Na razie gram na pożyczonym Ashdown’ie MAG C115-300(combo)i jest to pierwszy
piec basowy, który ogrywam, wiec moje doświadczenie nie jest na tyle duże,
żeby ocenić jaki sprzęt wybrać. Znalazłem Tc electronic BH500(head) i
BC410(kolumna), szczerze podoba mi się to brzmienie, ale wolałbym go
porównać z innymi zestawami w tej cenie. Gram na 5-strunowym basie Cort GB75
OPN (passive/active. Za propozycje i opinie z góry dzięki!
Jakie są wasze sugestie co do wyboru headu i kolumny do gry basowej w granicach 3000/4000 zł?
Czy ktoś ma pomysł, jakie urządzenia z głowicą i kolumną do basu warto wybrać w cenie 3000/4000 zł?
Co polecilibyście mi do wyboru między headem a kolumną za 3000/4000 zł, gdy gram na 5-strunowym basie?
Gdzie mogę znaleźć porady co do wyboru headu i kolumny basowej w granicach 3000/4000 zł?
Który head i kolumna do basu w cenie 3000/4000 zł są najbardziej godne polecenia wg was?
Jakie heady z kolumną w cenie 3000/4000 zł będą dobrym wyborem dla początkującego gracza na 5-strunowym basie?
Czy mógłby mi ktoś pomóc wybrać głowicę i kolumnę do basu w cenie 3000/4000 zł?
Co potrzebuję wziąć pod uwagę wybierając głowicę i kolumnę do basu w cenie 3000/4000 zł?
Jakie zestawy head-kolumna dla gry basowej w granicach 3000/4000 zł godne są uwagi?
Które heady i kolumny do basu w cenie 3000/4000 zł spowodują, że mój grający bas będzie brzmiał najlepiej?
Pytanie zasadnicze… Co chcesz grać?
Do 3-4k
Ja od siebie polecam jako head: Ashdown-ABM500/Hartke HA5500/Trace Eliott
AH500
Do tego paka: Noisy Box, ABMka, jakiś Customik
I jesteś ustawiony.
Niedawno w Guitar Center była promocja i za 3099zł była nowa głowa ABM +
paka 410/4ohm… Gdyby miało być nowe to to bym kupował.
Zależy od preferencji. Za 4Kzł masz lampowe 300W Bugera BVV3000 (ok 2300zł)
i zawodową paczkę Kustom Groove Bass 4×10 ( 1500zł i mniej). Za ciut więcej
kolumna EBS Proline 410 (około 2000zł).
Minusem jest waga, ale brzmienie to rekompensuje.
Zanim zdecydujesz się na zakup, pograj na kilku sprzętach. Lepiej dołożyć
te 300zł na paliwo i wybrać świadomie niż utopić kasę sugerując się
opiniami innych, którzy nie koniecznie preferują inny typ brzmienia niż Ty.
head – markbass uzyskasz ciepłe czyste klarowne,
orange TB500 – niestety nowego nie dostaniesz bo prawdopodobnie go wycofali,
równie mocny, dużo środka, rockowa charakterystyka z zajebistym drajwem,
mega prosty panel bez zbędnych korekcji, tylko to co ważne (używam).
Oba heady ważą mniej niż 6kg
paczka 410 albo 212 – noisy box, albo markbass
(używam Standard 104HR na ferrytowych głośnikach, a nie na neodymach)
Coś mi się wydaje, że Orange będzie nową serię wprowadzać tych
wzmacniaczy.
EBS Proline 410 (około 2000zł) – skąd kolega wziął taką cenę tej
przezacnej paczki ? 🙂
Z alledrogo. Nawet znajomek sprzedaje (ja swojej nie oddam) za 2550zł, swoją
kupiłem za 2600 z case, który warty pewnie dobrych kilka stówek. Trzeba
polować.
Za tą kase masz do wyboru przykładowe używane zestawy, którę mogę
polecić bo są sprawdzone:
1. Hi-Fi
SWR SM400 + Stary goliath 4×10
2. Brudne/ rockowe ( i w miarę mobilne)
Ampeg SVT 3 pro + paczka Ampeg 410HE
3.Tłustsze / miśkowate Hi-fi
Eden WT400 + Eden D410T
4. Rockowo i niekoniecznie brudno
stary trace elliot head + paczka – (jeszcze ci zostanie kasy)
5.Lampa
Stary brytyjski wzmacniacz 50-100w mniej znanej firmy (Carlsbro, Roost)
Stara brytyjska paczka 4×12″ Marshall 1935, albo może sound city (tu
musiałbyś chyba trochę dołożyć)
Godne uwagi są jeszcze Ashdown ABM / Ampeg B2R, SWR seria studio (nie 350x
itp), Hartke LH (o niebo lepszy od starych 3500 i 5000). Ale są to już
wzmacniacze moim zdaniem trochę bez charakteru.
No i opcja ostatnia pt. Ważniejsza niż brzmenie jest dla mnie mobilność
czyli paczki na neodymowych głośnikach i wzmacniacze z końcówką w klasie
D.
Tutaj z tego co przerobilem to dalej ze wszystkim wygrywa markbass, bo przy
tym, że jest lekki i mobilny, ma fajne uniwersalne filtry i w porównaniu do
konkurencji w miarę skuteczną końcówkę.
Niestety pierwsze z brzegu Hartke zabija go dynamiką, mimo słabszego
preampu.
Tak samo jeśli chodzi o neodymowe paczki – brzmią pusto i sucho w porównaniu
z głośnikami ceramicznymi.
Ale to jest sprzęt do pracy i jakbym grał 2 gigi tygodniowo to się nie
zastanawiał tylko kupił sobie takie kombo na jednej 12″.
Polecam naszą główke LWA 500, plus dedykowane paczki, jeśli chodzi o coś
mobilnego.
Jak coś linki do specki:
LWA 500 (głowa)
http://www.warwick.de/en/Warwick—Products–Amplification–WWarwick-WA–slash–BC-Line–WA-Serie-Ampheads–LWA-500-Black–Pictures.html
Dedykowane Paczki
http://www.warwick.de/en/Warwick—Products–Amplification–WWarwick-WA–slash–BC-Line–WCA-Cabinet-Serie–WCA-112-LW–Pictures.html
https://www.youtube.com/watch?v=fHGJZPL90j8
Pinio – świat schodzi na psy 🙂
Swojej też nie oddam poniżej 2600 🙂
Z jednej strony tak, bo kupiłeś jakiś czas temu za cenę xxx, a chwilę
później kosztuje 1/3 tego. Z drugiej strony fajnie, bo można w miarę
niedrogo nabyć pro sprzęt 😉
O to, to. Gram na TB 500 już jakąś chwilę i nie żałuję ani złotówki na
niego wydanej.
Generalnie wybierałem między TB500 a SVT3 PRO i uważam, że wybrałem
dobrze.
Raz, że Orendż jest bardziej charakterny, a dwa że jest bardziej
mobilny.
Niby końcówka w klasie D, ale jakoś mi to specjalnie nie przeszkadza. Ma
wygar konkretny Rozkręcony na 1/3 (bez dodatkowego nagłaśniania – bo akustyk
był kompletnym dyletantem i nie potrafił sobie ustawić poziomu sygnału z
wyjścia D.I.) z powodzeniem nagłośnił mi salę wielkości dużej sali
gimnastycznej.
Jest tylko jeden szkopuł – to brzmienie trzeba lubić, bo jest specyficzne i
nie każdemu przypadnie do gustu. Mnie pasuje idealnie i jak będę zmieniał,
to tylko na większego brata na pełnej lampie.
Dobrze napisane Ramcelu – brzmienie bardzo charatkerne – gdybym grał jakiś
punk/vintage rock/noise – generalnie potrzebował brudu to brałym Orange –
IMHO lepiej się sprawuje jako „brudziciel” niż V4B.
Z drugiej strony jak ktoś chciałby czysty, miękki bass to raczej na taki nie
ma szans.
Ależ oczywiście, że jest szansa, wszystko się da. Wystarczy skręcić gain
i rozkręcić bardziej volume(clean room może nie jest jakiś strasznie
wielki, ale nie gram na tyle duzych sztuk, żeby miało mi go braknąć, ba
jest go spory zapas). Tylko po co? Biorąc oranżadę brałem ją właśnie ze
względu na jej zadziorne brzmienie. Bez rozkręconego gainu to nie moja bajka,
chociaż jak trzeba to czasem i w takiej konfiguracji używam i zdrady nie ma.