Ostatnio, całkiem przypadkiem, przy okazji wizyty w stacjonarnym sklepie
muzycznym wpadł mi najpierw w oko a potem w łapy taki budżetowy basik jak w
tytule:
Cena – niecałe 9 stówek. Na sklepowym wzmacniaczu brzmiał świetnie, bardzo
fajnie zachowywała się aktywna elektronika. Manualnie leżał mi idealnie –
zasługa perfekcyjnego setupu – struny na dwunastym progu około 2 mm, nic nie
brzęczało, stroiło we wszystkich pozycjach. Bardzo dobre wrażenie.
Rozglądam się powoli za drugim basem (zastosowanie regge, blusy itp) i mimo
iż celowałem w coś z nieco wyższej półki pozytywnie się
zaskoczyłem.
Miał ktoś do czynienia z tym basem? – głównie chodzi mi o awaryjność
elektroniki, trzymanie stroju, ogólnie o rzeczy których nie da się wyczaić
bez dłuższego obcowania z instrumentem.
Budżetówka, budżetówką, ale zrobiła na mnie wrażenie…
Czy ktoś z was grał na basie Ibanez TMB100 Talman?
Czy kiedykolwiek mieliście styczność z tym instrumentem?
Czy widzieliście ten bas w sklepie muzycznym?
Czy zastanawialiście się nad kupnem tego modelu?
Czy zastanawialiście się nad tym, czy warto wydać mniej pieniędzy na ten bas?
Czy doceniacie jakość dźwięku tego basu?
Czy są jakieś problemy z elektroniką tego instrumentu?
Czy ten bas jest łatwy w strojeniu?
Czy ten bas jest łatwy w obsłudze?
Czy ten bas jest idealny do grania reggae i bluesa?
To jest tegoroczna nowość, więc nikt raczej nie miał okazji obcować z nim
dłużej. Kup, bądź pierwszy i zdaj relację!
Albo poszukaj na Talkbassie: ludzie tam przeważnie zarabiają w lepszej
walucie i pozwalają sobie na kupowanie wszystkiego.
Namawiał, namawiał i w końcu namówił 😉
Nabyłem to cudo. Poniżej drobna relacja z pierwszych wrażeń oględzin
szczegółowych (pozasklepowych).
Najpierw jednak wyjaśnię kilka rzeczy – po pierwsze po co mi ten bas? Jestem
amatorem, gram z kumplami łomot zbliżony bardziej do punka niż metalu,
czasami jednak wędrujemy w kierunku czegoś zbliżonego do reggae czy ska.
Mój podstawowy bas to Fender Boxer PB 555 – wyjątkowy sk.rwiel, czujący się
w łomocie jak ryba w wodzie. Regge oczywiście też się da na nim zagrać,
ale trzeba go sporo temperować tonami, żeby się nie gryzł z gitarą. W
takich klimatach świetnie brzmi na flatach (rymik ;)), jednakże wówczas
traci swój wigor w łomocie. W Boxerze regulacja pręta napinającego
(konieczność przy przezbrajaniu basu ze stalówek na flaty) wymaga
odkręcenia gryfu, więc zmiana strun była dość frustrująca.
Dobra – celem było znalezieniem jakiegoś niedrogiego basu do oflatowania.
Celowałem raczej w jakąś używkę Squajerów Vintage Mod. czy Classic Vibe,
może jakiegoś subraya. Te basy sobie wielokrotnie ogrywałem podczas wizyt w
sklepach.
No dobra – moje wrażenia po jednym dniu użytkowania:
Wrażenia dotykowe i wizualne.
Powyższe byłem w stanie stwierdzić już w sklepie, a dłuższe chwile
spędzone z basem w domu tylko to potwierdziły.
Wrażenia regulacyjne:
Brzmienie i możliwości jego kreacji:
Podsumowując – to bardzo dobre wiosło w w swoim przedziale cenowym (nówka
850 – 900zł). Nawet w mojej ocenie bije te z półki wyżej. Może niektórzy
oskarżą mnie o herezję, ale akurat ogrywane przeze mnie Squiery vintage i
classic vibe zjada spokojnie. Może ogrywałem jakieś gorsze egzemplarze, a
przynajmniej gorzej ustawione. Ogrywanego Subraya nie wziąłbym nawet za
połowę ceny ibaneza. Posiadałem przez rok vintage EJM96 – gdybym miał
wybierać pomiędzy EJM96 a tym Jbanezem, zdecydowanie bym wybrał tego
drugiego. Najmocniejsze strony powtórzę:
Wady – budżetowe wykonanie kluczy, śrubek regulujących wysokość strun.
Coś się nie mogę przekonać do tej przystawki jazza pod mostem – nie wiem
czy to wada. Split za to rekompensuje wszystko.
próbki zamieszczę za jakiś czas jak się z basem oswoję.
No wygląda fajnie, gdyby tylko nie ta paskudna główka…
Czekam na próbki 🙂
W PJ to normalne. Z twoją gitarką wszystko jest w porządku.
Jeśli chodzi o kontrowanie tego setupem to ja nie tylko przybliżam J do strun
ale też wkręcam P trochę mocniej w korpus niż w klasycznych preclach.
Udało mi się w ten sposób zbliżyć głośność P solo do P+J w moim
głównym basie na tyle, że mogę się przełączać między obiema
konfiguracjami bez korekty gainu na piecu. Jedyny minus to odrobinkę mniej
„wpierdolu” z wysolowanego P ale jeśli piszesz, że wpięty w aktywne gniazdo
i tak gra głośniej od boxera to nie powinno to stanowić dla ciebie
większego problemu 😉
Tapchan – na szczęście zapas głośności jest (czy wszystkie aktywy są
takie głośne?), to sobie pokombinuje z tymi pickupami. Na razie mam jazza
prawie pod strunami. Na szczęście przy mostku struny już tak nie drgają
więc się nie obijają o obudowę pickupa. Dam trochę niżej P. Dobrze
wiedzieć, że to norma w P-J. Docelowo chciałbym się głośnościowo
zrównać z boxerem, żeby mieć ten sam sygnał na wejściu do efektów.
Jestem ciekaw jak to się sprawdza w nieco droższej wersji ibaneza czyli tmb
300 – tam pod mostem jest podwójny singiel.
A główka mi się akurat podoba.
edit:
Jeśli chodzi o urodę to ten tmb300 jest miodzio, te markery i wogle (jest
niestety też trochę droższy, ale i tak konkurencyjny w stosunku do
squajerów i vintage):
zaraz zacznę żałować, że nie dozbierałem mamony.
Popieram, gdyby miał główkę z Roadstara (wszystko jedno 2+2 czy 4 w linii),
to bym był super!
Na główkę w ATK też wszyscy narzekali, a na żywo wygląda tak jak powinna
wyglądać.
Gratuluję zakupu 🙂 Wrzuć próbki koniecznie.
Wkręciłem tą preclową przystawkę i prawie, że brzmią równo. Nadal jest
głośniej od boxera wpiętego w pasywne gniazdo pieca.
Poniżej próbki – raczej nietypowe, bo na flatach, więc nie pokazują tej
czystości i dźwięczności, która nawet na firmowych strunach rzucała się
w uszy. Trzy proste motywy (2 x paluchy i 1 x kostka, slapu ni ma bo nie umim)
grane za każdym razem tak:
– sam P
– P + J
– sam J
Piec to stary Trace Elliot AH200 15′, z wyłączonym equalizerem. Pozostawiłem
jednak wciśnięty preshape, bo dla mnie to zawsze punkt wyjściowy przy tym
piecu. Nagrywane zoomem H6, podkład z zoomab2, ale wciśniętego bezpośrednio
do H6, tak, że ten B2 nie ma wpływu na to co wychodzi z gitary. Gitara
oczywiście w gniazdo aktywne, eq w basie w pozycji neutralnej. Dopiero po
nagraniu zorientowałem się, że głośność basu jest na poziomie 80%, a nie
na 100%. Próbki muzycznie mierne i zabrakło dynamiki bo po wciśnięciu rec
na zoomie nieco mnie stremiło. Niemniej coś tam słychać.
Na roundach nagram coś jak będę zmieniał te nieszczęsne śrubki przy
kowadełku.
prupki (www.soundcloud.com/robert-dorna/sets/test-brzmienia-ibaneza-tmb100-na-flatach-eb)
Też myślałem, żeby go sobie do flatów kupić 🙂 Poczekam jeszcze na
używaki 😀
Wczoraj bas przetestowany na próbie. Sklep, sklepem, zabawy w domu zabawami w
domu, ale zawsze najważniejsze jest to, jak sprzęt zabrzmi w kontekście
zespołu. W kawałkach wymagających niezbyt agresywnego basu się nawet
sprawdził.
Potwierdziła się jego głośność – przydaje się wspólna gała volume dla
obu przystawek. Co do brzmienia to oczywiście czuć, że nie jest to gitara z
najwyższej półki – nie czarujmy się – ale jest całkiem ok. Korekcja tonów
ze wspólnej gały niskie/wysokie też się całkiem fajnie spisuje. W
warunkach domowych tego nawet nie tykałem – w praktyce można łatwo
skorygować swoje ustawienie w stosunku do gitary, nie tykając pieca (a
gitarzysta kręci tymi gałami na piecu niemal non stop – ma jakiegoś Line6 z
symulacją trzech milionów wzmacniaczy i pierdylionem efektów i ciągle
szuka).
Też tak mam, że zawsze kręcę gałami w basie, zamiast w piecu. Szybciej,
łatwiej, nie trzeba podchodzić 😉