Witam.
Po wakacjach będę prawdopodobnie kupował wzmacniacz do basu (do tamtej pory
zamierzam również kupić bas Epiphone Thunderbird Pro-V). Na ten cel planuję
przeznaczyć między 3,5-4 tysiące. Najlepiej, aby sprzęt można było
zamontować w racku, i żeby był nowy (chociaż to nie jest warunek). Z góry
dziękuję za pomoc.
Wzmacniacz za 4 tysiące i Epiphone? Czy łącznie 4 tysiące.
No to tylko w zasadzie wiemy, że będziesz chciał po wakacjach i że do
racka. Ale chyba brakuje, jak dla mnie przynajmniej:
– jaka muzyka,
– jakie warunki (sala prób, scena, scena w linię, scena z tyłu)
– jaka paka, vel jakie paki.
Chyba, że się mylę i teraz sprzęt się kupuje tylko na cenę ;-).
Fakt, nie napisałem tego przepraszam. Wzmacniacz do 4 tysięcy (oczywiście
budżet może ulec nagłemu powiększeniu, ale szanse do 30% niestety).
Epiphone kupuję w tym miesiącu, poza wszystkim.
Muzyka: rock, raczej spokojny z kilkoma ostrzejszymi kawałkami. Jeżeli chodzi
o moje wymagania co do brzmienia, to wymagam głębokiego, raczej
„symfonicznego” brzmienia bez żadnych zanieczyszczeń, ale z drugiej strony
żeby niskie tony nie zagłuszały pozostałych. W tej cenie już chciałbym,
aby sprzęt spełniał moje wymagania jak najlepiej.
Warunki: sala prób (raczej piwnica), 5×6 metrów, zagracona 😛 W grę wchodzą
także występy, ale zespół kupuje do nagłośnienia końcówkę mocy, więc
tutaj sobie chyba poradzę.
Paka: mamy w sali prób 4 głośniki, dwa mniejsze i dwa duże, te większe
nazywają się bodajże Estr, ale nie dam sobie głowy uciąć. Pod koniec roku
pewnie będę chciał kupić sobie do chaty jakiś głośnik pod ten
wzmacniacz.
Przeglądałem trochę w internecie i w sklepie (Rock and Roll w Warszawie), i
zainteresowały mnie te 2:
http://www.rnr.pl/p9128.1732_laney_nexus_fet_wzmacniacz_basowy.html Na tym grałem,
brzmienie jest bardzo fajne jak na moje wymagania, tylko do zamontowania w
racku ponoć trzeba go wymontować z obudowy.
http://www.rnr.pl/p9851.1732_mesa_boogie_fathom_600_head_glowa_basowa.html Na tym
nie grałem, ale w najbliższym czasie mam zamiar. W końcu to Mesa, i można
się spodziewać dobrych rezultatów.
jeśli chcesz mieć selektywnego czyściocha którego zmieścisz jeszcze do
kieszeni basu bierz markbassa
polecam edena, ktorego właśnie sprzedaje;) mega uniwersalny wzmacniacz
no i co z tego że sprzedajesz?
a co do wzmacniacza, jak do rocka to ampega polecam :] svt3,4,5,6 spokojnie kupisz i
jeszcze Ci zostanie (na paczkę czy coś).
@sZ Nie miałem nigdy styczności z Markbassem, ale sprawdzę go, skoro radzisz
taki wzmacniacz.
@mroku Nigdy nie słyszałem o takiej firmie, i odnoszę się z dystansem do
ofert kupna (zwłaszcza przez internet). Nawiasem mówiąc bez obrazy, ale
jeżeli ktoś mi poleca sprzęt taki, jaki właśnie ma zamiar sprzedać, to
raczej ignoruję taką opiniię.
@puciak Słyszałem że Ampegi „brudzą” sygnał, tzn. trochę przesterowują,
a to u mnie jest nie do przyjęcia. To prawda?
też zależy które. musiałbyś ograć. a jak nie chcesz przesteru to go nie
będziesz mieć, to już kwestia jak sobie gain ustawisz (jak zresztą w prawie
każdym piecu) 🙂
Stary, chcesz wydać 4000zł na wzmacniacz, a nie wiesz co to jest David Eden ?
Weź lepiej zainwestuj trochę czasu na zaznajomienie się z tematem, a potem
trochę kasy w bilety PKP i ograj to co uznasz za stosowne.
Jeżeli chodzi o sprzęt nowy to polecam i chyba?? każdy się zgodzi maczosa
nasze słonko kochane 😀
http://www.maczosbass.pl/index.php
jeżeli jesteś natomiast z okolic górnego śląska to możesz wpaść do jego
stolicy i ograć u mnie markbassa little mark tube
fakt faktem, weź 100zł, pojeździj po muzycznych, po przymierzaj się, czas
Cię nie goni, a jak nie znasz takich sporych marek jak Eden to warto poznać
parę różnych podejść do wzmacniaczy.
@Yaneks: też jestem aktualnie w wawie, za jakiś czas będę mieć tu ampega
do ogrania (jak będzie to dalej aktualne), a jak nie to i tak można się
spotkać poogrywać to i owo.
Yaneks – najwyraźniej masz słabych basistów w kapeli skoro nie znają/mają
David Edena 🙂
@motyx: Nie, nie wiem co (lub kto) to jest David Eden, na basie gram półtora
roku i gram w zespole i dotychczas nie usłyszałem o tym producencie, więc
mogę uznać, że albo on jest mało znany, albo że u mnie w zespole grają
kiepscy muzycy (a zapewniam Cię, że tak nie jest). A rzeczy, które mnie
interesują zazwyczaj ogrywam w sklepie, bo mimo tego, że będę miał na
wydanie 4 tysiące, nie stać mnie na bieganie po Polsce (na wzmacniacze
zbieram oszczędzając), a tym bardziej nie mam na to czasu.
@puciak: Dzięki za opiniię, pogram trochę na tych ampegach.
@jigsaw: Niestety jestem z Warszawy. Mam nadzieję że tutaj mają w sklepach
jakieś Markbassy 🙂
PS.
Właśnie usłyszałem kawałek, w którym brzmienie jest bardzo podobne (do
większości kawałków by pasowało, nawiasem mówiąc):
https://www.youtube.com/watch?v=YbJqswLi3uE
Łapy opadają. Co ma znajomość sprzętu do umiejętności grania ? Lecz
jeśli koniecznie chcesz brać takie kryterium, to TAK, grasz z kiepskimi
muzykami. Eden jest jedną z bardziej rozpoznawalnych i charakterystycznych
marek jeśli chodzi o sprzęt nagłaśniający do basu. Można go postawić na
tej samej półce co Ampeg, SWR, EBS czy Aguilar, ale może o tych też nie
słyszałeś… Jeżeli nie chcesz jeździć ogrywać wzmacniaczy to twój
wybór. Ja grałem na tym samym basie na SWRze (którego aktualnie posiadam),
Edenie, Ampegu i na każdym odzywał się DIAMETRALNIE różnie. Moje zdanie
jest takie, że na brzmienie w pierwszej kolejności wpływają palce, potem
head i paczka, a na końcu dopiero bas. Trochę ciężko się doradza na temat
tak subiektywnych rzeczy jak brzmienie przez internet. Dla jednego coś może
być fajne, dla drugiego już nie bardzo.
stary zatkało mnie. Epifani można nie znać. Ale Edena? …
zgadzam się z Puciakiem, do rocka najlepszy będzie Ampeg jestem prawie pewien
ze basista ozzyego właśnie ampega uzywa… tylko svt2 nie kupuj bo sam nie
podniesiesz 😀
Ja bym polecał jeszcze Trace Elliota.
oj ale już nie przesadzajmy z tym „nie zna edena” ja do wczoraj nie znałem
poluzjantów 😀
Puciak ty masz precla i CL-kę kolega na pewno wyjdzie od ciebie zakochany po
uszy 😉
chyba w bassmencie są markbassy
Można nie znać Edena, ale jak się jest przy opcji kupna heada za całkiem
niemałe pieniądze, to wypadałoby.
Stary, na początek to kup sobie gibsonowego grzmotoptaka a nie Epiphone.
Dołożysz niewiele kasy a różnica będzie kolosalna.
No właśnie, poruszyłeś tu drugi temat. Brzmienie Epiphone mi odpowiada, a
na gibsona póki co kasy nie mam, te 4 kafle będę miał dopiero w wakacje lub
nawet po wakacjach 😛 Z drugiej strony radzono mi Ibanez SR-505, tyle że to
chyba bardziej bluesowy, a nasza muzyka nie ma z bluesem nic wspólnego. Co o
tym sądzisz?
Ibanez SR505 nie ma nic wspólnego z bluesem uwierz mi
Hmm, dzięki za komplement, jestem jedynym basistą tej kapeli :] To, że ty
znasz David Eden nie znaczy, że jesteś dobry tak samo jak to, że jak nie
znam David Eden nie znaczy, że jestem słaby.
@Puciak: napisz na 9668799 jak będziesz miał czas to pogadamy trochę.
@kububasek: Owszem, można nie znać, i jak już gdzieś w tym temacie
wspomniałem, nie znaczy to że jestem gorszy, albo że kiepscy są muzycy z
kapeli, w której gram. Prywatna sprawa, kto co wybiera.
…
bardziej bluesowy to jest murzyn, a bas zagra tak jak TY na nim zagrasz.
Chłopie poczytaj, pograj, a nie kompromituj się.
edit: ale chłopie, Ty szukasz rady/wzmacniacza, gość Ci podsuwa na tacy
naprawdę porządny wzmacniacz i stwierdzasz, że TY go nie znasz, więc pewnie
jest kitowy (z grubsza)
ja tutaj nic nie sugeruje na temat poziomu gry, mojej, Twojej czy kogokolwiek
innego. Po prostu jako rozmówca się kompromitujesz. Chcąc wydać 4 tysiące
powinieneś się orientować w sprzęcie, żeby potem sobie w brodę nie pluć,
tyle!
edit2: fakt, nie nazwałeś go kitowym, moje nadużycie, zwracam honor, ale
cytuję „dotychczas nie usłyszałem o tym producencie, więc mogę uznać, że
albo on jest mało znany, albo że u mnie w zespole grają kiepscy muzycy” –
skoro możesz uznać to możnaby wywnioskować, że jesteś znawca albo
ignorant.
Dobra, nie moja sprawa, nie moja kasa, szkoda mi nerów i dobrych chęci.
Koniec offtopa z mojej strony.
Za 4000 nie ma rzeczy niedobrych. Od pewnego poziomu można mówić tylko o
guście, a ten każdy ma swój.
chłopcze licz się ze słowami bo my Cię tu szanujemy i oczekujemy tego
samego;) ja się przyczepiam tylko do tego że mówiąc, że skoro Ty go nie
znasz znaczy że jest słaby. Dałeś do zrozumienia że wszystko co dobre to
już znasz. Jak Julisz Cezar:P to było po prostu śmieszne. Ja ani mazdah ani
kapral ani nikt by tak nie napisał. A co dopiero młody User. Dzielimy się z
Tobą doświadczeniem staramy się odpowiadać na pytania nikt Cię nie zmusza
do kupowania Edena, a tym bardziej do udzielania się na forum.
pozdrawiam
To ty tak uważasz, ale to ja mam zamiar wydać pieniądze, i jeżeli coś nie
będzie spełniało moich oczekiwań to tego nie kupię, niezależnie od tego,
jak żałosne pierdoły będziesz tutaj wypisywał. Nie mam pojęcia ile grasz
ani jak grasz, i mało mnie to obchodzi, więc jeżeli dalej masz zamiar mnie
obrażać/wyśmiewać, to łagodnie mówiąc, możesz stąd iść, bo nic nie
wskórasz.
Podaj cytat gdzie mówię, że ten wzmacniacz jest kitowy, bo o ile dobrze
pamiętam, nic takiego nie powiedziałem (choć oczywiście mogę się
mylić).
Co do drugiej części edita twojej wypowiedzi, jak myślisz, dlaczego pytam o
wzmacniacz w tej kategorii cenowej? BO SIĘ W NICH NIE ORIENTUJĘ! Jakbym się
orientował co jest powszechnie uznawane za dobre a co nie, tobym zbierał
cierpliwie ten hajs i siedział cicho, a nie rozpytywał wszędzie gdzie się
tylko da o te wzmacniacze. I robię to właśnie po to, żebym potem nie pluł
sobie w brodę, bo już 2 razy kupiłem do basu coś, czego teraz
żałuję.
Mówiąc o tym Edenie miałem na myśli to, że skoro wiele osób, z którym
dotychczas miałem styczność (m.in. kiepscy, ale i bardzo dobrzy muzycy) nie
wspominali nawet o Edenie, a podsuwali takie firmy jak Laney, Ampeg czy Mesa (o
żadnej z nich dwa miesiące temu nie słyszałem), to coś musi być na
rzeczy.
Proponuje powrót do tematu. Czy ktoś jest w stanie szerzej wypowiedzieć się
o Thunderbirdach?
http://www.forum.woobiedoobie.com/official-thunderbird-brotherhood-t-12617.html
@motyx: Tak, ale wydaje mi się, że są w tej cenie rzeczy dobre, ale i rzeczy
lepsze. Mi chodzi naturalnie o te powszechnie uznawane za lepsze.
@kububasek: Czy gdzieś Cię uraziłem/obraziłem? Fakt, posunąłem się za
daleko mówiąc że skoro nie znam, to jest złe, ale ogólnie chodzi o to, że
te najlepsze firmy, w moim mniemaniu, już znam, aczkolwiek naturalnym jest
się mylić. Proponuję więc wrócić do rozmowy na temat. W którymś z
poprzednich postów jest podane moje GG, więc jeżeli chcesz pogadać na temat
mojego zachowania, jestem otwarty na wszelkie uwagi pod warunkiem, że są
kierowane do mnie (a nie w temacie, gdzie są offtopem).
@jigsaw: Dzięki
Dobra ja się poddaję, bo za cholerę nie jestem wstanie powiedzieć, że np.
SVT3 Pro będzie lepsze od SM400, albo GK700RB czy Edena WTX. Wszystkie grają
świetnie, każdy inaczej.
Ja poradzę koledze, jak jest z Warszawy, to pojechać do Riff megastore na ul.
Bokserską i ograć tam wszystko co mają do kwoty 5000. Na pewno w „normalnym”
sklepie będzie to kosztowało taniej (za wyjątkiem GK). Znajdziesz tam
Markbassy, Ashdown y, Gallein-Kruegery, Mesy, Ampegi chyba też. Jest w czym
wybierać i da się pograć.
OK. Wypada więc i mnie się odezwać w tym jakże intrygującym temacie 😉
Posługując się skrótami i uogólnieniami postaram się w skrócie opisać
kilku kandydatów, których powinieneś wziąć pod uwagę. Wszystkich
urażonych moimi, jakże lakonicznymi, opisami charakterów brzmień
poszczególnych marek uprasza się o pocałowanie mnie w cztery litery.
Ze swojej strony mogę polecić używanego Ampega SVT-4 PRo. Moim zdaniem
świetnie się zgra z Thunderbirdem. Ma ładny, lekko brudząco-mruczący
charakter, dużą moc i ogromne możliwości.
Odkąd zagrałem na Ampegu moje poszukiwania wzmacniacza (i brzmienia) się
skończyły. Niezależnie czy był to tani czy drogi Ampeg.
Gości polecających Laneya do basu kompletnie bym nie słuchał, bo akurat
jeśli chodzi o wzmaki basowe (i gitarowe to raczej moim zdaniem też) Laney
się nie liczy… w przeciwieństwie do Edena, który jest jednym z czołowych
producentów wzmacniaczy basowych najwyższej klasy.
I właśnie jakiś model Edena polecałbym, jeśli szukasz nowoczesnego,
ciepłego i czystego brzmienia z ładnym nasyceniem środkowego pasma.
Jeśli chcesz trochę egzotyki i jeszcze nowocześniejsze, klarowniejsze i
wierniej oddające sound basu brzmienie – spróbuj Thunderfunka. To naprawdę
ekskluzywne graty. Podobnie jak Epifani, Aguilar.
Jeśli szukasz czegoś dynamicznego, klarownego i nie koloryzującego za bardzo
brzmienia basu – szukaj SWRa.
Jeśli dużo klangujesz i lubisz chłodne i bardzo dynamiczne brzmienie –
możesz spróbować EBSa
Jeśli nie przepadasz za środkowym pasmem i lubisz „dostać dechą w ryj” to
gorąco polecam coś Gallien-Kruegera lub Trace-Elliota.
Jeśli lubisz przyłoić solidnym, ale stosunkowo czystym dołem a do tego
czasem lubisz dopalić oktawerem – Ashdown ABM będzie świetnym i niedrogim
rozwiązaniem. Odradzam Klystrony, bo to to samo co ABM tylko z obudową za 2000zł więcej 😉
Markbass będzie doskonałym wyjściem jeśli nie lubisz dźwigać ciężkich
gratów i lubisz zrównoważone, dość neutralne brzmienie. Podobno będzie z
Genz-Benz.
Jeśli coś pominąłem to przepraszam, na pewno ktoś zaraz dopisze co
trzeba.
EDIT: I nie ma czegoś takiego jak lepszy/gorszy. W żadnej kategorii cenowej.
Są tylko takie, które się bardziej podobają konkretnemu grającemu. Tym
konkretnym grającym jesteś TY drogi założycielu tegoż jakże
interesującego tematu.
To TY musisz usłyszeć, ocenić i zaakceptować (lub nie) dany sprzęt i dany
sound (na który wpływa wiele czynników, w tym Twój – nie bójmy się użyć
tego wyrażenia – niski poziom umiejętności). Tak więc w telegraficznym
skrócie:
COKOLWIEK NIE WYBIERZESZ, BĘDZIE DOBRE O ILE BĘDZIESZ Z TEGO ZADOWOLONY.
możesz dodać Fender Bassmana!! to będzie świetny przykład klasycznego
wzmacniacza do klasycznego rocka:)
@Kamilen: Byłem tam, i obsługa jakoś nie kwapiła się, by przytaszczyć
jakąkolwiek głowę basówą do swoich pokoików. Dali mi pierwsze lepsze combo
(wtedy gitary oglądałem) i poszli w swoją stronę… Spróbuję jeszcze raz,
bo kolega z zespołu ma tam kumpla na kierowniczym stanowisku (ponoć), to
może mi pokaże co i jak z tymi głowami.
@mazdah: Dziękuję za obszerną i wyczerpującą odpowiedź. Co do wymagań
brzmieniowych, środkowe pasmo na ogół mam albo w ogóle skręcone, albo
ustawione raczej na minimum, bo po prostu tego nie lubię. Najczęściej gram z
rozkręconym basem i treble, raczej po równo, do tego duży reverb.
Posprawdzam te ampegi i edeny bo z tego co słyszę, to całkiem niezły
sprzęt. Co do mojego poziomu umiejętności to może i jest niski, ale ja
jestem z niego zadowolony (i wszyscy, z którymi gram, i którzy mnie słyszeli
również są). Nie no luz, jestem dziś zdenerwowany :/
Moim zdaniem to spory … hmm może nie błąd, ale coś w stylu błędu;)
pozbawiający w zasadzie całkowicie słyszalności basu w 90% miksów.
Jak znajdziesz piec z odpowiednim środkiem to zmienisz zdanie odnośnie tegoż
jakże potrzebnego i niestety często przechjo*o brzmiącego pasma. U mnie tym
piecem był Ampeg.
Reverb z jakiejś kostki czy z pieca gitarowego?
Ampegi polecam używane – za 3000-3500 masz już SVT-4Pro. I to pro w nazwie
nie jest wzięte z kosmosu:)
Świadomość to jedna z rzeczy, które przychodzą z czasem. Ja po 9 latach
uważam, że mój poziom gry jest żenujący i jestem z niego kompletnie
niezadowolony.
I właściwie za każdym razem kiedy chwytam bas i gram z ludźmi to uczę się
czegoś nowego i jednocześnie odkrywam że czegoś w tej mojej kulawej grze
brakuje – to znaczy, że jeszcze bardzo daleka droga przede mną. Jeśli
przykładasz się do nauki bardziej niż ja, to pewnie już niedługo poczujesz
to samo. Ja potrzebowałem paru lat, żeby stwierdzić, że jednak nie jestem
zajebisty 😉
skoro wiesz lepiej jaka „firma” jest dobra a jaka nie to po co się pytasz.
zadajac takie pytanie dostaniesz 10 roznych rad bo dla kazdego co innego jest
super. np mazdah może lubic lampy , które graja swietnie pod jego potrzeby (bo
pewnie graja swietnie) ale mi się nie podobaja i wole swra ktorego może ktoś
inni ci odrazi bo brzmi jak zimny skalpel i jest szorstki. za taka kase każdy
wzmacniacz będzie dobry tylko każdy będzie pod ine wymagania. a my nie jestesmy w
stanie telepatycznie wiedziec jakie brzmienie chcesz. za taka kase MUSISZ już
wiedziec konkretnie czego chcesz. a jak nie wiesz co to jest eden to sory.
mroku przebudzenie 😀
stary no kocham Cię 😀
btw sam polecam SVT 4:) nie wazy tyle co SVT 2 a prawie tak samo genialnie gra
Zacząłem omijać głupie posty w tym temacie.
Zaczęło mi się dymić ze scrolla.
Polecam zajęcie się tematem, a nie zastanawianie się nad takimi, szalenie
ważnymi, sprawami jak nieodzowność znajomości firmy Epifani czy też innej.
Mazdahu +100
nie wiem jak grasz, pewnie w porównaniu ze mną zamiatasz itd itp, ale pokora
jest cholernie ważna.
Za dobrze grającego może uznać się Wooten, Miller, Chambers, Clark czy
Bona. Dla standardowego grajka lepsze jest podejście, że jest słaby, nawet
jeśli w swoim otoczeniu góruje, bo łatwo się zagapić i wpaść na pewniaka
na osobę, która nas rozmiecie, a to już przykra kompromitacja i zniszczone
ego 🙂
wielkie sorry za offtop!
Okej, co do mojego poziomu to uważam, że wystarczy na potrzeby mojego
zespołu, i jestem z niego zadowolony, co nie znaczy, że mam przestać się
uczyć. Wiem, że grając z innymi ludźmi uczę się jeszcze lepiej grać
(tzw. doświadczenie). Mam na tyle dobrego nauczyciela, że niezależnie od
tego co mi się będzie wydawało, on i tak uświadomi mnie, że tak nie jest
🙂 I za to jestem mu wdzięczny.
Odnośnie pasm, to nie lubię środka pewnie dlatego, że w kapeli dali mi
power mixer (z którego czerpię również ten reverb), i na nim mam środek
ustawiony duuużo niżej niż dół czy górę, a na nagraniach wypada basik
super. Fakt, nagrywamy na nagrywarkę DVD za 150zł, ale pewnie jednak
przekonam się, że macie wszyscy rację (przywykłem do tego). Pozdrawiam, i
proszę o niepisanie już w tym wyczerpanym wg. mnie temacie.
Ziom… jak masz 3,5 – 4K to najlepsze co możesz zrobić to pojeździć po
ludziach, sklepach itp i ograć. 4K to już jakaś poważna kasa jak na
wzmacniacz do basu i warto by było nie utopić ich w coś co potem będzie Ci
nie pasować. Wiem to po swoim przykładzie bo zdarzyło mi się utopić
podobną sałatę we wzmacniacz który mi nie pasował.
No tak, wszyscy dywagujemy heady, ten lepszy ten jeszcze bardziej. Ten to jest
czarny a ten zielony zapominając, że nawet najbardziej zajefajny head na
kiepskich głośnikach zabrzmi tylko przeciętnie.
Obawiam się, że jeśli chcesz dobrego sprzętu, na heada przeznaczyłeś 4
koła, to dozbieraj jeszcze co najmniej 2 kola na dobrą pakę.
Trochę się zagapiłem
Mam V4B nie CLkę 🙂 Jak chcesz można się w ogóle kiedyś zmówić na
jakieś granie i pogrzebać dawne konflikty 😛
Kurde, ale tu zachwalacie SVT4, aż mi się odechce sprzedawać :]