Kąt dyskusyjny PPPBiP im. Browaru Czarnków

Apeluję do wszystkich ludzi dobrej woli, smakoszy piwa oraz entuzjastów gitary basowej o wsparcie akcji na rzecz ocalenia Browaru Czarnków, jednego z ostatnich bastionów tradycyjnego warzenia piwa w Polsce. Witryna https://basoofka.net zrzesza basistów wspierających to wartościowe dziedzictwo.

1538-1901496865_78459421e7_m.

1579-bf2007-11.

1590-karlovacko.

1631-br_-_belhaven_stout_wr5v.

1632-dscn3586.

2063-34jelq1.

2646-deeupmz.

2648-akeuxv.

karlovacko.
Apeluję do wszystkich ludzi dobrej woli, smakoszy piwa, obrońców praw
zwierząt, do każdego muzyka, handlarza, górnika, a szczególnie do Was,
Droga Basowa Braci. Ratujmy Czarnków!

www.uratujmyczarnkow.pl/

Ja jutro robię duże, duże zapasy, do czego i Was gorąco zachęcam –
podobnie jak do protestu przeciwko likwidacji tego wspaniałego Browaru. Jest
on ostoją tradycji, poczucia smaku, jest częścią historii i chwalebnym
obliczem Polski. Jego smak co dzień upaja nasze podniebienia rozkoszą, a w
serca wlewa dumę i nadzieję. Obok niego nie można przejść obojętnie.
Ratujmy Czarnków!

Tam ta da dam

Widząc coraz większe zainteresowanie tematem piwnym, nie utożsamianym
jednoznacznie z tytułowym Browarem Czarnków, oraz niemal rewolucyjne
nastroje, mam zaszczyt i przyjemność (i kompetencję) przemianować wątek na
Kąt dyskusyjny Polskiej Partii Przyjaciół Basu i Piwa , której
działalność anno Domini 2009 rozpoczęło niesienie duchowej i materialnej
pomocy jednej z ostatnich ostoi tradycyjnego warzenia piwa w Polsce, a w rok
później skrystalizowała szczera współpraca mnóstwa entuzjastów gitary
basowej zrzeszonych na łonie witryny https://basoofka.net . Zadanie wyznaczenia
programu wyborczego, nie objętego charakterem kiełbasy wyborczej, niechaj
postanie w gestii elektoratu. Taka jest moja wola, a kto czytał, ten trąba.

Podziel się swoją opinią

229 komentarzy

  1. a ja się wyrzeklem piwa ostatnio 🙁

    mój brzuch z szesciopaka zamienil się w kege… pora na trochę odstawic.

    ale to na jakiś czas, jestem z piwem caly czas myslami 🙂

  2. na szczęście Poznań jest krainą płynącą złocistymi wyrobami z Czarnkowa
    😀

  3. @sledz:
    Widzę, że obowiązek doniesienia do wsi zwanej Wrocławiem kaganka oświaty piwnej w postaci sześciopaku piwa Noteckiego został ze mnie oficjalnie zdjęty.

    Nawet się tu nie pokazuj bez tego sześciopaku 😀

  4. @zakwas: Jasne Noteckie słodkie? :O No skoro tak mówisz… Dla mnie to najwyraźniejsza goryczka jaką miałem okazję poczuć w polskim piwie 🙂

    Z Noteckim jest tak, że nigdy nie można być pewnym, na co się trafi. I nie
    mówię o stanie i jakości (choć miałem kiedyś okazje otworzyć dwie
    butelki kwaśnego). Są okresy, kiedy szczególnie Eire jest znacznie słodsze
    i klarowniejsze, niż np. kwartał wcześniej. Pamiętam moje pierwsze
    spotkanie z ciemnym Noteckim, które zdawało się smakować niemal jak
    Fortuna, po czym nie byłem zbyt zachęcony do czarnkowskiego produktu… A
    teraz nie mogę się obejść bez niego. Z jasnym jest podobnie, choć to
    prawda, co mówisz o goryczce 😉

  5. Fortuna to browar z mojego miasta 😉 bardzo specyficzne piwa. Ja lubię
    srebrnego smoka i z rzadka 1 czarnego wypic tak rekreacyjnie.

  6. No ale co to za piwo co się je dosładza cukrem :/

    Jak widzę w składzie na etykiecie cukier, to podchodzę do piwa z
    duuuuuuuuużym dystansem…

    EDIT: nie bójcie się wrzucać co teraz pijecie 😀

    Ja się chwalę i odradzam :

    http://www.img28.imageshack.us/img28/4017/20100316457.jpg

    Regina Strong Mocne z browaru Kormoran. Bardzo nijakie piwo,
    polecam tym co chcą się po prostu ubzdryngolić bo ma 7,4%, a głębi żadnej
    niestety… :/

  7. Moje ulubione mocne piwo to Kaper. Tyle, że oprócz mocy to piwo ma w sobie
    jeszcze COŚ. Nie jest najtańsze, ale jak nie chcę sobie zapełniać
    brzuszyska to wolę dwa kapery niż cztery okocimie. Niestety dawno nie piłem
    bo jakoś w moich okolicach rzadko się pojawia.

  8. a takie pili ?

    diabelsko mocne a co za tym idzie dosyć skuteczne… smakuje jak spirytus z
    wodą w puszce po piwie

  9. moje ukochane to:

    http://www.pl.wikipedia.org/wiki/Frater

    niestety:

    – najlepszy był oryginał ze Szczyrzyca

    – licencyjna „Belgia” była już gorsza (choć znacznie łatwiej dostępna ;).
    Prawdopodobnie woda w Kielczech nie umywa się do Szczyrzyckiej

    – po wykupie Belgii przez KP – piwo zyskało niezbyt zgodny z prawdą dopisek
    „prawdziwy smak piwa klasztornego” – bo to już nie jest to. Kompania
    piwowarska robi bowiem najbardziej bardziewne (przynaj,mniej dla mnie) piwa w
    Polsce.

    Gorsze od nich były tylko napoje z browarów w Gorlicach i Leżajsku.

    Stąd knajpiana anegdota z lat 80-tych, gdy natrafienie na piwo w rozsądnej
    cenie było sztuką :

    Jest piwo?

    – Jest

    To świetnie. Nalać. A co to za piwo?

    – Leżajsk

    To wylać.

    Spsuli to świetrne piwo strasznie, na dodatek u mnie na wsi był dostępny
    tylko w makro (a ja koncesji n9ie mam). Mało kto zatem kupował. W efekcie
    zgnoili to piwo do szczętu i już go nie ma.

    Teraz muszę przez to skakać z kwiatka na kwiatek. W miarę podchodzi mi
    czeski „Zlaty Fazan”

    reasumując:

    do 1999 (gdy cystersi zamknęli browar w Szczyrzycu) – można to piwo (jeszcze
    bez nazwy) porównać do Basi robionej przez genialnego lutnika

    w latach 2003 – 2007 – tak jakby ten lutnik sprzedał licencję małej
    manufakturze

    po 2007 – to już masowa chńszczyzna

    a po 2009 – vciemna mogiła 🙂

  10. Jak lubisz chmielową Perłę Lubelską to Zwierzyniec powinien też Ci
    smakować. Podobna klasa/półka.

  11. Zwierzyniec de best!! Jak mój kumpel z wiochy przywozi to tylko pełnymi
    kratami 😀

    popieram zakwasa (;

  12. ostatnio w końcu trafiłem na Noteckie – sprzedają w jednym z barów u nas.
    dopre pifo!:)

  13. Odświeżając trochę temat- Pan Cholewicki, którego pozbyto się po tym, jak
    chciał ratować browar, inwestuje w swoją markę: browar Gontyniec i wyroby:
    piwa Gniewosz.

    http://www.czarnkow.naszemiasto.pl/artykul/401684,spor-o-piwo-notec-pogniewala-się-na-gniewosza,id,t.html

    Pozostaje kibicować, aby Jego odejście z Browaru Czarnków zaowocowało
    takiej samej jakości nektarem, jak Noteckie.;)

    edit: chociaż dobrze byłoby, gdyby i Noteckie się ostało, może ta
    konkurencja wyszłaby obu browarom na dobre?

  14. no, i bardzo dobrze, tacy ludzie wręcz powinni odchodzić z chorych firm 🙂

  15. Klękajcie narody:

    Dorwałem ostatnią butelczynę w poznańskim sklepisku i po przechyleniu i
    sprowadzeniu do parteru byłem zaskoczony, bardzo smaczne. W necie różne
    rzeczy wypisują, a ja nie mam pod pachą drugiej sztuki coby gruntowniej
    przefiltrować to piwo przez gardziel… Ale w pamięci zapisało mi się
    bardzo smacznie i nieodwołalnie nabędę więcej.

    Łomża Eksport za to zupełnie nie w moim guście, przeciętne i ostre
    piwsko.

    Spróbowałem też ostatnio Perły. Eksport: zwykłe, knajpczane piwo – taki
    wół roboczy (chociaż lepsze od tych powszechnie dostępnych – powiedzmy jak
    japoński Fender przy meksykańskim Fenderze 😉 ). Chmielowa z puszki była
    już całkiem całkiem, muszę spróbować jeszcze raz.

    Na północy kraju spróbowałem polecanego Specjala i już więcej nie będę
    pytał o drogę. To już dwa dni po a mam wrażenie, że część moich kubków
    smakowych kochanych jeszcze nie doszła do siebie.

    .

    .

    .

    Nie wiem co się aktualnie dzieje w Czarnkowie, ale nabyłem dziś parę
    butelek niepasteryzowanego z ostatniej partii i trochę się zasmuciłem, bo
    czegoś już mu brakuje. Piwo straciło wyrazistość, goryczkę i
    złagodniało. Liczę, że to kwestia serii, konfrontacji z powyższą Łomżą
    albo mojego przyzwyczajenia do Eire, którego właśnie skończyły mi się
    kilkumiesięczne zapasy…

    Nie wszyscy pewnie słyszeli, że były administrator B.Cz. sprzedaje teraz
    swoje piwo Browaru Gontyniec produkowane w innym (nie wiadomo jakim) browarze
    pod nazwą Gniewosz. I ciemne i jasne są trochę bardziej gorzkie i
    intensywniejsze od „pierwowzoru” (bo podobno Cholewicki korzysta z receptury
    Noteckiego), czyli teoretycznie lepsze, ale Noteckie smakuje pełniej i
    szlachetniej. Niemniej warto spróbować… polecam.

  16. Muszę tej Łomży spróbować, widziałem w sklepie, ale jakoś tak kupiłem
    Wiezen-Biera Korneliusa 😛

    Ostatnio w bączku kosztowałem piwo Lipcowe i całkiem fajne „gładkie” piwo –
    polecam mocno schłodzone na zbliżające się upały. 🙂

    Śledź – Perła chmielowa lepsza jest z butelki, mocna
    kiedyś była lepsza, o dziwo, z puszki. A export to kupa 😛

  17. Ostatnio jak się spotkałem z kolegą Urbanem to on się niepochlebnie o tej
    Łomży niepasteryzowanej wypowiadał. Nie pamiętam dokładnie co to było.
    Trzeba go dorwać kiedy na IRCu i przycisnąć.

    Co do Łomży Export- była dobrym piwem jakiś rok temu. Pamiętam jak zamiast
    wykładów chodziliśmy na Łomżę Export i byliśmy w ciężkim szoku jak tak
    tanie piwo może być takie dobre. Teraz jej „rolę” przejęła Łomża
    Wyborowe.

    Próbowałem ostatnio Łomżę Mocną i jest obrzydliwa. Znaczy- jeśli ktoś
    lubi Warkę Strong to będzie mu pasować i Łomża Mocna. Ja nie lubię i mi
    ŁM nie pasuje.

    Lipcowe też kiedyś piłem, ale to było dawno i nie prawda. Muszę sobie
    odświeżyć smak.

    Piwo „Rześkie” z browaru Kormoran jest oporowo niedobre. Nie polecam
    stanowczo. Brak jakiegokolwiek, wyraźniejszego smaku. Mój ojciec je
    określił jako „plażowy sikacz”. Coś w tym jest.

    Polecam, natomiast, inne wyroby browaru Kormoran- „Świeże”, „Warmiaka”
    (ciemne), „Warnijskie” (które robią ze słodów- jęczmiennego, pszenicznego
    i żytniego) oraz „Orkiszowe”.

    EDIT:

    Ponad to:

    Z browaru Konstancin warte uwagi są:

    -Mazowieckie (jasne oraz niepasteryzowane)

    -Mocny Warszawiak (chociaż dawno nie piłem)

    -Czarny Dąb (wspomniany już wcześniej)

    Subiektywnie nie polecam piwa „Konstancin”. Znajomym smakowało, ale ma
    strasznie charakterystyczny posmak, który mi nie przypadł do gustu.

  18. @Klonky: „Warnijskie” (które robią ze słodów- jęczmiennego, pszenicznego i żytniego)

    Trochę więcej tam tych słodów jest – jeszcze pszenżyto, orkisz i inne są
    wymieniane – w sumie siedem albo osiem. Ciekawe piwko, zaiste 🙂

    @Klonky: Subiektywnie nie polecam piwa „Konstancin”. Znajomym smakowało, ale ma strasznie charakterystyczny posmak, który mi nie przypadł do gustu.

    No mają i nie każdemu muszą smakować, aczkolwiek Czarny Dąb przyprawiany
    cykorią wart jest spróbowania 🙂

  19. Ale mi chodziło o piwo o nazwie „Konstancin” a nie o ogólnie piwa z browaru
    Konstancin.

    Z tego co się orientuję, Czarny Dąb to jest stout. Wynikałoby z tego, że
    jest to jedyny stout jaki mi smakuje 😀

    EDIT:

    WARNIJSKIE

    * Składniki: woda, słód jęczmienny, orkisz, słód pszeniczny, owies,
    płaskurka, słód żytni, pszenżyto, słód karmelowy, chmiel, drożdże

    Jak dla mnie to słody są 4. Chociaż może jestem piwnym dyletantem, w takim
    razie prosiłbym o wyjaśnienie dlaczego przy reszcie zbóż nie ma dopisku
    „słód”.

  20. A to muszę ludzi z bractwa zapytac, bo nie wiem. Może nie wiedzieli jak
    odmienić pszenżyto? ;D

    Wiem za to, że na jakimś forum piwnym wyczytałem, że to wszystko słody są
    i nikt nie oponował, ale wiadomo – na forach to ludzie płytki z basów
    odkręcają ;P

  21. Od dobrych paru miesięcy staram się kupować za każdym razem inne piwo i
    przy okazji kolekcjonować butelki 😀 Jako, że piję ich niewiele, zbiory nie
    są zbyt obszerne.

    Wypowiem się o piwach, które to miałem sposobność spożywać.

    http://www.img638.imageshack.us/img638/2629/p2606102313.jpg

    Od lewej:

    Schofferhofer to niemieckie weizenbier. Nawet nie mogę zbyt wiele powiedzieć
    o jego smaku, nie jest szczególnie oryginalny. Piwo ma brązowożółtą
    barwę i dość mocno się pieni. Smaczny browar, dość typowy dla swojego
    gatunku, ale bez rewelacji.

    Koźlaka z Amberu każdy winien był znać. Kiedyś lepszy, lecz wciąż
    znamienity. Piękna rubinowa barwa. Smak – gorzki, pozbawiony cierpkości.
    Rewelacja.

    Piwo Miodowe kujawskiego browaru Krajan. Nu, trza się wykazać patriotyzmem
    lokalnym… Może nie jest to piwo znamienite (w końcu jasne piwo, nie
    cierpię takich), aczkolwiek faktycznie mocno wyczuwalny aromat miodu czyni
    tenże napój miłą odskocznią od piw ciemnych. Nu, i jest o wiele lepsze od
    typowych korporacyjnych lagerów.

    Leffe to belgijskie bardzo dobre piwo ciemne, o ciemnobrunatnej barwie, mocno
    pieniące się. Wyraźnie kawowy smak.

    Pauliner to niemieckie piwo jasne (weissbier), o smaku którego nie ma powodów
    się rozpowiadać. Podobne do naszego Tyskiego i innych takowych.

    Na zdjęciu nie ma, ale jeszcze dopowiem: Żywiec Porter jest okropny.

  22. @Elv: Też mam w akademiku kolekcję butelek w liczbie sztuk 30+-2. Niestety
    nie mam czym zdjęcia zrobić, może udokumentuję to jak się będę
    wyprowadzał za parę dni.

  23. Eeeeej:o To ten Czarny Dąb! Jak byłem na festiwalu piwnym bodaj w
    Krasnymstawie to jedyne co zapamiętałem, że ludzie wolą wielką scenę z
    dicho i szczynami w zielonej butelce niż dobre regionalne piwo. No i wtedy
    próbowałem mnóstwa różnych browarów i jak przez mgłę pamiętam piwo,
    które zrobiło na mnie ogromne wrażenie i był to właśnie Czarny Dąb.
    Polecam jeśli ktoś lubi sobie tak jak ja osłodzić życie czasem:) Eh
    szkoda, że nie jestem zagorzałym piwoszem i nie miałem jak się zabrać bo
    wziąłbym po butelce każdego rodzaju a było tego naprawdę sporo. Nie
    licząc komercyjnych szczyn z reklam tv i ich ogromnych stoisk-wiejskich
    dyskotek zjechało na miejsce z całego kraju tyle doskonałych, małych
    browarów, że ludzie padali zanim zdążyli rundkę po stoiskach zrobić. A
    wszystkie inne i wszystkie świetne:) Do wyboru do koloru, od słomkowych po
    czarne niczym kawa, w większości niepasteryzowane…

  24. @Elv: Na zdjęciu nie ma, ale jeszcze dopowiem: Żywiec Porter jest okropny.

    Nie znasz i ch*j 😉

    Po Porterze z browaru łódzkiego to najlepsze co można kupić z tych czarnych
    piw w Polsce. Nie lubisz porterów i tyle.

    A Paulaner NIE JEST podobny do Tyskiego, Żywca czy innego koncernowego gówna
    – wyrobisz się jeszcze… ;D

    Co do zbieractwa – butelki przestałem zbierać dawno, gdybym to robił nie
    miałbym pewnie gdzie spać teraz z braku miejsca w pokoju. 😀 Zostawiłem
    kilka z sentymentu – Grolsha kapslowanego (!) czy Guinnessa którego mi kumpela
    z wysp przywiozła osobiście i parę innych.

    Za to kolekcjonuję kapsle, ale tylko różne, z piw które osobiście wychylę
    – trochę się tego nazbierało, może kiedyś strzelę fotkę…

  25. Heh, ja zbieram wafelki z różnych knajp. Niby nie ma tego dużo, ale ciężko
    jest (po jakimś czasie) znaleźć niepowtarzające się ciasteczka.

    Raz

    Dwa

    Trzy

    EDIT: Wyjątkiem jest podstawka Guinessa. Kiedy robiłem sobie EKG ostatnio to
    zauważyłem, że na stoliku leżą trzy takie, zapytałem grzecznie czy
    mógłbym jedną wziąć bo zbieram a pani doktor się zgodziła. Za co jej w
    tym miejscu pragnę podziękować.

  26. A propos browaru Kormoran – bardzo pozytywne wrażenie zrobiło na mnie ich
    piwo orkiszowe – dawno tak orzeźwiającego piwa nie piłem, mniam 🙂

  27. Klonky – gdzieś powinienem mieć parę wafli zachomikowanych
    z czasów gdy chciałem je zbierać. Niestety, nie chodzę po zbyt wielu
    knajpach i szybko straciłaby na różnorodności moja kolekcja więc
    zarzuciłem pomysł 😉

    Mogę oddać kiedyś przy okazji, nawet nie koniecznie za piwo. 😛

    Fajna ta Twoja z Bierhalle.

    Zmotywowałeś mnie za to do cyknięcia paru fotek kapsli:

    Ogół (nie wszystko, ale duża część zbioru):

    http://www.img231.imageshack.us/img231/1189/201006291120.th.jpg

    Parę zbliżeń:

    http://www.img375.imageshack.us/img375/7837/201006291106.th.jpg http://www.img341.imageshack.us/img341/8548/201006291107.th.jpg http://www.img163.imageshack.us/img163/2749/201006291108.th.jpg

    Druga część zbioru zagospodarowana w przestrzeni życiowej:

    http://www.img444.imageshack.us/img444/5566/201006291114.th.jpg

    Parę perełek cieszących oko:

    http://www.img163.imageshack.us/img163/743/201006291118.th.jpg http://www.img805.imageshack.us/img805/7025/201006291119.th.jpg

    http://www.img251.imageshack.us/img251/6639/201006291111.th.jpg http://www.img808.imageshack.us/img808/6372/201006291112.th.jpg

    I ozdoba kolekcji:

    http://www.img64.imageshack.us/img64/1176/201006291105.th.jpg

    🙂

  28. Zakwas, miałem o wieeeele większą kolekcję kapsli niegdyś. Bez dubletów,
    ale przyznaję, że jednak w moich zbiorach było mniej takich… Mało-znanych
    piw, że tak powiem. Niestety, było to lata temu i nie mam pojęcia co się z
    tym stało – pewnie wywaliłem, oddałem komuś albolico… A szkoda,
    pochwaliłbym się 🙁

    Tak poza tym – Heineken. Nie ma smaku ni aromatu prawdziwego piwa. Nie smakuje
    mi. …ja postoję, ale nie rozumiem, czym się tak ludzie zachwycają? I za co
    ta cena?

    Ostatnio do Bdg przyjechały browary czarnkowskie. Jeśli już nie istnieje, to
    przepraszam, przyjechał samochód czarnkowski.

  29. Istnieje i ma się dobrze.

    Ostatnio wychyliłem miodowe Maćkowe oraz Lubuskie niepasteryzowane. W Piotrze
    i Pawle przynajmniej jedno z nich za piątaka z hakiem, oba takie sobie.
    Maćkowe trochę mdłe i ma w smaku coś z kaszki, a Lubuskie zwyczajnie
    nijakie i nieco cierpkie.

    A jak się ma Koźlak ze zdjęcia poniżej do Amberowskiego?

  30. @sledz: A jak się ma Koźlak ze zdjęcia poniżej do Amberowskiego?

    Jak Heineken do Perły 🙂

    Amberowski FTW!

    Elv – może nie jest wielka jakaś, ale chodzi o to, że te
    wszystkie piwa osobiście wychyliłem 😉

  31. Śledziu jeśli pytałeś o taką etykietę to nie kupuj!:o Myślałem, że
    pytałeś o różnicę między tym z butelki tłoczonej i tym z butelki z
    etykietą malowaną na szkle. Te z papierkiem to nie koźlaki!:(

  32. Gdzieś koło rynku w Jeleniej Górze jest knajpa o zapomnianej przeze mnie
    nazwie, w której można zjeść niezłą pizzę i popić czeskim Rohożcem.
    Jakby ktoś zwiedzał miasto to gorąco polecam… To tam od strony kantora,
    przy banku, wśród bloków 😉

    A w Poznaniu odkryłem niedawno knajpę, dawniej Valhalę, teraz o jakiejś
    włoskiej nazwie… przy ul. Ratajczaka 26. Można tam spróbować Ciechanów
    rozmaitych, kilku czeskich browarów no i Noteckiego. Dosyć brzydko w środku,
    ale przynajmniej przyzwoita muzyka w głośnikach.

  33. Akurat co do czeskich piw to we Wrocławiu jest cała masa knajp, gdzie
    serwują Skalaki, Primatory itd.

    @zakwas: Z czego te szachowe kapsle?

  34. Jakiś browar, chyba Kormoran, miał kiedyś akcję, że dawał na swoje piwa
    różne seriw kapsli – z miast świat, z literkami i z szachami właśnie.

    Z kilku gatunków można było te kapsle zerwać 🙂

  35. Właśnie jestem po pierwszym przeżyciu w życiu po spożyciu Noteckie Ciemne
    a po jego użyciu gęba cieszy mi się jak stąd do Czarnkowa. Piwo tak
    genialne, że niemal mi smutno, że w lodówce czeka na mnie Amberowski Koźlak
    a nie kolejne dwie pękate z tytułowego browaru… Ten kto nie pił nie wie co
    to prawdziwe piwo:)

    I cytując DwaPunkty, którego dziś gościłem: Czemu nikt jeszcze nie
    wspomniał w tym wątku o Ciechanie?

  36. Kurnia, Ciechan uber alles! Nawet sporzadzilem stosownego posta parę dni temu,
    ale się nie dodal. Kto nie kosztowal Ciechana, ten nie wie, co to piwo!
    Howgh!

    A skoro już post wyladowal na scianie, podziele się innymi doswiadczeniami
    piwnymi:

    Kasztelan – można pic, jak nie ma lepiej.

    Zywe – numero duo po Ciechanie.

    Lomza Niepasteryzowana – jakieś oszukane

    Szef Joli poleca – pitne jak najbardziej, ale mnie osobiscie nie powalilo

    Grybów – jedyne pasteryzowane z tego grona, ale niespodziewanie – PRZEPYSZNE!
    Czarny kon zawodow!

    Druga edyta:

    Jestem po degustacji Noteckich.

    Jasne – ma swoj smak, ale u mnie na podium nie ma na nie miejsca

    Ciemne – specyficzne i sympatyczne, ale wole jasne piwa.

    Ide chyba po Ciechana do lodowki…

  37. Zakwas ale zróżnicowaną masz bardzo, więc gratuluję
    🙂

    Sledz – zgadzam się z Zakwasem, właśnie dziś z braku
    amberowskiego raczyłem się tym zielonym koźlakiem i obyło się bez
    rewelacji. Smakuje moim zdaniem po prostu gorzej i jest o wiele bardziej
    cierpki.

    dwa_punkty: może ta Łomża niepasteryzowana ze złej partii
    Ci się trafiła? Mi smakuje bardzo, akurat na mocno gazowaną trafiłem, ale
    to nie przeszkadzało w degustacji. Jedno z niewielu smakujących mi piw
    jasnych.

  38. Pół roku temu w mojej pipidówie w monopolowym pojawiły się na półkach
    takie wynalazki jak wspomniane wyżej Gniewosz, Koźlak, Ciechan itd… No i
    Orkiszowe oczywiście. Wszystko schodzi na pniu, a w/w piweczka z czasem
    odbiły Lechom i Żubrom 2 lodówki. Natomiast Orkiszoooooooooooweeeee…
    ciężko mi ten smak opisać albo do czegoś porównać, niesamowicie dobrze
    wchodzi. Oczywiście rzecz gustu, ale jak będziecie mieli okazję to polecam.
    A! w tej samej lodówce jest też coś takiego jak Wiśnia w Piwie http://www.chmielik.wroclaw.pl/files/wisnia-w-piwie-browar-kormoran.jpg
    notabene też rewelka:) I łamcie mnie kołem, bladego pojęcia nie mam, gdzie
    w innych lokacjach można dorwać takie (dla mnie) trunki.

  39. niedawno (2 tyg. temu?) przestali pasteryzować ciemne irlandzkie

    uważajcie podczas zmiany pogody – piłem wczoraj ze znajomym poetą i powiadam
    Wam

    wstyd mi nieco się zrobiło za wlkp

  40. No ja ostatnio piłem Noteckie ciemne i kwaśne było:( Co dziwne, kilka dni
    wcześniej piłem takie, z tej samej serii i było idealne! Aha i dałem się
    skusić na jasne Noteckie i też jest przepyszne. Jedyne jasne piwo, które
    naprawdę mi smakuje:)

  41. No aktualna pogoda na pewno nie służy niepasteryzowanym browarom, zwłaszcza,
    że nieznane marki rzadko są przechowywane w sklepach w lodówkach, a raczej
    po prostu na półeczkach.

    Czasem słonko przygrzeje w butelkę do tego i tragedia gwarantowana…

    JJK + Orkiszowe całkiem smaczne, nie jest jakimś tam moim
    faworytem przede wszystkim ze względu na cenę, ale na pewno warte
    spróbowania.

  42. Dzisiaj spożyłem takie piwo (zakupione w PIPie). Po pierwszym łyku uderzył
    mnie smak wiśni oraz niezbyt apetyczna, orzechowa (niektóre orzechy włoskie
    dosyć przykro smakują…) goryczka. Po kilku chwilach oba wrażenia zanikły
    i została tylko przyjemność z przyjemnego piwa. Czuć korzonki, ale
    chłelera wie co to… trudno mi odszyfrować smak. W każdym bądź razie pywo
    bardzo smaczne (po jednej butelce zdaje się mieć niemało wspólnego z
    czarnkowskim Eire), choć trochę za słodkie (tu także pokłon w stronę
    Fortuny) i koniecznie powinno być mocno schłodzone, ponadto preferowałbym
    jego spożycie w nieco niższych temperaturach, niż obecnie. Jakby ktoś miał
    okazję to zaryzykuję i polecę (szczególnie paniom i słodkim dupciom, jak
    to mawia ciotka) (mimo że dosyć kontrowersyjne i niezbyt naturalne).

  43. Czytalem właśnie ten temat i poczulem się w obowiazku zejsc od lodowki i
    wyciagnac nowe znalezisko – Piwo Jasne Rześkie. Niepasteryzowane.

    Nie wzbudza zachwytu, ale za to sporo cieplych uczuc. 😉

    Bardzo zacne piwko, bardzo. Fajna odmiana po ciaglym szprycowaniu się Ciechanem
    i Zywym.

    Jeśli ktoś gdzies ujrzy – może smialo siegnac 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.