Czyli tzw k*ewska Abrakadabra Czachy. Zjawisko konkretnie niepożądane. k*rwa
nic nie pamiętam z wczoraj. j*bany sylwester… a najgorsze jest to, że nikt
ze mną nie chce iść na browara, a to najlepszy sposób walki z tym
zjawiskiem… A wy jakich metod używacie do niwelowania skutków nadmiernego
mać?
edit:
O w pizde palec! ten oto wątek spowodował, że mam już 100 pkt. To chyba
przeznaczenie 😀
Mam jeden sposób: nie piję. Nie bronię nikomu, ale ludzie, zachowujcie
kulturę picia.
Wypróbuj 2kc w trakcie.
Ja mam kaca i bolące węzły chłonne. No zajebioza 😀 A sylwestra pamietam,
rozmowe z rodzicami gospodarza tez pamietam 😀 W ogole się działo :d Wokalista
zespołu trochę się oszpecił hamując głową o asfalt ;p ALe nie myśleć ze
to były jakieś pijacie imprezy xD Jak to powiedzieli rodzice gospodarza
„dziekujemy ze mamy gdzie wrócić” 😀 Troche off top ;p A na kaca najlepsze
jest powietrze z pompki od materaca!
sex drugs rock&roll
hehehe ja nic nie pamietam ale opowiadali mi ze wybieglem bez koszulki na ulice
o polnocy polozylem się na chodniku i się darlem ze mam zawal hhehe
Ja pamiętam wszystko, kaca nie mam, bawiłem się świetnie. Po prostu znam
swoje możliwości i staram się ich nie przekraczać. I to jest chyba
najlepszy sposób na kaca.
Bo pić to trza umić, kurza morda 🙂 A Ty Ramcel, taki duży chłopak, 18
stuknęła już dawno to powinieneś wiedzieć jak się napić, żeby potem nie
zakładać takich wątków 😛 Ja miałem pr0 zabawę, wódki było tyle, że
jeszcze sąsiadów byśmy obdzielili, a jednak pamiętam wszystko i kaca
dzisiaj z rana nie uświadczyłem 🙂
Kaca alkocholowego to ja nie mam… ale gorszą odmiane załapałem
Czy to ważne że rasta dorasta, ważne że odróżniam dobre ziele od
chwasta
________________________________________________
Eskalacja elkowencji implikuje indolnencje akcji
Jej, zajebisty jesteś ziooom. Zostaniesz moim kolegą? Bo mnie też nikt nie
lubi…
To oczywiście do Porąbańca
Po zielonym nie ma kaca, chyba że było z gratisami…
Z rana przecie słońce świeci tylko dla nas, ptaki śpiewają i powietrze
pachnie jak malinowa mamba 😉
kefir/maślanka + 2x goździkowa i po godzinie „k*ewska Abrakadabra Czachy”
istnieć przestaje 😉
__________________________________
ZAK 4 ala Spector NS2, Langowski 6 custom
mocno. w dużym skrócie chlanie, ruchanie i n*ierdalanie.
ja to jak zwykle płakałam po pijaku, wokalista mojej kapeli tak mnie
zawzięcie pocieszał, że o mało nie wykorzystał… śmiesznie było xD
Jedno dobre rozwiązanie – Absolut – po tym nie ma się kaca. Polecam :]
A NAJLEPSZY sposób na kaca to po skończonym piciu, przed udaniem się na
spoczynek (oczywiście jeśli się świadomym tego fragmentu imprezy), wyjebać
ze dwie 1,5-litrowe butelki wody mineralnej. Robiłem tak na jakimś
wyjeździe, gdzie do 4 chlaliśmy i graliśmy w pokera, a o 11 trza było
wstać, posprzątać domek i wyjść na taksówkę.
A mnie się na myśl o alkoholu teraz rzygać chce. Szkoda, że nie myślałem
tak wczoraj…
podobno spałem przytulony do Szprajta.
No ale coz, noc jedna w roku to można sobie pozwolic:D
najlepszy sposób to pić tylko jedną rzecz i nie mieszać alkoholi i jak
Klonky powieział: pić dużo wody mineralnej
😆
+10000
Ewentualnie jakieś dobre whiskey ala Jim Beam czy Jasio Wędrowniczek z czarną
etykietką (dla niekumatych Johnny Walker)
Zaraz przed snem należy wypić jedną filiżankę gorącej herbaty. Robię to
od dawna i K.A.C. dał mi spokój 🙂
jebac stare baby 🙂
najlepiej pić jedno i rozłożyć w czasie^^” ja od niedawna zacząłem
wyczuwać taki moment, że wiem kiedy przestać i tym sposobem nie mam kaca^^”
Doświadczenie z piciem u 16-sto latka. Gratulacje.
Każdy ma swój sposób, bo to zależy od organizmu. Podobno dobrze jest przed
snem dużo wody wypic (a pono sok pomarańczowy jeszcze lepszy) i zażyc jakieś
preparaty witaminowe, żeby uzupełnic braki (alkohol wypukuje witaminy i
odwadnia, dlatego jesteśmy „wyjebani” po piciu).
Międy nami mówiac, to rano nie ma jak się przemóc i zjeśc coś tłustego,
najlepiej rosołku 🙂
Możliwe. Tylko niech nikt nie pomyli z Absolwentem – ścierwo jakich mało.
p*rdole… Wczoraj na klina wypiliśmy jeszcze litr żubrówki. Obudziłem
się ze 2 godziny temu i nie wiedziałem jak się nazywam. Pograłem trochę na
basie, wypiłem prawie dwa litry kokakoli, wziąłem prysznic i trochę
przechodzi… Tzn chyba trzeźwieję 😛
bo pic to trzeba umic
albo nie pić
Uzeb +
befunky – (chociaż masz trochę racji)
Obaj mają rację – albo umiesz pić, albo nie pijesz.
Ale jak nie umiesz pić, to pijesz żeby się nauczyć 😛
nie wiem jak w Polsce ale srednio prawdziwego kaca z abrakadabrą czachy ma się
tak od około 35 lat, czyli genralnie – balujcie póki młodzi jestescie 😛
Na kaca najlepiej pokruszć aspirynę i wciągnąc do nosa. Najlepszym panaceum
jest wszak placebo. 😛
Oj z tą aspiryną. To chyba na szybkości zależy jak nosem się ciągnie
😀
Sam nie pije w ogóle, ale ktoś mi mówił że Kaca trzeba
albo utopić wodą, albo brać jakieś prochy w stylu 2kc
czy inne cuda farmakologiczne
Przede wszystkim kaca nie powoduje alkohol, tylko jego brak. Wystarczy szybko
uzupełnić poziom.
A wodę to zwierzęta piją.
http://www.drumstein.com
http://www.myspace.com/drumsteinmusic
Ja to zawsze napełniam szklankę do połowy czerwonym winem, a do drugiej
połowy wodą mineralną gazowaną. Dodaję pół łyżeczki cukru i dwa
plasterki cytryny no i może z kostkę lub dwie lodu. Jak to wypijam to K.A.C.
baaardzo szybciutko zmyka w podskokach.
Drugim sposobem, niezbyt przyjemnym lecz najskuteczniejszym jest zakończenie
wieczoru z pustym……. żołądkiem. Rano kaca nie uświadczysz.
Kanzo, ten drugi sposób czasem nie działa. Przed świętami bardzo dosadnie
się o tym przekonałem. Wyobraź sobie moje zaskoczenie, zważywszy na to że
onegdaj stosowałem go z powodzeniem.
Panowie seta woody i człowiek jak nowo narodzony!! Ja kaca nawet nie
dopuszczam. Po prostu podczas picia wieczornego nie zapominajmy o przygotowaniu
sobie piwka tudzież ćwiartuchny i nie widzę problemu 😉
A zapomniał bym… Jeśli ktoś jest na kacu, to szybko do salki i małą
próbke trzeba walnąć, bo jak wiadomo nie od dziś, gra na kacu jest bardziej
twórcza, a zmysły wyostrzone jak nigdy.
Jeśli chodzi o spawanie, to chyba jesteśmy z innego gatunku.
Bo u mnie tylko potęguje kaca :/
(na szczęście rzadko piję na tyle dużo, żeby bełtać)
Ja tam nigdy nie mam kaca, nie suszy mnie ani nic ;] mogę się urżnąć(to
trudne w moim przypadku) jak dzika świnia i nic mi nie będzie, mogę
pomieszać milion różnych trunków i nic mi nie jest. No chyba ze alkohol +
papierosy to wtedy mam jazdę trochę, bo niedobrze mi jest, ale jak sam alko
to spoko.
Dopisuje od mojego ojca:
2KC jest do d*py, nie pomaga 😀
Ogólnie słyszałam ostatnio opinie o lekach na kaca ze wszystkie są mało
skuteczne. Zawierają w sobie to samo co leki przeciwbólowe(na głowę), bo
gdyby były skuteczne to by się ludzie zapijali, brali leki wsio by było w
porządku – 0 kaca, a jak nie ma kaca i człowiek się dobrze czuje to znowu się
można nawalić i tak w kółko 😀 W artykule było też napisane, że dobrze
jest pić mocno słodką herbatę i jeść słone/słodkie/kwaśne/kaloryczne
rzeczy, alkohol wypłukuje jakieś tam elektrolity z organizmu (to powoduje
osłabienie i wszelkiego rodzaju bolączki) i właśnie takie kaloryczne
jedzenie stanowi przeciwwagę.
Ale podkreślam, że to jest to co było w artykule, nie sprawdzałam tego na
sobie czy działa, bo nie potrzebuję.
na kaca najlepsze jest dużo alkoholu dzien wczesniej. :]]
A ja jeszcze nie miałem kaca 😀 hahahahahahahahahahahaha
———————————————————–
I przed 18-tką nie powinieneś mieć 😉 .
Ja żeby nie mieć kaca, po prostu nie trzeźwieję.
Kac nie ma szans
o to chodzi.
prawdziwy macho nie ma kaca. :]
Ja przed 18stka nigdy nie miałem kaca… Moglem chlac jak p*ebany i nigdy kaca
nie było. A teraz.. Na starosc.. 2 piwa na wieczor i rano umysl nie nadaza
;D
Żartujesz z tymi dwoma piwami, nie? Powiedz że to tylko przenośnia 😀 .
Chyba że o Amsterdamie Maximatorze mówisz, to wtedy nie ma tematu 😛 .
Ty… Ale ja wychodze z zalozenia, ze jedno piwo to nie piwo. Dwa piwa to pol
piwa. cztery piwa to jedno piwo… Ale kto by pil jedno piwo 😀
Po pierwszym piwie budzi się w nas nowy czlowiek , on tez chcialby się piwa
napic, jak on już się napije, to budzi się następny spragniony….. itd
No, Healfwer, teraz to rozumiem 😛 . Choć myślę że „dwóch 😉 „
Maximatorów byś nie przetrzymał 😛 . Pytanie tylko czy bardziej odrzuciłby
Cię smak czy volty 😛 .
A co to jest?
Piles kiedyś OLD KEG z plusa? 😀
Albo wisniowke mocna z plusa?
Albo AgroPola (to to już burzuazja, zajebiste wino, porzeczka glownie. Odradzam
miodowo lipowe. Jak się pije to jest miod ale rano to już sama lipa
zostaje)
Pilem jeszcze jakieś litrowe badziewia… Nie pamietam jak się zwalo.. 11 %
mialo… Ale kopalo jak mlody ronaldo.
To jest taka ohyda, wydaje mi się że na puszce było napisane 12,6%, ale w
necie widzę 11,6%, w każdym bądź razie jak się pije to jest tragedia,
dopiero potem zostaje przyjemny posmak w gębie (i nie mówię tego ironicznie)
🙂 . Ale trzepie jak wściekłe, choć dość długo się faza wkręca. Wina
zaś pijam tylko takie w okolicach 20zł za butelkę 🙂 .
hehe. To sa moje wspomnienia z LO. Wtedy pilo się wszystko co moglo
sponiewierac. 😀
A na takie drogie wina szkoda kasy :D. Jak chce się najebac to kupuje
najtansze. 😀
A jak chce wypic dla smaku to zchodze do piwnicy i tam zapas z wlasnych
winogron (tak drodzy basoofkowicze, wino można robic z winogron, wiem, ze to
barbarzynstwo…)..
Najmlodsze maja rok najstarsze jakieś 10-12 lat.
niebo w gebie 😀 kiedyś się zamkne w piwnicy i przez miesiac nie wyjde 😀
Ja zaś piję w sumie tylko dla smaku (bardzo rzadko żeby się nawalić),
czyli 2 – 3 piwka i do domu 🙂 . Głównie dlatego że mam wtedy większą
bekę z pijanych kumpli bo sam więcej widzę 😛 . A dobrze bawić się umiem i
bez alkoholu więc faza nie jest mi potrzebna, no i kaca przynajmniej unikam 😛
.