Jakie [tanie] struny do basu

Ucze się grać na basie od jakiegoś czasu i przyszedł czas na wymianę strun
bo kupiłem używany bas z na prawde starymi strunami. Nie mam za dużo kasy i
szukam tanich strun (do 50zł) Słyszałem, żę czerwone warwicki nie są
złe… a może staggi? bo mam bas stagga i nie jest wcale takim kiepskim
sprzętem

168 komentarzy

  1. deliciousxlips

    allegro.pl/struny-ernie-ball-2832-50-105-do-basu-4-str-i1791502049.html
    czy może te

    bardzo miło, że tak szybko odpowiedzieliście

    wielkie dzięki 🙂

  2. xKamal

    Jak koleżanka ma taką kasę to sugeruję kupić Elixiry. Źle nie brzmią a
    długo trzymają.

  3. witt

    ciekawe strunki, ale z doswiadczenia, mojego i forumowiczow, struny w tej cenie
    rzadko się oplacaja, w sensie, ze lepiej dac trochę więcej, ale mieć strunki na
    nieco dluzej, a to wyglada na jakiś wynalazek, mogę się mylic, ale jeśli
    szukasz czegoś sprawdzonego, to wzialbym te pierwsze Ernie Balle, zwlaszcza, ze
    na poczatek raczej potrzebujesz czegoś do czego latwo się odniesc, a to jest
    taki typowy, porzadny set, nawiasem mowiac tez uzywam Ernie Balli nikli, tylko ze do 5 (allegro.pl/struny-basowe-ernie-ball-regular-slinky-do-basu-5-i1778451083.html)

  4. Elv

    A Elixiry nie chodzą po więcej jak 200?

  5. Elv

    generalnie ciężko mi sobie wyobrazić bas z Testamentu (i którego jeszcze?
    tego z DiGiorgio? czy innego okresu?).

    nie wiem, co oznacza stwierdzenie, iż jesteś początkująca. ja gram od lat
    kilku (z przerwą dość długą), gram jak gram, zdarza się, że nawet
    równo, i jestem początkujący. ale jeśli jesteś początkująco – zielona,
    to wydaje mi się, że niekoniecznie powinnaś sobie zawracać głowę
    brzmieniem. zwłaszcza jeśli chodzi o strunki, większość brzmienia robi
    nagłośnienie, efekty (i artykulacja 😉 ). Najbardziej powszechne są zwykłe
    struny (czyli roundwound). Można grać na zdechłych strunach, jasne.

    pamiętam, jak będąc skrajnie zielonym, naczytałem się na basoofce jak to
    struny już po miesiącu są kompletnie do niczego i trzeba kupić nowe… ew.
    odświeżyć je jakimś dziwnym sposobem. i od razu mi się wydawało, że moje
    struny są do niczego… cóż, tak naprawdę aż tak źle nie jest, ale np. ja
    wolę sobie kupić flaty raz długi okres czasu, niż powiedzmy raz na kwartał
    kupować nowe roundy. aczkolwiek faktycznie, flaty mają bardzo specyficzne
    brzmienie, które faktycznie nie każdemu musi się podobać… nu, i mało
    osób generalnie na flatach gra.

    co do linków: craftmanów nie znam w ogóle, ale ernie balle są bardzo
    dobrymi strunami. oba komplety ich, które wrzuciłaś, są niklowe.

  6. xKamal

    @Elv: A Elixiry nie chodzą po więcej jak 200?

    Może w muzycznych, do piątki ~ 180zł

    Jak się dobrze zakręcisz, do czwórki nawet poniżej 150 kupisz 🙂

  7. deliciousxlips

    allegro.pl/struny-basowe-ernie-ball-super-slinky-do-basu-4-i1795000222.html
    allegro.pl/struny-basowe-ernie-ball-hybrid-slinky-do-basu-4-i1795000221.html
    allegro.pl/struny-basowe-ernie-ball-regular-slinky-do-basu-4-i1795000220.html
    ostatnie pytanko, a czym różnią się super, hybryd i regular? które lepiej
    kupić?

  8. TanieStruny

    Grubością strun:)

    Super:

    045, 065, 080, 100

    Hybrid:

    045, 065, 085, 105

    Regular:

    050, 070, 085, 105

    Parę postów wyżej widziałem że szukasz czegoś do standardowego stroju, ja
    brałbym Hybrid lub Regular:)

  9. deliciousxlips

    dzięki 🙂

  10. gitarnik2009

    a z tej nizszej polki np Fodera Diamond Series, jakieś opinie?

    znalazłem kilka roznych serii ponizej 130zł
    http://www.guitareffectspedals.pl/category/struny-struny-do-gitary-basowej

  11. Spasticink

    a oto moje przygody ze strunami do 5tki, w większości były stalowe:

    Warwick – genialne struny, fantastycznie brzmią jak są
    schowane w opakowaniu, po założeniu zdychają po 15 min grania, także na
    szybką solówkę jak ktoś ma czas zmieniać. Nie polecam !

    Hartke – raz miałem i chyba dość szybko zmieniłem, także
    też już raczej nie polecam.

    Dunlopy sygnowane małpą z Metallicki – lipa, E i H były
    skopane, nie brzmiały zupełnie, jakimś cudem uznali mi zwrot, ogólnie
    Dunlopy nie są zbytnio polecane.

    Deen Marklay – długo nie pograłem na tych wypasionych,
    drogich kriogenicznych, bo po 2 tygodniach zerwała się albo G albo D –
    dlatego ciężko mi wystawić ocenę, ale z mojej strony nie polecam.

    Sadovsky – pierwszy komplet długo mi służył, z 4 miesiące
    i byłem zadowolony, drugi kupiłem i podobna plaga jak u wielu osób, struna H
    oraz E nie brzmiały kompletnie, jakby były zużyte – więcej nie wrócę.

    DAdario – miałem niklowane, stalowe – generalnie struny
    raczej z tych droższych a mam wrażenie że grają trochę lepiej niż
    przeciętne – nie odradzam, ani nie polecam ale uważam że są trochę
    przereklamowane

    Elixiry – jak masz kasę, to brać w ciemno, miałem to
    szczęście że jeden komplet katowałem chyba z pół roku i nie mogłem ich
    zajechać 🙂 Ale potwierdzam że po jakimś czasie schodzi owijka i struny
    wyglądają jakby zaczęła z nich sierść wyłazić.

    Polecam, jedne z najlepszych strun na rynku i najdroższych – dlatego chyba sam
    wolę w tych pieniadzach kupić 2 paczki innych 😉

    Ernie Balle – przez wszystkich zachwalane, więc kupiłem
    takie o maxymalnej mocy – Power Slinky i… grają ok, bez rewelacji, są
    bardzo twarde pod palcami i ogólnie sprawają wrażenie jakby były już
    gotowane – albo mi takie sprzedano 😀

    Muszę je jeszcze sprawdzić na koncertach, ale na razie nie jestem zachwycony
    Power Ślinkami.

    Planuję przetestować zachwalane przez wszystkich GHS Boomers i DRy jak i
    wrócić na chwilę do DAdario aby się ostatecznie do nich przekonać, bądź
    odwrotnie 😉

  12. kovaln

    A miał ktoś tak, w czerwonych warwikach jak już po nich jedziemy że
    pryskał drut pod owijką i brzęczała struna ? ja miałem ze 2 takie komplety
    w krótkim odstępie czasu .. może jakaś wadliwa seria wtedy wyszła .. nie
    wiem .

  13. Małodobry

    Zdarzyło się i też chyba ze 2x z rzędu i to na tej samej zdaje się strunie
    (A bądź D z setu do 5ki)… przestałem je kupować.

  14. Michalbas

    Zgadzam się z użytkownikiem Spasticink co prawda tylko nie miałem z tego co
    wymieniłeś Sadowskych i dunlopów.

    Ostatnio kupiłem struny Fodery… Grałem na nich przez 1,5 tygodnia i
    zdechły, zero szklanki itp – odradzam

    Z tego wszystkiego najlepsze struny jakie miałem z tych tanich to były
    podobno podróby Ddaario (kolorowe końcówki) jak znajdę opakowanie to
    napiszę jaka to firma.

    No i czerwone Warwicki mało kosztują a dają radę.

  15. PiotrSHADOW

    Ja tam uwielbiam czerwone Warwicki Stainless Steel 🙂 W zeszłym roku w lecie
    kupiłem dwa sety i do dzisiaj śmigają w Fenderze P-bass American Deluxe, na
    zmianę prane w Ludwiku średnio co dwa tygodnie raz jeden raz drugi set :):):)
    Swego czasu wrzucałem recenzję z próbkami nagraną na Warwickach, można
    posłuchać – nie brzmią te struny jakoś szczególnie szlachetnie, ale
    szklankę i dynamikę zdecydowanie mają.

    Nie dawno kupiłem sobie JazzBassa MiJ i do niego również trafiły czerwone
    Warwicki Stainless Steel, co ciekawe są nowe i nie różnią się szczególnie
    brzmieniem od tych pranych 10000000 razy z P-basa :):):)

    Gdybym miał coś poważnego nagrywać, pewnie kupiłbym lepsze/droższe struny
    o bardziej charakternym brzmieniu, ale do codziennego łojenia czerwone
    Warwicki są jak dla mnie niezastąpione.

    Inna sprawa, że moje „poglądy” na struny mogą być nieco zboczone lub
    ekstremalne, gdyż np kompletnie nie uznaję niklowanych strun żadnej marki (z
    pośród tych na których miałem okazję grać, może gdzieś w galaktyce są
    fajne nikle…), one wszystkie jak dla mnie zamulają jeszcze przed wyjęciem z
    pudełka… 🙂

  16. Wash

    😛

  17. MłodyPadawian

    Dobry temat zadałeś. Pewnie uznacie mnie za debila albo hard cora : seryjne
    struny 3 lata grania i brzmią dobrze tylko trudno je nastroić do
    porządku.Dopiero teraz szukam nowych.

  18. Chick

    Kolega wyżej, albo jest masochistą, albo nie wie jak brzmią nowe struny.

    Ze swojej strony powiem, że nie warto inwestować w DAdario, a black labele od
    Warwicka trzymały mi stosunkowo krótko. Kwestia 2 tygodni, teraz będę
    czegoś powlekanego szukać to się okaże jak tamte się sprawdzają.

Inni czytali również