Witam.
Jakis czas temu dorwałem basa od kumpla i chce go odrestaurować.Wygląda on
tak:
www.img166.imageshack.us/img166/2610/img0748uo0.th.jpg
www.img166.imageshack.us/img166/4579/img0749he1.th.jpg
Jest to jakaś kopia Fendera ale całkiem pożądnie gada i dobrze mi się na
nim gra.Nie wiem co to za marka i prosił bym o pomoc w tej kwestii.
Chce zedrzeć z niego lakier i polakierować.I mam do was kilka pytań.Czym
najlepiej zedrżeć farbe i lakier.Czy lakierowac podstrunice bo slyszałem że
lepiej jak się jej nie lakieruje, a jeśli nie to czym ją zabezpieczyc?Jakiego
lakieru lub wosku użyć.Chialbym żeby wyglądał mniejwięcej tak:
www.img502.imageshack.us/img502/3449/Squier1ib8.th.jpg
Jest jeszcze kilka spraw np.:Orginalnie chyba nie miała siodełka tylko próg
zerowy ale jakiś pajac wyciął kawałek drewna na gryfie i wrzucil siodełko z
elektryka z wytopionymi 4 rowkami :O.Mam zamiar zamiast tego progu wrzucić
siodełko a reszte zaszpachlować.Słyszałem kiedyś o takiej szpachli z wiór
ze po zatarciu dobrze wygląda na drewnie, czy ktoś się spotkał z takim
dziwactwem?.Mam jeszcze parę pytan ale jak coś napiszę poźniej.
Jak mogę zedrzeć farbę i lakier z mojego basu?
Czy powinienem lakierować podstrunnice mojego basu?
Jak mogę zabezpieczyć podstrunnice mojego basu, jeśli ich nie lakieruję?
Jakiego lakieru lub wosku powinienem użyć do mojego basu?
Jak wygląda idealny wygląd mego zrestaurowanego basu?
Czy powinienem użyć siodełka zamiast progu na moim basie?
Czy mogę zaszpachlować resztę mojego basu?
Czy słyszałeś kiedykolwiek o takiej szpachli z wiórami, która dobrze wygląda na drewnie?
Czy możesz pomóc mi zidentyfikować markę mojego basu?
Jakie jeszcze pytania powinienem zadać w sprawie remontu mojego basu?
kumpel stolarz mówił, że czasami się miesza szpachel samochodowy, z
wiórami i lakierem(chyba nitro) i tym się uzupełnie ubytki w drewnie, więc
chyba o to chodzi. Ważne, żeby trociny były z tego samego drewna, i im
mniejszae tym lepsze. Aha a co do zdarcia lakieru to fsajnie zrobił to mój
gitarmen, używając szlifierki oscylacyjnej( tanią dostaniesz za +/- 30zł w
castoramie itp.). Wyszło rewelka, tylko trzeba uwarzać, żeby zadziorów nie
porobić.
Stary… Moja rada – nic nie rób konkretnego! Weź go trochę poobijaj, naklej
jakieś naklejki(ale fajne), coś namaluj markerem… Bas wygląda fajnie i
megaoryginalnie w tej zieleni, a z daleka to nie widać że jest chujsko
pomalowany…
Prawda jest taka, że jak zedrzesz lakier to c*uj jeden wie co zobaczysz pod
nim – może sklejkę, może sęki, może dziury jebitnie zaszpachlowane w
pizdu. Ja bym nic nie robił w celu odrestaurowania. Za to bym nieźle
sponiewierał to cacuszko! Jeśli gada fajnie to po co robić z niego mało
oryginalny instrument? Po co zabijać jego duszę?
Przemyśl to trzy i pół razu zanim coś zaczniesz!
Tak powinien wyglądać bass z duszą:
Ale próg zerowy to dobre rozwiązanie. Jeśli chcesz się go pozbyć to albo
deprogujesz cały gryf, albo robisz siodełko w taki sposób, aby struny
opierały się na nim dokładnie w tym miejscu, w którym opierały się na
progu zerowym. W innym wypadku nie będzie stroić.
Co do lakierowania to już to wszystko było, zachęcam do przeszukania paru
tematów.
Tak siodełko chce ustawić w ten sposób.Ale Śledziu szukałem po całym
forum i nic konkretnego nie znalazłem na temat lakierowania.
Mnie ta zieleń wkoorwia strasznie i jakoś nie bardzo mi się podoba.Jeśli
bedą dziury to dam jakiś fajny kolorek.Mam znajomego stolarza który zajmuje
się „upiększaniem” drewna(starych mebli) i jak coś to może da radę.
Edytuj posty kudlaty10.
Aktualny lakier traktujesz szlifierką oscylacyjną (byle równo!). Jeśli
trzeba, malujesz korpus, jeśli nie, tylko oczyszczasz go z brudu. Lakierowanie
korpusu ręcznie absolutnie mija się z celem – najlepiej oddać do lakiernika
samochodowego i polecić mu popsikać lakierem nitro – u niego powinno wyjść
najtaniej. Podstrunnicę klonową generalnie też się lakieruje – tutaj
możesz to zrobić ręcznie, nakładając kilka (ok 7-8) cienkich warstw
lakieru, każdą warstwę wyrównując wodnym papierem ściernym. To tak w
skrócie.
A to nie jest taki bas?
Gryf by mi pasował.
Korpus taki jakby trochę inny, ale…
Nie raczej to nie ten, korpus jest inny.Klucze w moim są Presto – może to
coś pomoże.
No i Aster Bass miał klucze Presto.
A jak zdejmiesz płytke maskującą to tam gdzie jest przetwornik (ten bliżej
gryfu) masz „wyzłobienie” pod przetwornik taki jak w Preclu?
Miałem kiedyś Asterka i Twój gryf jest taki „podchodzący” pod niego (ma 21
progów – jak w Asterze). Większość Jazz Basów ma 20 (zobacz zdjecie
Ibanezbassa).
A korpus to można modyfikować.
A z tyłu korpusu Twojego instrumentu gdzie jest wyżłobienie? na dole korpusu
czy u góry. Aster Bass miał tak niewiadomo dlaczego na dole.
Zostaw stary lakier. Zajbiście pasuje do koloru wersalki !
A tak poważnie, jeśli już się na zmianę zdecydujesz to ja również
polecam lakiernika samochodowego. Poszukaj sklepu z art dla lakierników. W
takich sklepach zazwyczaj też można domieszać odpowiedni kolor lakieru. Jak
trafisz na spoko punkt to nie powinni kręcić nosem na ilość farby jaką
będziesz potrzebował. A do szpachlowania można dostać gotowe szpachle
stolarskie (z trocinami z różnych gatunków drewna).
Z tyłu korpusu wyżłobienie jest na górze.A wyżłobienie na przetwornik
jest takie jak w Jazzbassie.
No to korpus na 100% nie Asterka.
A co myślicie o sciągnięciu farby chemicznie?Są takie srodki podobno że
nie szkodzą drewu.
Ja w przeciwienstwie do przedmowcow zdecydowanie NIE POLECAM LAKIERWOAC GITARY
U LAKIERNIKA ,po prostu lakiery samochodowe kompletnie nie nadaja się do
instrumentow…
Ogolnie z lakierem na gitarę nie jest taka latwa sprawa.
Kazda znana firma stosuje inne lakiery -jako ciekawostke powiem ,ze sklad
lakieru do skrzypiec slynnego stradivariusa jest objety scisla tajemnica.
Tobie polecal bym zastosowanie wosku (takie wykonczenie stosuje czesto
Warwick)
Wosk nie tlumi drewna ,do zastosowania nie wymaga zadnego pistoletu ze
sprezarka ,jedyna jego wada jest mniejsza trwalosc (takie wykonczenie trzeba
odnawiac z czasem)
Za to na szyjke trzeba nalozyc lakier do parkietow (inny szybko się zetrze)
Zeby wylakierowac podstrunnice z kolei nalezy najpierw zdjac progi (do ich
ponownego nabicia niezbedny jest odpowiednio zaopatrzony warsztat.
Co do chemicznego usuwania lakieru to nic nie wiem a twoj bas może pochodzic od
lutnika Langowskiego (w pewnym okresie swej dzialalnosci pakowal do wszystkiego
osprzet presto)
Jedno jest pewne -jeśli instrument ladnie gada wielce malo prawdopodobne ,ze to
DEFIL 😉
Wosk się stosuje bezpośrednio na drewno?Jaki wosk najlepiej użyć?I czym
przyciemnić korpus?
Wydaje mi się że to nie DEFIL:D
SchyMan nikt nie każe lakierować lakierem lakiernika – wystarczy mu
podrzucić odpowiedni materiał (który może z resztą mieć), jak chociażby
wyżej wspomniany lakier nitro, a on tylko wykona robotę. Na podstrunnice
można nałożyć lakier i do parkietów, i do łódek, może nawet i do d*py
da radę.
Siemacie.
Zależy jaki to instrument. Jak ci na nim zależy i dobrze „gada” to graj i
piernicz to jak wygląda. A jak nie, to hulaj dusza – zaryzykuj, rozłóż na
części, maluj – pewnie Ci się uda i będzie tak samo „gadał”. Stosuj się
do ogólnych zasad – szlifowanie, matowanie, cienkie warstwy lakieru,
kilkakrotne lakierowanie. Będziesz miał satysfakcję jak się uda, a pewnie
Ci się uda.
Ja kiedyś dla jaj rozebrałem móją starą Jolanę – odkręciłem gryf,
wyjąłem wszystko z korpusu itp., zaszpachlowałem ten beznadziejny,
nikomuniepotrzebny „F” na gładko i polakierowałem ją jak się lakieruje
samochody: najpierw niebeski perłowy, a potem bezbarwnym trzy warstwy i
wyszedł mi tak jak mój ówczesny stary Ford Granada (to było jakoś tak 15
lat temu)
Mój bas wyglądał wtedy jak Steavea Harrisa – ten błękitny 🙂
powodzenia w pracy
GDM
No to wrócę do tematu.
Postanowiłem popróbować i odnowiłem moje stare wiosło:
http://www.avdystrybucja.pl/giedym/img/jolana_blu.jpgI teraz wygląda tak:
http://www.avdystrybucja.pl/giedym/img/jolana_fiolet.jpgJedyny błąd jaki popełniłem, to zbyt mało precyzji przy szlifowaniu.
Reszta jest OK.
Ja nie widzę żadnej różnicy, poza kolorem 😉
No przecież teraz nie ma główki. Nie widzisz?
przyglądnij się…
zrobił zdjęcie z innej strony!
Chyba zrobiłem w gacie! Zgadłeś!!!
No to kurde żadne odnowienie, chyba, ze faktycznie główkę upierdzieliłeś
😉
A co, miał ją wysłać do salonu spa, kupić nową sukienkę i zabrać do
Turcji?
O rany, chodzi mi o to, że nie trzeba do tego zatrudniać żadnych fachowców
i kupować jakiegoś specjalistycznego sprzętu. Wystarczy kilka prostych
narzędzi, kilkadziesiąt złotych, odrobinę manualnych umiejątności i
można sobie odnowić jakiś stary sprzęt. Satysfakcja gwarantowana.
Różnica między tą niebieską i fioletową jest kolosalna w jakości lakieru
– w tej nowej można się przeglądać jak w lustrze, zasięgałem porad
naprawdę dobrego lakiernika. W sumie między innymi o polakierowanie chodziło
autorowi posta, no nie?
Kudłatemu widać odechciało się remontu, więc bez pośpiechu jak znajdę
trochę czasu opiszę cały proces krok po kroku, mam nawet całą
dokumentację zdjęciową 🙂 i wiem jakiego błedu już nie popełnić.