Ucze się grać na basie od jakiegoś czasu i przyszedł czas na wymianę strun
bo kupiłem używany bas z na prawde starymi strunami. Nie mam za dużo kasy i
szukam tanich strun (do 50zł) Słyszałem, żę czerwone warwicki nie są
złe… a może staggi? bo mam bas stagga i nie jest wcale takim kiepskim
sprzętem
168 komentarzy
Możliwość komentowania została wyłączona.
Witam
Polecam struny HARTKE. Mają ciekawe brzmienie, a co bardzo ważne za szybko
się nie starzeją. Można kupić zestaw za około 50,- Co do czerwonych
Warwicków to mam przykre doświadczenia, bardzo szybko się zrywały,
kupowałem trzy razy i ciągle było to samo.
Pozdrawiam
Hartke to nie miały dzwonu i „tego nowego brzmienia” już po 4 dniach
grania… Mam jeszcze jeden komplet, ale więcej już nie kupie hartke.
Jak zwykle zapraszam do mnie, każdy znajdzie coś dla siebie, Polecam Daddario
a z tanich to PREMIUM 🙂
allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=615515
sex drugs rock&roll
ja również nie polecam czerwonych Warwickow jeśli ktoś dopiero zaczyna swoja
przygode z basowwaniem to może sobie na nich niezle palce zjechac
Ludzie nie kupujcie tanich Chinskich strun!!!
Wygląda to tak:
W listopadzie kupiłem w Chicago Jazz Basa Deluxa,po miesięcu wymieniłem
struny na nowe,coś mnie sieknęło i kupiłem HARTKE.Dzisiaj przyglądam się
moim progom,a tak rysy i zagłębienia!!!Do D. z takimi strunami,co niszczą
sprzęt!Przez miesiąc struny Hartke zrobiły takiego bagna,jak normalne struny
przez dwa lata.
Nieważne jest tylko dłuuuuugie brzmienie tych tanich strun,ważne jest ,czy
nie kaleczą one progów,nie przecinają paluchów…Nie wyobrażam sobie
założenia czegoś takiego do fretlessa,to już by była katastrofa.
Nie polecaj nikomu tego!!!!!!
Chińczyk robił chyba ogrodzenie…jak mu drutu zostało,to zrobił
struny…a,że była to stal hartowana,nazwał je Hart….
No takie są stalówki. Niektórzy lubią ich brzmienie – coś za coś.
Raz w zyciu trafilem na prawdziwie zajebiste struny.
Daddario prism, ze 4 lata temu kupilem. 150zł. Ale warte byly.
Dlugo trzymaly brzmienie i w ogole.
Pozniej nie było kasy i zaczely się eksperymenty…
Ever playe.. do d**
z tych tanszych presto mi podpasowaly. lepsze wg mnie od Warwickow
czerwonych.
Ale co czlowiek to inne zdanie.
To Ci niespodzianka, że struny ryją progi. Ja gram na Elixirach i przez 3
miesiące podziabały mi one progi aż miło (szczególnie, że dużo nadupcam
kciukiem). Także morał z tego taki:
Ludzie nie kupujcie drogich Elixirów!!!
LUDZIE, nie kupujcie w ogóle strun.
Grajcie na bydlecych jelitach.
Jeśli mają być ekstremalnie tanie to Olympia. 30zł, szybko tracą
szklankę, ale znośnie mruczą, czyli struny najmniej do kitu z tych
najbardziej do kitu. O. 😉
Gralem. Daja rade. Jak nie slapujesz tylko biegasz palcami to sa calkiem
fajne.
Tw daddario to g*** w porownaniu do starej seri prism… Tyle, ze już nigdzie
ich nie mogę znaleźć ; (
struny mojego zycia i tak szybko odeszly…
Ibanez BTB405 Kustom210c
Jeśli chcesz kupić struny do 50zł nowe to bierz takie jakie są w
sklepie.Jeśli będziesz je zmieniał to następne kup innej firmy.Może z
czasem zdecydujesz się na jakiś jeden model.W tej cenie trudno jest mówić o
strunach,dobrych i złych.Jednemu pasują takie drugiemu takie.Jeśli chodzi
zas o dobre sznurki do basu niestety prawda jest bolesna.Ceny mordują.Z
drogawych strun polecam Ci struny Elixr ,naprawdę są ok.
wystawilem na necie uzywane struny Hartke za 15zł bodajże ..
grałem na nich doslownie jeden koncert. wiec sa prawie nieuzywane i spokojnie
posmigaja jeszcze parę miesiecy .. jak chcesz to się rozejrzyj na necie 😉
Tanie struny? Framus i jeszcze raz Framus. Mialem kilka zestawow i nigdy się
nie zawiodlem. No może poza tym, ze struna E brzmi trochę gorzej od reszty 🙂
Moim zdaniem wymiataja czerwone Warwicki.
Chyba raczej do mnie. Nie użyto lipnego materiału tylko ja nadupcam z całej
siły bo już tak mam.
hmmm czerwone Warwicki sa dobre i tu się zgodze…
ale tylko na jakieś 2 tygodnie bo pozniej traca brzmienie..
ich żywotnosc jest tragiczna wiec nadaja się na jeden koncert albo jakaś sesje
w stiudio ;p
Ja cały czas grałem na Warwickach czarnych tylko, że jeszcze nie były takie
drogie jak teraz( kiedyś 70zł teraz 100zł) Miałem kupić czerwone ale jak
piszecie, że są do luftu i szybko tracą barwę to jużnie wiem… to może
żółte??
http://www.faberband.republika.pl
Na Warwickach czerwonych się lipnie gra przez ta szorstka warstwe.
a widzisz weasel, dla niektorych czerwone Warwicki sa zajebistymi
strunami…
wg mnie to dużo zalezy od upodoban. trzeba znaleźć swoje struny i nie sugerowac
się tym co inni mowia…
wszystko zależy od upodobań, ale czerwone łorłiki tną paluchy i piłują
siodełko. rzekłem.
kurde tyle tego wymieniacie ze niewiadomo co brac:P…
ja w sumie tez muszę coś kupić…macie coś kolo 100zł??
Ja mam DAdario EXL190 (niklowane) 100-40 za 4 dychy! Grane dziesięć minut 😛
Witam
A co z nimi nie tak?
Pozdrawiam
To, że nie lubię takich cienkich i niklowanych.
Grałem dość długo na czerwonych Warwickach (zawsze 45-105)i porzuciłem je,
bo… ostatnio nigdzie nie mogę ich dostać. Jakiś problem z dystrybutorem. I
cóż powiem- w kategorii tanich strun to naprawdę dobry wybór. Może miałem
szczęście, ale nie trafiłem nigdy na wadliwy komplet i nie pociąłem sobie
palców. Brzmienie trzymają ok. miesiąca, ale później też nie jest źle.
Zazwyczaj wymieniałem po pół roku i chociaż gram bardzo agresywnie, NIGDY
mi się nie zrywały (co zdarzało się w przypadku DAdario). Dzisiaj zakładam
właśnie nowy produkt EBS- Titanium Nickel Strings za 7 dych i zobaczymy, co z
tego wyjdzie.
I co z tego wyszło?
Pozdrawiam
Z tanich strun polecam Tensony od Maczosa. Kupując tanie struny miałem
problem z tym, że zrywały się one, a te mam już ponad 3 miesiące i nic
się z nimi nie stało.
Właśnie, próbował ktoś tego?
muszę się zgodzić tensony długo trzymają a różnice w brzmieniu wraz z
czasem minimalne… choć już od nowości cudo to nie jest to przykrosci mi
tensony jeszcze zadnej nie sprawiły
tak ja mam aktualnie EBS i daja nawet rade narazie chociaz to metaliczne
brzmienie stracily po 2 tygodniach
sex alkohol and metal
Ja z tańszych Presto bym nie polecał. Tak samo jak Polińskiego. Co prawda
dosyć długo się nie zrywało, ale brzmienie szło w cholerę bardzo szybko:P
Stwierdziłem że nie warto oszczędzać za bardzo i teraz kupuję albo Ernie
Ball, albo Elixir`y. Stalowe.
http://www.paradoks.pev.pl
Witam
Ja mogę szczerze polecić Rotosound. Kosztują trochę więcej niż 50zł, ale
poniżej 70zł.
http://www.maczosbass.pl/index.php?goto=shop&man_id=78&cat_id=1&prod_id=1405
Gram teraz na takich dostałem je gratis do Hohnera, za co jestem
sprzedającemu wdzięczny. Dosyć miękkie pod paluchami, jasne brzmienie.
Obniżyliśmy teraz strój do Cis. W ogóle nie klekoczą po progach (w tym
negatywnym znaczeniu), ładnie wybrzmiewają, wygodne w graniu, przy slajdach
nie kaleczą palców. Następne będą te same, ale 50-110.
PS. jakby ktoś miał za bezcen, nawet zgrane sznurki RS 55 Solo Bass
(Stainless Steel) Roto, to się piszę. Bardzo jestem ciekaw jak by u mnie
zagrały.
Pozdrawiam
Witam Wszystkich..
Na temat strun napisano setki artykułów, opinii i spraw technicznych. Jednak
wszystko to należy rozdzielić. Wg mnie wszystko zależy od użytkowania w/w,
czasu grania itp spraw. Ja gram w zespole rozrywkowym,: wesela, imprezy
plenerowe, studniówki itp. Każdy kto w temacie, wie ile godzin się gra. I
tutaj właśnie zaczyna się cała sprawa. Wraz z nowym basem otrzymałem
„nawinięty” komplet ELIXIRÓW Medium 045 – 105 + 125 jako B / Ibanez SR 505 BM
.
Brzmienie jak na początek – rewelacja. Góra, dół, wszystko ładnie.
Poczytałem trochę artykułów w Gitara i Bss, Top Guitar, Gitarzysta, rożne
forum . Ogólnie ludzie zachwyceni. Ale… Po 2 – 3 imprezach zauważyłem
jakieś dziwne farfocle na tych strunach. Kurde – przecież po rosole i
jedzeniu zawsze myje ręce!! Co jest grane!? Okazało się ze
niestety…polimer którym „oblane” są te struny zaczął po prostu złazić z
nich! Brzmienie się oczywiście pogorszyło / nie tragicznie, ale jednak/, ale
za to widokowo to już była masakra. Nie kupię już nigdy ELIXIRÓW, no chyba
że będą po 100zł. Cena jest okropna. Nie wiem na ile wierzyć testom,
ale w ostatnim TOP GUITAR jest test strun EBS TITANIUM NICKEL. Wg tego co
piszą, cena jest dobra i adekwatna do jakości. Zamówiłem sobie komplet,
założę i sam się przekonam z czym się „to je” 🙂 Moje doświadczenia
postaram się przekazać na tym forum.
z tanich strun pamiętam że miałem Darco niklowane i jak na taką cenę
byłem z nich bardzo zadowolony.
Z elixirów ta złażąca powłoka rzeczywiście wkurza. U mnie na strunach E i
A po 3 miesiącach w miejscu szarpania zlazła całkowicie. I może nie brzmią
jeszcze źle, ale już słychać że zaczynają po trochu zdychać. Albo mam
szczególnie niszczycielski styl grania, albo elixiry wcale nie są takie
żywotne jak się powszechna opinia utarła.
„Pól roku brzmienia jak nowe” to rzeczywiście przesada 😛 moje mam od lutego,
na A już mam futro z tej powłoki złuszczonej, ale nie żałuje, bo brzmienie
co prawda opada jakością ale powoli, struny nie szmacieją szybko a brzmienie
jak na 4 miesiące jest całkiem całkiem. Jak wytrzymam na nich bez bólu do
połowy lipca to kupie je jeszcze raz.
Oczywiście, zgadzam się z tym także. Opinia o ELIXIRACH jest nieco na wyrost,
a głównie dlatego że testy przeprowadza się w warunkach „cieplarnianych”.
Prawie każde struny – jako nówki – będą brzmiały świetnie, a nawet po 2-3
koncertach. Ale mówiąc o koncertach mamy na myśli godzinkę, czy 1,5. Po
dłuższym graniu niestety każde struny padną… No ale cóż…producenci
tez muszą z czegoś żyć :))
Kolega z forum dobrze traktuje swój bas i nadal gra na Elixirach, które miał
założone na zlocie w zeszłym roku i wciąż brzmią znakomicie. Tak sobie
przytaczam czyjeś rozważania na temat żywotności tychże strun.
Lepsze Tensony czy Framusy bo u Maczosa cena dość podobna 30-35 a chwalą je.
Lepsze od Hartke ?
Oczywiście ze każdy ma swoje zdanie. Oczywiście także że czasem tak bywa ze
np. ELIXIRY z produkcji styczniowej moga się różnić od innej partii np z
listopada. Nawet super basie różnią się od siebie, aniby z jednej taśmy
schodzą. To forum nie ma polegac na wzajemnym najeżdżaniu na siebie, czy coś
w tym rodzaju, ale na wymianie poglądów. Tak jak ktoś napisał wcześniej –
co basista to inna opinia na temat tego samego:))
Aha, co do zakupów w USA to nawet nie warto na temat wchodzić. Każdy wie jak
jest…zapraszam na ta stronkę :
http://www.eBay.pl/ELIXIR-NANOWEB-5-STRING-XLONG-SCALE-MEDIUM-BASS-STRINGS_W0QQitemZ230260389341QQihZ013QQcategoryZ41432QQssPageNameZWDVWQQrdZ1QQcmdZViewItem
po prostu szok…
nikt nie pisał o strunach GHS a są bardzo przyzwoite i w miarę tanie. Do
piątki można mieć już za 80zł garego wilisa
GHS nie są złe, ale to jednak nie to, czego potrzebowałem.
Jakiś czas temu miałem założone struny firmy Ashdown (tak, jak te
wzmacniacze), trzymały się jako tako, ale były zbyt cienkie jak dla mnie
(35-95). A kosztowały mnie 55zł.
I nie wiem dlaczego tylko jedna, jedyna osoba wspomniała choćby słowem o
Warwickach żółtych… Na tych sznurkach uczyłem się grać, i jak widać,
jeszcze żyję, palców nie mam poucinanych, nic z tych rzeczy. Więc ja z tych
„tańszych” (najczęściej granica 50- 70złych) polecam najmocniej właśnie
żółte Warwicki. Mam sentyment.
A miałem też z dwa lata temu struny jakiejś firmy o nazwie Alice,
zapłaciłem za nie 38zł… Struna G pękła przy zakładaniu.
A ja wszystkim odradze Warwicki czerwone. Grałem do tej pory na starożytnych
niklowanych strunach (miały ponad rok, raz nawet zardzewiały- kąpiel w coli
pomogla). Postanowiłem jednak wydać 40zł na polecane przez wszystkich
sznurki- chwilowo od założenia spowrotem starego kompletu odciąga mnie tylko
nadzieja na to że z czasem ich brzmienie zmatowieje i przestaną tak dzwonić.
Poza tym strasznie niewygodnie się na nich gra- zrobić slide się po prostu
nie da- równie wygodne do gry struny mogę sporządzić z siatki ogradzającej
domek mojej sąsiadki. Utwierdziłem się w przekonaniu że za najtańsze
struny muszę zaplacić 90zł- taniej się po prostu nie da.
//i żeby nie było że nigdy na stalówkach nie grałem. grałem, grałem i
dobre od kiepskich odróżnie.
Ja natomiast śmigam sobie na „SADOWSKYCH” (nickiel, do piąteczki). Co
zauważyłem dziwnego?! Każde kupno tych strun równa się z loterią(!). Nie
wiem czy tylko ja tak mam (klątwa?), ale za każdym razem kupując komplecik
nie wszystkie stuny brzmią szklistą górą (mowa tu o strunie E i H).
Pozostałe strunki dają piękny „dziewiczy sound” a wczesniej wymienione E i H
stłumione brzmienie. Miesiąc temu kupiłem sobie ponownie nowy komplecik i
proszę! Ku memu zdziwieniu wszystkie grały pięknie a w tym miesiące kolejne
nowe i tu znów ten sam problem (tylko H brzmiała beznadziejnie). Pozdrawiam
Ps: Dziwne ale prawdziwe:)
Potwierdzam, „pomimo” swej taniości to całkiem sensowne struny.
Ja od siebie mogę polecić Warwricki czerwone (pudełko oczywiście). Jakość
do ceny bardzo dobra. Co do trzymania dźwięku nie jest źle ale i z*ebiście
też nie 🙂
Ja grałem najpierw na czerwońcach Warwicka (ze trzy sety), a potem wziąłem
te Olympie – Olympie sa sporo tańsze i nie są gorsze od W, a nawet
zaryzykuję stwierdzenie, że lepsze.
Ja gram aktualnie na Olympiach i… do palcowania są ok i sam mógł bym
polecić, ale klang to już słabo brzmi. W każdym razie moje 30zł nie
poszło całkowicie w błoto i taki stosunek jakości do ceny jest dobry.