Siema siemano. Prolem polega na tym, ze przy nisko ustawionej akcji struny
mocno odbijaja mi się o progi i strasznie klekocze. Probowalem trochę wyzej ja
ustawic i fakt brzmi lepiej tylko nie wygodnie mi się gra lubię gdy struny tak
do 3-4 mm odstaja od gryfu. Jakas rade macie?
Popraw ustawienie krzywizny gryfu, albo daj do lutnika.
Gryf jestem pewien na 100% , że jest dobrze ustawiony, a na lutnika nie mam
zbytnio kasy…
Niestety, nie mam dla Ciebie żadnej rady, poza propozycją pracy nad
techniką. Kiedy struny są nisko, to obijają się o progi i brzęczą, to
zupełnie naturalne (ja przy takiej akcji muszę się wręcz mocno postarać,
żeby mi coś stukało). Można to ograniczyć – mniej profesjonalnym setupem,
niż odpowiednią techniką. 3-4 mm to nie jest wcale nisko, przeczytaj
artykuł dot. regulacji i sprawdź, czy warto pokręcić prętem w gryfie.
Ewentualnie załóż nieco sztywniejsze struny.
Co do techniki to staram się palcowac bardzo lagodnie. Ale grajac na innych
gitarach przy takiej lub bardzo podobnej akcji brzmi to o wiele lepiej.
Ja mam akcję 2 mm strunki dadario 45-95 i nie brzęczy ale jak chce to sieje
niemiłosierni. Jeżeli gryf jest ustawiony ok to wina techniki gry tyla.
obniżając struny musisz wyregulować gryf, może masz zbyt wygięty.
Posłuchaj rady z góry zajrzyj do tematu z regulacją gryfu albo uzbieraj te 50zł na lutnika.