Cześć,
jeśli taki temat już istnieje (choć nie znalazłem), to proszę o
uświadomienie, w każdy sposób 😉 Niedawno zakupiłem sobie wah morleya, ale
nurtuje mnie sprawa zamontowania w samej kaczce Fuzza. Chciałbym osiągnąć
podobne właściwości jak sławne morleye z lat 70 (na oryginał mnie nie
stać, więc kombinuję :D). Sam nie wiem, czy bym to wykonał, ale może
jakiś lutnik? No nic, jeśli ktoś zna odpowiedź, to chciałbym tylko
wiedzieć, czy da się coś takiego zrobić, aby waha nie uszkodzić.
Oczywiście wywiercenie dziury na potencjometry to już pikuś, ale samo
zmontowanie tego w jedną całość.
Pozdrawiam!
Czy próbowałeś kiedykolwiek zainstalować Fuzz na swojej basowej kaczce?
Czy myślałeś o modyfikacji swojej kaczki basowej?
Czy wiesz, jak zamontować Fuzz na swojej kaczce basowej?
Czy myślałeś o uzyskaniu podobnych właściwości jak w sławnych Morleyach?
Czy masz zamiar zrobić to sam, czy będziesz szukał pomocy lutnika?
Czy boisz się, że taka modyfikacja mogłaby uszkodzić Twój wah Morleya?
Czy mając ograniczony budżet, chcesz nadal uzyskać podobne efekty jak w oryginalnym Morleyu?
Czy masz kogoś, kto mógłby Ci pomóc z taką modyfikacją?
Czy byłbyś zdolny do wykonania takiej modyfikacji?
Czy wiesz, jak połączyć elementy modyfikacji w jedną całość?
Chodzi o sterowanie fuzzem i wahem jednym pedałem ? Zamiast zwykłego
potencjometra, kupić stereo i przylutowac do drugiego kanału fuzza. Chyba
nawet nie trzeba dobierać schematu pod potencjometr bo zdaje się ze gdzieś
były poty o roznych oporach w kanalach
Mniej więcej o to mi chodzi, aby efekt końcowy wyglądał jakby był to wah +
fuzz w jednym. Czyli w sumie powinno się dać to zrobić?
Ciężko to widzę, bo chociaż Morley robi ogromne kaczki, to wolnego miejsca
za wiele w nich do zagospodarowania nie ma. Chyba że jakiś zmyślny
elektronik przelutuje to wszystko na mniejszą płytkę.
Moim zdaniem gra absolutnie nie warta świeczki. Lepiej zapiąć zewnętrzny
fuzz PRZED kaczką, bo chyba o sławny sound Cliffa Ci chodzi 🙂
Dokładnie, z jednym fuzzem nie ma tego samego brzmienia. Czyli lepiej dokupić
drugi fuzz i wpiąć przed waha?
Wystarczy ten który masz za wahem wpiąć przed wah. I dobrze rozkręcić 🙂
Dobrze, tylko jak wpinam fuzza przed wahem, to kaczka traci większość swoich
właściwości kwaczących. Nie wiem od czego to zależy, ale jakoś to mi nie
odpowiada 😀
A jaki dokładnie to Morley? I jaki fuzz? Bo taka kombinacja powinna być
absolutnie wściekła.
Basowy big muff i morley power wah boost. Też to jest dla mnie dziwne, ale
jakoś nie chcą współpracowac w takim ustawieniu.
Dobra, to jeśli nikt nie zna na ten problem odpowiedzi, to chcę wiedzieć
tylko jedno. Gdyby ktoś wiedział, proszę o odpowiedź. Czy da się stworzyć
Fuzza od podstaw i umieścić go w obudowie kaczki?
Da się.
Dzięki za odpowiedź. Temat albo do kasacji, albo zamknięcia. Pozdrawiam 🙂
Jeżeli solo każde z nich działa, to jest tylko jedna logiczna możliwość –
coś źle ustawiasz.
Będzie moim zdaniem ciężko, bo Twój Morley w środku wygląda mniej więcej
tak.
Niby miejsca jest sporo, ale serio nie mam pojęcia GDZIE wsadzić dodatkowy
układ… Niby w okolicach receptorów jest miejsce, ale raczej na jakiegoś
pająka a nie na drugą płytkę.
EDYTA: Jeszcze jedno. Samo wsadzenie układu do wewnątrz wcale nie znaczy, że
nagle zacznie działać. Tym bardziej że twierdzisz iż nie działa to razem
dobrze, to czy fuzz będzie w środku kaczki czy na zewnątrz nie ma
najmniejszego znaczenia – zawsze będzie albo PRZED układem kaczki albo PO,
każde z tych ustawień daje drastycznie inny sound.
Co masz na myśli pisząc, że coś źle ustawiam? Chodzi o kolejność
efektów czy ustawienia na wzmaku? A wkładając fuzza do kaczki chciałem
mieć ich 2. Jeden w kaczce a drugi przed nią.
Nie wiem jak to rozwiązać, bo jak podłączam muffa przed morleya to mam tak
jakby sam fuzz plus zepsuty wah, który odzywa się tylko na poziomie
kwakniecia. W drugim zaś ustawieniu jak pisałeś jest zupełnie inny efekt.
Muszę jeszcze sprawdzić na dwóch fuzzach, jeden przed a drugi za morleyem.
Mam nadzieję, że o to chodziło.
Edit:
W moim przypadku, problem polega na zagubieniu waha:
https://www.youtube.com/watch?v=1qflxn6jxXA
Chodzi o ustawienie fuzza. Różnica w podłączaniu jest taka, że jeżeli
fuzz jest za kaczką, to całość brzmi bardziej „chrapliwie” i ostrzej – to
jest klasyczne połączenie.
Natomiast Cliff Burton słynął z tego, że spinał to na odwrót, dzięki
temu jego „kaczkowany fuzz” przypominał tornado 😉 O ile same wychylenia było
słychać mniej wyraźnie, to i tak brzmiało to niezwykle potężnie. Powinien
być spory skok głośności i bardzo głośny „świst” czy jakkolwiek się to
nazywa – po prostu klasyczny „Cliff Burton Sound” np. z Oriona czy
Anasthesii.
Połączając dwa fuzzy na raz możesz nie uzyskać zbyt ciekawego efektu,
chociaż to zależy od samych kostek, niektóre zadziałają razem, niektóre
nie. Połączenie fuzz – kaczka – overdrive u mnie zwyczajnie nie działa, bo
potraktowany kaczkowanym fuzzem overdrive zwyczajnie się zatyka i traci 3/4
głośności i pasma – wtedy faktycznie wychodzi taki dziwny bulgot z
głośnika.
Jeżeli masz ten sam problem co w filmiku, w co wątpię gdyż jest to problem
starych kaczek i starych fuzzów, spróbuj między fuzza a kaczkę wstawić
jakikolwiek efekt Bossa, Tech21 albo cokolwiek z buforowanym bypassem
chociażby Behringera. Nawet wyłączony powinien od razu naprawić brzmienie.
Wszystko by było dobrze, jednak mi niestety tak to działa. Jest minimalny
skok głośności, a efekt niezbyt fajny. Tylko, że Burton oprócz big muffa
miał jest fuzz w kaczce i cały czas o to mi chodziło. Nie wiem. Może to
przez to jakoś dla mnie to nie brzmi. Miałem nadzieję, że jeśli dołączę
drugiego fuzza, to pozostanie mi efekt z połącznia: wah > muff, a doda
jeszcze takiego ogromnego kopa i będzie to nieźle brzmiało. Spróbuję z
tymi efektami bossa, chociaż jeszcze jak mi się uda zobaczę połączenie:
fuzz > wah > fuzz. Może coś pomoże.
Tak troszkę odkopię, może jeszcze kogoś uda się pomęczyć o jakieś info
😉 Teraz nieco inne pytanie. Czy dałoby się w zwykłej, „nowej” kaczce
zwiększyć zakres kwakania, aby był on zbliżony do wahu morleya z lat 70,
czy raczej jest to niemożliwe i żaden elektryk mi tego nie zrobi?
Co to znaczy „zakres kwakania”? Chodzi Ci o to, żeby było szersze pasmo,
które jest „kwakane”, czy może żeby „kwakanie” było głębsze, tj. żeby
dalej „odchodziło” od oryginalnej częstotliwości?
Raczej chodzi mi o to, aby to całe kwaknięcie odchodziło od oryginalnej
częstotliwości.
Tak mnie naszło po jakimś czasie myślenia, do wcześniejszych postów: Czy
zły kabel (np. stereo, zamiast mono) mógłby zepsuć brzmienie, jakie powinno
być „oczywiste” po podpięciu fuzza przed kaczką? Innej możliwości już nie
widzę w tym całym zagmatwanym świecie efektów, chyba że po prostu sprzęt
jest gówniany 😛
W tym wideo gość opowiada jak sobie z tym problemem poradzić. Próbowałeś
coś z tego? Nie pomogło?
Przetestowałem większość tych opcji z naciskiem na bufor pomiędzy
efektami. Niestety nadal wszystko działa identycznie. Chyba, że po prostu
taka jest już przypadłość „nowych” kaczek, kwaknięcie przy fuzzie przed
nią, jest bardzo nikłe, w sumie to nawet nie słychać kaczki, tylko jakby
sam przester był podłączony 😀