Jak Dbacie O Swoje Wiosła?

Witam, Witam i o zdrowie pytam 🙂

… Czy otulacie je czułościa? (ja lubię nie wiem czemu macać mojego basa
:D)

… Jak często je pucujecie i czym? ( nie wiem jakimś prontem czy innym
badziewiem, co tydzień..? a może codziennie? )

… Czy po skończonym graniu wkładacie bass do futerału żeby przypadkiem
się gdzieś nie obił czy cuś? ( no u mnie to już jest w nawyku :P)

… co ile wymieniacie struny i czym je szyścicie? (jakiś szperytusik czy
może coś profesjonalnego )

… ogulnie, co robicie żeby wasz Bas był że tak powiem szczęśliwy i Wy
przy okazji widząc tak odpicowane cudeńko

:):) Pozdrawiam serdecznie :*

Ortografia i interpunkcja KUR*A!

Jak dbam o swoje wiosła? Czy otulam je czułością?
Jak często myję mojego basa i jakim preparatem?
Czy zawsze wkładam swój bas do futerału po graniu?
Kiedy wymieniam struny na basie i jak je czyścę?
Jak pielęgnuję mój bas, żeby był szczęśliwy?
Czy zawsze trzymam bas w ładnym stanie?
Jak często staram się odświeżać wygląd mojego basa?
Czy zdarza mi się wystawić mój bas na działanie warunków atmosferycznych?
Jakie preparaty kosmetyczne polecają się do pielęgnacji bazy?
Czy stosuję jakieś specjalistyczne narzędzia, aby zachować w dobrym stanie mojego basa?

Podziel się swoją opinią
panciarka
panciarka
Artykuły: 0

68 komentarzy

  1. @jigsaw: serwus górale i kolażówki oto mój patent na odświeżenie strun
    5 litrów wrzątku z 5 łyżkami proszku do prania zmieszać
    wrzucić struny
    po 20 minetach wyjąć
    w tej wodzie po proszku wyszorować je szczotką
    MAKSYMALNIE SOLIDNIE OPŁUKAĆ WODĄ
    wysuszyć
    jeśli kable nie były grane pow.miesiąca będą gadac jak nowe
    można powtórzyć co 4 tygodnie
    po wszystkim można usiąść w swoim patio nad east coast california i powoli sączyć
    zimne kakao ze słomki patrząc na zachodzące słońce
    pyzdra

    a jak zdejmujesz do gotowania to zakładasz jakieś zastępcze chociaż???

  2. Cierpi wiosło bez strun. może się wypowie Xarn666 , który po zdjęciu strun do
    renowacji i założeniu spowrotem w swoim spectorze za prawie 3000 zauważył
    banana z gryfu. Serce przy gardle ale na szczęscie wszystko wróciło do normy
    ale nie bez interwencji znajomego

  3. U mnie wszystko wraca do normy wciągu 15 minut ( Fender p-bass 62 ) od
    założenia strun, które np przez noc cała moczyły się w acetonie. Nigdy
    jeszcze nie miałem takich problemów, a basów kilka już mi się przez łapy
    przewinęło.

    Cierpi wiosło bez strun jak się je zostawi na kilka
    tygodni/miesięcy/lat.

  4. no tak:) każdy ma swoje metody. Zresztą temat tego dotyczy. Ja zawsze wole
    dmuchać na zimne. I narazie wychodzi mi to na zdrowie 😀

  5. Aarth – najlepiej zrobisz jak zamówisz sobie coś takiego:

    tyle że większe by bas się zmieścił. Włóż sobie do środka bas, zamocuj
    wewnątrz tak, by zminimalizować jakiekolwiek działające na gryf siły
    (łącznie z grawitacją – najlepiej od razu wylicz sobie kąt pod, jakim
    nalezy umieścić gryf względem podłoża by miała ona jak najmniejszy wpływ
    na niego). Utrzymuj wewnątrz idealną temperaturę i wilgotność, całkowitą
    sterylność, coby się przypadkiem roztocza nie namnożyły i kurzu nie
    wyprodukowały. I tak sobie możesz grać spokojny o swój sprzęt.

    Człowieku, rozumiem że o bas trzeba dbać i szanować go, uważać, gdzie
    się go przechowuje i co się z nim dzieje. Ale powiem Ci wprost – to, co
    miejscami piszesz to już podchodzi pod parodię. Jakoś w swojej karierze
    widziałem równie wiele zwykłch stojaków z podparciem pod gryf, jak i tych
    „bocznych”. Z gryfami basów/gitar nie działo się w obu przypadkach
    absolutnie nic. Specjalnie kiedyś zapytałem się LUTNIKA czy nie ma jakiś
    przeciwwskazań dla wieszania gitary za główkę na wieszakach ściennych: nie
    ma, powiedział wręcz, że to bezpieczniejsza metoda niż stojaki, bo mniejsze
    ryzyko, że ktoś na to wlezie i przewróci.

  6. panie siata cała operacja trwa 45minet więc po co zastępcze

    cynder wojtek jaworek jaworek jeziura!!!!!

    pozdrawiam

  7. Tak a propos dyskusji o siłach napierających na gryf, gdy gitara stoi na
    stojaku, czy jak jest oparta o cokolwiek…

    Jeśli zdejmujecie struny (podejrzewam, że wszystkie wtedy), żeby wyczyścić
    podstrunnicę, to nagle pręt nie ma przeciwwagi w formie siły naciągu strun.
    Gryf pozostaje pozbawiony strun przez czas przeczyszczenia podstrunnicy
    samowolnie, działając wtedy naprawdę wielką siłą odginając gryf „do
    tyłu”. Skoro tak się rozdrabniacie, czy stojak, który ma podpórkę pod gryf
    zepsuje gitarę, to co dopiero za wpływ na krzywiznę gryfu ma wyżej przeze
    mnie opisana czynność czyszczenia podstrunnicy?

    Bo nie wyobrażam sobie, że czyszczenie podstrunnicy może przebiec przy
    założonych wszystkich strunach.

  8. @Medawc:
    Człowieku, rozumiem że o bas trzeba dbać i szanować go, uważać, gdzie się go przechowuje i co się z nim dzieje.

    Przeczytaj jeszcze raz co napisałem, usiądź, bo się strasznie spociłeś i
    policz do dziesięciu (możesz jeszcze popatrzeć przez okno) i dopiero na
    końcu pomyśl o tym co napisałeś, na temat tego co ja napisałem.

    Ja nie dyskutuję z Tobą, tylko stwierdzam fakt.

    Czy to u Skawińskiego w domu, czy w studio Timbalanda, czy S4, czy u
    Stonesów, Floydów, czy nawet u takich Acidów i innych, instrumenty
    podpierane są BOKIEM czy Tobie się to podoba czy nie, i nie ma to związku z
    powierzchnią miejsca w którym się znajdują, czy nasłonecznieniem.

    Musisz odetchnąć i przejść nad tym do porządku dziennego, że to FAKT.
    Ktoś musiał im to zatem jakoś logicznie uargumentować.

    A ponieważ nie jesteś absolutnie ŻADNYM autorytetem ja nie pytam Ciebie czy
    ten FAKT ma uzasadnienie czy nie ma. Po prostu go stwierdzam.

    Nadmieniam także, iż zagadnienie jest ciekawe oraz że zamierzam zrobić to
    samo.

    Więc dla czego się pienisz? Nie rozumiem. Też całe wieki przechowuję
    wiosła normalnie, na statywach. Jednak rozbudowuje się moje studio,
    pojawiają się nowe instrumenty. Dla czego nie skorzystać z jak widać
    sprawdzonego rozwiązania innych? Przecież ja niczego nie neguję, nie
    proponuję nikomu z Was rewolucji.

    Acha. I jeszcze jedno, kolego. Mogę Cię zapewnić, że ja gitary i basy na
    statywach trzymam o baaardzo wiele, wiele lat dłużej niż Ty w ogóle
    dowiedziałeś się w ogóle co to jest bas.

    Na przyszłość lepiej uważaj, bo się nabawisz nerwicy serca, czy coś
    🙂

  9. Ja gitarkę przecieram wilgotną później suchą szmatka.Struny staram się
    wymieniać co 2 miechy chociarz zdarzyło mi się już odświerzanie strun.

    Próbowałem 2 sposoby pierwszy polega na wygotowaniu w roztworze wody i octu
    pół na pół na jakiś czas pomaga 2 patent to wrzucenie strunek do słoika i
    i zalanie ich rozpuszczalnikiem nitro.Równierz pomaga na jakiś czas lecz
    najlepiej jest qpić nowy komplet.

  10. aarth:
    😀

    A tak od siebie i apropo trzymania gitar:

    trzymam w stojaku bocznym z prostej przyczyny… braku miejsca;) Dodatkowo
    ładnie wygląda i komponuje się z pokojem. Ot co!

    ______________________________________

  11. @Aarth:
    Na przyszłość lepiej uważaj, bo się nabawisz nerwicy serca, czy coś 🙂

    Akurat przy lekturze miałem okazję trochę się pośmiać, a, jak wiadomo,
    śmiech to zdrowie. Kolejna osoba, która moje ironiczne komentarze postrzega
    jako nerwicę… litości…:D:D:D

    @Aarth:
    Czy to u Skawińskiego w domu, czy w studio Timbalanda, czy S4, czy u Stonesów, Floydów, czy nawet u takich Acidów i innych, instrumenty podpierane są BOKIEM (…) Ktoś musiał im to zatem jakoś logicznie uargumentować.

    Ja jestem jednak zdania, że jako istoty myślące samodzielnie doszli do
    wniosku, że czas zaoszczędzić trochę miejsca.

    Swoją drogą, jeżeli stojak z podpórką jest naprawdę taki niszczycielski
    dla gryfu, to logiczne wydaje się używanie stojaków w ogóle bez podpórki,
    jak ten:

    Więc czemu ich nie używają?

  12. Bo zajmują za dużo miejsca. Aarth ustaw obok siebie 5 gitar na takich
    stojakach jak powyższy i 5 na stojaku bocznym – ciekawe co zajmie więcej
    miejsca

  13. @jigsaw: serwus górale i kolażówki oto mój patent na odświeżenie strun
    5 litrów wrzątku z 5 łyżkami proszku do prania zmieszać
    wrzucić struny
    po 20 minetach wyjąć
    w tej wodzie po proszku wyszorować je szczotką
    MAKSYMALNIE SOLIDNIE OPŁUKAĆ WODĄ
    wysuszyć
    jeśli kable nie były grane pow.miesiąca będą gadac jak nowe
    można powtórzyć co 4 tygodnie
    po wszystkim można usiąść w swoim patio nad east coast california i powoli sączyć
    zimne kakao ze słomki patrząc na zachodzące słońce
    pyzdra

    Dorzucę od siebie parę groszy odnośnie tego całego prania (choć wiem, ze
    sam Pilich to radził w jednym ze swoich poradników) .

    Po paru takich zabiegach odnioslem wrazenie ze struny robią się slabsze. Bo
    czy przypadkiem jest, aby 3 razy w jakiś czas po takim pranku doszlo do
    zerwania strun A A D (w takiej kolejności, czyli 3 komplety do wyrzucenia w
    przeciągu jakichś 7-8 miesięcy).

    Kiedy poszła D, postanowiłem sobie dać siana z tym praniem. p*rdolić to,
    fakt struny mają coraz brudniejszy sound, ale nawet na brudnych można uzyskac
    „źdźbło szklistości” (hehe) nowego kompletu rozkręcając z czasem
    potencjometr od trebli w preampie. Ja tak robie i styka. 🙂

    PS. A precel ze starymi strunami, zakręconym pokrętłem od Tone i z
    rozkręconymi maksymalnie treblami we wzmaku to dla mnie pychotka. mmmmm :p :P.
    Swietny sound można tak uzyskać jak dla mnie. 😛

  14. Kiedy wyprałem jedną strunę, chcąc zobaczyć jaki jest efekt złamała się
    podczas zakładania. Osobiście odradzam pranie, ale nie sprawdzałem jeszcze
    pozostałych metod. Chociaż nie lubię strun oblepionych brudem, na razie nic
    ze strunami nie robie.

  15. Whiteknight – bo tak naprawdę jedynym sposobem na zuzyte struny jest ich
    wymiana 🙂

  16. Pranie samo pranie nie wpływa za bardzo na rwanie strun. No chyba że nie
    wysuszysz ich i skorodują. Albo pierzesz w pralce automatycznej }:).

    Struny zrywają się po prostu ze starości, przez zmęczenie materiału. Jak
    będziesz non stop wyginał drut w jedną i w drugą stronę to w końcu się
    złamie.

    A 3 komplety na 7-8 miesięcy to jest używanie naprawdę oszczędne
    (zakładając że utrzymujesz wtedy dobrą jakość dźwięku i na basie
    faktycznie grasz, a nie chwytasz raz na tydzień by godzinę pobrzdąkać).

  17. Polerka też przydaje się do gryfu 🙂 Pomiędzy progami dużo się brudu
    zbiera.. To dla mnie chyba najbardziej czasochłonne każdy próg wyczyścić..
    A acetonem jeszcze nie próbowałem 😉 muszę spróbować 🙂

Możliwość komentowania została wyłączona.