Jeśli jesteś przekonany, że chcesz grać tylko punka to ci nie potrzeba. Tylko takie przekonanie boli ;]
Ale w końcu będziesz grał trudniejsze kawałki ;p Jak masz super słuch to mozesz się nut nie uczyć albo jeśli nikt w twoim zespole nie zna nut to tez mozesz TEORETYCZNIE olac nutki bo każdy kawalek dostanieszn np. w tabach. Róznie to z tymi nutami bywa, Jimi nie znał nut a wymiatał 🙂 Ja jakoś super nie znam nut i gram.
zawsze warto, z tabow nie odczytasz wartosci rytmicznych jak nie znasz kawałka ani artykulacji i w ogóle niczego oprocz dźwięków.
Chcesz się ograniczać to się ograniczaj.
Nuty nie są niezbędne do grania ale jeśli chcesz w przyszłości komponować to warto mieć podstawy teoretyczne – a wśród nich są i podstawowe zagadnienia z nut.
Warto.
no dzięki, chyba jednak zaczne się nut uczyc… w sumie zawsze można zmienic styl a wtedy może się przydac.
A ja znam dobrze nuty ale jakoś jeszcze nie wymiatam tak jak najlepsi :PP
A co do tematu przydatna rzecz. Szczególnie że nie wszystko dostaniesz w tabach. Ja na przykład dostawałem materiał do opracowania właśnie w nutach w zespole.
——-
DemoniS
lepiej się nie ograniczaj nuty się zawsze przydadza btw chyba był już o tym temat kiedyś 😉
A czy czytanie się przydaje,czy warto się uczyć literek??? 🙂
Odpowiedz jest chyba prosta…
_________________________________________
King Crimson RULEZZZ!!!!
mich napisał:
A czy czytanie się przydaje,czy warto się uczyć literek??? Smiling Odpowiedz jest chyba prosta…
Się zgadzam z przedmówcą. Poza tym, to się naprawdę przydaje 🙂
Podepne się pod temat, co by nowego nie zakladac. Jak chciałem nauczyc się nut i szukalem materialow na roznych stronach (np w szkolce mayo) to parte basowe byly zapisywane w kluczu basowym… ale tak było tylko w teorii bo naprawdę był to wiolinowy a basowy stal dal picu na początku… dodam, ze nie było tam zadnych znakow oznaczajacych inna tonacje. Piszcie, czy WY tez się z czyms takim spotkaliscie i czy może to ja tu popelniam jakiś blad, bo trochę mnie to zdepymowalo i odrzucilo od nut szczerze mowiac
Co do szkółki mayo: jeśli chodziło ci o tą lekcję (www.szkola.mayones.com/lekcjab.html?id=2&dzial=Podstawy) to zaręczam głową, że wszystko zapisane jest tam właściwie.
proszę przy okazji o opinie znawców nut na temat tych lekcji w sensie poprawności…
hmmmmm nie będę gorszy i tez napisze posta . Gram 5 miesiecy a nutki jakoś mi się nie przydaly . Znam je bo chodze do szkoly … tak a propo , po co chodzic do szkoly skoro wiem jak trzymac bas , znam nutki , i dwie skale 😀 Czy czegoś se naucze ?? Pozdrawiam
———–
A mnie nutek nauczył nauczyciel 😀
@KaDeT: Znam je bo chodze do szkoly … tak a propo , po co chodzic do szkoly skoro wiem jak trzymac bas , znam nutki , i dwie skale 😀 Czy czegoś se naucze ?? Pozdrawiam
No z 2 skalami jak będziesz robił solówki to długo nie pociągniesz, w końcu staną się nudne. A w szkole chyba nauczysz się różnych gatunków muzycznych.
——-
DemoniS
@KaDeT: hmmmmm nie będę gorszy i tez napisze posta . Gram 5 miesiecy a nutki jakoś mi się nie przydaly . Znam je bo chodze do szkoly … tak a propo , po co chodzic do szkoly skoro wiem jak trzymac bas , znam nutki , i dwie skale 😀 Czy czegoś se naucze ?? Pozdrawiam
Uwielbiam Cię. Zawsze mi humor poprawiasz.
Mam pytanie, jak Wy czytacie nuty? Patrzycie na nie i gracie czy rozpisujecie je najpierw?
@KaDeT: hmmmmm nie będę gorszy i tez napisze posta . Gram 5 miesiecy a nutki jakoś mi się nie przydaly . Znam je bo chodze do szkoly … tak a propo , po co chodzic do szkoly skoro wiem jak trzymac bas , znam nutki , i dwie skale 😀 Czy czegoś se naucze ?? Pozdrawiam
W szkole zazwyczaj uczą ortografii i zasad interpunkcji, działań na liczbach ze zbioru rzeczywistych i biografii takich wybitnych osób jak Stalin.
Ja gram z nut, jakkolwiek jeszcze nie znam ich na pamięć 😀 Najpierw je sobie opisuje, no chyba, że motyw który gram jest prosty 🙂 Ale granie z nut jest fajne 🙂 Takie old-schoolowe 😀
Czytanie z nut po pewnym czasie wchodzi w nawyk. Po 4 latach w szkole muzycznej nie potrzebuje już sobie nutek podpisywac.
Ja nauczyłem się nut, korzystając z gp. Ale ta stronka, którą podał hennoh jest świetna, żeby opanować podstawy.
Ja se radzę z nutami, nerwuje mnie tylko pomysł z zapisywaniem w kluczu basowym, po nauce na klasyku przyzwyczaiłem się do wiolinowego, i nadal gdy przyciskam E na 8 progu lub A na 3 to widzę nutę na linii dolnej dodanej 😀 Jak patrzę na taby to nie mogę odwyknąc od myśli że to jakąs kulawa pięciolinia 😀
@J and D JD110: Mam pytanie, jak Wy czytacie nuty? Patrzycie na nie i gracie czy rozpisujecie je najpierw?
Na początku je po prostu podpisywałem jakie tam dźwięki się kryją ale teraz już lecę bez tego no czasem zdarza się zapomnieć o jakimś krzyżyku przy kluczu ale to inna sprawa. 🙂
——-
DemoniS
@Don Chezare: Ja se radzę z nutami, nerwuje mnie tylko pomysł z zapisywaniem w kluczu basowym, po nauce na klasyku przyzwyczaiłem się do wiolinowego, i nadal gdy przyciskam E na 8 progu lub A na 3 to widzę nutę na linii dolnej dodanej 😀 Jak patrzę na taby to nie mogę odwyknąc od myśli że to jakąs kulawa pięciolinia 😀
Ja uczyłem się na klawiszach (lewą ręką akordy), a później trochę na pianinie, więc znam dobrze wiolinowy, a basowy tak sobie… Na basie się trudniej gra z nut, niż na pianinie;-)
proszę przy okazji o opinie znawców nut na temat tych lekcji w sensie poprawności…
Również wszystko poprawnie.
A co do nut i grania na klawiszach – zgadzam się z przedmówcą, pięciolinia i nuty robione są pod klawiaturę fortepianu, na basie się z nich gra trudniej.
Ja nuty znam, ale nie potrafię na tyle szybko ich odczytywać by grać z nut. Pozostałość po grze na fortepianie – jak widzę nutę, to najpierw odnajduję ją na klawiaturze a dopiero później szukam na basie. I to trochę trwa :P.
Chociaż przyznam, że w zapamiętaniu jaka nuta to jaki dźwięk bardzo pomaga znajomość klawiatury fortepianu.
Co do tematu, może mi ktoś powiedziec jak ida tonacje w krzyzykach przy kluczu basowym? Przy bemolach latwo zapamietac bo ida po kolei jak struny (HEADGC) ale co do krzyzykow to jestem zupelnie zielony.
ee tam ee tam ee tam.
może i się przydaje ale nie jest niezbędna.
przykładów genialnych utworów „niewyedukowanych” muzyków mnóstwo.
feeling się liczy. FEELING.
@diegoboski: ee tam ee tam ee tam. może i się przydaje ale nie jest niezbędna. przykładów genialnych utworów „niewyedukowanych” muzyków mnóstwo.
feeling się liczy. FEELING.
+ szyberdzieści fafnaście
Teraz wyrażę swoje skromne zdanie 🙂
Jeśli nie znacie kawałka dobrze i nie jesteście ekspertami w grze na basie – nuty się bardzo przydają.
Jeśli znacie go świetnie i potraficie grać – znajomość nut nie jest tak potrzebna, można improwizować.
Wszystko zależy też od poziomu trudności kawałka.
Ja póki co – gram z nut 🙂
Pozdrawiam
Jak nie chce mi się uczyć kawałka, to sobie drukuję nuty i (o ile jestem w stanie) gram z nich. Bardzo pomocne, przy kawałkach, których człowiek nie lubi, a musi je grać.
Szwagier, omc mgr od kontrabasu (szkoda ze chłop zarzucił temat bo bym miał nauczyciela…), jak się dowiedział, że kupiłem bas przyniósł mi stos kaset video ze szkołami i 10kg opracowań nutowych. Pokazałem mu nuty z tabulaturami pod spodem mówiąc że ktoś wymyślił dla ułatwienia taki zapis.. popatrzył na to i powiedział że to bez sensu bo po co patrzeć raz na nuty raz na taby skoro wszystko jest zapisane w nutach Od tej pory unikam tabów, wolę się chwilę pomęczyć z pięciolinią nad danym kawałkiem ale w nutach jest po prostu dużo więcej informacji jak zagrać dany kawałek.
otóż to. Tabulatura podaje tylko wysokość dźwięku i pozycję jego zagrania. W nutach są też wartości rytmiczne, artykulacja, pauzy. Jeśli chcesz grać z ludźmi, z lepszymi od siebie, coraz lepszą muzykę i może jeszcze z tego żyć – trzeba, tak jak trzeba znać teorię i umieć z niej korzystać w praktyce. Dałbyś się zoperować chirurgowi, który nie zna anatomii, ale twierdzi, że coś tam umie, bo kroił koty na cmentarzu…?
@diegoboski: ee tam ee tam ee tam. może i się przydaje ale nie jest niezbędna. przykładów genialnych utworów „niewyedukowanych” muzyków mnóstwo.
o, Boski, a myślisz, że więcej jest dobrych utworów stworzonych przez niewyedukowanych muzyków, czy dobrych utworów stworzonych przez wyedukowanych…? i kiedy jeden i drugi biorą się do pisania nowego kawałka, to któremu częściej wyjdzie coś znośnego? i kiedy jeden i drugi dołączają do dobrej kapeli grającej już jakiś czas, to który szybciej się z nimi zgra? i kiedy ktoś w mieście będzie szukał basisty np do nagrania jingla za ciężką kasę, to którego polecą mu ludzie?
Such O Dolsky, nawet człowiek, który mozolnie przestudiował wszystkie książki o medycynie, wcale nie musi być dobrym lekarzem. To samo z prawnikiem: Może znać kodeks na pamięć i żaden z niego prawnik nie będzie.
Nie mówię że nuty są złe i nie warto się ich uczyć – bo warto. Ale nie to jest najważniejsze moim zdaniem.
ja nie mówię, że to jest najważniejsze. Ja tylko twierdzę, że to jeden z wielu czynników które mogą pomóc stać się dobrym muzykiem. Nauka nut, tak aby płynnie z nich grać, jeśli dobrze się do niej podejdzie, potrafi zająć nawet tak krótko jak kilka tygodni. I na całe życie pozbawia ograniczeń związanych z ich nieznajomością. Oczywiście sama znajomość notacji muzycznej nie czyni jeszcze dobrego muzyka, ważniejsza jest wrażliwość, kreatywność etc. Ale komuś, kto te talenty ma, znajomość takich rzeczy jak nuty czy teoria może tylko pomóc, na pewno ich nie odbierze. To nie jest tak, że skoro są genialni muzycy nieznający nut, to nieznajomość nut sprawi, że będziesz genialny. A tak niektórzy sugerują. Jeśli młody, początkujący muzyk pyta, czy warto się uczyć, to należy mu odpowiedzieć, że warto, nie skupiać się wyłącznie na tym, ale warto. A nie: „nie ucz się, feeling ważniejszy” – a w domyśle „ja byłem za leniwy, czemu Ty masz być lepszy ode mnie, nie ucz się”.
Tak, są genialni muzycy nie znający nut, są też genialni muzycy znający nuty i ich życie na ogół jest łatwiejsze. Jaco Pastorius był już niezwykłym basistą, kiedy wciąż nie znał nut. Całe miasto przychodziło słuchać jego szkolnego bigbandu. A potem się nauczył i wiecie co? Przestał grać w szkolnym bigbandzie a zaczął z Joni Mitchell, z Patem Metheny, z Weather Report…
Jak najbardziej 🙂
a zwłaszcza, jak się nie jest geniuszem (tylko po prostu uzdolnionym muzykiem) – wtedy nauka paru rzeczy może naprawdę pchnąć do przodu.
myślę, że bardzo aroganckie jest twierdzenie, że nie trzeba się uczyć, męczyć, bo na pewno mam tę iskrę bożą, którą mieli Jaco, Jimi i Bach… mój talent jest tak wielki, że nie muszę już wkładać żadnej pracy… żenujące. A jednak przebija w niektórych postach taki podtekst.
Jak dla mnie nie istnieje gadka pod tytułem: „Nie ucz się tego, nie warto”. Wiedzy nigdy za wiele, nie wiadomo co kiedy się przyda. Jak na przykład do jakiejś kapeli i walną ci materiał w nutach to co zrobisz, hę? Powiesz „sorry chłopaki, ale potrzebuję taby bo nut nie umiem?”. Ja bym się spalił ze wstydy przy takim czymś.
Zgadzam się z przedmówcą…. Też bym się spalił ze wstydu w takiej sytuacji. Jednak gdy już się będzie ktoś uczył to klucza basowego bo jednak nuty na bas są pisane w basowym chyba zawsze a nie we wiolinowym lub tez innych. Wiedzy nigdy za wiele.
Powiem tak, gram dopiero od kwietnia ale powoli się nut uczę, bo wypada coś umieć jak ktoś chce grać na instrumencie. Takich ludzi jak gitarzysta SOADu jest niewiele
wypada umieć grać szybko kostką jak chcesz grać jak oni 😀
również polecam uczenie się i nut i teorii wszelakiej, jakby na to nie patrzeć bardzo ułatwia to granie, nie tylko z lepiej wykształconymi muzykami 😉 a mając dobrze opanowaną teorie (a przynajmniej podstawy) samo granie staje się przyjemniejsze
dobry wykop 😀
Gra z nut czy ktoś tego chce czy nie prędzej czy później spotka każdego, kto chce zarabiać graniem lub grać ambitniejszą muzykę (np. jazz). Tylko nuty dają możliwość zapisania emocji i artykulacji utworu. Poza tym to wcale nie jest takie trudne, wchodzi w nawyk dość szybko. Doradzam więc początkującym zaczęcie od razu od nut bez tabulatur – z doświadczenia wiem, że obcowanie z tabami wyrabia zły algorytm, który potem spowalnia i utrudnia rozwój, mianowicie myślenie progami a nie dźwiękami (sam nie mogę się cholerstwa pozbyć). Jeżeli widzi się na gryfie A a nie strunę czwartą próg piąty o wiele łatwiej później przyswajać gamy, interwały między ich stopniami i ogólnie część teoretyczną muzyki. Tyle ode mnie na ten temat.
Jeśli jesteś przekonany, że chcesz grać tylko punka to ci nie potrzeba.
Tylko takie przekonanie boli ;]
Ale w końcu będziesz grał trudniejsze kawałki ;p Jak masz super słuch to
mozesz się nut nie uczyć albo jeśli nikt w twoim zespole nie zna nut to tez
mozesz TEORETYCZNIE olac nutki bo każdy kawalek dostanieszn np. w tabach.
Róznie to z tymi nutami bywa, Jimi nie znał nut a wymiatał 🙂 Ja jakoś super
nie znam nut i gram.
zawsze warto, z tabow nie odczytasz wartosci rytmicznych jak nie znasz kawałka
ani artykulacji i w ogóle niczego oprocz dźwięków.
Chcesz się ograniczać to się ograniczaj.
Nuty nie są niezbędne do grania ale jeśli chcesz w przyszłości komponować
to warto mieć podstawy teoretyczne – a wśród nich są i podstawowe
zagadnienia z nut.
Warto.
no dzięki, chyba jednak zaczne się nut uczyc… w sumie zawsze można zmienic
styl a wtedy może się przydac.
A ja znam dobrze nuty ale jakoś jeszcze nie wymiatam tak jak najlepsi :PP
A co do tematu przydatna rzecz. Szczególnie że nie wszystko dostaniesz w
tabach. Ja na przykład dostawałem materiał do opracowania właśnie w nutach
w zespole.
——-
DemoniS
lepiej się nie ograniczaj nuty się zawsze przydadza btw chyba był już o tym
temat kiedyś 😉
A czy czytanie się przydaje,czy warto się uczyć literek??? 🙂
Odpowiedz jest chyba prosta…
_________________________________________
King Crimson RULEZZZ!!!!
mich napisał:
Się zgadzam z przedmówcą. Poza tym, to się naprawdę przydaje 🙂
Podepne się pod temat, co by nowego nie zakladac. Jak chciałem nauczyc się nut
i szukalem materialow na roznych stronach (np w szkolce mayo) to parte basowe
byly zapisywane w kluczu basowym… ale tak było tylko w teorii bo naprawdę był
to wiolinowy a basowy stal dal picu na początku… dodam, ze nie było tam
zadnych znakow oznaczajacych inna tonacje. Piszcie, czy WY tez się z czyms
takim spotkaliscie i czy może to ja tu popelniam jakiś blad, bo trochę mnie to
zdepymowalo i odrzucilo od nut szczerze mowiac
Co do szkółki mayo: jeśli chodziło ci o tą
lekcję (www.szkola.mayones.com/lekcjab.html?id=2&dzial=Podstawy) to zaręczam głową, że wszystko zapisane jest tam właściwie.
Ja korzytsam obecnie z tych lekcji –
http://www.musictheory.net/translations.html#pl
i jak dla mnie rewelka
proszę przy okazji o opinie znawców nut na temat tych lekcji w sensie
poprawności…
hmmmmm nie będę gorszy i tez napisze posta . Gram 5 miesiecy a nutki jakoś mi
się nie przydaly . Znam je bo chodze do szkoly … tak a propo , po co chodzic
do szkoly skoro wiem jak trzymac bas , znam nutki , i dwie skale 😀 Czy czegoś
se naucze ?? Pozdrawiam
———–
A mnie nutek nauczył nauczyciel 😀
No z 2 skalami jak będziesz robił solówki to długo nie pociągniesz, w
końcu staną się nudne. A w szkole chyba nauczysz się różnych gatunków
muzycznych.
——-
DemoniS
Uwielbiam Cię. Zawsze mi humor poprawiasz.
Mam pytanie, jak Wy czytacie nuty? Patrzycie na nie i gracie czy rozpisujecie
je najpierw?
W szkole zazwyczaj uczą ortografii i zasad interpunkcji, działań na liczbach
ze zbioru rzeczywistych i biografii takich wybitnych osób jak Stalin.
Ja gram z nut, jakkolwiek jeszcze nie znam ich na pamięć 😀 Najpierw je sobie
opisuje, no chyba, że motyw który gram jest prosty 🙂 Ale granie z nut jest
fajne 🙂 Takie old-schoolowe 😀
Czytanie z nut po pewnym czasie wchodzi w nawyk. Po 4 latach w szkole muzycznej
nie potrzebuje już sobie nutek podpisywac.
Ja nauczyłem się nut, korzystając z gp. Ale ta stronka, którą podał
hennoh jest świetna, żeby opanować podstawy.
Ja se radzę z nutami, nerwuje mnie tylko pomysł z zapisywaniem w kluczu
basowym, po nauce na klasyku przyzwyczaiłem się do wiolinowego, i nadal gdy
przyciskam E na 8 progu lub A na 3 to widzę nutę na linii dolnej dodanej 😀
Jak patrzę na taby to nie mogę odwyknąc od myśli że to jakąs kulawa
pięciolinia 😀
Na początku je po prostu podpisywałem jakie tam dźwięki się kryją ale
teraz już lecę bez tego no czasem zdarza się zapomnieć o jakimś krzyżyku
przy kluczu ale to inna sprawa. 🙂
——-
DemoniS
Ja uczyłem się na klawiszach (lewą ręką akordy), a później trochę na
pianinie, więc znam dobrze wiolinowy, a basowy tak sobie… Na basie się
trudniej gra z nut, niż na pianinie;-)
Również wszystko poprawnie.
A co do nut i grania na klawiszach – zgadzam się z przedmówcą, pięciolinia
i nuty robione są pod klawiaturę fortepianu, na basie się z nich gra
trudniej.
Ja nuty znam, ale nie potrafię na tyle szybko ich odczytywać by grać z nut.
Pozostałość po grze na fortepianie – jak widzę nutę, to najpierw
odnajduję ją na klawiaturze a dopiero później szukam na basie. I to trochę
trwa :P.
Chociaż przyznam, że w zapamiętaniu jaka nuta to jaki dźwięk bardzo pomaga
znajomość klawiatury fortepianu.
Co do tematu, może mi ktoś powiedziec jak ida tonacje w krzyzykach przy kluczu
basowym? Przy bemolach latwo zapamietac bo ida po kolei jak struny (HEADGC) ale
co do krzyzykow to jestem zupelnie zielony.
ee tam ee tam ee tam.
może i się przydaje ale nie jest niezbędna.
przykładów genialnych utworów „niewyedukowanych” muzyków mnóstwo.
feeling się liczy. FEELING.
+ szyberdzieści fafnaście
Teraz wyrażę swoje skromne zdanie 🙂
Jeśli nie znacie kawałka dobrze i nie jesteście ekspertami w grze na basie –
nuty się bardzo przydają.
Jeśli znacie go świetnie i potraficie grać – znajomość nut nie jest tak
potrzebna, można improwizować.
Wszystko zależy też od poziomu trudności kawałka.
Ja póki co – gram z nut 🙂
Pozdrawiam
Jak nie chce mi się uczyć kawałka, to sobie drukuję nuty i (o ile jestem w
stanie) gram z nich. Bardzo pomocne, przy kawałkach, których człowiek nie
lubi, a musi je grać.
Szwagier, omc mgr od kontrabasu (szkoda ze chłop zarzucił temat bo bym miał
nauczyciela…), jak się dowiedział, że kupiłem bas przyniósł mi stos
kaset video ze szkołami i 10kg opracowań nutowych. Pokazałem mu nuty z
tabulaturami pod spodem mówiąc że ktoś wymyślił dla ułatwienia taki
zapis.. popatrzył na to i powiedział że to bez sensu bo po co patrzeć raz
na nuty raz na taby skoro wszystko jest zapisane w nutach Od
tej pory unikam tabów, wolę się chwilę pomęczyć z pięciolinią nad danym
kawałkiem ale w nutach jest po prostu dużo więcej informacji jak zagrać
dany kawałek.
otóż to. Tabulatura podaje tylko wysokość dźwięku i pozycję jego
zagrania. W nutach są też wartości rytmiczne, artykulacja, pauzy. Jeśli
chcesz grać z ludźmi, z lepszymi od siebie, coraz lepszą muzykę i może
jeszcze z tego żyć – trzeba, tak jak trzeba znać teorię i umieć z niej
korzystać w praktyce. Dałbyś się zoperować chirurgowi, który nie zna
anatomii, ale twierdzi, że coś tam umie, bo kroił koty na cmentarzu…?
o, Boski, a myślisz, że więcej jest dobrych utworów stworzonych przez
niewyedukowanych muzyków, czy dobrych utworów stworzonych przez
wyedukowanych…? i kiedy jeden i drugi biorą się do pisania nowego kawałka,
to któremu częściej wyjdzie coś znośnego? i kiedy jeden i drugi
dołączają do dobrej kapeli grającej już jakiś czas, to który szybciej
się z nimi zgra? i kiedy ktoś w mieście będzie szukał basisty np do
nagrania jingla za ciężką kasę, to którego polecą mu ludzie?
Such O Dolsky, nawet człowiek, który mozolnie przestudiował wszystkie
książki o medycynie, wcale nie musi być dobrym lekarzem. To samo z
prawnikiem: Może znać kodeks na pamięć i żaden z niego prawnik nie
będzie.
Nie mówię że nuty są złe i nie warto się ich uczyć – bo warto. Ale nie
to jest najważniejsze moim zdaniem.
ja nie mówię, że to jest najważniejsze. Ja tylko twierdzę, że to jeden z
wielu czynników które mogą pomóc stać się dobrym muzykiem. Nauka nut, tak
aby płynnie z nich grać, jeśli dobrze się do niej podejdzie, potrafi zająć
nawet tak krótko jak kilka tygodni. I na całe życie pozbawia ograniczeń
związanych z ich nieznajomością. Oczywiście sama znajomość notacji
muzycznej nie czyni jeszcze dobrego muzyka, ważniejsza jest wrażliwość,
kreatywność etc. Ale komuś, kto te talenty ma, znajomość takich rzeczy jak
nuty czy teoria może tylko pomóc, na pewno ich nie odbierze. To nie jest tak,
że skoro są genialni muzycy nieznający nut, to nieznajomość nut sprawi,
że będziesz genialny. A tak niektórzy sugerują. Jeśli młody,
początkujący muzyk pyta, czy warto się uczyć, to należy mu odpowiedzieć,
że warto, nie skupiać się wyłącznie na tym, ale warto. A nie: „nie ucz
się, feeling ważniejszy” – a w domyśle „ja byłem za leniwy, czemu Ty masz
być lepszy ode mnie, nie ucz się”.
Tak, są genialni muzycy nie znający nut, są też genialni muzycy znający
nuty i ich życie na ogół jest łatwiejsze. Jaco Pastorius był już
niezwykłym basistą, kiedy wciąż nie znał nut. Całe miasto przychodziło
słuchać jego szkolnego bigbandu. A potem się nauczył i wiecie co? Przestał
grać w szkolnym bigbandzie a zaczął z Joni Mitchell, z Patem Metheny, z
Weather Report…
Jak najbardziej 🙂
a zwłaszcza, jak się nie jest geniuszem (tylko po prostu uzdolnionym
muzykiem) – wtedy nauka paru rzeczy może naprawdę pchnąć do przodu.
myślę, że bardzo aroganckie jest twierdzenie, że nie trzeba się uczyć,
męczyć, bo na pewno mam tę iskrę bożą, którą mieli Jaco, Jimi i Bach…
mój talent jest tak wielki, że nie muszę już wkładać żadnej pracy…
żenujące. A jednak przebija w niektórych postach taki podtekst.
Jak dla mnie nie istnieje gadka pod tytułem: „Nie ucz się tego, nie warto”.
Wiedzy nigdy za wiele, nie wiadomo co kiedy się przyda. Jak na przykład do
jakiejś kapeli i walną ci materiał w nutach to co zrobisz, hę? Powiesz
„sorry chłopaki, ale potrzebuję taby bo nut nie umiem?”. Ja bym się spalił
ze wstydy przy takim czymś.
Zgadzam się z przedmówcą…. Też bym się spalił ze wstydu w takiej
sytuacji. Jednak gdy już się będzie ktoś uczył to klucza basowego bo
jednak nuty na bas są pisane w basowym chyba zawsze a nie we wiolinowym lub
tez innych. Wiedzy nigdy za wiele.
Powiem tak, gram dopiero od kwietnia ale powoli się nut uczę, bo wypada coś
umieć jak ktoś chce grać na instrumencie. Takich ludzi jak gitarzysta SOADu
jest niewiele
wypada umieć grać szybko kostką jak chcesz grać jak oni 😀
również polecam uczenie się i nut i teorii wszelakiej, jakby na to nie
patrzeć bardzo ułatwia to granie, nie tylko z lepiej wykształconymi muzykami
😉 a mając dobrze opanowaną teorie (a przynajmniej podstawy) samo granie
staje się przyjemniejsze
dobry wykop 😀
Gra z nut czy ktoś tego chce czy nie prędzej czy później spotka każdego,
kto chce zarabiać graniem lub grać ambitniejszą muzykę (np. jazz). Tylko
nuty dają możliwość zapisania emocji i artykulacji utworu. Poza tym to
wcale nie jest takie trudne, wchodzi w nawyk dość szybko. Doradzam więc
początkującym zaczęcie od razu od nut bez tabulatur – z doświadczenia wiem,
że obcowanie z tabami wyrabia zły algorytm, który potem spowalnia i utrudnia
rozwój, mianowicie myślenie progami a nie dźwiękami (sam nie mogę się
cholerstwa pozbyć). Jeżeli widzi się na gryfie A a nie strunę czwartą
próg piąty o wiele łatwiej później przyswajać gamy, interwały między
ich stopniami i ogólnie część teoretyczną muzyki. Tyle ode mnie na ten
temat.