Po tonacji utworu. A dłużej to już ktoś biegły w nazwach ci opowie. Ja tylko szaman.
Na „ucho”?
Na ucho – jak najbardziej, musisz się nauczyć słuchać tak, by rozpoznawać dźwięk toniczny, czyli taki do którego „ciąży” utwór, na którym „powinien się skończyć”. To w sumie proste, tylko trzeba wiedzieć czego szukać, a przez Internet ciężko to wytłumaczyć. 😉
Jeżeli chcesz wiedzieć czy utwór jest w a-moll, A-dur, czy np. mollu harmonicznym, to (niestety/stety) czeka Cię klika(naście) lekcji teorii. 😉
Wielkie dzięki 🙂 Pozdrawiam 🙂
Wydaje mi się, ze najprędzej taką wiedzę zdobędziesz w szkółce Mayonesa, o ile jeszcze wisi w sieci.
Gitarul robił również kurs u Rzoofa, bardzo sobie chwalił.
Po tonacji utworu. A dłużej to już ktoś biegły w nazwach ci opowie. Ja
tylko szaman.
Na „ucho”?
Na ucho – jak najbardziej, musisz się nauczyć słuchać tak, by rozpoznawać
dźwięk toniczny, czyli taki do którego „ciąży” utwór, na którym
„powinien się skończyć”. To w sumie proste, tylko trzeba wiedzieć czego
szukać, a przez Internet ciężko to wytłumaczyć. 😉
Jeżeli chcesz wiedzieć czy utwór jest w a-moll, A-dur, czy np. mollu
harmonicznym, to (niestety/stety) czeka Cię klika(naście) lekcji teorii. 😉
Wielkie dzięki 🙂 Pozdrawiam 🙂
Wydaje mi się, ze najprędzej taką wiedzę zdobędziesz w szkółce Mayonesa,
o ile jeszcze wisi w sieci.
Gitarul robił również kurs u Rzoofa, bardzo sobie chwalił.