Istnieje wiele odmian babć autobusowych, prawdopodobnie nigdy nie uda sięludzkości…

Artykuł bierze pod lupę fenomen babć autobusowych, analizując ich różnorodne typy i wpływ na pasażerów. Próba klasyfikacji tych zjawisk w miejskim ekosystemie ujawnia zarówno humorystyczne, jak i psychologiczne aspekty codziennej miejskiej drogi do pracy.

Istnieje wiele odmian babć autobusowych, prawdopodobnie nigdy nie uda się
ludzkości ostatecznie sklasyfikować tego podgatunku, próby trwają do dziś.
Stosuje się umowny stopień upierdliwości będący funkcją określoną na
zbiorze babć w stan psychiczny współpasażerów babci (na szczęście
stopień upierdliwości (su) spada wykładniczo wraz z liniowym wzrostem
odległości (opinie w tej sprawie są jednak podzielone (np. dr Józef Kiszka
(polski psycholog społeczny, wykładowca Uniwersytu Piastowskiego) uważa, że
tak nie jest (bo tak))).

Niektóre, najpopularniejsze i najczęściej spotykane rodzaje babć
autobusowych:

Akrobatki – widząc wolne krzesło po drugiej stronie autobusu w cudowny
sposób odzyskują mobilność, wrzucają laskę pod pachę i biegną do
krzesła co sił w nogach. su – 0

Ankieterki – na kilka przystanków przed ich docelowym przepytują ludzi, kto
kiedy wysiada i starają się odpowiednio ustawić wszystkich w przejściu. su
– 2

Berety – odmiana babć charakteryzująca się odmiennym stylem bycia. Ten typ
posiada charakterystyczny beret u nasady głowy, a na klatce piersiowej zawsze
widnieje wielki, ale to wielki, łańcuch, który w ich slangu został
określony mianem „różańca”. Różaniec stylizowany jest na Amerykanski Lajf
Stajl, czyli im więcej żelaza na klacie tym lepiej. Wykształciły one
specyficzny styl bycia i porozumiewania się. Wszystko odbywa się drogą
telepatyczną przez pośrednika na górze, głównie za pomocą zdrowasiek.
Niczym dobry szpieg, ten rodzaj babć zbiera informacje o niewiernych i podaje
je do bazy, co widać gdy takowa przechodząc koło nas zaczyna szeptać. Kolor
moherowego beretu też jest ważny, dotąd odnotowano barwy: czerwony, szary,
fioletowy – chodzi głównie o rejonizacje, dany kolor rządzi tylko swoją
dzielnicą . Nie są zbyt rozrywkowe i nie stwarzają zagrożenia dla
otoczenia. W pełni oddane swojemu guru – Ojciec Dyrektor. su – 3

Biduleczki – Aż łezka w oku się kręci widząc takową. Malutkie,
chudziutkie, zgarbione w szarym płaszczyku. Ledwo to to stoi na chudych
nóżkach. Wsiada jedynie do mało zatłoczonych pojazdów, często pomyłkowo.
Nie bardzo wie gdzie jest i dokąd jedzie. Najczęściej bez żadnych bagaży.
Są tak chude że cztery takie babcie mogą siedzieć na jednym miejscu, a
często można tam jeszcze i piątą posadzić. Nie są groźne. Zagrożone
wymarciem, w Polsce prawnie chronione. su – 0

Borostwory – ogromne babcie w futrzanych płaszczach zajmujące z reguły 1,5
– 2 miejsc siedzących. su – 7

Chemiczne – typ, który nie podpisał konwencji genewskiej ani o takowej
nigdy nic nie słyszał. Używa broni chemicznej. Najczęściej w postaci
przesiąkniętego terpentyną futerka (rzadziej używa specjalnego
przesączonego środkami chemicznymi moherowego beretu). Szczególnym typem
jest tutaj tzw. Babcia gazowa – używa ona naturalnych gazów bojowych,
które potrafi miesiącami przygotowywać i przetrzymywać w dolnych partiach
ciała. Ten typ jest szczególnie groźny gdyż atakuje wszystkich pasażerów.
Atak babci gazowej jest szczególnie niebezpieczny w zatłoczonych pojazdach w
upalne dni. su – 9

„Dromader” – widywane niegdyś w dużych ilościach koło HITa (obecnie
Tesco) w 127. W busie najpierw ląduje ciężko jedna pełna siata, potem
druga, na końcu tarabani się staruszka wciągając za sobą wyładowany
wózeczek. Potem przewala się z tym wszystkim jak walec przez zatłoczony
autobus. Zawartość siat stanowi zazwyczaj jakieś 20 kilogramów cukru lub
tyle samo mąki, woda w pięciolitrowych butlach i inna masówka, zakupiona
zapewne dla całej kamienicy. su – 5

Fizyk-praktyk – najczęściej spotykane w okolicach targowisk i
hipermarketów. Wtaszczają się do tramwaju/autobusu z siatami. W braku
wolnego miejsca czekają na pierwszy lepszy zakręt; tuż przed wejściem w
niego puszczają trzymaną dotychczas poręcz i pozwalają działać sile
bezwładności, z rozmachem uwalając się na siedzących współpasażerów.
Zwykle znajdzie się ktoś litościwy, kto ustąpi miejsca. Typ bardzo
niebezpieczny, głównie ze względu na najczęściej dość znaczne rozmiary,
dodatkowo powiększane torbami. Badacze nie są zgodni co do zakwalifikowania
tego rodzaju, choć przypuszczają, że może być to podgatunek
„Babci-Dromadera” (patrz wyżej) su – 8

Historyczki – atakuje często jeszcze na przystanku. Zaczaja się w pobliżu
grupki młodych ludzi i przysłuchuje się rozmowie. W pewnym momencie rzuca
luźno związaną z tematem uwagę i przechodzi do ofensywy słowami „a we
wojnie to ja…” su – 2

Kierownice. Najrzadszy gatunek, dzieło gospodarki socjalisycznej.
Charakteryzują się tym, iż nie siedzą na miejscach dla pasażerów, tylko
prowadzą pojazd. Dzielą się na trzy grupy: autobusowe, trolejbusowe i
tramwajowe (motorniczki). Autobusowe dzielą się na miejskie i
międzymiastowe. Miejskie są najczęście ubrane w mundur, międzymiastowe
natomiast ubierają się dowolnie. trolejbusowe są obecnie na wymarciu.
Występuje między innymi w Lublinie, Tychach i na Wybrzeżu. Tramwajowe są
natomiast dosyć często spotykane. Często dziarskie i sympatyczne. su –
3

Królewska (Tyranobabus REX). Ogromnej wielkości i wagi ubrane w grube
kożuchy lub futra, małe wredne oczka, duże szczęki często inkrustowane
złotem, bardzo brzydkie. Ogromne osobniki niezwykle agresywne, wchodząc do
pojazdu nie wybierają jak inne drapieżniki ofiary słabej i bezbronnej a
pierwszą lepszą. Podchodzą z siatami do pierwszego miejsca, jakie widzą i
uderzają tekstem „zejdź mi dziecko, bo mam już 90 lat i schorowane nogi
(ewentualnie serce, lub inne schorzenia zasłyszane od sąsiadki)”. W
drastycznych przypadkach po prostu spychają z siedzenia. Nie muszą się
niczego obawiać ze względu na potężny pancerz, ogromną wagę i wzrost.
Najczęściej ofiary same uciekają już na widok takiego osobnika. Jak sama
nazwa wskazuje jest to największy znany typ babci autobusowej, najbardziej
agresywny i bezwzględny. su – 10

Last Minute” – nie wstanie przed swoim przystankiem, ale siedzi twardo do
samego końca i podrywa cztery litery i przebija się do wyjścia jak kula
armatnia dopiero wtedy, gdy ludzie zaczynają (na jej przystanku) wsiadać do
transportera. su – 6

Lodołamacze – w najbardziej zatłoczonym autobusie taka babcia zawsze widzi,
kiedy się zwalnia miejsce (posiada seryjnie montowany echo radar), momentalnie
rusza i pędzi z siatami tratując po drodze wszystkich pasażerów. Jeżeli
jakimś cudem nie dotrze na czas do wolnego miejsca wówczas zmienia się w
babcię lokomotywę. su – 6

Lokomotywy – jak siedzisz w autobusie, stają nad Tobą i zaczynają sapać.
Niektóre sapią tak intensywnie, ze czujesz co jadła kilka godzin temu…
Szczególną odmianą jest babcia Lord Vader. Sapie w szczególnie niemiły,
metaliczny sposób. Człowiek tylko czeka na moment kiedy zadusi go
posługując się ciemną stroną mocy. su – 7

Bombowce – agresywna odmiana babci lokomotywy. Stojąc nad tobą atakuje
zrzucając różnego rodzaju przedmioty (beret, torebkę, rękawiczkę).
Często można spotkać tzw. typ „Sztukas”, który przed zrzuceniem
przedmiotu nurkuje wydając przy tym charakterystyczny świst. su – 8

Łowcy krzeseł – gdy autobus się zatrzyma i otworzy drzwi, ty nawet nie
zdążysz sobie tego uświadomić, a ona już siedzi. su – 3

Nieprzewidywalne – często autobus jest mało zatłoczony, ty siedzisz
bliżej babci, dalej jest trochę wolnych miejsc, a ona chce właśnie twoje
miejsce. Jeśli jej się nie uda, atakuje w stylu jednego z poprzednich
gatunków. su – 3-8, zależnie od tego jak później zaatakuje

Poszukiwaczki – zawsze kładą siatę z zakupami na wolnym miejscu, same
zajmując miejsce sąsiednie, poczym zaczynają przeglądać zakupy,
przekładać je z jednej torby do drugiej, wąchać, rozwijać i ogólnie
zachowywać się, jakdyby szukały Świętego Gralla. su – 4

„Predator” – najbardziej obrzydliwy, wredny typ. Pokonuje nieraz spore
dystanse do przystanku, ale już w busie czy tramwaju nie jest w stanie
przejśc tych 6 metrów do wolnego miejsca, tylko staje nad kimś młodszym i
terroryzuje go. Biedni młodzi ludzie kierując się kindersztubą ustępują
grzecznie i przenoszą się gdzie indziej. su – 9

Prowokatorki – dość specyficzny rodzaj babć, które można podzielić na
podklasy – podstawowy podtyp do babcie słaboprowokujące, np. czepiające
się faceta, że śmierdzi wódą, czy studenta, że nosi irokeza. W pojedynke
są one dość niegroźne i skuteczną bronią obronną przeciw nim jest
ignorancja i „nie dolewanie oliwy do ognia”, w przypadku większej ilości
osobników następuje tzw. efekt śnieżnej kuli gdy aktywność obecnych na
danym terenie babć prowakatorek osiąga maksimum. Warto przy tym zauważyć
stopień upierdliwości babć prowokatorek rośnie logarytmicznie (tzn jedna
prowokatoraka ma su 1, ale dwie już 6). W przypadku zebrania zbyt wielu
prowokatorek na niewielkiej przestrzeni może dojść do przekroczenia masy
krytycznej babć, co może prowadzić do wyewoluowania jednej z prowokatorek do
postaci zwanej :

Rewolucjonistki – ostrymi i populistycznymi hasłami (To wszystko przez te
Żyyyddyyy!!!) możą doporowadzić do rewolucji, która na szczęście, ze
względu na problemy sercowo-żołądkowo-stawowe większości babć
rewolucjonistek, nie opanowywuje obszaru poza autobusem.su – praktycznie
nieograniczony

Przeciągowe – pojawiają się zazwyczaj w upalny dzień, gdy w autobusie
jest 40C. Większość okien jest wtedy otwarta. Cały autobus jest z tego
zadowolony, a one wkraczają do akcji i każą wszystkie okna zamykać bo jest
przeciąg. W akcie ostateczności idą ze skargą do kierowcy, który ma je
głęboko…. Ten typ babci często też jednocześnie jest Dromaderem i
Wymuszającą. su – 7-9

Przyjacielskie – pomimo wieku pozostające w doskonałej kondycji fizycznej i
psychicznej, rozrabiające, zabawiające pasażerów.Wyjątkowo sympatyczny
typ, nie atakuje młodzieży ani nikogo z pasażerów. Ze względu na łagodne
usposobienie niestety często pada ofiarą pozostałych typów babć
autobusowych. Obecnie zagrożone wymarciem, w Polsce prawnie chronione. su –
0

Różańcowe – Stojąc nad tobą odmawiają różnego rodzaju pacierze,
różańce i litanie, zawodząc przy tym tak długo aż ustąpisz miejsca.
Często wzywają przy tym imiona świętych i błogosławionych. su – 2

„Siatomioty” – wsiada sobie taka jedna do autobusu (ew. tramwaju), czujnym
okiem namierzając pozycję wolnego krzesła oraz najbliższego kasownika. Po
przekalkulowaniu i zrobieniu symulacji (chodzi o trójwymiarową symulację
ruchu współpasażerów w najbliższych 10 sekundach nałożoną na plan
przestrzenny krzesło-kasownik-własna pozycja) rzuca siatą w stronę wolnego
krzesła a sama kasuje bilet. Po czym z godnością zdejmuje siaty z siedzenia,
żeby rozgościć się na wcześniej zarezerwowanym miejscu. Dotychczasowy
rekord dzierży babcia, która po wtoczeniu się do starego Jelcza (a
profilaktycznie zrobiła to dość głośno) miotnęła przed nosem
współpasażerów solidnie wyglądającą siatą z co najmniej 5 kilogramami
cukru/mąki/innego popakowanego badziewia na dobre trzy metry. Byli pod
wrażeniem, szczególnie, że nie potrzebowała do tego zbyt wielkiego zamachu.
su – 1

Szturchające – typ bardzo podobny do babć lokomotyw. Typ ten najpierw
sapaniem próbuje zgonić młodszą osobę z siedzenia, a gdy to nie pomaga
zaczyna szturchać ofiarę torebką lub siatką, a przy braku owych – całym
ciałem. Jest to niestety dobrze działająca metoda – młoda osoba zwykle ma
po kilku szturchnięciach dosyć i wstaje, a jeśli nie wstanie zawsze istnieje
szansa, że siła szturchnięcia zrzuci ją z fotela. Bardzo niebiezpieczny
typ. su – 8

Taterniczki – masowo spotykane w rejonie Podzamcza w Lublinie, tudzież
innych uczęszczanych przystanków. Chwyta za poręcz u drzwi mocą imadła i z
siłą wodospadu pcha się do środka, wpychając z powrotem wszystkich
wysiadających. Dwie babcie w jednych drzwiach potrafią zafundować ci
przejażdżkę do następnego przystanku. Po osiągnięciu celu, czyli
pokonaniu naporu 20 ludzi pragnących wysiąść ulegaja transmutacji w jeden z
powyższych modeli. Teza, jakoby babcie taterniczki były odpowiedzialne za
pogrom na stadionie Motoru nie została dotąd potwierdzona i wymaga
dokładniejszych badań. su – 8

Towarzyskie – przeciwieństwo borostworów zajmujących dwa miejsca.
Koniecznie muszą zmieścić się koło osoby siedzącej w Manie na tzw.
„półtoraku”, czyli miejscu o szerokości około 50% większej od normalnego
siedzenia, znajdującym się tuż za kabiną kierowcy. Bardzo ciekawa jest
obserwacja jak one próbują tam usiąść. Najpierw siadają bokiem na samym
brzegu, potem powoli wykonują obrót o 90 stopni i wtedy dociskają drugą
osobę do okna. W przypadku siedzenia na podeście cały czas trwa walka o
utrzymanie tyłka na miejscu podczas zakrętów. su – 5

Widma – patrzysz autobus jedzie, babć żadnych nie ma, myślisz że
odpoczniesz choć chwilkę na swoim miejscu – nic bardziej mylnego, wówczas
nagle zjawia się znikąd babcia widmo. Wcześniej nie wsiadała do autobusu,
nikt jej nie widział, a jednak pojawiła się znikąd. Ustąpisz jej miejsce,
jeden moment nieuwagi a babci widma już nie ma. Na twoim miejscu siedzi już
jakaś inna sprytna staruszka a ty jedziesz dalej jak ten baran. su –
zmienne

Ufne – gatunek występujący jedynie w PKS. Zazwyczaj pokaźnych rozmiarów.
Wbija się do zatłoczonego autobusu tylnym wejściem i podaje drobniaki
jakiemuś pasażerowi by ten podał je dalej i tak do kierowcy. W Polskiej
rzeczywistości nie mają szans na przeżycie su – 0

Wilki – atakują watahą, ich szczekanie rozlega się na cały autobus i
wygryzają każdego z ich siedzeń. su – 8

Wymuszające – zazwyczaj jest ich kilka. Gdy sobie młoda osoba spokojnie
siedzi, stają dookoła niej i zaczynają rozmawiać jakie to dzieci są źle
wychowane. su – 8

Z kotem – tego rodzaju babcia autobusowa ma ze sobą kota, który służy jej
za zwierzynę łowczą. Kot taki biega po autobusie i wygania siedzących z
wygodnych, zajętych uczciwie miejsc. Babcia wykorzystuje sytuację i siada, a
kota chowa się w torbie. Jeżeli ktoś zajmie zwolnione miejsce, babcia
stosuje taktykę aż do skutku. W życiu prywatnym zazwyczaj hoduje niezwykle
wielką ilość kotów w domu i wszystkie je karmi. Często ma we włosach
strzępki kociej sierści. su – 9

Alternatywna wersja Z psem – su – 11

Babcia w wielkim mieście – po kilometrowej przebieżce za odjeżdżającym
środkiem komunikacji miejskiej dopada go, ten otwiera jej ostatnie drzwi, ta
się pyta pasażerów czy jedzie w jej docelowe miejsce i po odpowiedzi „nie”
zawraca spowrotem na przystanek… su – 1-3

Babcia w wielkim GOPie – dobiega na przód autobusu jadącego do Bytomia i
pyta kierowcy: Czy pan jedzie do Bytomia? -Nie, do Rzymu. -A to przepraszam,
pomyliłam autobusy. su – nieobliczone

Zaplutki – zawsze atakują w parach. Rozpoznać je można po dość chudej
posturze. Przed atakiem zawsze konwersują gdzieś koło miejsca ofiary. Atak
przebiega tak: Podchodzą do ofiary i śliniąc się, rozpryskując ślinę na
wszystkie strony, seplenią coś pod nosem. Robią to z taką gracją, że
ślina pada dokładnie na ofiarę, zmuszając ją do kapitulacji i szybkiego
zwolnienia miejsca. Po wykonaniu tej operacji, szybko kładą torebki na
zwolnionym miejscu, i podchodzą do najbliższego posiadacza krzesła,
powtarzając proces. Gdy i to się powiedzie, jedna z nich siada, a druga
przynosi jej torebkę z wcześniej zajętego miejsca. Niektórzy ludzie, liczą
czas opierania się babciom zaplutkom, a oficjalny rekord wynosi minutę i
pięć sekund. Dość powszechne babcie, lecz szczególnie niebezpieczne.
Unikaj ich jak długo się da. su – 10

Podziel się swoją opinią