł.
U mnie w RBX375 delikatny szlif, ponowne lutowanie elektroniki, struny GHS i
regulacja j.w. – 120zł.
Strasznie drogich lutników ma Twój kontrahent.
Ale w takim razie zasadniczy argument, wysokosc strun jest rzecza wzgledna i
kazdemu odpowiada co innego. Czy umiesciles zdjecie tego basu? Ewentualnie czy
napisales ze gitara jest w pelni wyregulowana? Jeśli bylbys wredny moglbys
ustawic kazda strune na innej wysokosci a on nie moglby nic z tym zrobić.
Gitara nadal była w pelni sprawna i gotowa do gry. Regulacja basu pod swoje
preferencje po kupnie jest rzecza oczywista i jak dla mnie rownie dobrze moglby
mieć pretensje ze galki byly ustawione na max zamiast min jak to być powinno.
IMO racja jest po Twojej stronie.
przeczytalem tylko 1szy post – nie chce mi się wszystkiego czytac. powiem tak –
nie kupilem jeszcze gitary, , która nie wymagalaby chociazby regulacji,
przewaznie jak kupuje gitarę to progi sa do szlifu, albo do wywalenia, bo od
skrzywionego przez dlugi czas gryfu robi się garb na gryfie, ktorego nie można
zrekompensowac nawet szlifem progow, lub sa po prostu tak zjechane. nieraz
kupilem gitarę w bdb stanie z progami nie noszacymi sladu zuzycia i strojacym
progu – a nawet menzura nie była ustawiona. jeszcze jak nie umialem ustawic
dobrze instrumentu – nie zauwazalem takich rzeczy i sam sprzedawalem gitary,
, które wymagaly jakiejs tam regulacji – ale nabywcy nie zdawali sobie z tego
czesto sprawy z tego ze np. lodka jest o kilka dziesiatych mm za duza i przez
to struny za bardzo wala o progi. teraz praktycznie kazda gitarę , która kupie
oddaje do lutnika i sam przy niej grzebie żeby wszystko się zgadzalo.