Wiem że V.Wooten używa czasem bardzo elastycznego i może go szybko przesunąć z głowki na żądany próg. Nawet napisałem do Niego maila. niestety nie odpowiedział. Czy wiecie coś na ten temat ?
to nie kapo. to jest jedynie gumka czy frotka , która zaklada żeby mu struny nie brzeczaly jak gra tlumiony slap
Gumka czy frotka do tłumienia strun to jedno a capo to drugie. Nazywa to się „Meteoro Tapmaster Bass”. Kupiłem to w pewnej Niemieckiej firmie wysyłkowej. Zbudowany jest z aluminiowego płaskownika z podklejoną mikrogumą od strony strun. Do podstrunicy dociskany jest za pomocą gumy. I tu zaczyna się cały kłopot. Guma która powinna mocno dociskać capo nie spełnia swojej roli. Nacisk powinien być na tyle mocny żeby struny brzmiały czysto i nie brzęczały. Tą gume producent wyciąga chyba z…majtek bo to co miałem przez chwile to…dziadostwo. Struny basowe wymagają wiekszej siły docisku niż gitarowe, o tym producent zdaje się nie pomyślal.
a po co ci w ogole takie coś?!?
Mam parę pomysłów. Jak nie kupię, to zamierzam sam zbudowac takie coś.
Kapodaster do basu, to – właśnie z względów, jakie opisałeś (potrzebny bardzo duży nacisk na struny) – kompletna niedorzeczność. Weź sobie tak na logikę zestaw siłę sprężyny, która jest do tego potrzebna i swobodę z jaką Wooten przesuwa ten bajer po gryfie. Tak, używa frotki, żeby przy tappingu mu puste struny nie brzęczały :).
Takie coś jest do kupienia w slepie http://www.thomann.de/ pod nazwą Tapmaster Bass. Dorzeczność czy nie ? .Jak zbuduje swoją wersje /”walory” fabrycznej opisałem wczesniej/ zastosuje, i nagram frazke z wykorzystaniem tegoż .Podziele się wrażeniami z Wami.
@thomann.de: TAPMASTER BASS Tapmaster Bass ideal solution for Tapping, simple Handling.
Nie wiem na ile rozumiesz język angielski, ale z opisu wynika, że to nie jest kapodaster.
@wikipedia: Kapodaster (capo, capotasto) – urządzenie skracające menzurę strun w chordofonach (gitarach, banjo itp.) w ten sposób, że można tworzyć siodełko w dowolnej pozycji gryfu. Jest to doraźne ułatwienie ograniczające jednak jednocześnie możliwości muzyka wykorzystującego skomplikowane konstrukcje akordowe (np. w jazzie).
Różnica jest zasadnicza :). Ten tapmaster służy do tego, o czym mówił jarbas i ja :).
Jeżeli jednak chcesz skonstruować capo, to życzę powodzenia i czekam na rezultaty :).
to nie kapo. to jest jedynie gumka czy frotka , która zaklada żeby mu struny nie
brzeczaly jak gra tlumiony slap
Gumka czy frotka do tłumienia strun to jedno a capo to drugie. Nazywa to się
„Meteoro Tapmaster Bass”. Kupiłem to w pewnej Niemieckiej firmie wysyłkowej.
Zbudowany jest z aluminiowego płaskownika z podklejoną mikrogumą od strony
strun. Do podstrunicy dociskany jest za pomocą gumy. I tu zaczyna się cały
kłopot. Guma która powinna mocno dociskać capo nie spełnia swojej roli.
Nacisk powinien być na tyle mocny żeby struny brzmiały czysto i nie
brzęczały. Tą gume producent wyciąga chyba z…majtek bo to co miałem
przez chwile to…dziadostwo. Struny basowe wymagają wiekszej siły docisku
niż gitarowe, o tym producent zdaje się nie pomyślal.
a po co ci w ogole takie coś?!?
Mam parę pomysłów. Jak nie kupię, to zamierzam sam zbudowac takie coś.
Kapodaster do basu, to – właśnie z względów, jakie opisałeś (potrzebny
bardzo duży nacisk na struny) – kompletna niedorzeczność. Weź sobie tak na
logikę zestaw siłę sprężyny, która jest do tego potrzebna i swobodę z
jaką Wooten przesuwa ten bajer po gryfie. Tak, używa frotki, żeby przy
tappingu mu puste struny nie brzęczały :).
Takie coś jest do kupienia w slepie
http://www.thomann.de/ pod nazwą Tapmaster
Bass. Dorzeczność czy nie ? .Jak zbuduje swoją wersje /”walory” fabrycznej
opisałem wczesniej/ zastosuje, i nagram frazke z wykorzystaniem tegoż
.Podziele się wrażeniami z Wami.
Nie wiem na ile rozumiesz język angielski, ale z opisu wynika, że to nie jest
kapodaster.
Różnica jest zasadnicza :). Ten tapmaster służy do tego, o czym mówił
jarbas i ja :).
Jeżeli jednak chcesz skonstruować capo, to życzę powodzenia i czekam na
rezultaty :).