Witam serdecznie!
Od roku Basoofka jest jednym z najczęściej odwiedzanych przeze mnie
serwisów.
Czytam, czerpię, uczę się gry korzystając w większości z porad tu
zamieszczonych. Czuję jakbym niektórych użytkowników znał prawie jak
rodzinę 🙂 Ogromny Szacunek
Coś o mnie – może być przydługie ale może być to jeden z nielicznych
moich postów – mało pisuję.
Jestem już stary pesel – niedługo 4 dekada stuknie. Muzykować zaczynałem w
podstawówce grając na cymbałkach i flecie prostym. Później przez kilka lat
grałem na gitarze w kapeli mocno rockowej Intestin. Później ze względu na
pracę musiałem przerwać granie w kapeli chociaż nigdy nie przestałem
grać. Od roku po 12 letniej przerwie wróciłem do grania z zespołem, tym
razem jako basista. Gramy ciężko, nie potrafię określać podgatunków w
muzyce ale mówią, że to trash 🙂 Nazywamy się Vagadilerha.
Niestety nie mamy perkusisty 🙁 – gramy z lapkiem. W sumie po doświadczeniach
z różnymi perkusistami bardzo mi to pasuje chociaż gdyby znalazł się
kumaty perkusista…
Jeżeli chodzi o sprzęt to zakładałem, że gitara ma być używana, nie za
droga, wygodna , brzmiąca. Szukałem, czytałem i na jednej z prób
pożyczyłem od znajomego Ibaneza SR300. Tak mi przypadł do gustu, że
postanowiłem w poszukiwaniach skoncentrować się na tej marce i na modelu SR.
Znalazłem Ibaneza SR 405 z 1992r i do tego czarnego 🙂 i zagościł on u mnie
w domu. Później okazyjnie, przypadkowo zakupiłem Peavey’a Headlinera 600,
dokupiłem kolumnę również Peavey’a i się kręci.
Zawsze lubiłem niskie dźwięki ale nie sądziłem, że tak mnie
pochłoną.
Pozdrawiam!
Korzystając z okazji chciałbym życzyć wszystkiego najlepszego w
nadchodzącym roku!
A witaj, witaj młodzieńcze!
😀
Wia Cię podobny pesel z podobną historią (rok temu wróciłem do grania na
basie po 12-letniej przerwie z tą tylko różnicą, że obecnie gram jedynie
sobie a nie z zespołem).
I następny stery pesel wita Cię 🙂