Ilu Z Was Uzywa Metronomu

Ilu z Was używa metronomu ?

Chciałem przeprowadzić taką sondę ile z Was urzywa metronomu

Podziel się swoją opinią
Mojżesz
Mojżesz
Artykuły: 0

153 komentarze

  1. Hehe, jak kupisz nekromon albo pograsz z rownym drummerem to zobaczysz ze Twoj
    automat nie gra za rowno. Graj z metronomem z kompa jak nie masz kasy..albo
    nagraj sobie z kompa na audio rozne tempa i puszczaj z wiezy (ja tak robilem
    ale szybko przystalem bo na urodziny dostalem Cool Shiny Metronom)

  2. Ej panowie nie żeńcie takich tekstów ze macie metronom wbudowany w nodze czy
    w głowie… delikatnie mówiąc włos się na głowie jeży… i jakoś dziwnie
    kawały o basistach nabierają sensu… naprawdę, nie piszcie takich głupot,
    bo mi wstyd za co niektórych..

  3. Z dydakycznego punktu widzenia macie pewnie rację. Ale
    rzeczywistość jest bardziej skomplikowana. Zacytuję tu fragment artykułu
    pedagoga Krzysztofa Nieboraka:

    Nie jest to jednak sprzęt bezwzględnie konieczny dla każdego muzyka,
    niektórzy z nas mają bowiem doskonale wyrobione poczucie rytmu, a niektórych
    to urządzenie denerwuje.

    Tak więc jedni muszą, a inni nie. Istotą grania na basie nie są solowe
    popisy czy wyćwiczone z metronomem zagrywki, tylko trzymanie kapeli w kupie i
    granie pod konkretny beat. Znałem ci ja takich basistów co to zawsze tylko z
    metronomem, a jak na próbie bębniarz zagrał synkopowaną przebitkę, albo
    przeciągnął przejście do 2, to była skucha i po zawodach.

  4. Przecież metronom nie jest od tego żeby potrafić grać z nim tylko żeby
    wyrobić sobie wewnętrzne poczucie rytmu i potrafić grać równo bez
    niego.

    Ja potrafię grać z clickiem, automatem czy ze sztywnym perkusistą który
    trzyma równe tempo ale nie lubię tego. Np. ostatni refren często powinien
    delikatnie przyspieszyć a sam koniec zwolnić. Sprawdźcie sporo klasyki rocka
    – Led Zeppelin, Rolling Stones itd. – tam tempo nie jest stałe dzięki czemu
    muzyka nabiera dynamiki. Chociaż np. Beatlesi ogólnie trzymali się blisko
    stałego tempa. Ale to już inny temat…

  5. @DSmolken: … Np. ostatni refren często powinien delikatnie przyspieszyć a sam koniec zwolnić. Sprawdźcie sporo klasyki rocka – Led Zeppelin, Rolling Stones itd. – tam tempo nie jest stałe dzięki czemu muzyka nabiera dynamiki. Chociaż np. Beatlesi ogólnie trzymali się blisko stałego tempa. Ale to już inny temat…

    Tu masz racje, ale podkreslic trzeba, ze to się sprawdza tylko i wylacznie
    wtedy, gdy caly zespół ma bardzo dobre poczucie rytmu i sa zgrani ze soba
    mocno. Nie może być przeciez sytuacji, gdy bebniarz przyspiesza (lub zwalnia),
    a basista gra caly czas do swojego „wewnetrznego metronomu”…

    Metronom wyrabia nawyk sluchania rytmu i grania pod niego. Elektroniczne
    metronomy, czy tez komputer oferuja wiele mozliwosci grania z rytmem. Nic
    prostrzego, niż sciagnac sobie z netu parę petli perkusyjnych w roznych tempach
    i miarach i cwiczyc, cwiczyc, cwiczyc…

    Pamietam, jak w szkole muzycznej na początku grałem bez metronomu. Potem, gdy
    już umialem opanowac dźwięki nauczyciel uruchomil owo urzadzenie – bylem
    zgubiony! Wtedy rozpoczal się drugi etap nauki – granie w tempie…

    Swoja droga, popatrzcie na orkiestry, nawet te male. Przeciez to sa doskonali
    muzycy, wyksztalceni muzycznie pod kazdym wzgledem, a zawsze przed nimi stoi
    dyrygent.

  6. @medoramas: Nie może być przeciez sytuacji, gdy bebniarz przyspiesza (lub zwalnia), a basista gra caly czas do swojego „wewnetrznego metronomu”…

    Ty piszesz o facecie, któremu perkusja nie przeszkadza
    (kocham to określenie), czyli o kimś z bardzo kiepskim poczuciem rytmu.
    Tymczasem każdy muzyk (a zwłaszcza basista) musi przede wszystkim słuchać
    rytmu, niezależnie czy brzmi on w jego głowie (kiedy gra sam), w metronomie,
    dochodzi z perkusji, czy od dyrygenta. Jeśli metronom wewnętrzny bierze
    górę nad zewnętrznym, to mamy właśnie do czynienia z opisanym wcześniej
    przypadkiem drewnianego ucha.

    @medoramas: Swoja droga, popatrzcie na orkiestry, nawet te male. Przeciez to sa doskonali muzycy, wyksztalceni muzycznie pod kazdym wzgledem, a zawsze przed nimi stoi dyrygent.

    Dyrygent to nie tylko wielki stojący metronom, ale przede wszystkim
    interpretator utworu. On nie tylko pokazuje jak szybko grać ale i w jaki
    sposób. Muzyka klasyczna różni się od rockowej i jazzowej m.in. rolą
    rytmu. Wytrawny interpretator klasyki może, a nawet powinien pozwolić sobie
    na zmiany tempa, przyspieszanie i zwalnianie, a czasem nawet na granie ad
    libitum, czyli w zupełnie nieokreślonym tempie. Orkiestra bez dyrygenta
    naprawdę sobie nie poradzi (chyba że dęta wojskowa).

  7. @Mastabi: … Orkiestra bez dyrygenta naprawdę sobie nie poradzi (chyba że dęta wojskowa).

    Deta wojskowa tez ma dyrygenta – taki z przodu macha, albo rzuca dluga palka.
    😉

    Mastabi, no rozumiemy się przeca! Chodzilo mi o to, ze by dobrze zmianiac
    tempo, trzeba umiec sluchac rytmu! Gralem kiedyś z bebniarzem, , który w momencie
    przyspieszenia zmienial calkiem styl gry z rocka na improwizowany jazz…
    Jedynym sposobem na kontynuowanie gry było jej zaprzestanie i pozwolenie mu się
    uspokoic. 😉 To extremalny przyklad kogos, kto nie slucha nie tylko
    „wewnetrznego metronomu”, ale i tego co gra.

    Dlatego wg mnie cwiczenie samemu jest najlpesze z metronomem, czy petlami
    perkusyjnymi. Koncentrujesz się na tym, by grac do sluchanego rytmu i go czuc.
    O to mi chodzi.

  8. Medoramas – absolutnie zgadzam się z Tobą i o to mi chodziło 🙂

    W sumie nie czytałem wszystkich postów – niedawno się „wprowadziłem”, ale
    niektóre tematy sa żenująco śmieszne… typu: jak ćwiczyć palce na
    wakacjach… wole się nie wypowiadac bo mnie wywalą z portalu. 🙂 Pozdrawiam
    wszystkich „błyskotliwych” 😀

  9. @medoramas: Deta wojskowa tez ma dyrygenta – taki z przodu macha, albo rzuca dluga palka. 😉

    Ale on raczej nie interpretuje utworu w trakcie wykonania (mówimy o orkiestrze
    marszowej), tylko rzeczywiście robi za wielki metronom i kieruje musztrą
    paradną. Czasem takiego dyrygenta, tambormajora zastępuje ładna laska z
    długimi nogami. Jakby powiesili nad placem wahadło, też by dało radę.
    😀

    Widziałem ostatnio występ holenderskiej orkiestry wojskowej, która grała
    jadąc na rowarach! Rewelka! Myślicie, że muzycy patrzyli jeszcze na
    dyrygenta?

    @medoramas: Mastabi, no rozumiemy się przeca!

    Pewnie, że tak. A ten głuchy bębniarz jeszcze żyje, czyście go
    zamordowali?

  10. kurde a ja nie mam kasy na metronom a przed kompem nie chcę grać no i się tak
    zastanawiam jakim programem, nagrać przykładowo 4 mp3ki po 20 min. z tempem
    30,60,90,120??

    Macie jakieś sposoby żeby stworzyc takie zwykłe stukanie??

  11. Basista powinien używać metronomu codziennie, a niektórzy na dodatek
    również słownika ortograficznego.

  12. Łohooo… Djatri się pojawiła. :pp

    A przepraszam, że pytam… ale czy muszę używać codziennie metronomu nawet
    jak nie gram tego dnia? 😛 rotfl

  13. wg mnie każdy basista poczatkujacy , który chce grac dobrze to musi zaopatrzyc
    się w metronom bo wiekszosci tylko się wyadaje ze graja rowno a wlaczysz im
    metronom to nie wiedza jak do niego grac… ja sam uzywam metronomu. bez niego
    ano rusz bo metronom to najlepszy przyjaciel basisty:)

  14. tupanie nie jest dobrym pomyslem. perkusista tez nie.

    najlepiej grac z automatem albo metronomem. masz pewnosc ze każdy takt będzie
    wybity rowno.

    gram z automatem w zoomie b2.1u.

  15. ja tez uzywam metronomu korga 😀 jak mi mój kumpel basista kiedy powiedział,
    grając z metronomem jestes o 3 tygodnie do przodu niż grajac bez ;]

  16. Znajomy prowadzi studio pod Warszawą, sporo (co tydzień jeden) zespół się
    przewija, test dla basisty – nie graj solówek i innych tylko swoją piosenkę
    graną na codzień równo z metronomem.

  17. ja codziennie. Codziennie też ćwiczę trochę bez metronomu. Tak pół na
    pół. A gdy ćwiczę z maszyną, ustawiam tak, by czasem nie stukała. Np: 3
    takty stuka, 1 takt nie stuka, 4 takty stuka, 4 takty nie stuka etc…

    czasem trzeba polegać na własnym timeie, nie zawsze będziemy mieć podany na
    tacy idealnie równo wybity rytm.

  18. Używałem, dopóki mi podczas próby perkusista nie zrzucił z pralki i tenże
    się nie rozbił :/

  19. no w sumie nie dziwne, że właśnie perkusista to zrobił. Pewnie jego
    reputacja najbardziej cierpiała na obecności metronomu w próbowni.

    PS. Co robiła tam pralka?

  20. W obecnej kapeli gitarzysta olał granie z metronomem i na początku był
    niezły dramat, jak proste rzeczy szły nierówno jak gówno. Z tego wniosek,
    że chyba każdy muzyk powinien ćwiczyć z metronomem. Dobrym sposobem jest
    też to, co napisał Such O Dolsky, bo czasami zdarzają się fragmenty, gdzie
    trzeba samemu zagrać równo jakąś zagrywke.

  21. ja mam 3 metronomy. Uzywam. na probach tez z metronomem ostatnio (choc
    perkusista z wyzszym wyksztalceniem muzycznym…). duza roznica. polecam.

    ————————————————————

    >>Moja strona
    domowa – a na niej masa stufffu dla basistow!
    Ten głęboki dźwięk ta przenikająca wszystkie członki barwa, majestat… (www.kolos.math.uni.lodz.pl/~krol/)

  22. @McGregor:
    A przepraszam, że pytam… ale czy muszę używać codziennie metronomu nawet jak nie gram tego dnia? 😛 rotfl

    TAK :]

    tak do ankiety/sondy- tak, z metronomem, ale w domu, na próbach bez. Niestety
    dopiero od niedawna jestem z panem M. zaprzyjaźniona, stracilam chyba parę
    lat;/ (bo wcześniej gralam z metronomem tylko wtedy, jak mi się zachcialo…)
    i mam teraz smuta, że to moje granie się rozmywalo do tej pory. w pewien
    sposób.

    a patent taki: jeden metronom w chacie, a drugi w torebce 🙂

  23. A ja mam taką propozycję dla wszystkich, którzy swoje metronomy trzymają w
    nogach, głowach itd. (dość głupie miejsca na trzymanie takich urządzeń,
    anyway): nagrajcie się raz podczas ćwiczenia, potem posłuchajcie. Albo
    wrzućcie nam tutaj.

    Ćwiczy się z metronomem i już. To jest zasada, a nie wybór. Inaczej ma to
    taki sens jak siedzenie z gitarą i granie czegokolwiek (co niektórzy też
    ćwiczeniem nazywają) – nie ma sensu. Szkoda na to czasu.

    Co więcej – nie dość, że z metronomem, to jeszcze powoli. Im wolniej, tym
    lepiej. Polecam pogranie sobie ćwierćnut w tempie… powiedzmy, 40, albo 50
    (oczywiście ustawiając to, z czym gramy, czy to metronom, czy automat, na
    stukanie tylko ćwiartek). Daje do myślenia, prawda?

  24. A ja nie używam metronomu stricte… w domu czy na próbie – zawsze gram z
    samplerem (każdy z nas gra do odpowiednio zaaranżowanych loopów) i na żywo
    się to fajnie miksuje z bębnami, gitarami i klawiszami.

  25. Podobnie jak ja. Używam ReBirtha-338. To chyba najbardziej skomplikowany
    metronom na świecie :D, ale RB służy mi jednak przede wszystkim jako
    metronom – nie bawię się w motanie skomplikowanych aranży. Za to jak sam
    gram na bębnach to bez metronomu, bo wtedy lubię najbardziej zabawy
    tempem.

  26. Od swojego nauczyciela dostałem swego czasu „10 przykazań prawdziwego
    basisty”, jedno z nich:

    „Metronom jest jak Twoje serce – nigdy się z nim nie rozstawaj”

    Warto zapuścić metronom nie tylko wtedy, jak gramy ale również gdy jemy
    śniadanie, czytamy książkę, pracujemy, prowadzimy samochód… sprawdzone
    🙂

  27. I korzystanie z instrumentu bez niego kończy się wpadką ;>

    Such O Dolsky swego czasu graliśmy u mnie w pralni w piwnicy i nagrywaliśmy
    jak gramy kawałek (żeby go przekonać, że nierówno). Skończyliśmy i
    poszedłem wyłączyć kamerę, ale ta upadłwszy jebnęła o ziemię. Obiektyw
    się skrzywił 🙁

  28. Dlatego my nagrywamy na odtwarzaczach mp3 i nie przejmujemy się obiektywami 😛

  29. Ile razy grałem z kumplem , który nigdy metronomu nie uzywal. Gral nie do bebnow.
    Powiedzialbym nawet ze podczas gry miał swoj wlasny swiat :).

    Generalnie metronom jest baaaardzo wazny przy zaczynaniu zabawy z gitara
    tudziez innym instrumentem. Jak się nie nauczyczlowiek grac z metronomem to ma
    potem wielkie problemy zagrac z pałkerem. Takie moje zdanie

  30. Nie koniecznie. Standardowe podziały rytmiczne niektórzy mają wrodzone i nie
    sprawia im problemu granie z perkusistą podstawowych rzeczy. Po prostu
    niektórzy rytm czują, inni nie. Inaczej się ma metrum niestandardowe, wtedy
    metronom to podstawa.

  31. Taa Maciux, ale często perkusistami zostają niestety ludzie bez poczucia
    rytmu (wrodzonego) a i tak nie używają metronomu… ja miałem też
    gitarzystę, który wystrzegał się metronomu jak wody święconej (chciałem
    mu sprezentować) i twierdził, że on tego nie potrzebuje (typowe :P)

  32. |mi tam dużo łatwiej jest zgrać się z perkusistą niż z metronomem 😛

  33. W takim wypadku trzeba w metronomie poustawiać akcenty odpowiednio. Bo same
    tykanie plus jeden akcent jest czasem mało bujające 😉 Zoom b2 ma bardzo
    dobry automat perkusyjny, ale podobny efekt można uzyskać np. we Fruity
    Loops. Dużo ciekawiej się ćwiczy grając pod bity.

  34. [quote=Bliźniak]kurde a ja nie mam kasy na metronom a przed kompem nie chcę
    grać no i się tak zastanawiam jakim programem, nagrać przykładowo 4 mp3ki po
    20 min. z tempem 30,60,90,120??

    Macie jakieś sposoby żeby stworzyc takie zwykłe stukanie??

    Robilem tak dopoki nie kupilem sobie metronomu. Sciezki robilem we fruity
    loops. Polecam szczegolnie jak ktoś ma odtwarzacz mp3.

  35. @Liszu: Taa Maciux, ale często perkusistami zostają niestety ludzie bez poczucia rytmu (wrodzonego) a i tak nie używają metronomu… ja miałem też gitarzystę, który wystrzegał się metronomu jak wody święconej (chciałem mu sprezentować) i twierdził, że on tego nie potrzebuje (typowe :P)

    Święte słowa.

    Mój perkusista w ogóle nie ma poczucia rymtu.

    A kiedy mu mówię ze powinien się mnie słuchać

    to narzeka że on basu nie umie słuchać i woli

    słyszeć gitarzystę. Gitarzysta tez nie lepszy,

    bo lubi sobie przyśpieszać…

    porażka.

  36. @rider: |mi tam dużo łatwiej jest zgrać się z perkusistą niż z metronomem 😛

    a jak myślisz, kto tyka równiej – Twój perkusista, czy Twój metronom?

    i w związku, z tym, co z tego wynika?

    Ćwicz z metronomem. Perkusista też niech ćwiczy z metronomem. Bo
    prawdopodobnie obaj gracie nierówno…

    Też wolę grać z perkusistą, albo chociaż z perkomatem.
    Jednak jeśli chodzi o ćwiczenie – TYLKO metronom. Z przerwami na ćwiczenie
    bez żadnych wskazówek rytmicznych. Automat stuka na raz, na dwa, na trzy i na
    cztery. Na ogół wystukuje też ósemki, szesnastki czy triole pomiędzy raz,
    dwa, trzy i cztery. Ćwiczenie z czymś takim nic nie daje. Nie muszę starać
    się grać równo, bo mam wszystko podane na tacy. Każdą wartość
    rytmiczną. Natomiast jeśli ustawię sobie metronom tak, by stukał tylko na
    dwa i cztery – to już inna bajka. Sam muszę trafić w raz. A tylko jeśli sam
    będę trafiał, będę potrafił zagrać tak, by nawet kiepski i nierówny
    pałker trzymał tempo. Fakt, sam metronom nie buja. Trzeba zagrać z nim tak,
    żeby zabujał…

  37. @Maciux: podobny efekt można uzyskać np. we Fruity Loops. Dużo ciekawiej się ćwiczy grając pod bity.

    Dobrze powiedziane. Sam mam duże doświadczenie z Fruity Loopsem i ostatnio
    zacząłem je wykorzystywać do robienia różnych podkładów i ćwiczy się z
    tym naprawdę genialnie.

  38. no to kwestia taka … początki przygody z bassem, jest już zakupiony
    metronom … co dalej? jak go ustawić? jak się do tego w ogóle zabrać?

  39. Maciux, pon., 2008-02-04 18:48

    W takim wypadku trzeba w metronomie poustawiać akcenty odpowiednio. Bo same
    tykanie plus jeden akcent jest czasem mało bujające Zoom b2 ma bardzo dobry
    automat perkusyjny, ale podobny efekt można uzyskać np. we Fruity Loops.
    Dużo ciekawiej się ćwiczy grając pod bity.

    Jasne, że ciekawiej (dalej wolę rebirtha), tym bardziej, że można
    automatowi kazać opuszczać niektóre nuty co któryś takt a siebie nagrywać
    i to dopiero jest nauka.

    Such O Dolsky, pon., 2008-02-04 21:17

    (…)Automat stuka na raz, na dwa, na trzy i na cztery. Na ogół wystukuje
    też ósemki, szesnastki czy triole pomiędzy raz, dwa, trzy i cztery.
    Ćwiczenie z czymś takim nic nie daje. Nie muszę starać się grać równo,
    bo mam wszystko podane na tacy. Każdą wartość rytmiczną. Natomiast jeśli
    ustawię sobie metronom tak, by stukał tylko na dwa i cztery – to już inna
    bajka.

    Albo stary jamajski trick: do najlepiej żeby tykał na samo 3 i wtedy
    pauzując basem na 1 spróbujcie równiusieńko trafić w 2 z przednutką;).
    Kawałek dostaje niesamowitego napędu, ale jak się rąbniecie to kicha po
    całości;)

    A w ogóle to ja dalej uporczywie twierdzę, że każdy basista powinien
    grywać na perce czy na bebnach, bo bez tego ani rusz.

Możliwość komentowania została wyłączona.