Kąt dyskusyjny PPPBiP im. Browaru Czarnków

1538-1901496865_78459421e7_m.

1579-bf2007-11.

1590-karlovacko.

1631-br_-_belhaven_stout_wr5v.

1632-dscn3586.

2063-34jelq1.

2646-deeupmz.

2648-akeuxv.

karlovacko.Apeluję do wszystkich ludzi dobrej woli, smakoszy piwa, obrońców praw
zwierząt, do każdego muzyka, handlarza, górnika, a szczególnie do Was,
Droga Basowa Braci. Ratujmy Czarnków!

www.uratujmyczarnkow.pl/

Ja jutro robię duże, duże zapasy, do czego i Was gorąco zachęcam –
podobnie jak do protestu przeciwko likwidacji tego wspaniałego Browaru. Jest
on ostoją tradycji, poczucia smaku, jest częścią historii i chwalebnym
obliczem Polski. Jego smak co dzień upaja nasze podniebienia rozkoszą, a w
serca wlewa dumę i nadzieję. Obok niego nie można przejść obojętnie.
Ratujmy Czarnków!

Tam ta da dam

Widząc coraz większe zainteresowanie tematem piwnym, nie utożsamianym
jednoznacznie z tytułowym Browarem Czarnków, oraz niemal rewolucyjne
nastroje, mam zaszczyt i przyjemność (i kompetencję) przemianować wątek na
Kąt dyskusyjny Polskiej Partii Przyjaciół Basu i Piwa , której
działalność anno Domini 2009 rozpoczęło niesienie duchowej i materialnej
pomocy jednej z ostatnich ostoi tradycyjnego warzenia piwa w Polsce, a w rok
później skrystalizowała szczera współpraca mnóstwa entuzjastów gitary
basowej zrzeszonych na łonie witryny https://basoofka.net . Zadanie wyznaczenia
programu wyborczego, nie objętego charakterem kiełbasy wyborczej, niechaj
postanie w gestii elektoratu. Taka jest moja wola, a kto czytał, ten trąba.

229 komentarzy

  1. sledz

    W tej nowej butelce, z prostą kremową etykietą i czterolistną koniczyną, i
    napisem z tyłu „Specjalnie dla was zdecydowaliśmy się powrócić do
    pierwotnej receptury Belfasta (…)”.

  2. Immo

    To dziwne. Mój jest dobry, nie czuję cierpkości ani płycizny. Czyżby tzw.
    Syndrom Dwóch Zmian?

  3. Kedziu

    pozycja obowiązkowa – trzeba dorwać

  4. Immo

    Potwierdzam, wyśmienite piwo.

  5. sledz

    Mastne piłem w Wiśle. To znaczy piłem pół, resztę zlewałem. Nie pijcie
    tego 😛

  6. Kedziu

    jednak wole sam sprawdzic. o lubuskim tez mi mowili ze niedobre a pije je caly
    czas

  7. Klonky

    Ostatnio poeksperymentowałem trochę i wypróbowałem

    Zawiercie Jasne Pełne- bardzo podobne do Zawiecia Czekoladowego (tylko bez
    nuty czekolady :E ). Dość gorzkawe i o wyraźnym smaku. Całkiem niezłe.

    Legion- do d*py w sumie. Ma jakiś tam smak, ale nie jest zbyt dobre.

    http://www.c33.grono.net/177/138/gallery-92241158-500×500.jpg

  8. Immo

    Spróbowałem w końcu Raciborskiego. Orzechy ziemne, żelazisto-siarczana nuta
    w wodzie i posmak kolendry. Bardzo fajne piwo.

    Zdaje mi się, że najlepsze byłoby „do czegoś”, np. do „łagodniejszego”
    obiadu w rodzaju filetu z kurczaka z sałatką i frytkami.

    Drugie, którego skosztowałem to Czarny Dąb. Trudno to określić, ale
    smakuje jak pomieszanie wszystkich ciemnych piw – nieco kremowości stouta,
    nieco goryczki portera bałtyckiego, trochę czeskiej słodyczy… I ten
    leciutki posmak cykorii. Powiedziałbym, że jest idealną odpowiedzią na
    pytanie „czemu wolisz ciemne piwo?”. Po prostu – ciemne piwo w doskonałej
    formie, awansuje do grona moich ulubionych.

  9. zakwas

    @Immo: Spróbowałem w końcu Raciborskiego. Orzechy ziemne, żelazisto-siarczana nuta w wodzie i posmak kolendry. Bardzo fajne piwo.

    BRAWO! A teraz czas na Twierdzowe z tego samego browaru! 😉

  10. Immo

    Się znajdzie, to i się spróbuje. Jest u nas świetna knajpa, swoją drogą
    dobry motyw w piątek tam był.

    Siedzimy sobie przy piwku, wszyscy dookoła, ilekroć podchodzili do baru, to
    mówią:

    -To świetne ciemne piwo!

    -A dla mnie miodowe!

    -Jeszcze jedno, o, to, dziwne takie…

    I nagle podchodzi kolo i mówi:

    -A nie macie jakiegoś normalnego piwa? Jakieś Tyskie albo Żywiec?

    W tym momencie zaliczamy przy stoliku tzw. „facepalm”. A babka za barem:

    -No, mamy Tyskie, ale to świństwo jest. Jedyne prawdziwe piwo Tyskie, to pan
    sobie spróbuje jak pan zwiedza browar i degustacja jest, a reszta to już z
    koncentratu leci, z polepszaczami i tak dalej… Może tu pan spróbuje,
    Raciborskie mamy, jest Lubuskie…

    -To mówi pani, że te dziwne są lepsze?

    Kolejna nawrócona duszyczka! 😀

    Dodajmy jeszcze, że w knajpie za 6-6, 50zł uświadczyć można jedno z ponad
    10 różnych „dziwnych” piw. Do tego grają tam blues i jazz.

    Nazywa się „Fanaberia”, róg Warszawskiej i Dudy-Gracza, Katowice.

  11. zakwas

    @Immo: Dodajmy jeszcze, że w knajpie za 6-6, 50zł uświadczyć można jedno z ponad 10 różnych „dziwnych” piw. Do tego grają tam blues i jazz.
    Nazywa się „Fanaberia”, róg Warszawskiej i Dudy-Gracza, Katowice.

    Dodajmy zatem, że w moim ulubionym klubie AgRafKa w Zgierzu, piwo kosztuje w
    przedziale 4,50-8 złotych i do wyboru masz jakieś 90 gatunków „dziwnych”
    piw, a muzyka to głównie polski alternatywny rock i blues 😀 😀 😀

    Zapraszam! 😉

  12. sledz

    Skoro o knajpach mowa, to w Poznaniu jest Amode del Tropico (dawniej Valhala)
    przy Ratajczaka, do chyba 16 jest duże Noteckie niepasteryzowane (sic!) za
    czwórkę, późni za piątaka. Poza tym dużo innych polskich i czeskich
    pyszności po siódemkę. A przy Żydowskiej jest Liberum Veto, tam najbardziej
    komercyjny jest chyba Specjal, a wybór ogromny (Zakwas – policzę przy okazji
    😛 ).

  13. Immo

    A niech mnie, jaka tam „Fanaberia”? Fanaberia to herbaciarnio-kawiarnia. Też
    miewają tam „dziwne” piwa.

    Knajpa o której mówiłem to GENEZA. My bad. A ile piw tam
    jest, to nie wiem dokładnie, widziałem około 10 rożnych butelek na
    pólkach, ale mam kiepski wzrok i niewykluczone, że jest ich dużo więcej.

  14. Kapral

    Trochę od strony finansowo-gospodarczej :).

  15. Kedziu

    Na placu Bernardyńskim w Poznaniu bardzo ciekawa knajpa Oldschool pub, tylko
    dobre piwo – polskie,ukrainskie,slowackie,czeskie i wszystko na wschódzie.
    ceny 6-7zl. gatunki i rodzaje piw wciąż się zmieniaja.

    wczorajszy wieczor po zajeciach zwieńczony:

    Urpinerem ciemnym

    dobra goryczka. powiedzmy ze dosyc meskie piwo

    Moravské Sklepní

    http://www.img152.imageshack.us/img152/1142/fd7e113a9d18ff245b906d4.jpg

    fenomenalny smak pszenicznego słodu – na pewno do niego wróce

  16. zakwas

    @Kapral:
    http://www.forsal.pl/artykuly/464876,male_browary_przezywaja_renesans_polacy_pokochali_piwa_regionalne.html

    Trochę od strony finansowo-gospodarczej :).

    Już jakiś czas temu czytałem podobny artykuł.

    Ale nie o tym chciałem – nie polecam czekoladowego i miodowego Magnusa. ZA
    SŁODKIE! I nie mam na myśli, że są słodkie, one są ZA SŁODKIE!!!

  17. Immo

    Czy ktoś z Was wie, gdzie można dostać (nie mówię o lokalach, tylko o
    sklepach) czeskie piwa z browaru Primator?

    Próbowałem już cztery różne i każdy z nich jest kapitalny. Chciałbym
    mieć jakiś zapasik…

  18. zakwas

    W Łodzi na Pomorskiej. 😀

  19. Immo

    Zatem jutro na 8:30 proszę po jednym z każdego rodzaju. Tylko się nie
    spóźnij.

    A poważniej, miałem na myśli sieci sklepów albo obiekty zlokalizowane w
    obrębie GOP. Liczę, że się domyśliliście 😛

  20. Immo

    Van Pur wykupił Royal Unibrew Polska.

    Potencjalne implikacje tegoż faktu pozostawiam do dysputy Wam.

  21. sledz

    @Klonky: Uwaga, uwaga:

    Obrzydliwe piwo. Piłem wczoraj, ściągnąłem 3-4 łyki i wylałem, bo nie dało rady go pić.
    [url]https://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/f/f5/Zwierz_pils.JPG/366px-Zwierz_pils.JPG[/url]

    Przechyliłem ostatnio Zwierzyńca, z innej butelki – podobnej do tej, do
    której leją Perłę. Z początku wydawał się totalnie bezsmakowym sikaczem,
    ale gdzieś od połowy nabierał coraz intensywniejszego smaku. Zakładam
    obecność drożdży i stąd konieczność wymieszania części piwa przed
    przelaniem jej do kufla. Nie był zły ten cały Zwierzyniec, ale nie czuję
    potrzeby dalszej konsumpcji 😉

  22. Bydluck

    Ludzie, nie pijta tylko piwa „Gotyckiego” z browaru Grudziądz – dyć to
    zajzajer na spirycie do czyszczenia karabinów maszynowych, zaiwanionym z
    pobliskiego garnizony, a przy tym wzbogacony nutką ponadczasowego Borygo!
    Iuuu, dygastink!

    I wszystkim freakom z kolei polecam płynną siarę glamour dla emo-dziefcynek
    o nazwie BANANA BEER o smaku …. chlorchinaldinu bananowego (take tabletki do
    ssania na gradło z czasów komuny), tego samego producenta co robi PLUM BEER,
    jakoby sliwkowe!

    Ja to lubię, bo me ciało to świątynia, którą bezczeszczę przy kazdej
    okazji, AAAARRGGHH!

  23. sledz

    Bardzo nie lubię porterów bałtyckich. Dziś miałem przyjemność
    przechylić Granát od Černej Hory. Dosyć lekki i cóż, jakby wytrawny ten
    porter, mię smakuje.

  24. Immo

    We wtorek uraczyłem się ciemnym piwem o (nie)wdzięcznej nazwie
    Kvasničak.

    Wbrew temu, co można pomyśleć po nazwie, piwo nie jest kwaśne. Fakt, ma
    odrobinę wytrawności, ale nie ma w nim kwasoty. W smaku coś, co nie dawało
    mi spokoju; po długiej medytacji, doszedłem do wniosku, że było to posmak
    takiej oto krówki:

    Piwo to jednakże nie jest przesadnie słodkie; w moim odczuciu jest to miks
    karmelowego piwa w stylu czesko-słowackim i dobrego, porządnego stouta.

    Pianka wspaniała i utrzymująca się bardzo długo. Ogólnie, jedno z
    najlepszych ciemnych piw, jakie piłem.

    Z odleglejszych wynalazków, polecam Spitfire Premium Kentish Ale ze słynnego
    browaru Shepherd Neame z Kent. Jeden z najciekawiej smakujących Ale do
    dostania w Polsce, lekko wytrawny, bogaty i aromatyczny, pięknie pachnący i
    dobrze wchodzący trunek. Najlepszy Ale, jaki dotąd spróbowałem (nie licząc
    mojego najulubieńszego „Wexforda” Créme Ale).

  25. Bydluck

    Odradzam „Sudeckie” – dostałem po nim takiej zayebistej infekcji gardła że
    gadałem o dwie oktawy niżej, a Farinellim nie jestem. Muszą tam na
    zakładzie ostro szczać i plwać do kadzi 😛

  26. sledz
  27. Immo

    Wszyscy razem:

    Hip-hip…

    BROWAR!

    Hip-hip…

    BROWAR!

    😀

  28. Warbellbass

    yeaaaaaaaaah moje ulubione piwo przetrwa ^^

  29. zakwas

    Dawno tego Amberowego Koźlaka nie piłem, a mam ku temu nie raz i nie dwa
    okazję, więc trzeba sprawdzić czy się nie poprawiło. Żywe też miało
    spadek formy jakiś czas temu, a teraz wraca w glorii. 😀

    Z tych co pokazałeś próbowałem to Maciejowe i całe szczęście nie
    musiałem pić całego. A ostatnio wrócił (w puszce co prawda, ale mu to nie
    zaszkodziło) Łódzki Porter i nic więcej mnie nie obchodzi! 😛

  30. Klonky

    Lekki odgrzew tematu, coby cokolwiek na tym forum napisać. Miałem robić
    bloga o poprawności wypowiedzi, ale nieruszenie tematu zwalam na odejście
    Emsiego, bo to z nim na zlocie się ugadałem, żeby podjąć takie
    przedsięwzięcie. Ostatnio mnie naszło na roztrząsanie faktu, że co drugi
    basista/basistka (bo się coraz więcej dziewcząt/pań u nas zjawia) na tym
    forum robi straszne problemy z tego, że albo nie gra jeszcze jak Sheehan (czy
    inny tam Marcus Pastorius) albo że odeszła mu/jej ochota na codzienne
    sięganie po bas i granie do pierwszej krwi na palcach. Jednakowoż mi się nie
    chce.

    Natomiast pić piwo mi się chce i robię to zawsze z wielką
    przyjemnością.

    Po 1.

    Nawiązując do

    @Immo: Spróbowałem w końcu Raciborskiego. Orzechy ziemne, żelazisto-siarczana nuta w wodzie i posmak kolendry. Bardzo fajne piwo.

    @Zakwas: BRAWO! A teraz czas na Twierdzowe z tego samego browaru! 😉

    Mi ta „żelazisto-siarczana” nuta smakowała bardziej jak stare, skwaśniałe
    piwo 🙂 Piłem zarówno Raciborskie, jak i Twierdzowe i stwierdzam, że nie są
    to piwa pierwszego sortu. Wydawało mi się, że egzemplarze, które miałem
    okazję przechylić były nieco nadpsute. Były to 2 egzemplarze, więc może
    po prostu miałem pecha, mimo to, jednak, zniechęciłem się nieco do tego
    browaru.

    Po 2.

    Browar Amber:

    Wczoraj kupiłem Koźlaka, wypiłem i byłem bardzo zadowolony. Na 1. stronie
    Zakwas pisał o tym, że Koźlak się zepsuł dawno temu, jednak albo sytuacja
    się polepszyła albo rzeczywiście kiedyś to piwo było 11/10.

    Amber Naturalny

    Moje nowe piwo do picia tak po prostu (po Łomży i Perle, które umówmy się,
    że no właśnie). Kosztuje (u mnie w monopolowym) 3 złote, przy cenie
    sugerowanej 2,50. Nie jest jakieś wyśmienite w smaku, ale porządnie czuć
    smak piwa. Jest odrobinę goryczkowe. Generalnie spożywam je z uśmiechem na
    ustach. Z tym niepasteryzowaniem to też jakieś tam bujdy na kółkach, bo
    data ważności wyprzedza datę zakupu o 2 miesiące. Coś tam musi zabijać te
    mikroby w takim razie. Jednak Naturalnemu nic zupełnie nie brakuje i jeśli
    nie mam kasy, żeby kupować piwo po 4,50-5 złotych za sztukę to kupuję
    puszkę (albo 4) tego piwa i jestem, jak to się mówi, w domu.

    Po 3.

    Piwo na miodzie gryczanym z Jabłonowa

    http://www.idzdodomubosienienadajesz.com/uploads/2011/04/piwonamiodziegryczanym.jpg

    Z tego co wiem to na produkty z Jabłonowa patrzy się raczej z politowaniem
    niż z apetytem, jednakowoż właśnie popijam sobie to piwko i muszę
    stwierdzić, że jest całkiem smaczne. Za drogie (piątak + 0,50 kaucji) jak
    na to co sobą reprezentuje, ale dalej smaczne. Przypomina nieco mniej
    „miodowego” Ciechana Miodowego, jest mniej słodkie (jak dla mnie to b.
    pozytywna cecha, że się nie „narzuca” z tą swoją miodowością) i z tego co
    mi się wydaje słabsze. Ładnie wygląda w szklance, bo ma taki śmieszny
    rdzawo-brązowy kolor.

    EDIT:

    JESUS TAPDANCING CHRIST

    Zapomniałem o tym:

    Ciechan Maciejowe

    Piłem to parę miesięcy temu, ale wspomnienie jest żywe do dzisiaj. Kolejne
    piwo, którego nie byłem w stanie zmęczyć. Z tyłu etykiety kusi napis „piwo
    robione jak dawniej” (or sth like that), nie dajcie się na to nabrać moi
    drodzy. To piwo to nic innego jak tylko gorzej smakujące Karmi w butelce od
    Ciechana. Pożałowałem mocno i chciałbym przestrzec każdego, kto mógłby
    chcieć „poeksperymentować” z tym piwem podczas najbliższej wizyty w sklepie
    z napojami wyskokowymi.

    EDIT #2:

    Dowcip-

    -American beer is like sex in a canoe.

    -Fucking close to water

  31. sledz

    Ostatnio miałem przyjemność wypić Lipcowe z Jagiełły, świetne. Magnus,
    wśród tych słodkości wszystkich, też wypadł nieźle. Nałęczowskie już
    mocno średnie, a droższe od Eire.

    Jednocześnie zbrzydł mi produkt z Lwówka Śląskiego, brat mi je stamtąd
    przywozi. Po kilku butelkach urok minął, po nastu już nie mogę go pić
    (zwłaszcza po konfrontacji z Lipcowym).

    Tradycyjne z Jabłonowa to paskudztwo, słodkie i ostre, na dodatek bez
    sensowne.

  32. zakwas

    @Klonky:
    Piwo na miodzie gryczanym z Jabłonowa

    http://www.idzdodomubosienienadajesz.com/uploads/2011/04/piwonamiodziegryczanym.jpg

    Z tego co wiem to na produkty z Jabłonowa patrzy się raczej z politowaniem niż z apetytem, jednakowoż właśnie popijam sobie to piwko i muszę stwierdzić, że jest całkiem smaczne. Za drogie (piątak + 0,50 kaucji) jak na to co sobą reprezentuje, ale dalej smaczne. Przypomina nieco mniej „miodowego” Ciechana Miodowego, jest mniej słodkie (jak dla mnie to b. pozytywna cecha, że się nie „narzuca” z tą swoją miodowością) i z tego co mi się wydaje słabsze. Ładnie wygląda w szklance, bo ma taki śmieszny rdzawo-brązowy kolor.

    Wczoraj się skusiłem na to piwko i niestety muszę się nie zgodzić z tą
    nienarzucającą się miodowością. Dla mnie to miód z piwem był,
    nienarzucający się posmak miodu to ma piwko miodowe z Raciborza. Niestety,
    jestem odosobniony w byciu fanem raciborskiego browaru tu na forum. 😛

    Skusiłem się też wczoraj na inne piwko z Jabłonowa: Tradycyjne.
    Kolorek zachęcający, voltaż niski, posmak (jak ja to określam) starej
    szmatki przy piciu. 😉 Tylko, że taki posmak ma kilku zwolenników i to piwo
    będzie miało tylu wrogów co i zwolenników. We mnie ma wroga, bo zbyt się
    narzuca jak na tak małą moc.

  33. Immo

    @zakwas: Niestety, jestem odosobniony w byciu fanem raciborskiego browaru tu na forum. 😛

    Nie. :]

  34. zakwas

    Ufff… 😀

    Dzisiaj spróbowałem Bernarda o smaku Toffi! 😀

    Fajnie są pakowane te piwa – butelki zawijane w papierek, od denka po
    kapselek. Ale więcej jak jednego nie polecam kupować – słodkie jak
    stopięśziesiąt! 😉

    A wyglądają te piwka mniej więcej tak: (fotka nie moja i innego piwa niż
    dzisiaj piłem)

    http://www.lasypolskie.pl/images/section/201012/0_20101205-174508-93297200.jpg

    To na zdjęciu też próbowałem kiedyś i trochę słodkie za bardzo było z
    tego co pamiętam, ale ogólnie smaczne. :]

  35. Kapral

    Podbijam ten wątek, bo mam remarkable news:

    http://www.internationalbeerday.com/about/

    Kupujemy dzisiaj piwko i wklejamy zdjęcie w wątek! 😀

  36. Gurf

    co się właściwie ostatni stało, że noteckie jest już wszędzie? bo były
    tam jakieś problemy, a teraz nagle mają po parę półek w supermarketach.

  37. Kedziu

    bo zmienił się właściciel, stary robi to samo piwko pod etykieta gniewosz w
    innym browarze. bija się kto przetrwa na rynku

  38. Klonky

    Kryste panie… A ja dzisiaj cały dzień poza domem i nie miałem jak wkleić
    zdjęcia piwa na forum. Ale piłem! 2 Lwówki Książęce przy nagrywaniu i
    jakieś barowe siki do kebaba.

    Jeszcze w tym roku dzień taniego wina mnie czeka. Hue hue hue. Jakoś w
    listopadzie jest. Warszawskich Basufkowiczów zapraszam do Gniazda Piratów (bo
    pewnie w tym roku też będzie) na to wspaniałą uroczystość.

  39. Immo

    No, ja niestety z kolegami obaliłem tylko Kasztelany Niepasteryzowane. Ale to
    w sumie „górna półka dolnej półki” 😀

  40. sledz

    Kedziu niezupełnie. Kiedy jeszcze Browar Czarnków należał do Skarbu
    Państwa, zarządca, tj. Zbigniew Cholewicki został odsunięty od sprawowania
    tej funkcji z powodu zbyt ambitnych planów wobec BC. Wtedy założył Browar
    Gontyniec. W międzyczasie BG w wyniku prywatyzacji wykupił BC od Agencji
    Nieruchomości Rolnych i teraz właścicielem obu browarów jest ta sama osoba.
    No i teraz interes kwitnie, jak widać. A przede wszystkim Gniewosz to zgoła
    inne piwo od Noteckiego…

    Ja dziś świętowałem przy Noteckim Eire właśnie. Coś złego się stało,
    dawno nie piłem, więc czuję dużą różnicę… Strasznie słodkie jest i
    bez dawnego charakteru :/

  41. Klonky

    A jeszcze:

    Co do tego Noteckiego co tak się rozpanoszyło wszędzie, to u mnie (w
    Warszawie) rzeczywiście jest w bardzo wielu miejscach ALE tylko jasne. Tego
    Eire nie ma 😐 Do tego jasne kosztuje >3 złotych za butelkę. W sumie
    jestem niepocieszony.

  42. Immo

    Mnie ostatnio najbardziej ucieszyły dwie rzeczy:

    1. Kawiarenka w samym centrum Katowic serwuje wszystkie piwa z Raciborskiego (z
    Zielonym włącznie) za 5 złotych.

    2. Piwo „Zwierzyniec”, najwytrawniejszy z „pilsów”, jakie piłem od dawna. Smakuje,
    jak piwko pod jabłonką.

    ED:Poprawki na czerwono.

    Nie drażnić Merytorycznego Śledzia*. 😀

    * i co mi zrobisz, skoro nawet mi smakowało? 😛 każdy ma swoje zdanie.

  43. sledz

    Zwierzyniec to nie pils, co Ty wypisujesz? To zwykła, żółta woda!

  44. Klonky

    Noteckie Eire przybyło do Warszawy i to tak solidnie. Jest nawet w zwykłych
    sklepach (w odróżnieniu od niezwykłych- monopolowych). Kosztuje po ~3zł za
    butelkę, ale warto. Wczoraj ich parę osuszyłem i w końcu wiem dlaczego w
    ogóle ten temat powstał :] Niesamowicie smaczne piwo. Niestety Jasne Noteckie
    jest duuuużo gorsze w porównaniu. Wypiłem jeszcze Niepasteryzowane Noteckie
    i plasuje się między Jasnym a Eire. Dość dobre, ale za 3 blaszki za 0,33
    butelkę wolę kupić Eire niż Niepasteryzowane.

    http://www.img43.imageshack.us/img43/5808/zdjcie0014e.jpg

  45. Immo

    Witnicki Porter.

    Toż to jakaś masakra, moc typowego portera bałtyckiego plus psychodeliczna
    słodycz rodem z Fortuny 😐

    Ale w sumie nie takie złe.

  46. zakwas

    No Porter to słaby, ale jako takie coś piwopodobnego, to w gruncie rzeczy
    smaczne. 😀

  47. Immo

    No właśnie nie wiem, nie czuję tego „pieprznięcia” typowego dla portera
    bałtyckiego. Może sieknie, jak spróbuję wstać? 😀

    ED: Nieco siekło. 😀

  48. zakwas

    A tak czasem bywa… 😀

  49. sledz

    Jedyny bałtycki który mi wchodzi, być może nie próbowałem ich wiele, to
    ten z Piotrkowa. Choć wolę czeskie, to ten jest bomba, ale okrutnie zdradliwy
    :C

    A przy okazji wspomnę o „Piwo na miodzie gryczanym” z zabawną etykietą,
    ciemnym, mocno słodkim ale smakującym wcale naturalnie i przyjemnie.

  50. zakwas

    Dobra, marudzenia ciąg dalszy:

    http://www.img13.imageshack.us/img13/2497/201110082765.jpg

    Nie kupujcie – szkoda kasy. Jak chcecie ale, to lepiej piotrkowskie Ale! Ale!
    nabyć – zdecydowanie smaczniejsze. To tutaj jakieś takie wodniste i bez
    wyrazu.

    A w lodówce stoi i się chłodzi taki wynalazek:

    http://www.img441.imageshack.us/img441/1002/201110082762.jpg

    Piwo zaprawiane bimbrem – 14% mocy. 😮

    Buteleczka śliczna, ma tylko 200ml pojemności – lepiej, żeby była warta te
    osiem i pół zeta także pod względem smaku… :>

Inni czytali również