Witam!!!
Mam proźbe.Proszę o kilka rad …Jak odpowiednio ustwic swój piec na scenie?
Jak wyglada sprawa głoścnosci wzmacniacza na scenie? Jak „dogadać się z
dzwiękowcami” ? Jak wyglada sprawa odluchów? Jakich błedów nie można
popełnic w czasie nagłaśniania koncertu ? Proszę o kilka rad…Mam nadziej
że uzyskam od Was potrzebne mi informacje!
Jak mam się odpowiednio ustawić na scenie i jak powinienem dogadywać się z dzwiękowcami, żeby sprawić wrażenie profesjonalizmu?
Jak mam ustawić swój piec na scenie, żeby nie przeszkadzał mi w grze? Czy mogę prosić o parę wskazówek?
Jak powinienem ustawić głośność wzmacniacza na scenie, żeby dźwięk był jak najbardziej optymalny dla mojej gry? Czy jest to skomplikowane?
Jak mam się dogadać z dzwiękowcami na scenie, żeby wszystko odbywało się sprawnie? Czy to dużo wymaga?
Czy mógłby mi ktoś wytłumaczyć, jak działają odluchy na scenie? Czy powinienem stosować się do jakichś specjalnych zasad?
Jakie błędy należy unikać w czasie nagłaśniania koncertu? Czy można prosić o kilka cennych wskazówek?
Czy moglibyście mi pomóc w ustaleniu odpowiedniego sposobu ustawienia się na scenie? Czy jest to ważne dla mojego występu?
Jak powinienem ustawić swój piec na scenie, żeby zminimalizować ryzyko przeszkadzania sobie nawzajem z innymi muzykami? Czy jest to trudne do osiągnięcia?
Czy moglibyście mi pomóc w ustawieniu odpowiedniej głośności wzmacniacza na scenie? Czy istnieją jakieś standardy?
Które zasady powinienem przestrzegać, żeby naprawdę dobrze dogadać się z dzwiękowcami na scenie? Czy jest to ważne dla ogólnej jakości muzyki?
Hell, kolejny Cliff na forum. Witamy!
–> Witaj!
Głośność wzmacniacza na scenie musi być taka, żebyś był w stanie go dobrze
słyszeć. Reszta kapeli musi być słyszalna w odsłuchu, ewentualnie musisz
słuchać ich tak jak na próbie 🙂
Co do dogadywania się z akustykami – generalnie to po prostu przed koncertem
mówię, ze nie mam liniowego w basie, że bass mam pasywny więc dibox odpada
( trzeba nagłośnić mikrofonem )
Sound na piecu najlepiej ustawić tak, żeby miał punkt ( to dla zwolenników
ultraniskich tonów 😉 ja generalnie zawsze gram ze sporą górką więc albo
mówię żeby akustyk mi ustawił takie brzmienie na przodach jakie mam na
piecu, ewentualnie poprawił, bo on się na tym zna przecież lepiej.
No i uczulam gościa na to, że mamy tylko jedną gitarę i bass musi być
głośno i czytelnie. Tyle. Oni naprawdę wiedzą co robić.
Trzeba być miłym, uprzejmym, pomocnym i nie kłapać jadaczką, gdy nie
trzeba. Oni naprawdę wiedzą, co robić (zazwyczaj…)
To trzeba wyczuć, ogólnie jest zasada że im ciszej się gra na scenie tym
się lepiej wychodzi na przodach, oczywiście w ganicach rozsądku, musisz się
po prostu dobrze słyszeć, ale nic ponad to i tyle. Wtedy dźwiękowiec ma
większe pole manewru i jak chce i potrafi to może ukręcić dobre brzmienie.
Pozdr!
Na scenie wzmacniacz ustawiasz tak głośno żebyś go słyszał. Inaczej jest z
gitarzystami, bo jak gitary są głośniej to się przebijają przez przody i
kupa wychodzi. Gitary lecą z odsłuchu, a bas sobie słyszysz ze swojej
kolumny ( no chyba że jest bardzo słaby wzmacniacz to wtedy w odsłuch się też
bas daje ).
Najważniejsze jest jednak to, żeby robić to co chce akustyk. Jak cię prosi
żebyś pograł trochę to nie po to, żebyś grał razem z perkusją czy
żebyś czekał na wszystkich aż się ustawił tylko po to żebyś ty trochę
pograł i on sobie ustawił brzmienie. Im mniej klepiesz akustykowi o tym jak
to brzmienie jest niefajne twojego instrumentu, tym gorzej się pracuje.
Akustyk ( teoretycznie ) wie co robi i ustawia brzmienia tak, żeby zabrzmiały
dobrze w miksie. Dobrze dla muzyków jest jak słyszą w odsłuchu stopę (
wokalista niekoniecznie ). Wtedy po prostu się równiej gra. Wokaliste dobrze
jak słyszą wszyscy. Ale to już są kwestie gustu i własnego widzimisie.
Wszystko zależy od tego gdzie gracie. Jak robicie plener to wtedy pewnie
każdy będzie miał swój tor monitorowy i każdy będzie miał to co chce,
ale jeśli gracie w jakimś małym lokalu to wtedy trzeba mieć nadzieję, że
będzie jeden tor monitorowy i odsłuch dla wokalu i perkusji.
Dobry temat. Ja generalnie jestem zdania takiego iż każda szanująca się
kapela powinna wozić ze sobą własnego człowieka – akustyka. Wówczas
brzmienie mamy takie jakiego oczekujemy, on wie czego my chcemy i my znamy jego
możliwości. Akustyk to w pewnym sensie powinien być niemalże członek
zespołu… No, ale polskie realia niestety są jakie są. Chociaż widać w
tym kierunku poprawę – coraz więcej zespołów ma własnego akustyka.
–> a powiedz mi … kto Ci da sprzęt dla takiego akustyka? Bo np nie
wyobrazam sobie, żeby jakiś niewiadomokto siadał za moja konsoletą i
grzebał bawiąc się moimi głośnikami, które to razem z konsoleta
kosztowały grubo ponad 10 tysięcy.
Dużo zależy od podejścia akustyka, bo ja już widziałem motywy jak 5 czy 6
kapel grało na takim samym ustawieniu, a akustyk wychodził sobie to na fajke,
to na Małysza popatrzeć 😛 Żeby pozytywnym akcentem zakończyć: dobry
akustyk to nawet z Polmuza zrobi przyzwoite brzmienie o czym się sam
przekonałem 🙂
—————————
To sobie wyobraź, że to jest normalne 🙂
Ostatnio robiłem kilka grubszych kapel i każda przyjeżdża ze swoim
gałkowym i jedyna robota jaka wtedy zostaje to podłączyć mikrofony do
stołu i słuchać jak kręci kto inny. Ewentualnie podpowiedzieć mu w trakcie
kręcenia żeby coś tam przyciszył bo ci rozpiepszy sprzęt itd..
Jeśli grasz koncert bez naglosnienia, w malej knajpie gdzie tylko wokal,klawisz
idą z kolumn to ja stawiam wzmacniacza w srodku sceny tak żeby wszyscy z zespołu
mnie słyszeli (głownie perkman) no i żeby w puplike szło, to najwazniejsze,
czasem nawet tak postawie, ze stoi przed perkmanem, ale chłopak i tak nigdy
mnie nie słucha wiec nie marudził 😛 Ważne żeby poblika czuła bass, tak ja
uwazam, ma ruszać żołądkiem i już! 😀
Jeśli mamy do czynienia z nagłosnieniem „profesjonalnym” to stawai wzmacniacza za
sobą i głosnosc tak zebym się słyszał, reszta to już robota akustyków,
warto przed rozpoczeciem rozkladania się na scenie do nich odpowiednio ;]
zagadac, to w porządku są ludzie (zazwyczaj :P) i jak ich się ładnie poprosi
i odpowiednio zaargumentuje 😛 ze basik ma być TAKI to będzie dobrze. 🙂