Fajnie było by jak by użytkownicy jakichkolwiek efektów pochwalili się
niemi, doradzili coś, polecili lub odradzili.
Jakich efektów najczęściej używacie ? Jakich kombinacji ? W jaki sposób je
łączycie (kolejność) i czy daje to lepszy efekt ?
Jakie efekty najczęściej stosujesz jako basista?
Które efekty polecasz dla początkującego basisty?
Czy stosujesz efekty podczas grania na żywo czy tylko w studiu?
Jakie kombinacje efektów stosujesz podczas grania różnych gatunków muzyki?
Czy preferujesz analogowe czy cyfrowe efekty?
Jakie efekty odradzasz ze względu na jakość dźwięku?
Czy uważasz, że stosowanie efektów pozwala na większą kreatywność w grze na basie?
Czy stosujesz różne efekty do różnych utworów czy raczej stawiasz na prostotę brzmienia?
Czy zawsze łączysz efekty w tej samej kolejności czy także eksperymentujesz?
Jakie efekty poleciłbyś dla kogoś, kto chce uzyskać klasyczne brzmienie basu?
Polish Love Overdrive -> w zależności od basu ustawiony gain w takim
stopniu, żeby był drive i leciutki żwir.
Korg AX5B -> bardzo sobie cenię rozmaite synthy i ringmody.
Moim coupe de grace jest jednakże chyba „symulator akustyczny” który
opracowałem w multiefekcie – daje on sound w klimatach kontrabasowych –
compressor, chorus i leciutki reverb + symulacja 4×10″ oraz balans pickupów w
kierunku mostka (Traben) lub 7% gryfu i 100% mostka (TeleJäg) i przy graniu
koło gryfu jest całkiem kontrabasowe brzmienie.
I Polish Lovea i Korga sobie bardzo cenię.
Digitech bass driver> rozkręcony do oporu jak nie znam kawałka, jak znam
to drajw trochę za polowe, balans na 80% przesteru 20% basu i tone gdzieś w
połowie.
Morley dual bass wah> czasem coś zagram na tym cudzie.
Boss CS-3> do slapu albo zmulenia.
Polish Love (delikatny fuzz, zazwyczaj gain na godzinę 11).
Kopia Sansampa GT2 (do robienia ładnego gruzu).
A poza tym staram się nauczyć grać.
Ibanez PD7 – różne kombinacje w zależności od potrzeb w danym kawałku.
Zoom B2 – przez 95% czasu stoi na bypassie. Głównie używam w nim delikatnego
powolnego phasera w połączeniu z delayem. No i świetnie się sprawdza w roli
tunera.
Kolejność podłączania: Bas -> PD7 -> B2 -> wzmacniacz.
Boss CS-3 –> Boss OC-2 –> Boss SYB-5(z Rolandem EV-5) —> wzmacniacz
Muszę dokupić jeszcze: Boss AW-3, Moogerfooger MF-101 i MF-105, Cry Baby i
jeszcze jeden Roland EV-5 do kontrolowania MF.
Cel: tylko analog, analogowa synteza modularna i subbasowe pomruki. …i
oczywiście w końcu nauczyć się grać.
MXR M-80 D.I. lub SansAmp Bass Driver DI w zależności od nastroju i
pogody.
W obu przypadkach drive na zero.
Grałem ostatnio na Polishlovie kolegi forumowicza, rzeczywiście fajny
przesterek ale mniej naturalny niż mię się wcześniej wydawało po
poprzednim kontakcie.
Sam używam Piestro (wzorowany na Maestro Fuzz-Tone FZ-1S, wykonany przez
pinia), najlepszy fuzz z jakim miałem kontakt (próbka tutaj (www.gasbassfx.y0.pl/) lub [url]www.voila.pl/332/he72s/?1[/url] tutaj ).
Do tego mam MXR Phase 100 – też wybrany po odsłuchaniu dziesiątek próbek i
kilku testach różnych phaserów, brzmi inaczej od większości z nich. Po
fuzzie robi kosmiczne rzeczy, samodzielnie nie nadaje się do gry „na
okrągło” – pracuje w dosyć niskim paśmie i basówka traci moc, gdy się go
włączy.
Tremolo Danelectro Cool Cat – za tą cenę mamy rzeczywisty bypass, naturalne
brzmienie po włączeniu (z około 5dB podbicia) i tradycyjną sinusoidę
Fender Silverface. Gra ok, nie jest idealny bo wycisza sygnał liniowo, nie
dodaje ciepełka. No i brakuje mi bardzo wolnych okresów.
Planuję też jakiegoś delaya, ale nie mam faworyta na razie. Oktawer też by
się przydał, ale który analog zejdzie do C? Jeszcze na ring modulatora
miałem chcicę, może się skuszę 😉
Digitech BP-8 Valve – przedewszystkim korzystam z kompresora i preampu
lampowego, czasem podbijam pewne partie w trakcie grania equalizerem oraz
ustawiam delikatny reverb. Od czasu do czasu wykorzystuje jeszcze jakąś
dystorcje/overdrive w zależności od potrzeby. Jeśli chodzi o resztę jego
możliwości to uważam że generalnie cyfrowymi efektami to nie powala (dla
mnie to nie problem bo raczej tego nie używam) ale nie miałem okazji
sprawdzić jak zachowują się efekty stereofoniczne.
Wcześniej używałem Korga AX5B z wpiętym wcześniej equalizerem basowym
Exar, ale po wymianie gitary i wzmacniacza przestało mi odpowiadać brzmienie
dostępnym w nich preampów oraz działanie kompresora. Muszę jednak przyznać
że jego cyfrowe efekty typu synth, chorus i różne inne „ozdobniki” jak na
mój gust brzmiały nieźle.
Ja mam teraz MXR M80, z którego (po ok. godzinie gry) jestem bardzo
zadowolony, wcześniej miałem Sansampa, teraz jestem w trakcie oceniania co mi
się bardziej podoba.
Dodatkowo delay/echo Ibanez – kupiłem kiedyś bo miałem taki kaprys, mało
używam, prawie wcale.
No i EHX Q-tron – envelope filter, funky, bardzo fajnie się odzywa, nie
sprawdzałem jeszcze jak gra z MXR.
EBS-owskie: OctaBass i UniChorus. W przyszłości dojdzie Multicomp – na razie
brak funduszy 🙂
To może ja się dopiszę. EBS OctaBass, BassIq, MultiComp i Microbass II.
Kolejność łączenia to bas>MicroBassII>pozostałe efekty w pętli
Microbassu>Wzmak.
Dziękuję za zainteresowanie tematem 🙂
Czy ktoś bawi się modulacjami typu flangery, phasery, delaye,
Czy połączenie flangera z delayem ma sens ?
Lepiej łączyć flanger z reverbem – wychodzi z tego „katedralny” pogłos
(basoofka.net?p=11928) 😀
ja używam najczęściej PD7 jako distortion (lekkiego) w połączeniu ze
świeżymi strunami brzmi super. do tego bass blogger jako overdrive i jest
komplecik 😛 muszę powiedzieć że niezłe brzmienie daje też pd7 rozkręcony
na full i funkcja sub-harmonizer w moim Ashdown ie razem 😀
mieliście może do czynienia z jakimiś bramkami szumów?
do niedawna MXR M-80 jako preamp/okazyjnie przester, EBS Multikomp(świetny,
cudowny, rewelacyjny, IMO), EHX Bassballs Nano(fajne brzmienia można z niego
ukręcić, od funkowych jak w standardowych envelope filterach, bo brumy i
szumy rodem z Daft Punk) , EBS Dynaverb(także rewelacja, ogromne możliwości
ustawień i brzmień). w takiej także kolejności ustawione.
chorus exara czyli moby dick,(ustawienia w zależności od nastroju), za nim
cry mała Dunlopa(gain dopasowany, q na maksa w prawo),dopalenie z pieca
słiczem in coś z zooma czego mi brakuje , czyli picz coś tam (patrz okta w
góre + lekki detjun)… ktoś zna odpowiednik analogowy?
Ja z efektów używam głównie kabla i palców. Palce zapinam wcześniej,
kabel trochę zamula brzmienie, ale nie stać mnie na razie na nic lepszego
więc gra nim. Próbowałem bez, ale to nie to samo.
A tak na serio to zakochałem się w moim EHX micro Q-tron. Genialny jest ten
envelope i polecam każdemu. Odpalam go w zespole dwa czy trzy razy na 16
kawałków, ale warto go dla tego kupić. 🙂
Wszystko w zależności od potrzeb. Jak nie wiesz czy takie połączenie ma
sens, to ściągnij sobie VstHosta i wtyczki vst symulujące flangera, phasera
i delaya, wepnij basa w kompa i popróbuj 🙂
Połączenie flangera z delayem jak najbardziej ma sens. A na połączeniu
flangera, phasera i delaya jest oparte brzmienie w jednym z mych kawałków,
który kiedyś daaaaawno temu nagrałem:
http://www.teapot.ovh.org/FPD_44kHz_256kbps.mp3 – tytuł kawałka „FPD” nie znaczy
nic innego jak właśnie „Flanger, Phaser, Delay” 😀
Flangera z delayem nigdy nie próbowałem, ale tak, jak mówi Immo. Ja
rozkręcam pogłos tak na 75 proc. i do tego flanger, a brzmienie takie, jakbym
grał w gotyckiej katedrze. 😀
Zakwas: +100 😀
skąd ja znam tą kostkę 🙂
ciekawe masz brzmienie w tym kawałku