Jak stworzyć coś na basie…

Mam problem, nie potrafię sobie poradzić z ułożeniem linii basowej. Znaczy
jeżeli mam zagrać coś np. w C-dur to zagram, ale żeby wymyślić coś
własnego, mam bardzo duży problem, próbowałem zasięgnąć rady w szkole
May, no ale cóż nic z tego nie rozumiem. Próbuję czasem grać tak bez
używania tych skal i pentatonik, ale tak mi się to wryło w czerep, że
trudno jest się tego pozbyć. Doradźcie COŚ ! ! !

Podziel się swoją opinią

12 komentarzy

  1. Słuchaj więcej muzyki, rób sobie potem długie przerwy w niesłuchaniu.

    Samo przyjdzie, albo będziesz musiał grać covery do końca życia. Nie ma
    metody. 😉

  2. No ze słuchania to dużo miał nie będzie, ale zawsze coś. Ważne żeby też
    ćwiczył 😉

  3. Titus ma taki sposób – „najpierw pusta E, a potem jakoś poleci”.

  4. @Wojciu

    Będzie miał. Żeby pisać, trzeba znać słowa. Żeby pisać książki nie
    trzeba żadnej przeczytać, ale obycie w literaturze jest niewątpliwym
    plusem.

    Tyle w temacie ode mnie, Kaprala przez jakiś czas nie będzie, a ja mam dobry
    humor.

    Wiecie co robić! 😀

  5. No oczywiście Zakwasie, nie twierdzę że racji nie masz, broń Boże, ale nic
    nie stoi na przeszkodzie żeby pograł coś. Sam tak zaczynałem, wygrywałem
    jakieś pierdoły do samej perkusji i z czasem nabrałem wprawy. I to nie
    koniecznie na rauszu 😉

  6. słuchać. wiele przykładów ludzi znam, którzy nie ćwiczą a słuchają i
    przez to się rozwijają… Jakbyś nie słuchał muzyki a tylko grał, to by
    to trwało dłużej.. tak jak i na odwrót. tylko słuchał a nie grał, to
    też nie dasz rady 🙂 i grać.

  7. Najlepiej jest chyba po prostu właczyć w telfeonie dyktafon i improwizować
    sobie:] Nie koniecznie na z góry założony sobie temat .Coś tam wejdzie,
    jakiś fajny motyw podczas przesłuchiwania nagrania wpadnie w ucho i voila!

  8. A z jakimś fuzzem albo innym efektem próbowałeś?

    Często bez przesteru nic mi nie wychodziło… a z efektem owszem (i tak
    błędów nie słychać 🙂 ) – a potem jak coś wyjdzie to efekt „odpinasz” i
    to co wyszło rozbudowujesz 🙂

  9. Żeby rozbudzić wyobraźnię musisz czymś być zainspirowany. Mieć jakąś
    bazę do tworzenia własnego stylu grania, mentora/ mentorów.

    Słuchaj linii basu w utworach i ucząc się ich próbuj jednocześnie je
    zmieniać, modyfikować, przerabiać na coś bliskiego ale innego. Np głupią
    Metallicę My Friend Of Misery motyw początkowy. Widzisz jak motyw jest
    stworzony i teraz aha… A jakbym to samo zagrał o 3 progi w lewo i chwytami
    na odwrót? Zmieniasz bicie i masz swój motywik. Na początek dobre
    podejście, które pomoże Ci wychwycić pewne łatwe a efektowne zagrywki.

    Pomaga także programik jak np Guitar Pro. Puszczasz sobie jakiś istniejący
    Tab. Uczysz się motywu na basie a później wyłączasz instrumenty i
    dogrywasz coś swojego na żywca do perkusji bazując na tych samych
    dźwiękach. Bądź też zacznij sam tabować znane Ci utwory. To chyba
    najbardziej pomaga w budowaniu słuchu muzycznego niezbędnego do tworzenia
    czegokolwiek.

    Jak zaczynałem to zdarzało się nawet, że tworzyłem linie basówą (całe
    utwory) właśnie w GP a potem się jej uczyłem… Czy dobra metoda to nie
    wiem ale dziś jestem osobą, która w zespole ma swoje partie ukończone
    najwcześniej i rzadko bywa że mam problem z dograniem ciekawych linii;).

    Poza tym słuchaj zespołów rozbudzających wyobraźnię – Pink Floyd, King
    Crimson, Planet X, Primus, zespołów funkowych gdzie bas często nie gra
    standardami. Możesz ich nie lubić, ale fakt jest taki że takie nietuzinkowe
    zespoły rozszerzają Ci pogląd na grę i że czasami nawet dźwięk który w
    teorii nie pasuje brzmi tam idealnie.

Możliwość komentowania została wyłączona.