Tutaj możemy kontynuować rozmowę z tematu:
KLIK
Co do pana z Arch Enemy (Sharlee D’Angelo), to basista robiący za tło
zespołu, ale czy przeciętny to nie wiem, bo nie słyszałem jego jakichś
wygibasów i w zasadzie mało o nim słyszałem.
Ja obecnie zasłuchuję się w Beyond Creation. Basik tam niebanalny leci jak
to przystało na progresywny techniczny death metal 😛
Czy znam Sharlee DAngelo z Arch Enemy i co myślę o jego grze na basie?
Uważam, że Sharlee DAngelo jest przeciętnym basistą.
Czy słyszałem jakieś wygibasy basisty z Arch Enemy?
Czy słyszałem coś wcześniej o basiście z Arch Enemy?
Czy aktualnie słucham Beyond Creation i podobają mi się ich basowe partie?
Uważam, że basik w Beyond Creation jest niebanalny.
Uważam, że w progresywnym technicznym death metalu bas powinien być ciekawy.
Czy polecam Beyond Creation innym basistom grającym death metal?
Mam ulubione kapele z ciekawymi partiami gitary basowej oprócz Arch Enemy i Beyond Creation.
Zespół Obscura
np:
zresztą całość materiału i
tak jak w Beyond Creation bas to fretless dzięki za nazwę kapeli Beyond
Creation nie znałem, rzeczywiście zajebiste.
no to Behemoth. Orion dość fajnie wysuwa na basie 😉 a i jeszcze Sharlee
DAngelo gra w Mercyful Fate
Amerykańskie wytwory takie jak Cannibal Corpse, Death, Nile rozumiem pomijamy
bo sprawa jest jasna? 😛 Z polskiej sceny mogę polecić Yattering, Deivos,
Lost Soul, Nomad (na żywo ładnie czuć bas), Dies Irae i pewnie wiele innych
jakbym pomyślał. Może jakiegoś kosmosu nie wyprawiają w tych zespołach,
ale grunt, że coś słychać i nie są to same prymy:D Lubię posłuchać
też, Oriona z Behemoth, lecz to bardziej za brzmienie. Ogólnie boli mnie to,
że w death metalu bas robi za tło, ale co poradzić, trzeba chodzić na
koncerty, żeby poczuć 😛
W Lost Soul Tshajnik zaczął fajny basik robić dopiero na Immerse in
Infinity. Wcześniej basik głównie pod gitary leciał chociaż nie pamiętam
jak na pierwszej płycie.
Co do Beyond Creation to wczoraj poznałem przez przypadek czysty 😛
Cynic, Atheist.
Z niewymienionych bodaj ;).
Co do Tshajnika to zgadzam się, w ogóle Immerse In Infinity to jedna z moich
ulubionych płyt pod każdym względem. Samo Lost Soul to zespół co najmniej
zajebisty, na żywo łoją nieźle 😉
Właśnie słucham Beyond Creation, dobre jest, chyba się zapoznam lepiej z
tym zespołem.
Ja dorzucę od siebie Atheist, są na drugim planie amerykańskiego defu, a
muza jest naprawdę ambitna.
https://www.youtube.com/watch?v=utqWrkVEQvI
edit: a Atheist widzę, ze zostałem uprzedzony :p
Zdecydowanie Krisiun. Alex Camargo co prawda też jedzie pod gitarę, ale pod
taką gitarę, że łooo pierona.
https://www.youtube.com/watch?v=SBfBN4aDbTY
Ktoś się pewnie przyczepi, że All Shall Perish to deathcore, ale
zdecydowanie są to gryfowi onaniści, gdzie bas robi czasem niezłe
pasaże
https://www.youtube.com/watch?v=ns4EA4OJt18
Moi faworyci, a dlaczego? bo wreszcie jest jakiś ludzki przester, a nie
dzwoniące sznurki 😀 najlepiej porównać sobie partię od 1:33 do 1:53 z tą
od 2:54 do końca
https://www.youtube.com/watch?v=lYzMW08xPXc
Nie zmienia to faktu, że i tak najbardziej trve dydmetalowym bandem był
Darkthrone na „Soulside Journey” gdzie nie było żadnych popisów, tylko
smród grobu, czyli tak jak być powinno 😀
Smród grobu to masz pan u takich jak Azarath, Autopsy, Throneum czy Imperator
😛
Soulside Journey to moja ulubiona płyta Darkthrone 😀
Wie ktoś co obecnie kombinuje Jeff Hughell? Jakiś czas temu wypuścił epkę
i cisza, a nie powiem, narobił mi smaku.
orion na moje to trochę kaleczny jest wedlug mnie tylko novy:)
Six Feet Under z Panem Terrym Butlerem. Fajne brzmienie, a igra całkiem
ciekawie.
o Opeth ktoś wspomniał?
Opeth death metal!!?? Może ma jakieś jego wpływy ale czyściutki death to
nie jest (nie to że bym nie lubił Opeth)
Jeff grał na Brutalu z Six Feet Under.
Augury – świetne partie na fretlessie, kapela gra tech-deathmetal
Cryptopsy – pierwsze płyty, i ta świeża = mega
Gorguts – brutal dm, również sowite partie
no i totalny odjazd, kapela która powstała chyba tylko po to żeby
instrumentaliści mogli pochwalić się umiejętnościami – Spiral Architect
Death ze Stevem Di Giorgio i płyty Death gdzie maczał palce w produkcji basu
🙂
Ja lubię Chthonic, choć to trochę już black